Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możliwa?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 250...374 postów
- Posty: 312
- Rejestracja: ndz, 1 listopada 2015, 12:57
- Lokalizacja: Sląsk/Puławy
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Dlatego ja staram się używać w miarę możliwości gdzie się da urządzenia o wieku 20 lat i starsze. Moje mieszkanie wewnątrz wygląda jak żywcem wyjęte z głębokiego PRL, ale nie czuję się z tym źle. Rzadko muszę w nim naprawiać coś, czego używam na codzień. Jak pralka się zepsuje, to mam zamiar wstawić polara automata w dobrym stanie, po uprzednim ulepszeniu i wyremontowaniu, itd, itd...
Oczywiście są aspekty życia, w których nie da się zastąpić współczesnego sprzętu starszym, np. telefon komórkowy, komputer, głupie wtyczki sieciowe, elementy elektroniczne...
Wtedy staram się kupować możliwie najsolidniejsze rzeczy, ale niestety, wiadome jest, że i tak szybka wymiana jest nieunikniona - wczoraj kupiłem nowy telefon, samsunga solida C3550. Telefon jest świetnym przykładem ewolucji wstecznej - stary solid B2700 miał obudowę odporną na uderzenia, dobrą latarkę, świetny głośnik i ogólnie był pancerny - ale 12-letnia bateria już nie wytrzymywała więcej, niż dwa dni, więc uznałem, że czas na wymianę telefonu, ponieważ koszt fabrycznie nowej, oryginalnej baterii wynosił jakieś 80zł. Nowy solid dalej wygląda solidnie, ale - obudowa zaprojektowana jest tak, żeby szybko się wytarła, klapka baterii jest zamykana tandetnym kółkiem, latarka jest SŁABSZA - i to dużo - niesamowite, w końcu diody LED wykonały taki postęp w ciągu 10 lat, a nowy model ma znacznie gorszą latarkę i słabszą diodę, głośnik w tym modelu to porażka - nie jestem w stanie zrozumieć rozmówcy, już myślę o rozkręceniu telefonu i włożeniu innego głośniczka, no i hit - kolegi solid, identyczny jak mój, używany rok, ma pełno kurzu, który powpadał do środka i zaczyna uniemożliwiać odczytywanie wiadomości. Co zrobi kolega, który nie ma zamiaru zanosić telefonu do serwisu, a sam ma dwie lewe ręce i śrubokręta nie umie trzymać w ręce? Wyrzuci ten telefon i kupi następny. A mój stary solid? Ekran od środka czyściutki, ani jednego pyłka. Obudowa hermetyczna.
Gniazdo ładowania? Oczywiście cudowne i rewelacyjne micro SD - największy kretynizm od czasu wejścia EURO w telewizorze, z czym wejście EURO zazwyczaj nie rozsypywało się i po poprawieniu kabla obraz stawał się wyraźny, natomiast tutaj - gniazdo notorycznie się łamie, wypada i sprzęt jest wtedy do wyrzucenia. Szczególnie uciążliwe to jest w tabletach, serwisy za naprawę tego gniazda wołają często więcej, niż tablety są warte. Kable micro SD trzeba bez przerwy wymieniać, w dodatku ostatnio mojej dziewczynie oryginalna ładowarka do telefonu HTC one rozpadła się w rękach - nie mówiąc o tym, że grzeje się podczas ładowania niesamowicie, i prędzej czy później wysiądzie. I kupuj, kupuj, kupuj...
A ładowarka do starego solida? Oryginalna, ciągle sprawna, kabelek nigdzie się nie ułamał, gniazdo siedzi na swoim miejscu.
I pomyśleć, że UE chciało znormalizowania tych gniazd ładowania, żeby ludzie używali częściej tej samej ładowarki i kabelka, zamiast co chwilę wyrzucać stare i kupować nowe... o ironio, widzę na własne oczy na utylizacji, ile ton sprzętu idzie w złom co chwilę przez to głupie, niepozorne gniazdo micro-USB, ile ładowarek kiepskiej jakości, ile kabli USB->micro USB (notorycznie wyrabiają się ząbki, urywają się wtyczki, każdy, kto ma styczność z tym gniazdem wie, że kabel trzeba systematycznie wymieniać)... Idiotyczne dyrektywy ROHS też zrobiły swoje...
Oczywiście są aspekty życia, w których nie da się zastąpić współczesnego sprzętu starszym, np. telefon komórkowy, komputer, głupie wtyczki sieciowe, elementy elektroniczne...
Wtedy staram się kupować możliwie najsolidniejsze rzeczy, ale niestety, wiadome jest, że i tak szybka wymiana jest nieunikniona - wczoraj kupiłem nowy telefon, samsunga solida C3550. Telefon jest świetnym przykładem ewolucji wstecznej - stary solid B2700 miał obudowę odporną na uderzenia, dobrą latarkę, świetny głośnik i ogólnie był pancerny - ale 12-letnia bateria już nie wytrzymywała więcej, niż dwa dni, więc uznałem, że czas na wymianę telefonu, ponieważ koszt fabrycznie nowej, oryginalnej baterii wynosił jakieś 80zł. Nowy solid dalej wygląda solidnie, ale - obudowa zaprojektowana jest tak, żeby szybko się wytarła, klapka baterii jest zamykana tandetnym kółkiem, latarka jest SŁABSZA - i to dużo - niesamowite, w końcu diody LED wykonały taki postęp w ciągu 10 lat, a nowy model ma znacznie gorszą latarkę i słabszą diodę, głośnik w tym modelu to porażka - nie jestem w stanie zrozumieć rozmówcy, już myślę o rozkręceniu telefonu i włożeniu innego głośniczka, no i hit - kolegi solid, identyczny jak mój, używany rok, ma pełno kurzu, który powpadał do środka i zaczyna uniemożliwiać odczytywanie wiadomości. Co zrobi kolega, który nie ma zamiaru zanosić telefonu do serwisu, a sam ma dwie lewe ręce i śrubokręta nie umie trzymać w ręce? Wyrzuci ten telefon i kupi następny. A mój stary solid? Ekran od środka czyściutki, ani jednego pyłka. Obudowa hermetyczna.
Gniazdo ładowania? Oczywiście cudowne i rewelacyjne micro SD - największy kretynizm od czasu wejścia EURO w telewizorze, z czym wejście EURO zazwyczaj nie rozsypywało się i po poprawieniu kabla obraz stawał się wyraźny, natomiast tutaj - gniazdo notorycznie się łamie, wypada i sprzęt jest wtedy do wyrzucenia. Szczególnie uciążliwe to jest w tabletach, serwisy za naprawę tego gniazda wołają często więcej, niż tablety są warte. Kable micro SD trzeba bez przerwy wymieniać, w dodatku ostatnio mojej dziewczynie oryginalna ładowarka do telefonu HTC one rozpadła się w rękach - nie mówiąc o tym, że grzeje się podczas ładowania niesamowicie, i prędzej czy później wysiądzie. I kupuj, kupuj, kupuj...
A ładowarka do starego solida? Oryginalna, ciągle sprawna, kabelek nigdzie się nie ułamał, gniazdo siedzi na swoim miejscu.
I pomyśleć, że UE chciało znormalizowania tych gniazd ładowania, żeby ludzie używali częściej tej samej ładowarki i kabelka, zamiast co chwilę wyrzucać stare i kupować nowe... o ironio, widzę na własne oczy na utylizacji, ile ton sprzętu idzie w złom co chwilę przez to głupie, niepozorne gniazdo micro-USB, ile ładowarek kiepskiej jakości, ile kabli USB->micro USB (notorycznie wyrabiają się ząbki, urywają się wtyczki, każdy, kto ma styczność z tym gniazdem wie, że kabel trzeba systematycznie wymieniać)... Idiotyczne dyrektywy ROHS też zrobiły swoje...
-
- 625...1249 postów
- Posty: 927
- Rejestracja: ndz, 24 stycznia 2010, 11:20
- Lokalizacja: Brzesko-Okocim
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
No to zrozumiałe. Bo popatrz- chińczyk znajdzie schemat , zaraz sprzęt sklonuje i zaleje rynek tanimi imitacjami. A tak schematu nie ma, softu też. I kombinuj jak proca odczytać bo pewnie zabezpieczony.Romekd pisze: współcześnie produkowanych modeli wzmacniaczy Marshall jest niemożliwe, gdyż ich nie udostępniają. Nie ma ich również w Internecie.
Romek
Posiedź sobie trochę chińczyku, w końcu to rozgryziesz bo cierpliwy naród z was. Za rok albo pięć. A my w tym czasie wypuścimy nowy model; starego już nikt chciał nie będzie, chce ci się?
Poszukuję 1R5T.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Jakiś czas temu trafił w moje ręce oscyloskop TDS220 firmy Tektronix. Miał już swoje lata. Usterka - ruszające się gniazdo BNC w pierwszym kanale. Po rozkręceniu okazało się, że sposób mocowania gniazd jest fatalny. Zacząłem drążyć temat i okazało się, że ruszające się gniazda BNC to bardzo powszechny problem tego modelu (i modelu TDS210). Zachęcony treścią niniejszego wątku, dzisiaj tak dla zabawy poszedłem do znajomego w pracy, który ma taki oscyloskop. I co? Też ma podobną usterkę
.
Muszę przyznać, że pomysł zamocowania gniazd inżynierów firmy Tektronix to prawdziwe kuriozum - nie licujący z tradycją firmy. Na szczęście usterka jest naprawialna. Dla zainteresowanych szczegółami konstrukcyjnymi polecam wpisanie TDS220 na YouTube. Ewolucja konstrukcji oscyloskopów firmy Tektronix jest przykładem, jak solidność konstrukcji urządzeń elektronicznych pomału schodzi na psy.

Muszę przyznać, że pomysł zamocowania gniazd inżynierów firmy Tektronix to prawdziwe kuriozum - nie licujący z tradycją firmy. Na szczęście usterka jest naprawialna. Dla zainteresowanych szczegółami konstrukcyjnymi polecam wpisanie TDS220 na YouTube. Ewolucja konstrukcji oscyloskopów firmy Tektronix jest przykładem, jak solidność konstrukcji urządzeń elektronicznych pomału schodzi na psy.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Bo ten Nyssan to tak naprawdę Renówka obecnie...gsmok pisze:
Fakt - w moim Citroenie trzeba mieć ręce dziecka lub odkręcić i nieco odsunąć akumulator. - totalny bezsens. W "japończyku" mojego znajomego (Nissan Qashqai) jest jeszcze "lepiej" bo wymiana świateł do jazdy dziennej wymaga odkręcenia i zdjęcia przedniego zderzaka. I co Ty na to?
![]()
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Bo te tanie Tektronixy to są tak naprawdę "chińczyki" jak Rigol itp.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Niech zgadnę. Xsara ??gsmok pisze: w moim Citroenie trzeba mieć ręce dziecka lub odkręcić i nieco odsunąć akumulator.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Nie za bardzo. Te modele były produkowane jeszcze w ubiegłym, czyli XX wieku i raczej nie były montowane w Chinach. Zresztą problem leży nie w montażu lecz w projekcie konstrukcyjnym. Sam oscyloskop jest długowieczny i na YouTube można znaleźć film, na którym taki oscyloskop okazuje się być sprawnym mimo bardzo ciężkich "przeżyć". Oczywiście też ma usterkę w postaci mocowania BNCBrencik_ pisze:Bo te tanie Tektronixy to są tak naprawdę "chińczyki" jak Rigol itp.

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
-
- 125...249 postów
- Posty: 193
- Rejestracja: śr, 10 października 2007, 22:23
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
1) Pamięci błyskowe często wracają do życia po silnym schłodzeniu. Można zatem za pomocą zmrażacza zdiagnozować wadliwą część, ale też odzyskać wsad, o ile pamięć ta nie jest fragmentem struktury zabezpieczonego przed odczytem mikrokontrolera.Romekd pisze: ...Dostałem od znajomego do naprawy gitarowy wzmacniacz Marshall, model MG102CFX...
2) Warto sprawdzić, czy na linii zasilającej część cyfrową nie występują jakieś zakłócenia. Takie "szpilki" zasilania mogą powodować przypadkowe zapisy do pamięci błyskowej.
3) Nie zaszkodzi podstawić 4051, to w końcu groszowy koszt.
W telewizorach LCD najczęściej awarii ulega matryca. Niekiedy samoczynnie, ale bardzo często wskutek nieostrożnego obchodzenia się ze sprzętem. Takie rozbite telewizory można kupić niekiedy za kilkadziesiąt złotych. O ile nie jest to bardzo egzotyczny model, bez problemu uda się znaleźć sprawną, używaną płytę główną. Ostatecznie można samą matrycę przełożyć do innego telewizora, w którym był ten sam jej typ. Trzeba tylko uważać, bo producenci potrafią montować różne, niezamienne ekrany w telewizory jednego typu.Romekd pisze: Kolejna sytuacja - zadzwoniła znajoma, że podczas aktualizacji oprogramowania w telewizorze LCD Samsung, wyłączono jej prąd...
Zgadza się, przy czym stosowanie takich słabowitych złącz jest wymuszone miniaturyzacją sprzętu. Wymiana gniazdka micro USB nie powinna przekraczać 50-70zł. Jest to stosunkowo prosty zabieg i można go wykonać nawet transformatorówką (sprawdzone!).daniel22 pisze: Gniazdo ładowania? Oczywiście cudowne i rewelacyjne micro SD - największy kretynizm od czasu wejścia EURO w telewizorze, z czym wejście EURO zazwyczaj nie rozsypywało się i po poprawieniu kabla obraz stawał się wyraźny, natomiast tutaj - gniazdo notorycznie się łamie, wypada i sprzęt jest wtedy do wyrzucenia. Szczególnie uciążliwe to jest w tabletach, serwisy za naprawę tego gniazda wołają często więcej, niż tablety są warte...
-
- 25...49 postów
- Posty: 30
- Rejestracja: pn, 8 kwietnia 2013, 23:14
- Lokalizacja: KO12sr
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Gorzej, jak z gniazdem mikro USB "odeszły" pady za ścieżkami z wielowarstwowej płytki.Wtedy nawet dobra "transformatorówka" prod. ZDZ nie pomoże
.

-
- 250...374 postów
- Posty: 312
- Rejestracja: ndz, 1 listopada 2015, 12:57
- Lokalizacja: Sląsk/Puławy
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Gniazdo mini-USB jest niewiele większe, a ma znacznie lepszą konstrukcję mechaniczną. Nigdy go nie wyłamałem, w żadnym sprzęcie. Natomiast micro USB psuje się bez przerwy, w każdym sprzęcie. Co do lutowania, owszem - ale wtedy za miesiąc-dwa znów odpadnie.Winetu pisze:Zgadza się, przy czym stosowanie takich słabowitych złącz jest wymuszone miniaturyzacją sprzętu. Wymiana gniazdka micro USB nie powinna przekraczać 50-70zł. Jest to stosunkowo prosty zabieg i można go wykonać nawet transformatorówką (sprawdzone!).
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Multiplekser analogowy zamiast pamięci flash?Winetu pisze: 3) Nie zaszkodzi podstawić 4051, to w końcu groszowy koszt.
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Akurat jako część składowa TV uszkadza się stosunkowo rzadko w porównaniu z resztą elektroniki zawartej w środku obudowy...Winetu pisze: W telewizorach LCD najczęściej awarii ulega matryca.
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Oczywiście, że jest możliwa naprawa, bardzo często są dostępne schematy serwisowe. Niestety trzeba grzebać w internetach.
A co do awaryjności sprzętu sami mamy wybór jakiego kiedyś nie było. Kupujemy tanie lub drogie urządzenia.
Drogie z reguły działają dłużej
Gniazdo mikrousb nie jest dobrym rozwiązaniem ale swoje dwa lata musi wytrzymać przy normalnej eksploatacji.
Gniazda mikrousb nie lutuje się lutownicą transformatorową !
A co do awaryjności sprzętu sami mamy wybór jakiego kiedyś nie było. Kupujemy tanie lub drogie urządzenia.
Drogie z reguły działają dłużej

Gniazdo mikrousb nie jest dobrym rozwiązaniem ale swoje dwa lata musi wytrzymać przy normalnej eksploatacji.
Gniazda mikrousb nie lutuje się lutownicą transformatorową !
-
- 250...374 postów
- Posty: 312
- Rejestracja: ndz, 1 listopada 2015, 12:57
- Lokalizacja: Sląsk/Puławy
Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
No właśnie, jak wytrzyma 2 lata to dobrze, a kiedyś nikogo nie dziwiło, że komórkę dało się normalnie ładować, w dobie "złych" telefonów, gdzie do każdego była inna ładowarka... Ładowarki znormalizowano, to poradzili sobie z tym fantem montując tragicznie rozwiązane, tandetne gniazdadaris pisze:Gniazdo mikrousb nie jest dobrym rozwiązaniem ale swoje dwa lata musi wytrzymać przy normalnej eksploatacji.

Re: Czy naprawa współcześnie produkowanego sprzętu jest możl
Akurat do 90% napraw nie są potrzebne schematy, bo one nic nie mówią.daris pisze:Oczywiście, że jest możliwa naprawa, bardzo często są dostępne schematy serwisowe. Niestety trzeba grzebać w internetach.