OZE to nie tylko fotowoltaika czy turbiny wiatrowe, badania nad metodami gromadzenia energii trwają....
...Jak najbardziej słuszny pogląd
Wielce interesująca wymiana poglądów ,z przewagą tych podyktowanych (coś wiem ,coś słyszałem ,tak mi się wydaje..)
Ot taki fakt.Na terenie Mazowsza ( na obiekcie ochrony zdrowia ) zakończona została właśnie instalacja (jednego z największych na tym terenie) kompleksowego systemu termoizolacji i fotowoltaiki . Szacowany koszt oszczędności w skali roku to ponad 300 tys.złotych . I fakt drugi .Na terenie Polski znajduje się jedna ze znaczących w Europie (potencjał produkcji) wytwórnia paneli fotowoltaicznych .Pytanie , czy Ktoś z dyskutantów korzysta praktycznie z systemu fv-go.
Przychylam się do zdania kol. tszcz. czy chcemy czy nie energia z baterii fotowoltaicznych to przyszłość.Nawet w naszych gospodarstwach domowych z małym zapotrzebowaniem na energię el.Na rynku amerykańskim od dawna są oferowane kpl.zestawy o mocy 30 np.kW,w zupełności pokrywające zapotrzebowanie pojedynczego domu .Ostatnio dowiedzieliśmy się o polskim opracowaniu nowej generacji ogniw fotowoltaicznych,cienkowarstwowych które można będzie naklejać na pokrycie dachu.Pewnie za chwilę okaże się ,że patent kupiła firma japońska,chińska ,czy amerykańska .Ale i tak ten wynalazek spowoduje na pewno stopniowy spadek cen (sztucznie zawyżany) dotychczas stosowanych ogniw słonecznych.Co do elektrowni atomowych ,są bezpieczne i jak najbardziej ekologiczne (niestety jak na razie koszty budowy!) .I niech nikt nie twierdzi ,że rosyjskie wybudowane w niejednym kraju są "be",bo technologie rosyjskie(także zabezpieczenia reaktorów) nie są wcale gorsze od rozwiązań np. francuskich,to czysta bezinteresowna (?) propaganda konkurencyjnych firm i rusofobów.Są u nas konieczne! i bardzo chciałbym doczekać ich budowy.A co do Francji,tam nie ma żadnej czynnej kopalni węgla kamiennego,owszem sa takie zwiedzane już jako skanseny ,więc rząd francuski nie ma problemów z roszczeniową i zachowawczą postawą związków zawodowych i topieniem miliardów w utrzymywanie nierentownych kopalń.O czym tu mówić jeśli węgiel z kopalń australijskich (odkrywkowych -więc tanich) jest pomimo kosztów frachtu tańszy od naszego zmitologizowanego do granic przyzwoitości.Nie lubimy,(choć ja lubię) , jak paskudnie niektórzy piszą tu i ówdzie "Ruskich",gdzie węgiel o 1/2 tańszy,nie kupujmy od nich ale możemy importować z RPA ,także tańszy!,a wreszcie -możemy także tańszy importować z nieprzyjaznej U..iny
pozdrawiam
Roman
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
Witam. Kolego disaster cena wydobycia węgla to koszty ponoszone przez kopalnię a związane z wszystkimi kosztami jakie ponosi na wydobycie. Cena sprzedaży natomiast musi uwzględnić wszystkie podatki jakie państwo nakłada na węgiel i tu mamy przyczynę braku rentowności górnictwa i cen węgla z polskich kopalń, wysokości deputatów itp. i nie ma na to wpływu ustrój ale polityka fiskalna właściciela państwa, które powinno dbać o swój majątek . Dlatego przeczytaj jeszcze raz to co napisałem poprzednio. Jeśli poważnie mamy myśleć o fotowoltaice to najpierw musi zmienić się podejście państwa do kwestii odnawialnych źródeł energii. W tej chwili podejście opiera się na opcji wydoić jak najbardziej bo to luksus i jeśli cię stać na taką inwestycję to musisz zapłacić . A u naszych sąsiadów podejście jest zgoła inne, tam myśli się perspektywicznie i zachęca się do tego typu inwestycji, poprzez dotacje niskie opodatkowanie, preferencyjne ceny odkupu nadwyżek energii. Ciekawy jestem kiedy u nas wreszcie ta sprawa będzie prawnie uregulowana. Energia atomowa paradoksalnie o czym się nie mówi to najbezpieczniejsze są reaktory produkujące pluton do celów wojskowych, pozostałe reaktory pozostają puki co w tyle z pewnością działania. Problemem naszego kraju jest brak wizji jak będzie wyglądać produkcja energii za lat 10 czy 20 i na czym będzie oparta. Tego nie da się zrobić w rok czy dwa to trzeba mieć zaplanowane na kilka dziesiątek lat. To jest zadanie rządzących, ale oni nie potrafia się dogadać w tej sprawie od wielu lat, w myśl przysłowia tam gdzie jest dwu Polaków tam trzy zdania. Co do importu to powiem tak już teraz znaczną część własnego zużycia węgla importujemy. Ale na jakich zasadach to inna kwestia, tak dla ciekawości z Rosji sprowadzamy tzw. niesort, czyli niskiej jakości węgiel ( tak figuruje w dokumentach ) po przekroczeniu granicy staje się on wysokogatunkowym węglem, który Koledzy kupują w markietach jako ekogroszek po 800- 900 złotych za tonę a polski węgiel tej samej klasy jest średnio 200 złotych tańszy na tonie pomimo takiego opodatkowania o jakim pisałem. Co ciekawe gdzie podziewają się należne z tego tytułu podatki i dlaczego nikt nie interesuje się tą sprawą.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
faktus pisze:... Problemem naszego kraju jest brak wizji jak będzie wyglądać produkcja energii za lat 10 czy 20 i na czym będzie oparta. Tego nie da się zrobić w rok czy dwa to trzeba mieć zaplanowane na kilka dziesiątek lat. To jest zadanie rządzących, ale oni nie potrafia się dogadać w tej sprawie od wielu lat, w myśl przysłowia tam gdzie jest dwu Polaków tam trzy zdania ...
Tak to jest problem .Plany ,wizje... powstają (powinny) w sejmie - sejmowa komisja energii . Od czterech m-cy przewodniczącym komisji energii jest poseł Witold Suski (dyplomowany specjalista technik teatralnych -perukarz )
Ps.Przepraszam Kolegę moderatora za tą "dygresję" ale sądzę że jest ona pewnym stopniu na temat
disaster pisze:
Co do elektrowni atomowych to z ciekawostek podam, że największa katastrofa przemysłowa nie miała nic wspólnego z atomem, a z syntezą chemiczną i miała miejsce w Indiach w Bophalu.
Dlatego nie kupuję baterii "Energizer".
Przed katastrofą w Bhopalu (chyba taka nazwa jest prawidłowa) nosiły nazwę "Ucar" czyli Union Carbide...
Na skutek wycieku chemikaliów zginęło tam parę tysięcy ludzi! W porównaniu z Bhopalem Czarnobyl to istotnie tzw. pikuś.
Jeśli chodzi o OZE - z opiniami, a zwłaszcza z potępianiem w czambuł czy też z zachwytami chyba warto trochę poczekać.
W historii techniki już wielu tzw. futurologów próbowało przewidzieć kierunki rozwoju różnych dziedzin.
Bardzo rzadko trafnie
Jednym z niewielu przykładów trafnych przewidywań jest rozwój telefonii komórkowej. Kilkanaście lat temu kupiłem książkę na ten temat - "GSM - ależ to proste!". Opisany jest tam dość dokładnie sposób myślenia grupy GSM - tak się to nazywało. Projektując zasady działania i budowy sieci komórkowych wykazali się nieprzeciętną zdolnością przewidywania. Prawdziwe proroctwa - dosłownie . W.
Wszystkie szczelne złącza przeciekają a każda rura po skróceniu jest za krótka - trzecie prawo Murphy'ego.
OŹE są dobre tam gdzie są dobre:). Energetyka zawodowa - przykładem niech będzie rejon Turku i Konina, powstała dlatego że jest tutaj węgiel brunatny.
Czyli pełna współpraca kopalni i elektrowni.
Jeślibym miał kawałek ziemi w miejscu gdzie pomiary wykazałyby że wieje mocno - to dlaczego tego nie wykorzystać. Natomiast zgadzam się że przy obecnej efektywności i cenie paneli pv nie warto się tym zajmować... Jakaś dziewczyna, Polka podobno pracuje nad nową technologią efektywniejszych paneli, więc nadzieja jest...Żeby tylko pomysłu nie podchwycili obcokrajowcy i nie wzięli Jej przypadkiem na staż...
Ukłony,
Piotr.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)
No i oczywiście nie należy zapominać o tym, że Niemcy się mogą bawić w OZE m.in. dzięki temu, że zatykają nasze i Czeskie sieci przesyłowe swoim prądem.
Dziękuję Koledze "disaster" za przywołanie tego wielce interesującego tekstu i jeszcze bardziej interesujących i odnoszących się do tego tekstu komentarzy. Wśród nich polecam ten ( mym zdaniem odrobinę za "ostry" ) autorem którego jest prezes Jarek Twaróg. "Świat się nie miesza w nasze fobie węglowe...Jak chcemy zatrzymać się w rozwoju nikt nam nie będzie przeszkadzał...Warto mieć pod bokiem przygłupiego wyrobnika do prostych prac ..." I na koniec taka refleksa ,wykraczająca ( mam tego świadomość ) poza regulamin forum. Proszę zatem , jeżeli Kolega moderator uzna za stosowne ten fragment j.n "utylizować".
Jedną z sejmowych komisji jest Komisja d/s energii ( nazwa niedokładna ).W Komisji decydują się energetyczna terażniejszość i przyszłość Polski.Przewodniczącym Komisji jest poseł Marek Suski, dyplomowany perukarz teatralny ! !
Jak już tak politykujesz waść to przypomnę że największym grabarzem OZE w Polsce był niejaki pan Tusk. Straciliśmy okres największych dotacji z UE na OZE. W zasadzie to już mam pozamiatane w kwestii OZE - przecież będziemy potęgą energetyki atomowej (mamy jakieś złoża uranu? aaaa kupować będziemy... a od kogo? ... od Putina?)
Warto jeszcze wspomnieć iż Polska ma więcej niż dobre warunki dla geotermy. Nawet dochodzi do walki o ziemie gdzie z racji bliskości złóż węgla brunatnego są dogodne wysady solne które aż proszą się o wykorzystanie geotermalne. (z mojego podwórka niedawne awantury o tzw. "uzdrowiska koło Ozorkowa") No ale geoterma w Polsce to też jest be bo ktoś z Torunia się nią interesował.
Co do wykształcenia - codziennie z racji moje stałej pracy mam nieprzyjemność styczności z projektami budowlanymi - słowa na q itp. toż się same cisną. Literki mgr i inż. niestety nie oznaczają iż ktoś cokolwiek wie. Kilka miesięcy temu inny taki projektant specjalista zaprojektował takie słupy trakcyjne dna linii tramwajowej, że zaczęły się "składać" tylko pod ciężarem poprzecznych przewieszek. Pomijam już takie drobiazgi jak to iż mgr inż. nie umie policzyć powierzchni. Wszystko trzeba sprawdzać bo przy wynagrodzeniu ryczałtowym można popłynąć zawierzając dokumentacji projektowej.
Przez naście lat pracowałem w pewnej znanej firmie informatycznej. Dział o największych kwalifikacjach dt projektowania i strojenia systemów bazodanowych składał się z ludzi mających wyższe wykształcenie ale u nikogo z kierunku informatyka a tylko część i to nie wikększość po uczelni technicznej. W sumie nic dziwnego bo żadna z uczelni nie była w stanie tego nauczyć co było potrzebne na tych etatach. Już widzę jak w tedy (lata 80-te i 90-te...) jakiś uniwerek czy polibuda pozwala studentom gmerać w ruterze za 4 - 5 mln USD a tym bardziej nie byłoby mowy o "pracy" na mainframe za drobne 8 mln zielonych.... No, ale wiem, tak bardzo populistycznie brzmią takie "chwytliwe" hasełka. Stanowiska jak minister są stanowiskami politycznymi a nie merytorycznymi. Tak samo dyrektor szpitala bynajmniej nie musi być lekarzem, ba nawet nie powinien - skutkiem są te zadłużone molochy. Niejaki pan Einstein tez nie kształcił się jako fizyk teoretyk czyż nie? Przeszkodziło mu to w opracowaniu teorii względności?
I jeszcze jedno - w latach 70-tych budowy "robili" inżynierowie, w latach 90-tych - ekonomiści a obecnie prawnicy.
Fobie węglowe - jak najbardziej słuszne. Bowiem powiedz mi waćpan czym się różni atom węgla w czasteczce CO2 która powstanie ze spalenia drzewa, węgla czy ropy? Może atom węgla ma swoista pamięć pozwlająca mu nadawać inne właściwości fizykochemiczne tej samej cząsteczce?
Jak już OZE i energia słoneczne - dla Polski można przyjąć ten 1kW z m^2. Pomnóżmy to przez sprawność. Dla paneli wykorzystujących energie cieplna to możemy liczyć na max ~35% sprawności. Dla ogniw fotowoltaicznym mamy około 20%. Jaki jest pobór mocy przez nasze mieszkania?
Obecnie tbo jeszcze w latach 80-tych obowiązywały limity 2.5kW na mieszkanie w bloku i 4kW na domek na przedmieściach. 25A to był główny bezpiecznik przed licznikiem. Na "zachodzie" to już stało się normą 63A "liczone od mieszkania". Dziś czajniczek do zagotowania wody to 2kW. O tym postępie wzrostu energożerności naszych mieszkań jakoś |ekolodzy" milczą.
"Fobie węglowe" - cokolwiek to znaczy, dość trudno przypasować koncernom i podmiotom dążącym do budowy nowych kopalni w Polsce. I tak australijska Grupa Balamara ma zamiar otworzyć kopalnię w okolicach Nowej Rudy, a pamiętajmy, że wszystkie w tamtym rejonie zamknięto w latach dziewięćdziesiątych zapewniając przy okazji zapaść gospodarczą regionu. Wydobywany będzie tam węgiel koksujący, nie można więc wiązać tej inwestycji bezpośrednio z energetyką. Ale już na Górnym Śląsku funkcjonują prywatne, niewielkie kopalnie operujące w złożach zamkniętych zakładów, a produkujące węgiel energetyczny. Podobnie jest z zakładami wchodzącymi w skład grupy Węglokoks, tam też produkowany jest węgiel energetyczny i nikt, na razie przynajmniej, nie myśli o likwidacji tych kopalni, choć wcześniej o zamknięciu jednej z nich mówiono od lat. W ubiegłym roku było dość głośno o budowie nowej kopalni w Orzeszu, a inwestorem miała być niemiecka Silesian Coal, której prezesem jest Jerzy Markowski - były wiceminister gospodarki.
Byłbym więc ostrożny w formułowaniu tez o fobii, bo taka narracja obecna w mediach, może być elementem urabiania opinii publicznej.
Sama unia stawia na paliwa odnawialne - biomasę. Której nota bene dotowane i narzucone odgórnie dodatki do kotłów przystosowanych do spalania pyłu węglowego znakomicie utrudniały ekonomiczną pracę tych ostatnich.