Witam!
Mam Colorofon C-23B, ktoś dorobił statyw z drutu. Poza tym w pełni sprawny.
Produkowane to było przez Elektroniczną Spółdzielnie Inwalidów w Nowem, jest to 20km od mojego domu, dalej Bochlin i już województwo pomorskie.
Ta SI produkowała fajne rzeczy, u nas dużo ludzi było podwykonawcami, nawet jeden pijak po zawodówce górniczej(była w Grudziądzu) składał budziki elektroniczne( potem zrobił TV wielokolorowy- wszystkie śmieci, jakie znalazł tam poszły a bazą był wielki i energochłonny, półprzewodnikowy TVC Nordmende, nawet ode mnie śmieci brał).
Niestety w latach 90-tych spółdzielnia zbankrutowała- "nowa" władza uznała, że lepiej g.... z Chin sprowadzać.
Miałem w życiu dwa kolorofony, ten jest drugi, pierwszy sprzedałem jakieś 15 lat temu, kupiłem badziewie na LED-ach, na szczęście tanie, mocno żałowałem.
Kupiłem też nowy(znaczy NOS), kolorofon chiński na żarówkach 60W, ale w starym domu mam super kolorofon z lat 70-tych, ma prawie 50 lat.
Konstrukcja ciekawa, na wejściu żaróweczka i trafko separujące, dalej trzy filtry pasmowe, regulacja czułości i samego świecenia żarówki za pośrednictwem osobnych potencjometrów, w sumie sześć suwakowych potencjometrów, stan kanału sygnalizowany przez diodę LED.
Za filtrami są transoptory z LED i fototranzystora w rurce plastikowej, potem układ wykonawczy na triakach w obudowach TO-220(są to mocno stare triaki, mają czerwone obudowy jak stare tranzystory mocy). każdy kanał może sterować żarówką do 400W, zabezpieczenie bezpiecznikiem i dławiki na rdzeniach ferrytowych.
Oczywiście na przewodzie głośnikowym jest "przelotka", tak że można podłączyć kolumnę.
Jak go kupiłem, to miał wtyczkę Schucko, typową dla Niemiec, znalazłem na strychu kabel od komputera, obciąłem i dolutowałem....rozpadł się wyłącznik sieciowy
Wyłącznik z podświetleniem neonówką miałem w zapasach, wymontowany ze starego ekspresu do kawy, pasował jak ulał.
Niestety gdzieś jest zimny lut, na 100% niejeden, bo przy wstrząsach żarówki migają jak chcą.
Nie robiłem tego, nie miałem przez lata warsztatu, robota w bajzlu i 230V to niezbyt szczęśliwe połączenie, jeden błąd i trumna.
Jest problem ze zdobyciem normalnych, kolorowych żarówek reflektorowych , jak UE zakazała to za cholerę nie ma, łaziłem po Bydgoszczy, Gdańsku, Toruniu , nie mówiąc o Świeciu i Grudziądzu....nigdzie nie było, pół Polski obdzwoniłem, na Allegro szukałem i NIC. W końcu wyniosłem na strych, gdzie do dziś leży.
Można by zastosować kolorowe LED-y, niestety muszą być to tak zwane ściemnialne "Dimmable", zwykłe przy sterowaniu fazowym ulegną zniszczeniu, to są drogie rzeczy.
Problem jest też ze scenicznymi żarówkami PAR 36 , mam kilka ale zwykłe, kolorowych szukałem i nic.
Żarówki może i bym znalazł, ale nie wiem czy stłuczki szklanej nie dostanę-kur...ier,.....mać!!!
