Nie polecam, chyba że ścierwo pójdzie na dwór zdychać. Miałem przypadek że toto za trumnę sobie radio wybrało, smród jak cholera. Widocznie lubiły z sąsiedniego warzywniaka na telewizję wpadać.kubafant pisze: czw, 25 października 2018, 20:54 choć rzeczywiście trutka jest elegantszym rozwiązaniem.
Szmaragd na pięćdziesiątkę
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
TELEWIZOREK52
- 3125...6249 postów

- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
-
Szrot majster
- 2500...3124 posty

- Posty: 2502
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
Witam!
Tymczasem dziś moja kotka zagryzła mysz i przyszła się "pochwalić" To już niejedna mysz zagryziona przez moje koty,kiedyś ta sama kotka zagryzła ciężarną mysz-od razu trochę tego ścierwa poszło.
Lata bez kotów i z wyżłami doprowadziły do całkowitej dewastacji starego domu, do dziś tam śmierdzi.Nigdy więcej wyżła, mam obecnie sukę, mieszańca rodezjana z amstaffem i psa rasy Border collie-jak był mały,to wszystko niszczył, suka zaś jest po przejściach i bardzo agresywnie reaguje na dzieci.
Tymczasem dziś moja kotka zagryzła mysz i przyszła się "pochwalić" To już niejedna mysz zagryziona przez moje koty,kiedyś ta sama kotka zagryzła ciężarną mysz-od razu trochę tego ścierwa poszło.
Lata bez kotów i z wyżłami doprowadziły do całkowitej dewastacji starego domu, do dziś tam śmierdzi.Nigdy więcej wyżła, mam obecnie sukę, mieszańca rodezjana z amstaffem i psa rasy Border collie-jak był mały,to wszystko niszczył, suka zaś jest po przejściach i bardzo agresywnie reaguje na dzieci.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
Marek7HBV
- 3125...6249 postów

- Posty: 4082
- Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
Po wspólnych latach to im wszystko jednoA i pies czasem mysz dostanie 
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
TELEWIZOREK52
- 3125...6249 postów

- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
Miałem owczarka (sukę) oraz kocicę. Około 10 lat wspólnego przebywania. Kocica się okociła. Małe kociaki w pysku suki spały ale do czasu. Raz mały kociak pysk umoczył w misce suki i był to jego ostatni posiłek. Na moich oczach jedno chlapnięcie pyskiem i po kocie. Jak widać z tą miłością psio-kocią to tak nie do końca.
-
romanradio
- 1250...1874 posty

- Posty: 1537
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
Brawo TY!Marek7HBV pisze: pt, 12 października 2018, 11:32 Rok 1969 to sukces techniki-lądowanie na Księżycu.Dla mnie to też rok znacznie mniejszego sukcesu-naprawy pierwszego telewizora i budowa pierwszego,, gitarowca,,na EL84 podłączonego do przystawki krystalicznej w gitarze marki Defil.Toteż nie mogłem sobie odmówić kupna i naprawy telewizora Szmaragd,od którego zaczęła się moja przygoda z elektroniką.Po dwóch dniach pucowania i lutowania mogłem obejrzeć film i poczuć się o pół wieku młodszy
Szmaragd 902.JPG.Przy okazji porada dla młodych adeptów napraw starej elektroniki-,,nigdy nie licz że wystarczy coś tam kolbą przylutować i będzie cacy!tyle tego z jednego.JPG
M.
Przywrócenie TV do życia bez 59 postów
Moje b. duże 5 + pozdrowienia zbliżone do serdecznych
R.
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------
-
ballasttube
- 3125...6249 postów

- Posty: 3490
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
Teraz jest jeden wielki post zamiast 59ciu.
-
TELEWIZOREK52
- 3125...6249 postów

- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
Dawno temu kiedy chciałem być gitarowcem i elektronikiem robiliśmy przystawki z cewki nawiniętej na żyletkach. Gitarowcem nie zostałem a tym drugim już byłem.romanradio pisze: sob, 28 marca 2020, 10:30 ierwszego,, gitarowca,,na EL84 podłączonego do przystawki krystalicznej w gitarze marki Defil
Ja już wielkich postów miałem 60.. z hakiem.
-
Marek7HBV
- 3125...6249 postów

- Posty: 4082
- Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
Dawno temu kiedy chciałem być gitarowcem i elektronikiem robiliśmy przystawki z cewki nawiniętej na żyletkach.
[/quote]
Przekładanych bibułką do skrętów
-
ballasttube
- 3125...6249 postów

- Posty: 3490
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
To Kolega TELEWIZOREK 52 młodszy ode mnie.Bardzo się cieszę:-)
-
ballasttube
- 3125...6249 postów

- Posty: 3490
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
A przetworniki do gitar zrobione ze słuchawek telefonicznych pozyskiwanych też w bardzo różnych miejscach też dobrze pamiętam.
I nagrania na płytach pocztówkowych u prywaciarzy kupowanych odtwarzane na przenośnym japońskim radiogramofonie przyniesionym
przez kolegę syna możnego dyrektora - także.To były piękne lata 1960te.W telewizji - Bonanza,a na płytkach-Bitelsi i cała reszta
ówczesnego big-beatu.Takie to były klimaty.
I nagrania na płytach pocztówkowych u prywaciarzy kupowanych odtwarzane na przenośnym japońskim radiogramofonie przyniesionym
przez kolegę syna możnego dyrektora - także.To były piękne lata 1960te.W telewizji - Bonanza,a na płytkach-Bitelsi i cała reszta
ówczesnego big-beatu.Takie to były klimaty.
-
TELEWIZOREK52
- 3125...6249 postów

- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
Jak pomyślę że za dwa lata zaliczę 70 "post" to już tak się nie cieszę. A niech tamballasttube pisze: sob, 28 marca 2020, 23:54 To Kolega TELEWIZOREK 52 młodszy ode mnie.Bardzo się cieszę:-)
To fakt. Z jednej strony niewiele było, z drugiej wiele rzeczy można było samemu zrobić. Pierwszy miałem gramofon bo.. sobie zrobiłem. Pudło Bambino kupione na bublach, kawałek blachy na chassis, lutownica do łapy i grało. Czy dzisiaj ktoś składa telewizor czy gramofon ? Raczej nie realne. Pierwsza prawdziwa płyta, Abbey road kupiona za 500zł !! zarobione u badylarza, nosiłem we flanelce. Porysowana ale mam do dzisiaj, ponad pół wieku. Pocztówki dzwiękowe na których można było posłuchać najnowszych przebojów - cena 12zł. Skrzeczało to ale się słuchało. Podobnie jak listę przebojów Rozgłośni Harcerskiej nadawanej w niedzielę o godz.9. Był Zorro, Robin Hood, Wilhelm Tell, Robiło się kusze z gumy kauczukowej kupowanej w CSH. Hulajnogi z deski i zamiast kół łożyska dużych rozmiarow, czym bardziej rozklekotane tym lepsze bo głośniej jazgotały. Tylko nie bardzo było gdzie jeździć bo większość ulic na Ochocie była wybrukowana a po asfalcie na plebanii.. ksiądz gonił.ballasttube pisze: sob, 28 marca 2020, 23:59 To były piękne lata 1960te.W telewizji - Bonanza,a na płytkach-Bitelsi
-
ballasttube
- 3125...6249 postów

- Posty: 3490
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
Wszystko się zgadza,Kolego TELEWIZOREK 52.
Ja jestem z nad morza,ale te klimaty obejmowały cały kraj.
Wszystkie sprawy, o których Kolega pisze, dobrze znam.
Tu mamy pagórkowaty krajobraz,to się robiło z kółek od wózków dziecięcych,
wtedy były stalowe,nie znali jeszcze wtedy plastikowych.
Ramę się zrobiło z krzyżaków z desek, przednia oś się skręcała nogami
i był gokart, jak się patrzy i nawet, jak się nie patrzało:-)
Pamiętam radio starego regena,z którego kapał elektrolit przez dziurkę
w mokrym elektrolicie i który próbowaliśmy "naprawić" we trzech w podstawówce
jeszcze i gdzie mnie pokopało anodowe na gnieździe głośnika dodatkowego,
wyprowadzonym, a jakże z uzwojenia pierwotnego transformatora głośnikowego.
Pleców nie było,gniazd było kilka z tyłu i szukało się, gdzie jest gramofonowe,
co by wzmacniacz zaburczał.No i oberwało się od ok.350V stałego napięcia anodowego.
Potem był wspólnie z kolegą generator w.cz. na lampie EBL21.Jakoś za bardzo nie chciał
generować,ale nasza pracowitość została doceniona na zajęciach technicznych.
Dużo można by pisać, co było potem.
Przeskakując do lat 1970tych: w akademiku miałem kupiony na lokalnym pchlim targu w
grodzie Przemysława wielki pionowy Tefag Superior,który odpaliłem i z którego byłem
wtedy bardzo dumny.Był na wielkich lampach kołkowych.Padnięta była RENS1254 dioda-tetroda.
Musiałem przerobić na RENS1284 plus jakąś malutką diodę DOG 6x,niestety wtedy nie miałem
dużego wyboru, a 1254 już wtedy była trudna do zdobycia.Mieszanie było w tym radiu na heksodzie
RENS1234 wg internetu.Ja pamiętam,że tam były 1224 jako mieszacz i 1234 jako wzmacniacz
p.c.z regulowany i że zamiana tych lamp miejscami uniemożliwiała odbiór.
Nie upieram się jednak przy tym.Może ktoś z Kolegów ma więcej doświadczenia z tymi lampami?
Radio było z roku 1934 wg GF-GF.
Drugą usterką było zablokowanie rolki napędu obrotowej bębnowej skali.Rolka była z tzw."szajsmetalu",
czyli stopu cynku.Po wyjęciu chassis okazało się,że przyczyną był wyciek z dziurawego mokrego
kondensatora elektrolitycznego,blisko niej usadowionego.Miałem szczęście,że biały proszek korozyjny
nie rozsadził tej rolki,obracającej się na stalowej ośce.Po pracowitym skrobaniu szpilką rolkę udało się
uruchomić.
Kupiłem wtedy jeszcze na jarmarku prosty audion Telefunkena, też na lampach kołkowych 4-voltowych,
ale niestety nie mogłem go wtedy naprawić i musiałem rozebrać,czego dotąd żałuję,a to już ponad 40 lat.
Miał zwarcie na agregacie powietrznym,bo łożysko nie było smarowane i się po prostu wyrobiło
bardzo znacznie.Agregat był wielgachny i nietypowy już wtedy.
Życzę Kolegom jak najwięcej odbiorników z lat 1930tych do odbudowy.
Ja jestem z nad morza,ale te klimaty obejmowały cały kraj.
Wszystkie sprawy, o których Kolega pisze, dobrze znam.
Tu mamy pagórkowaty krajobraz,to się robiło z kółek od wózków dziecięcych,
wtedy były stalowe,nie znali jeszcze wtedy plastikowych.
Ramę się zrobiło z krzyżaków z desek, przednia oś się skręcała nogami
i był gokart, jak się patrzy i nawet, jak się nie patrzało:-)
Pamiętam radio starego regena,z którego kapał elektrolit przez dziurkę
w mokrym elektrolicie i który próbowaliśmy "naprawić" we trzech w podstawówce
jeszcze i gdzie mnie pokopało anodowe na gnieździe głośnika dodatkowego,
wyprowadzonym, a jakże z uzwojenia pierwotnego transformatora głośnikowego.
Pleców nie było,gniazd było kilka z tyłu i szukało się, gdzie jest gramofonowe,
co by wzmacniacz zaburczał.No i oberwało się od ok.350V stałego napięcia anodowego.
Potem był wspólnie z kolegą generator w.cz. na lampie EBL21.Jakoś za bardzo nie chciał
generować,ale nasza pracowitość została doceniona na zajęciach technicznych.
Dużo można by pisać, co było potem.
Przeskakując do lat 1970tych: w akademiku miałem kupiony na lokalnym pchlim targu w
grodzie Przemysława wielki pionowy Tefag Superior,który odpaliłem i z którego byłem
wtedy bardzo dumny.Był na wielkich lampach kołkowych.Padnięta była RENS1254 dioda-tetroda.
Musiałem przerobić na RENS1284 plus jakąś malutką diodę DOG 6x,niestety wtedy nie miałem
dużego wyboru, a 1254 już wtedy była trudna do zdobycia.Mieszanie było w tym radiu na heksodzie
RENS1234 wg internetu.Ja pamiętam,że tam były 1224 jako mieszacz i 1234 jako wzmacniacz
p.c.z regulowany i że zamiana tych lamp miejscami uniemożliwiała odbiór.
Nie upieram się jednak przy tym.Może ktoś z Kolegów ma więcej doświadczenia z tymi lampami?
Radio było z roku 1934 wg GF-GF.
Drugą usterką było zablokowanie rolki napędu obrotowej bębnowej skali.Rolka była z tzw."szajsmetalu",
czyli stopu cynku.Po wyjęciu chassis okazało się,że przyczyną był wyciek z dziurawego mokrego
kondensatora elektrolitycznego,blisko niej usadowionego.Miałem szczęście,że biały proszek korozyjny
nie rozsadził tej rolki,obracającej się na stalowej ośce.Po pracowitym skrobaniu szpilką rolkę udało się
uruchomić.
Kupiłem wtedy jeszcze na jarmarku prosty audion Telefunkena, też na lampach kołkowych 4-voltowych,
ale niestety nie mogłem go wtedy naprawić i musiałem rozebrać,czego dotąd żałuję,a to już ponad 40 lat.
Miał zwarcie na agregacie powietrznym,bo łożysko nie było smarowane i się po prostu wyrobiło
bardzo znacznie.Agregat był wielgachny i nietypowy już wtedy.
Życzę Kolegom jak najwięcej odbiorników z lat 1930tych do odbudowy.
-
Boguś
- 2500...3124 posty

- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Szmaragd na pięćdziesiątkę
Te radia ktore teraz są w cenie w polowie lat 60' były w każdym domu, w kazdej piwnicy. I nie mówie o radiach typu pionierek czy podobnych i nowszych tylko o radiach na lampach kołkowych, metalowych, przedwojennych. Z kolegą mielismy tego dziesiatki. A ile tego poszło na smietnik ?. Gdyby się to zachowało do obecnych czasów to byłby niezgorszy majątek. Tyle tylko ze kto w tamtych czasach o tym myślał jak to było na wyciagniecie reki ?