JAMCIR pisze:Tomek Janiszewski pisze:jacekk pisze:Połóż kropelkę wody i zobacz czy wsiąknie. Jak wsiąknie to masz odpowiedź

Trafiły mi się kiedyś GDN16/15
na szmatach z popalonymi cewkami. Udało się odkleić
szmaciane zawieszenia górne
toluenem bez widocznego ich uszkodzenia, jednak gdy oddałem to wszystko do regeneracji prosząc aby
szmaty zachowano - najpierw przetrzymywano mi te głośniki przez parę miesięcy, wreszcie... zwrócono mi je z jakimiś nowymi, nieoryginalnymi membranami, i oczywiście na gąbkach

Dobrze że przynajmniej zwrócono mi także
szmaty.
Tomku - nie zrozumiałem związku - czy chcesz przez to powiedzieć, ze autor ma dać te głośniki do naprawy?
Boguś obawiał się o bezpieczeństwo
szmat w kontakcie z rozpuszczalnikiem, więc opisałem swoje doświadczenia w tej kwestii. Nie było widać aby odklejone
szmaty się
zeszmaciły, zachowały bowiem charakterystyczny karbowany profil. Wygląda zatem że nie impregnowano ich żadnym lakierem rozpuszczalnym w toluenie, lecz raczej jakąś substancją nierozpuszczalną, np. trójmetylosilanem. Mimo tej impregnacji są one
szmatławe do tego stopnia że najpewniej praktycznie wcale nie wpływają na położenie membrany, a główną ich rolą było zapobieganie ucieczce powietrza między membraną a koszem; to już raczej dolne zawieszenie
oklapło. Przy okazji wskazałem także że aceton nie powinien odkleić
szmat od membrany i kosza, użyto tam bowiem czegoś co przypominało raczej butapren, a ten rozpuszcza się w toluenie, podczas gdy w acetonie rozpuszcza się nitroceluloza.