Przedwojenne Radio-L.L. Lucien Levy - model 3753

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
ludowicz
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 471
Rejestracja: wt, 14 grudnia 2010, 09:57
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przedwojenne Radio-L.L. Lucien Levy - model 3753

Post autor: ludowicz »

No i radio ruszyło, kolejny mały sukces :-)
Podsumowując poza wyczyszczeniem całości naprawy wymagały:
1. Transformator głośnikowy (nawinąłem 1900 zw. które w sumie dały opór 500 omów)
2. Kondensator elektrolityczny anodowy (do oryginalnej obudowy wsadziłem nowe elektrolity)
3. Kondensator elektrolityczny katody lampy mocy (tez do starej papierowej obudowy włożyłem nowy.
4. Kondensator sprzęgający siatkę S1 w lampie mocy (również ta sama metoda naprawy co wyżej)
5. Wyłącznik w potencjometrze głośności.
6. Cewka w głośniku, musiałem zalać delikatnie druciki klejem bo jeden zwój się poluzował i głośnik trzeszczał.

Co ciekawe radio nie wymagało w ogóle strojenia, pięknie zagrało a PR1 idealnie wstrzelił się w opis na skali. Aż byłem zdziwiony że zaczęło tak ładnie odbierać na wszystkich zakresach mimo tylu lat. Jednak te podzespoły produkcji zachodniej są znacznie wyższej jakości.
ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3400
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Przedwojenne Radio-L.L. Lucien Levy - model 3753

Post autor: ballasttube »

No to gratulacje Koledze z powodu sukcesu z uruchomieniem.
A jakim drutem Kolega nawinął na nowo uzwojenie wtórne trafa głośnikowego?
I jaką ono ma teraz oporność?O tym nie znalazłem wzmianki.
Lampa zawsze "lubi" w anodzie większą oporność po str.wtórnej,
przeniesioną potem na trafie na stronę pierwotną,ale to daje
spadek mocy akustycznej.
Pozdrawiam Kolegę.
Jacek"b/t"
Awatar użytkownika
ludowicz
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 471
Rejestracja: wt, 14 grudnia 2010, 09:57
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przedwojenne Radio-L.L. Lucien Levy - model 3753

Post autor: ludowicz »

Uzwojenie pierwotne było padnięte, ile miało zwojów to trudno powiedzieć bo było tak zaklejone ze nie dało się go odwinąć ale mam inne radio z tą samą lampą mocy i uzwojenie w tym innym transformatorze miało 450 omów, dlatego nawinąłem uszkodzony transformator takim samym przewodem (chyba 0,015mm) tak aby wyszło około 500 omów (z tego co wiem to Pan, który to robił nawinął niespełna 2000 zwojów).
Natomiast uzwojenie wtórne miało tylko 50 zwojów dość grubym przewodem i po odwinięciu zostało ponownie nawinięte tak jak było w oryginale. Opór tego uzwojenia wynosi około 0,2-0,3 oma. Nie mam więcej szczegółów bo sam tego nie robiłem.