Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Witam po dłuższej przerwie w temacie.
Cały czerwiec, mimo pozornej przerwy od zajęć dydaktycznych zużytkowałem na zaliczenia i przygotowywanie się do zaliczeń, w zasadzie pozostając poza pracownią elektroniczną. Teraz już jestem wolnym człowiekiem, nie mam żadnych powinności względem uczelni i ze spokojnym sumieniem mogę się zająć elektroniką. A jest czym!
Na pierwszy ogień idzie replika wzmacniacza DSL-201. W pierwszych dniach lipca wykonałem chassis zasilacza. W oryginale zbudowano go na poziomej blaszce, ale ze względu na brak oryginalnej skrzynki (i konstrukcji z kątowników), a także inny transformator, zdecydowałem się na odejście od pierwowzoru. Chassis jest wykonane z kawałka prefabrykatu duralowego (ceownika), który jest bardzo wdzięcznym materiałem na tego rodzaju sprawy. Wykonałem odpowiednie otwory (pod transformator, gniazdko sieciowe, kondensatory elektrolityczne, złącze wyjściowe) i wykończyłem powierzchnię chassis obrotową szczotką stalową.
Zainstalowałem transformator i położyłem już większość okablowania. Zwłaszcza wyrzezanie otworów innych niż okrągłe stanowiło niezłe wyzwanie, wobec braku narzędzi: polegało na wywierceniu wianuszka drobnych otworów jeden przy drugim, wybiciu mostków przecinakiem i obrobieniu krawędzi pilnikami: najpierw zdzierakiem, a potem drobniejszym. Pomimo prymitywnej metody, wyszło to całkiem równo.
Mecenas konstrukcji dostarczył mi dwa transformatory typu TS40, żeby je wykorzystać łącząc w kreatywny sposób uzwojenia. Zdecydowałem się użyć pojedynczego transformatora, który dostarczy odpowiednich napięć.
Konkurs: z jakiego urządzenia pochodzi ten transformator? Od razu wyjaśniam, że nie przyłożyłem ręki do rozszabrowania zabytkowego urządzenia, kupiłem był ten transformator na Wolumenie, na stoisku zaraz obok pana "co potrzeba?".
Wszystkie lampy będą żarzone napięciem przemiennym, symetryzowanym do masy, jak w oryginale. Będą dwa osobne uzwojenia: jedno dla lamp przedwzmacniacza (ECC83), jedno dla lamp mocy (PCL86), jak w oryginale. Inna tylko będzie wartość tego drugiego napięcia, ze względu na zastąpienie lamp serii E lampami serii P, żarzonymi szeregowo - oczywiście ze względu na ich lepszą dostępność i przystępniejszą cenę.
Ze względu na brak dokładnie takiego jak trzeba napięcia (13,3 V), wykorzystałem uzwojenie 19 V, wstawiając w szereg 10-watowy rezystor drutowy 4,7 oma. Zapewni to lepsze warunki pracy lampom przeznaczonym do żarzenia szeregowego (stałym prądem), gdyż zwiększy się rezystancja wewnętrzna zasilacza żarzenia. Istotne zwłaszcza przy starcie wzmacniacza.
Udało mi się również (z niemałym trudem!) zdobyć oryginalne podstawki, takie których nóżki są rozłożone na planie ośmiokąta, nie okręgu. Widać, że musiałem jeszcze dokonać pewnej operacji: mianowicie przełożyć tekstolitową płytkę orientującą podstawkę względem ośmiokąta. Niestety w zakupionych podstawkach (przeznaczonych niechybnie do jakiegoś innego urządzenia) ustawienie to było niewłaściwe i nie dałoby się ich wlutować w otwory w oryginalnej płytce.
Zapraszam do obejrzenia kilku fotografii, które zamieszczam dla pokazania postępu prac. Planuję dokończyć budowę wzmacniacza w przyszłym tygodniu i przed końcem tygodnia przekazać go do testów.
Pozdrawiam,
Jakub
Cały czerwiec, mimo pozornej przerwy od zajęć dydaktycznych zużytkowałem na zaliczenia i przygotowywanie się do zaliczeń, w zasadzie pozostając poza pracownią elektroniczną. Teraz już jestem wolnym człowiekiem, nie mam żadnych powinności względem uczelni i ze spokojnym sumieniem mogę się zająć elektroniką. A jest czym!
Na pierwszy ogień idzie replika wzmacniacza DSL-201. W pierwszych dniach lipca wykonałem chassis zasilacza. W oryginale zbudowano go na poziomej blaszce, ale ze względu na brak oryginalnej skrzynki (i konstrukcji z kątowników), a także inny transformator, zdecydowałem się na odejście od pierwowzoru. Chassis jest wykonane z kawałka prefabrykatu duralowego (ceownika), który jest bardzo wdzięcznym materiałem na tego rodzaju sprawy. Wykonałem odpowiednie otwory (pod transformator, gniazdko sieciowe, kondensatory elektrolityczne, złącze wyjściowe) i wykończyłem powierzchnię chassis obrotową szczotką stalową.
Zainstalowałem transformator i położyłem już większość okablowania. Zwłaszcza wyrzezanie otworów innych niż okrągłe stanowiło niezłe wyzwanie, wobec braku narzędzi: polegało na wywierceniu wianuszka drobnych otworów jeden przy drugim, wybiciu mostków przecinakiem i obrobieniu krawędzi pilnikami: najpierw zdzierakiem, a potem drobniejszym. Pomimo prymitywnej metody, wyszło to całkiem równo.
Mecenas konstrukcji dostarczył mi dwa transformatory typu TS40, żeby je wykorzystać łącząc w kreatywny sposób uzwojenia. Zdecydowałem się użyć pojedynczego transformatora, który dostarczy odpowiednich napięć.
Konkurs: z jakiego urządzenia pochodzi ten transformator? Od razu wyjaśniam, że nie przyłożyłem ręki do rozszabrowania zabytkowego urządzenia, kupiłem był ten transformator na Wolumenie, na stoisku zaraz obok pana "co potrzeba?".
Wszystkie lampy będą żarzone napięciem przemiennym, symetryzowanym do masy, jak w oryginale. Będą dwa osobne uzwojenia: jedno dla lamp przedwzmacniacza (ECC83), jedno dla lamp mocy (PCL86), jak w oryginale. Inna tylko będzie wartość tego drugiego napięcia, ze względu na zastąpienie lamp serii E lampami serii P, żarzonymi szeregowo - oczywiście ze względu na ich lepszą dostępność i przystępniejszą cenę.
Ze względu na brak dokładnie takiego jak trzeba napięcia (13,3 V), wykorzystałem uzwojenie 19 V, wstawiając w szereg 10-watowy rezystor drutowy 4,7 oma. Zapewni to lepsze warunki pracy lampom przeznaczonym do żarzenia szeregowego (stałym prądem), gdyż zwiększy się rezystancja wewnętrzna zasilacza żarzenia. Istotne zwłaszcza przy starcie wzmacniacza.
Udało mi się również (z niemałym trudem!) zdobyć oryginalne podstawki, takie których nóżki są rozłożone na planie ośmiokąta, nie okręgu. Widać, że musiałem jeszcze dokonać pewnej operacji: mianowicie przełożyć tekstolitową płytkę orientującą podstawkę względem ośmiokąta. Niestety w zakupionych podstawkach (przeznaczonych niechybnie do jakiegoś innego urządzenia) ustawienie to było niewłaściwe i nie dałoby się ich wlutować w otwory w oryginalnej płytce.
Zapraszam do obejrzenia kilku fotografii, które zamieszczam dla pokazania postępu prac. Planuję dokończyć budowę wzmacniacza w przyszłym tygodniu i przed końcem tygodnia przekazać go do testów.
Pozdrawiam,
Jakub
- Załączniki
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Witaj!
Bardzo, bardzo kibicuję tej konstrukcji. Co do podstawek, to znowu nie napisałeś do mnie. Mam całe pudełko takich podstawek, które swego czasu odzyskiwałem z połamanych chassis telewizorów. Ciekawa koncepcja na chassis z tym ceownikiem. On jest bardo gruby, wydaje mi się, że z 3,5mm ma.
Co do wycinania otworów, to myślałem, że tylko ja tak robię. Cieszę się, że nie jestem odosobniony. Ten sposób jest naprawdę dobry, ale bardzo męczący i wymagający dobrego przecinaka. Ja używam takiego do śrub.
Powiem może o jednej rzeczy, na którą zwróciłem uwagę. To gniazdo zasilające zawsze będzie mi się kojarzyć z takimi fu urządzeniami. Dlaczego zdecydowałeś się na takie? Jeśli miałbym dać gniazdo IEC (może w moim mierniku również zastosuję), to włącznik sieci raczej zwykły "na dźwigienkę".
Do czego służyć będzie ta podstawka na chassis? Jakie diody prostownicze widnieją na łączówce? Coś mi pachnie 1N4007...
Bardzo, bardzo kibicuję tej konstrukcji. Co do podstawek, to znowu nie napisałeś do mnie. Mam całe pudełko takich podstawek, które swego czasu odzyskiwałem z połamanych chassis telewizorów. Ciekawa koncepcja na chassis z tym ceownikiem. On jest bardo gruby, wydaje mi się, że z 3,5mm ma.
Co do wycinania otworów, to myślałem, że tylko ja tak robię. Cieszę się, że nie jestem odosobniony. Ten sposób jest naprawdę dobry, ale bardzo męczący i wymagający dobrego przecinaka. Ja używam takiego do śrub.
Powiem może o jednej rzeczy, na którą zwróciłem uwagę. To gniazdo zasilające zawsze będzie mi się kojarzyć z takimi fu urządzeniami. Dlaczego zdecydowałeś się na takie? Jeśli miałbym dać gniazdo IEC (może w moim mierniku również zastosuję), to włącznik sieci raczej zwykły "na dźwigienkę".
Do czego służyć będzie ta podstawka na chassis? Jakie diody prostownicze widnieją na łączówce? Coś mi pachnie 1N4007...

- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Cześć,
A, po pisaniu do różnych osób już straciłem nadzieję, że ktoś widział te podstawki, więc i nie przyszło mi na myśl pisać do Ciebie
Ta metoda wycinania otworów nieokrągłych jest chyba jedyna, jeżeli ktoś nie ma frezarki albo piły włosowej. Rzeczywiście męcząca, najgorsze jest potem gładzenie tych zębów, diabli człowieka biorą.
Ceownik rzeczywiście jest dość gruby, ale tylko taki mogłem wówczas kupić o dostatecznie dużej szerokości (żeby zmieścić transformator). Wycinanie otworów było oczywiście odpowiednio bardziej pracochłonne
Wyłącznik. Jest to fajny wyłącznik zespolony z gniazdkiem IEC, całkiem solidny, daję takie w moich przedwzmacniaczach gramofonowych. Cóż, nie do końca koresponduje z latami 70., ale przecież nie dam gniazda żelazkowego/prodiżowego, jakie u nas wtedy w Polsce dawali w sprzęcie pomiarowym. W użytkowym przeważnie przewód był przytwierdzony na stałe.
Nie lubię przełączników hebelkowych, więc ich nie stosuję. Albo isostaty, albo takie jak tutaj.
Jeżeli chodzi o podstawkę, to przyjrzyj się jej - jaka lampa prostownicza do takiej pasuje?
Prostownik w oryginale był półprzewodnikowy, taki też będzie i w replice, z tym że darowałem sobie dwa równoległe stosy selenowe na rzecz pewniejszych diod 1N4007.
Pozdrawiam,
Jakub
A, po pisaniu do różnych osób już straciłem nadzieję, że ktoś widział te podstawki, więc i nie przyszło mi na myśl pisać do Ciebie

Ta metoda wycinania otworów nieokrągłych jest chyba jedyna, jeżeli ktoś nie ma frezarki albo piły włosowej. Rzeczywiście męcząca, najgorsze jest potem gładzenie tych zębów, diabli człowieka biorą.
Ceownik rzeczywiście jest dość gruby, ale tylko taki mogłem wówczas kupić o dostatecznie dużej szerokości (żeby zmieścić transformator). Wycinanie otworów było oczywiście odpowiednio bardziej pracochłonne

Wyłącznik. Jest to fajny wyłącznik zespolony z gniazdkiem IEC, całkiem solidny, daję takie w moich przedwzmacniaczach gramofonowych. Cóż, nie do końca koresponduje z latami 70., ale przecież nie dam gniazda żelazkowego/prodiżowego, jakie u nas wtedy w Polsce dawali w sprzęcie pomiarowym. W użytkowym przeważnie przewód był przytwierdzony na stałe.
Nie lubię przełączników hebelkowych, więc ich nie stosuję. Albo isostaty, albo takie jak tutaj.
Jeżeli chodzi o podstawkę, to przyjrzyj się jej - jaka lampa prostownicza do takiej pasuje?

Prostownik w oryginale był półprzewodnikowy, taki też będzie i w replice, z tym że darowałem sobie dwa równoległe stosy selenowe na rzecz pewniejszych diod 1N4007.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Fakt,jest to robota dla artystów rękodzieła



Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Witam.
Ja przy wykonywaniu nietypowych otworów stosuję inny sposób ich wykonania, mianowicie zamiast przecinaka stosuje nawiercanie szeregu otworów o niewielkiej średnicy wzdłuż wewnętrznej linii obrysu, tak aby otwory się stykały, następnie wybijam tak nawiercony fragment. Po tym zabiegu też jest nieco piłowania, ale zdecydowanie mniej niż przy opisanej przez Ciebie metodzie. Jeszcze inna metoda to dokupienie do wiertarki kolumnowej imadła krzyżowego i frez do metalu. Niestety ta opcja jest znacznie droższa i nie zawsze da się wykonać otwór w projektowanym chassis ze względu na ograniczone pole manewru przy zastosowaniu tego rozwiązania
.
Pozdrawiam.
Ja przy wykonywaniu nietypowych otworów stosuję inny sposób ich wykonania, mianowicie zamiast przecinaka stosuje nawiercanie szeregu otworów o niewielkiej średnicy wzdłuż wewnętrznej linii obrysu, tak aby otwory się stykały, następnie wybijam tak nawiercony fragment. Po tym zabiegu też jest nieco piłowania, ale zdecydowanie mniej niż przy opisanej przez Ciebie metodzie. Jeszcze inna metoda to dokupienie do wiertarki kolumnowej imadła krzyżowego i frez do metalu. Niestety ta opcja jest znacznie droższa i nie zawsze da się wykonać otwór w projektowanym chassis ze względu na ograniczone pole manewru przy zastosowaniu tego rozwiązania

Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Kolega Marek zaproponował ciekawą alternatywę, będę musiał spróbować przy następnej okazji (już nie przy tym wzmacniaczu - to było jedyne chassis o wykonania, reszta będzie na płytce
).
Kolego Faktus, to co napisałeś to jest dokładnie kropka w kropkę metoda, o której rozmawiamy i którą z powodzeniem stosuję
natomiast sposób z frezem jest zdecydowanie bardziej profesjonalny, natomiast ja ciągłe poszukuję wiertarki stołowej.
Pozdrawiam,
Jakub

Kolego Faktus, to co napisałeś to jest dokładnie kropka w kropkę metoda, o której rozmawiamy i którą z powodzeniem stosuję

natomiast sposób z frezem jest zdecydowanie bardziej profesjonalny, natomiast ja ciągłe poszukuję wiertarki stołowej.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Witam.
Ja mam dwie wiertarki stołowe kupione w odstępie 15 lat. Obie kupione w cenie około 400 złotych. Ta ostatnia w Lidlu. Nie narzekam do zastosowań amatorskich są wystarczające. Odradzam kupowanie używanych, to loteria w większości wypadków nadają się tylko na złom
. Profesjonalne to koszt zaczynający się od kilku tysięcy złotych, pytanie tylko czy do zastosowań amatorskich jest to opłacalne ?. Za tę cenę można już kupić niewielka frezarkę CNC o znacznie większych możliwościach. Jak kto woli
.
Pozdrawiam.
Ja mam dwie wiertarki stołowe kupione w odstępie 15 lat. Obie kupione w cenie około 400 złotych. Ta ostatnia w Lidlu. Nie narzekam do zastosowań amatorskich są wystarczające. Odradzam kupowanie używanych, to loteria w większości wypadków nadają się tylko na złom


Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Dziękuję za radę. Rzeczywiście kupno używanej wiertarki wiąże się z pewnym ryzykiem, ale cóż, o NOS WS-15 chyba będzie ciężko
A widziałem już parę tych wiertarek współczesnych, made in PRC i nie przekonuje mnie ich wykonanie. One już jak są nowe, to są słabe
___________
Wzmacniacz jest o krok od ukończenia. Zlutowałem dziś płytkę (jednak obwody drukowane, trzeba przyznać, to jest postęp w stosunku do montażu przestrzennego, na pewno jeśli idzie o szybkość składania, zwłaszcza w fabryce) i zacząłem szyć wiązkę doprowadzającą napięcia z zasilacza.
Ostrzegam, gdyby ktoś kiedyś też się za to zabierał: trzeba dostępne schematy traktować z dystansem. Dostępny w sieci schemat wzmacniacza DSL-201, przedruk z Radioamatora i Krótkofalowca 1972 zawiera pojedyncze błędy w stosunku do płytki w oznaczeniach elementów i gdyby ktoś bezrefleksyjnie wkładał elementy tak jak na schemacie w miejsca oznaczone na płytce to mogłyby wyjść niezłe cuda przy uruchamianiu.
Dzisiaj nie ma zdjęć, bo zapomniałem zrobić. Jutro wstawię, przy okazji (zapewne) ukończenia wzmacniacza. Poszło szybciej niż planowałem.
Pozdrawiam,
Jakub

A widziałem już parę tych wiertarek współczesnych, made in PRC i nie przekonuje mnie ich wykonanie. One już jak są nowe, to są słabe

___________
Wzmacniacz jest o krok od ukończenia. Zlutowałem dziś płytkę (jednak obwody drukowane, trzeba przyznać, to jest postęp w stosunku do montażu przestrzennego, na pewno jeśli idzie o szybkość składania, zwłaszcza w fabryce) i zacząłem szyć wiązkę doprowadzającą napięcia z zasilacza.
Ostrzegam, gdyby ktoś kiedyś też się za to zabierał: trzeba dostępne schematy traktować z dystansem. Dostępny w sieci schemat wzmacniacza DSL-201, przedruk z Radioamatora i Krótkofalowca 1972 zawiera pojedyncze błędy w stosunku do płytki w oznaczeniach elementów i gdyby ktoś bezrefleksyjnie wkładał elementy tak jak na schemacie w miejsca oznaczone na płytce to mogłyby wyjść niezłe cuda przy uruchamianiu.
Dzisiaj nie ma zdjęć, bo zapomniałem zrobić. Jutro wstawię, przy okazji (zapewne) ukończenia wzmacniacza. Poszło szybciej niż planowałem.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Załączam obiecane zdjęcia złożonych płytek. Dzisiaj kombinowałem trochę nad zamocowaniem płytki. Oryginalnie osadzona była w przestrzennej ramce, stanowiącej szkielet urządzenia. Oczywiście ja muszę wymyślić coś innego. Nie chcę wiercić otworów w narożach płytek, bo po pierwsze szkoda, po drugie laminat jest raczej średniej jakości i raczej szybko by się odłamały. W końcu zaś rozkład ścieżek nie przewiduje otworów w narożach.
Zobaczymy, jak będzie.
Od razu usprawiedliwię się, jeżeli chodzi o kondensatory elektrolityczne współczesne. Oryginalnych niesławnych czerwonych Elw nie wstawiłbym nawet gdybym je miał, natomiast jeśli chodzi o mój zapas kondensatorów radialnych z epoki to on... nie istnieje. Nigdy takich nie kupowałem, bo i po co - mam więc same osiowe, niepasujące do nowocześnie zaprojektowanej płytki DSL-201
Pozdrawiam,
Jakub
Zobaczymy, jak będzie.
Od razu usprawiedliwię się, jeżeli chodzi o kondensatory elektrolityczne współczesne. Oryginalnych niesławnych czerwonych Elw nie wstawiłbym nawet gdybym je miał, natomiast jeśli chodzi o mój zapas kondensatorów radialnych z epoki to on... nie istnieje. Nigdy takich nie kupowałem, bo i po co - mam więc same osiowe, niepasujące do nowocześnie zaprojektowanej płytki DSL-201

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Zawsze mogliśmy liczyć na bratnią pomoc zaprzyjaźnionych narodów, w razie przejściowych trudności w zaopatrzeniu 

lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6270
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Gdyby ktoś robił replikę tych PCB (jestem chetny na kilka sztuk) proponuję nie dawać tych składanych badziewnych podstawek noval tylko klasyczne ,,telewizyjne'', temat o tyle ważny, że oba typy mają inny rozstaw pinów na PCB, rozdzielił bym też zasilanie żarzenia lamp ECL86/ECC83 bo zastosowanie PCL86 jest oczywiste. A tak z mroków dziejów wyciągając przypominam sobie, że te płytki były w BOMIS-ie na Promenady po 1zł/szt.
- AZ12
- 3125...6249 postów
- Posty: 5423
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Witam
Moim zdaniem tworząc nową płytkę od razu lepiej zastosować tańsze EL84, może być wymagane dodanie dodatkowej lampy.
Jakiego producenta elementy?
Moim zdaniem tworząc nową płytkę od razu lepiej zastosować tańsze EL84, może być wymagane dodanie dodatkowej lampy.
Od połowy lat 70 popularyzowały się wzmacniacze tranzystorowe, stąd niska cena podzespołów i części do wycofywanego z produkcji sprzętu lampowego audio.cirrostrato pisze: ↑śr, 8 lipca 2020, 08:17A tak z mroków dziejów wyciągając przypominam sobie, że te płytki były w BOMIS-ie na Promenady po 1zł/szt.
Ratujmy stare tranzystory!
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6270
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Przede wszystkim mieliśmy swoje zakłady produkcyjne elektroniki stąd te ,,perełki'', z dzisiejszego punktu widzenia, mogły się pojawiać w BOMISach.....stosy podzespołów telewizyjnych i radiowych za grosze, kolejki niespotykane obecnie, każdy łapał ile mógł, dwa (bo niestety mam tylko dwie rączki..) kineskopy 20cali tramwajem raz przewoziłem, miałem już wówczas Syrenkę ale kineskopy (drobna rysa albo banieczka w szkle ekranu, selekcja już w WZT) rzucili (raz) do Domu Chłopa obok NBP, byłem przypadkowo bez ,,auta'' a cena 15zł sztuka, żal było nie kupić.....o tempora o mores.....Pozdrawiam.
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Wzmacniacz PP ECL86 - replika DSL-201
Oczywiście, sporo się namęczyłem przez ten drobny szczegół. Miałem już nawet przygotowane 6 ładnych podstawek bakelitowych, ale jak przyszła paczka z płytką, wyszło szydło z worka.cirrostrato pisze: ↑śr, 8 lipca 2020, 08:17 Gdyby ktoś robił replikę tych PCB (jestem chetny na kilka sztuk) proponuję nie dawać tych składanych badziewnych podstawek noval tylko klasyczne ,,telewizyjne'', temat o tyle ważny, że oba typy mają inny rozstaw pinów na PCB
Jest rozdzielone oryginalnie. Lampy ECL86 i ECC83 żarzone były z osobnych uzwojeń transformatora, pisałem o tym.rozdzielił bym też zasilanie żarzenia lamp ECL86/ECC83 bo zastosowanie PCL86 jest oczywiste.
Obawiam się, że nie wiem. Mam kupiony kiedyś zestaw różnych wartości z typoszeregu, jako że nie używam tego typu artykułów, to nie wnikałem w temat.
Moim zdaniem bez sensu. Cała idea budowania tego wzmacniacza (nie mówię o tym konkretnym egzemplarzu, tylko o typie) polega na jak najwierniejszym odtworzeniu oryginału. Jeżeli można zmienić lampy to trzeba w ogóle zmienić cały układ elektryczny i nie nazywać tego więcej DSL-201, bo układ rzeczywiście można by sporo ulepszyć.Moim zdaniem tworząc nową płytkę od razu lepiej zastosować tańsze EL84, może być wymagane dodanie dodatkowej lampy.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa