równoległe EL84 - pytania

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

syrah
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 6
Rejestracja: czw, 30 czerwca 2005, 21:00

Post autor: syrah »

Andrzej Molicki pisze:CO TY CZŁOWIEKU BREDZISZ?????!!!!!!! Polecał bym wypowiadać takie głupoty po cichu i to w (( Kąciku Audiofilskim)) bo tam wszystko przedzie :) Wiele trzeba się jeszcze nauczyć nie tylko z działu elektroniki ale także podstawowych zasad elektryczności albo więcej słuchać niż mówić aby się samemu nie wystawiać na pośmiewisko i nie robić ludziom wody z mózgów .
Proszę o przemyślenie tematu w o parciu o wiedze zasięgniętą z fachowej literatury
Sądzę że nie należy pan do grupy ludzi których bolą oczy od DRUKOWANEGO !!! i po zgłębieniu stosownej literatury wycofa się pan z tych herezji które pan rozpowszechnia.
Szanowny Panie Molicki, niestety to nie JA bredzę.
W najbliższym czasie opublikuję na tym forum wyniki pewnych testów dotyczących efektów równoległegołączenia lamp, przeprowadzonych przez trzech panów (dwóch z nich pracuje lub pracowało dla Tektronixa, więc nie przypuszczam by posądzał ich Pan o brak kontaktu z fachową literatura, czy też doradzał im Pan aby się podszkolili)

życzę miłego wieczoru
Andrzej

PS
jeżeli jest Pan niecierpliwy, to niech Pan sobie przeczyta artykuł panów
Matta Kamny, Dave'a McDonalda i Kena Boehlke, "Paralleling Tube Effects"
Glass Audio, nr5, 2000r.
admin
administrator
Posty: 547
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2003, 12:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: admin »

Panowie tylko spokojnie. Przecież Forum stanowi platformę do sporów, które można prowadzić bez niepotrzebnych nerwów.
admin
administrator
Posty: 547
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2003, 12:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: admin »

Panowie tylko spokojnie. Przecież Forum stanowi platformę do sporów, które można prowadzić bez niepotrzebnych nerwów.
syrah
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 6
Rejestracja: czw, 30 czerwca 2005, 21:00

Post autor: syrah »

Ja jestem spokojny. Bardzo spokojny. A gdybym się zaczął dene
rwować, to mam w odwodzie krople Chateau Menada, he he...

Pozdrawiam,
Andrzej
Lech S.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: ndz, 14 listopada 2004, 17:26
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Lech S. »

Oj, chyba Admina też poniosło, bo dwa razy wysłał to samo :lol: Zdarza się.
Pozdrawiam.
Lech S.
Andrzej Molicki
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 593
Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
Lokalizacja: Radomsko

Post autor: Andrzej Molicki »

jeżeli jest Pan niecierpliwy, to niech Pan sobie przeczyta artykuł panów
Matta Kamny, Dave'a McDonalda i Kena Boehlke, "Paralleling Tube Effects"
Glass Audio, nr5, 2000r.[/quote]
WITAM
Oczekuje na wyniki owych badan z wielka niecierpliwością ,co wcale nie zmieni faktu że jeżeli będa to audiofilskie pierdoły to nazwe to po imieniu jako herezje .Prosze nie wymyślać nowej fizyki bo problem poruszany w tym poscie jest już rozwiązany od kilkadziesięciu co najmniej lat i opisany w niejednej publikacji dotyczącej wzmacniaczy tak lampowych jak i tranzystorowych.

//Krytyk i eunuch z jednej są parafii
każdy wie jak zrobić
żaden nie potrafi//
Do kwietnia w kościele dobrze że zimy nie ma :-)
sbf
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 44
Rejestracja: śr, 13 kwietnia 2005, 11:59

Post autor: sbf »

:-)
Witam

Widze, ze zainteresowanie tematem wzroslo. Przeczytalem wszystkie posty uwaznie. Teraz bym prosil o usystematyzowanie wiadomosci. Pomijam "sens" takie laczenia lamp, skoro mozna przeciez zrobic uklad PP i miec o wiele wiece jmocy, zwlaszcze jesli zatrudnimi do tego wymienione EL34 lub jej odpowiednik. Ale ja dalej chce pozostac w czystej klasie A (malo kto ja robi w wzmacniaczach gitarowych, bo przeciez sa to o wiele wieksze koszta, duze trafo zasilajace, wiecej lamp, i duzy transformator wyjsciowy... czyli nieekonomicznie) ja jednak chce wyjsc na przekor temu, zrobic wzmacniacz na malych lampkach (tanich) EL84, maja swoj urok. Myslalem nad 6 sztukami. Jakie to bedzie mialo wady/zalety w porownaniu do innych ukladow ? i co z malejaca Ra ? (przy 6 na poziomie uwaga... 666ohm ;) )

Pozdrawiam i dziekuje za zainteresowanie oraz wskazowki !
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: pasio »

syrah !

W szkole podstawowej uczą:
1. Prawo Ohma
2. Pierwsze prawo Kirchhoffa
3. Drugie prawo Kirchhoffa

Znajomość takowych spowoduje, że nie będziesz się ośmieszał na tym forum, gdzie wypowiadają się na ogół ludzie wykształceni i obeznani w elektronice i elektrotechnice !
mimo wszystko pzdr pasio
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11308
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

pasio pisze: 2. Pierwsze prawo Kirchhoffa
3. Drugie prawo Kirchhoffa
Nie ma czegoś takiego ;) Jest napięciowe i prądowe prawo Kirchoffa :)
Awatar użytkownika
kotok
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 558
Rejestracja: sob, 12 czerwca 2004, 08:30
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: kotok »

tszczesn pisze:
pasio pisze: 2. Pierwsze prawo Kirchhoffa
3. Drugie prawo Kirchhoffa
Nie ma czegoś takiego ;) Jest napięciowe i prądowe prawo Kirchoffa :)
U mnie w szkole elektronicznej częściej stosowało się określenie "pierwsze" ,"drugie " niż "prądowe" i "napięciowe".
Awatar użytkownika
Michu
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 414
Rejestracja: ndz, 3 kwietnia 2005, 21:27
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Post autor: Michu »

U mnie w podstawówce też było "pierwsze" i "drugie". :)
Gdy nadejdzie Fallout, pomyśl, gdzie się schowasz?
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
Michu pisze:U mnie w podstawówce też było "pierwsze" i "drugie". :)
I po co było?...

Jedno z tych praw to nic innego jak zasada zachowania ładunku. Drugie to zachowawczość pola elektrycznego. Biednym dzieciakom wciska się dwa razy to samo pod różnymi nazwami. Nic dziwnego, że nic z tego nie rozumieją, zostają nieukami i materiał na audiofila gotowy... Ciekawy jestem ilu nauczycieli ma tego świadomość ;-)

Temat dojrzewa do śmietnika, watro wrócić do równoległego połączenia lamp. Wszak PP to jest właśnie połączenie równoległe, tyle że przed połączeniem jedną lamoę się "odwraca". Nawet w rozmaitych układach SRPP lampy są połączone szeregowo dla prądu stałego, a równolegle dla zmiennego. Trudno mi dopatrzeć się jakichkolwiek zalet połączenia równoległego SE, o ile ktoś nie jest gitarowcem i nie zależy mu na specyficznych zniekształceniach.

Pozdrawiam,
Jasiu

PS. Dobieranie lamp pracujących równolegle jest konieczne jedynie przy układach oddających maksymalną moc w sposób ciągły. W grajetkach jest zbędne. Przy dodaniu oporników wyrównujących w katodzie rzeczywiście nie potrzeba niczego dobierać, ale trochę rośnie opór wewnętrzny tego stopnia. J.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

To tak jak w maluchu albo przy dyszlu :)

Post autor: ZoltAn »

syrah pisze:akurat przy połączeniu parallel SE parowanie lamp ma niewielki sens w przeciwieństwie do układu push-pull
Gdy jeden gar ma prawidłowe sprężanie a drugi przedmuchy to w rzeczywistości moc pierwszego gara idzie na wyrównanie stat mocy drugiego: w efekcie "ja mu w gaz a on zgas(ł) :wink:

Tak samo dwie szkapy przy wspólnym dyszlu muszą mieć nie tylko takie same "gabaryty" ale także podobną kondycję i wiek.

Ergo: lampy w PSE MUSZĄ być sparowane i to wcale nie mniej dokładnie niż w PP.

Paniał (no, bez obrazy!) :?: :wink:

ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Jasiu

Re: To tak jak w maluchu albo przy dyszlu :)

Post autor: Jasiu »

Czołem.
ZoltAn pisze: Ergo: lampy w PSE MUSZĄ być sparowane i to wcale nie mniej dokładnie niż w PP.
Andrzeju, czy znasz inną przyczynę takiej koneczności oprócz Twej głębokiej wiary? Ni ma jej :-)

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Witaj, Jasiu!

Post autor: ZoltAn »

Ja już na zawsze pozostanę zwolennikiem symetrii :wink:

Tak łatwiej w życiu...

Da mnie sparowanie lamp jest prostsze niż wyrównywanie rezystorami ich różnic (niemniej, osobiście wolałbym zastosować w 'łunochodzie" jednocylindrowy silnik Andorii niż dwucylindrowy Malucha).

OT - piszesz z uczelni?

Pzdr. Andrzej
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/