Tempera nie powinna odpaść prędzej niż po kilkudziesięciu latach. Swego czasu poznałem panią, która była kustoszem Muzeum Etnograficznego w Poznaniu i ta pani pokazywała mi tzw. malarstwo ludowe na szkle. Fakt, że ponad stuletnie "obrazy" bywały fragmentami złuszczone, ale nie było to regułą. I mam wrażenie, że te złuszczone należały do grupy "wyciągniętych ze strychów i zaniedbanych szop".tradytor pisze:Ciekawe rzeczy piszecie o tuszu kreślarskim li temperze. Ale czy po paru miesiącach, gdy dobrze wyschnie, nie zacznie się łuszczyć?
Niestety, do takiej roboty trzeba mieć odrobinę talentu. To mniej więcej tak jak do malowania szparunków na ramach rowerowych czy motocyklach. Ale zawsze można przysiąść i potrenować rękę przez kilka wieczorów. Sądzę, że u większości ludzi możliwość domalowania kilku kresek, uzupełnienia kropek czy cyferek, to bardziej kwestia wprawy nie zaś umiejętności na poziomie Rembrandta.alli6 pisze: Niestety w moim przypadku pisanie na szkle i to jeszcze odwrotne nie wchodzi w grę.Napisać bym napisał ale nie wyglądało by to ładnie
No ja w każdym razie drobne ubytki staram się uzupełniać w ten sposób i zazwyczaj wychodzi to nieźle.
Pozdroofki