Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Elektronika retro

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3325
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: ballasttube »

Witam.
Zdobyłem niedawno taki zabytkowy "piszczek" średniofalowy
"made in Chągkąg":-),kiedyś strasznie modny i pożądany:-)
do którego ktoś dorobił długie fale.
Przy okazji go obadam i opiszę.
Pozdrawiam Kolegów.
Jacek.
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: TELEWIZOREK52 »

fugasi pisze:Bo nic nie dało się kupić w sklepach a już najgorzej było właśnie z tranzystorami. Wprawdzie forumowicze którzy pracowali w ZURT-ach twierdzą co innego ale wierz mi, zwyczajny dłubacz-amator jak wszedł do nieszczęsnej Składnicy Harcerskiej z "litanią" spisaną na kartce i wytrzymał pełen wyrzutu wzrok pani za ladą, to wyszedł tylko z dwoma
Szanowny kolego, nigdy nie twierdziłem że byliśmy krajem miodem i tranzystorami płynącym. Staram się nie uogólniać bo wiadomo że to co było do nabycia w Wa-wie, było nie osiągalne w Lanc Koronie (Pozdrawiam Lanc Koronę) a zabawę tymi pierdółkami zacząłem w pierwszej połowie lat 60 i pisałem już kiedyś jak kupowałem pierwszy w życiu tranzystor TG2 (15zł) w sklepie przy ulicy Grójeckiej a "dowcipny" sprzedawca poradził mi kupno 2szt. TG1 bo radio będzie lepiej grało. Naprawdę w tym okresie nie bylo problemu z kupnem podstawowych tranzystorów i diod które występowały w produkowanych ówcześnie odbiornikach, no może z wyjątkiem importowanych takich jak OCxxx. Owszem, w różnych okresach występowały braki różnych części np. TVLxx, EY86 i wielu innych ale było to już zmartwienie profesjonalistów. Praca w serwisie to lata późniejsze i to już inna bajka. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: Marcin K. »

Wracając do tematu odbiornika. Czy radio typu "zrób to sam" o którym jest cały temat który rozwinął się w inną stronę, zapewniało przyzwoity odbiór? Czy będzie lepiej pracowało niż to z MT? Co do trymerów powietrznych ktore tam były zastosowane to mam ich spory zapas z wylutu :) W każdym Jubilatopodobnym i Sonatinie i innych były takie trymery!
Znalazłem 3 sztuki Td48, jest szansa zbydowania lepszego wzmacniacza m.cz. :) Mam jeszcze inny transformatorek (chyba głośnikowy) o trochę większych wymiarach z podobnych tranzystorków.
Czy będzie duża różnica (chodzi o końcówkę SE) w TG50+głosniczek 40ohm (tak jak w Zrób To Sam) a TG50+trafko+głosniczek 8ohm (takie jak w konstrukcji MT)?
Pozdrawiam!
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: Tomek Janiszewski »

Marcin K. pisze:Znalazłem 3 sztuki Td48, jest szansa zbydowania lepszego wzmacniacza m.cz. :) Mam jeszcze inny transformatorek (chyba głośnikowy) o trochę większych wymiarach z podobnych tranzystorków.
Obmierz go, bo istniały też transformatory sterujące większe od Td48, np. w Laurze oraz Ewie. Najważniejsze że masz Td48: z nim można zrobić przyzwoity wzmacniacz na germanach pnp nawet jak się nie ma głośnikowego.
Czy będzie duża różnica (chodzi o końcówkę SE) w TG50+głosniczek 40ohm (tak jak w Zrób To Sam) a TG50+trafko+głosniczek 8ohm (takie jak w konstrukcji MT)?
Zapomnij o tym pierwszym wariancie. Ma on nie tylko tragicznie małą sprawność (ten drugi to klasyczny SE w klasie A o sprawności teoretycznej 50%) ale i do tego jeszcze niszczy głośnik deformując mu z czasem zawieszenie wskutek przepływu silnej składowej stałej. :evil: Cierpisz na nadmiar głośników 40 omów? Do takich wysokoomowych głośników jak znalazł będzie natomiast szeregowy kolibrowski układ PP z transformatorem Td48. Przy bardzo niskim napięciu zasilania (np. 1,5V) można go też użyć w normalnym dwutransformatorowym układzie PP włączając go bezpośrednio między kolektory (transformator głośnikowy jest wówczas wykorzystywany jako dławik). Daje to nawet nieco większą sprawność niż przy normalnym podłączeniu do uzwojenia wtórnego. A jeżeli koniecznie musi być SE - wtedy również można posłużyć się dławikiem w kolektorze końcowej tegiepięćdziesiątki, włączając glośnik równolegle doo dławika, lub przez kondensator szeregowy do masy.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: fugasi »

TELEWIZOREK52 pisze:Szanowny kolego, nigdy nie twierdziłem że byliśmy krajem miodem i tranzystorami płynącym. Staram się nie uogólniać bo wiadomo że to co było do nabycia w Wa-wie, było nie osiągalne w Lanc Koronie (Pozdrawiam Lanc Koronę)
Wiesz, ja jednak myślę że miałeś szczęście mieszkając w stolicy. Myślę że tak jak w ZSRR władza miała ambicję by w Moskwie sklepy były jednak przyzwoicie zaopatrzone, to i w Warszawie dbano o to żeby nie robić poruty. Bo to zawsze może się przyplątać jakiś Japończyk z aparatem czy coś podobnego. ;)
Chociaż jak przyszło co do czego, to redakcja takiego "Radia" koncertowo rżnęła głupa (załącznik).

To co opisałem wcześniej to doświadczenia mojego taty, który jeździł z "litanią" do Poznania do Składnicy na ul. Czerwonej Armii, tudzież kultowych sklepów na ul. Wodnej i Samuela Engla.
Zawsze wracał tylko z tymi dwoma cholernymi druciakami na 13W. Gdyby nie kolega krótkofalowiec (i istny sezam LOK-u) no i rozbiórki starych urządzeń to by nie ujechał.

Koniec offtopika. :) Podejrzewqam że radyjko o którym wpsomniałem wczesniej (refleksowe na akumulatorki KN) opisane jest w Radioamatorze 6/1970
http://www.fonar.com.pl/audio/czasopism ... 970_06.htm
Miniaturowy odbiornik refleksowy (137)

Ma ktoś na podorędziu ten numer?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony czw, 31 stycznia 2013, 14:39 przez fugasi, łącznie zmieniany 1 raz.
_
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: Tomek Janiszewski »

fugasi pisze:Podejrzewqam że radyjko o którym wpsomniałem wczesniej (refleksowe na akumulatorki KN) opisane jest w Radioamatorze 6/1970
Jestem niemal na 100% pewien że był to trzytranzystorowy odbiornik superheterodynowy z mieszaczem samodrgającym, pojedynczym stopniem p.cz. i m.cz. w układzie reflexowym, detektorem diodowym i jednotranzystorowym wzmacniaczem końcowym SE, jako że zdaniem autora układy PP w odbiornikach małogabarytowych są przesadą(!) gdyż przy małym wysterowaniu ich sprawność jest rzekomo niewiele tylko większa niż wzmacniacza w klasie A. Fakt że przy malym wysterowaniu sprawność wzmacniacza w klasie A maleje jeszcze szybciej niż wzmacniacza przeciwsobnego w klasie B (jako że średni pobór prądu nie maleje) został przez autora dyskretnie przemilczany. :oops:
W archiwum MT można znaleźć jeszcze wiele innych, bardzo różnorodnych układów, od dość kuriozalnego http://www.mt.com.pl/archiwum/70-NW-06- ... iornik.pdf (znów głośnik 40 omów katowany składową stałą za to nie pożałowano transformatora międzystopniowego) poprzez znacznie bardziej przemyślany http://www.mt.com.pl/archiwum/70-NW-04- ... iornik.pdf (dwustopniowy układ reflexowy ale nie tak sprymitywizowany jak ten z 1961 roku; nie ma też kłopotliwej reakcji ale za to ma bardzo pożyteczną ARW, jak sowiecka "Zorka") aż po istne arcydzieło: miniaturowy odbiornik superheterodynowy: http://www.mt.com.pl/archiwum/69-NW-02- ... iornik.pdf oraz http://www.mt.com.pl/archiwum/69-NW-03- ... iornik.pdf chociaż i tam nie ustrzeżono się babola: autor wpuścił czytelników w dłubanie przy miniaturowym potencjometrze w celu dorobienia drugiej pary zestyków wyłącznika zasilania, nie mając świadomości że wystarczyło włączyć kondensator w szereg z głośnikiem, i wówczas odczep na baterii oraz druga para styków byłaby zbędna.
Żenującej manipulacyjki dopuszczono się w http://www.mt.com.pl/archiwum/70-NW-03- ... orniki.pdf : na ilustracji atrakcyjna kobitka słuchająca odbiornika zdecydowanie fabrycznego, nie będącego tematem artykułu, dalej garstka schematów wziętych z czapy rokujących problematyczną tylko nadzieję na poprawną pracę (pożałowano nawet wstępnej polaryzacji bazy przez wysokoomowy rezystor we wstępnym stopniu detekcyjnym, która znacznie poprawiłaby jego czułość), i do tego kolejna ilustracja przedstawiająca bebechy... sowieckiego radia do składania "Elektron-M", zawierającego w sumie siedem petów tworzących dwustopniowy wzmacniacz w.cz., detektor tranzystorowy (oczywiście ze wstępną polaryzacją bazy, jak należy) i czterostopniowy komplementarny wzmacniacz mocy (analogiczny jak w Zwiezdoćce), do którego wszystkie opisane w artykule układy nawet się nie umywają. Oprocz tej (i poprzedniej :wink: ) fotki najbardziej podobają mi się z całego artykułu rysunki i skrócone parametry sowieckich mikrominiaturowych gietów.
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: Marcin K. »

Ten: http://www.mt.com.pl/archiwum/70-NW-04- ... iornik.pdf spodobał mi się najbardziej, trzeba się bliżej przyjrzeć :)
Głośniczki 40ohm mam jeszcze dwa, "kupę" części otrzymałem od szanownego kolegi Kraz za co mu dziękuję!
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: gustaw353 »

No to życzę powodzenia bo już "na wejściu" masz babola.
Jak już ktoś wcześniej wskazywał, w tych naszych wydawnictwach dla radioamatorów nagminnie były drukowane schematy zawierające błędy. To pewnie zaplanowane "zgaduj-zgadule".

edit.
Tym razem, wstyd się przyznać, to ja popełniłem babola - pomyliłem schematy przy ich ocenie! Tu jest ok.
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6323
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: cirrostrato »

Jak kogoś interesują miniodbiorniki tranzystorowe to proszę http://allegro.pl/miniodbiorniki-tranzy ... 01491.html, z tego co pamiętam (książkę kiedyś miałem, autor nie rodzina bo czasem koledzy pytają) i tam są schematy od prostych po superheterodyny w układzie refleksowym na 2-3 tranzystorach.
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: Marcin K. »

Tak, książka fajna, dużo schematów.
Jeszcze mam jedno zapytanie: który układ wzmacniacz m.cz. ma większą sprawnośc, układ PP z bezpośrednim zasilaniem głośnika (jedno rafko Td48) czy układ PP z zasilaniem głośnika przez trafko (czyli Td48 + Td481)?
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: Tomek Janiszewski »

Jednoznacznie niedasie na to pytanie odpowiedzieć. Sprawność teoretyczna, przy pełnym wysterowaniu, pominięciu wszelkich strat i w czystej klasie B jest w obu przypadkach jednakowa i wynosi 78,5%. Również max. moc wyjściową uzyskuje się z konkretnej pary tranzystorów jednakową. W praktyce zaś - w układzie szeregowym (bez transformatora głośnikowego) unika się strat w transformatorze głośnikowym, które są tym większe im mniejszy jest transformator (a więc z Td481 od Minora będzie nieco gorzej niż z transformatorem od Krokusa czy Guliwera). Za to napięcie zasilające dzieli się w ukadzie szeregowym między oba tranzystory, toteż straty od napięcia nasycenia będą w nim przy tym samym napięciu zasilania i tej samej max mocy wyjściowej przeszło dwa razy wyższe (bo i napięcie nasycenia będzie nieco większe, z racji dwukrotnie większego szczytowego prądu kolektora). Istotną zaletą układu z transformatorem (lub autotransformatorem) wyjściowym jest możliwość eleganckiego rozwiązania polaryzacji wstępnej stopnia mocy prądem spoczynkowym stopnia sterującego, co nie tylko pozwala uniknąć strat w dzielniku polaryzującym bazy tranzystorów końcowych (w układzie szeregowym jest jeszcze pod tym wzgędem gorzej, bowiem potrzebne są dwa osobne dzielniki na każdy tranzystor) ale i uniezależnia prąd spoczynkowy stopnia mocy od zmian temperatury a co jeszcze istotniejsze - od napięcia zasilania. Uzyskuje się to stosując dwutranzystorowy wzmacniacz napięciowy ze sprzężeniem galwanicznym, które to rozwiążanie było standartem w odbiornikach sowieckich, np. Selga:

http://www.fonar.com.pl/audio/schematy/ ... 5_07_1.htm

W układzie szeregowym takiej możliwości nie ma. Niby można by zastąpić oba "dolne" rezystory dzielników diodami germanowymi włączonymi w kierunku przewodzenia, ale w takim wypadku prądy dzielników musialbyby być większe od szczytowego prądu bazy przy pełnym wysterowaniu, co niweluje wszelkie korzyści ekonomiczne wynikłe z ustabilizowania prądu spoczynkowego. Podobny rezultat uzyska się zastępując "górne" rezystory dzielników żarówkami, trudno bowiem o żarówki na prąd mniejszy niż 10mA.
_idu

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze:i jednotranzystorowym wzmacniaczem końcowym SE, jako że zdaniem autora układy PP w odbiornikach małogabarytowych są przesadą(!) gdyż przy małym wysterowaniu ich sprawność jest rzekomo niewiele tylko większa niż wzmacniacza w klasie A. Fakt że przy malym wysterowaniu sprawność wzmacniacza w klasie A maleje jeszcze szybciej niż wzmacniacza przeciwsobnego w klasie B (jako że średni pobór prądu nie maleje) został przez autora dyskretnie przemilczany. :oops:
Tyle że wtedy powszechnie proponowano często w takim przypadku uzależnienie prądu kolektora od poziomu wysterowania.
Tomek Janiszewski pisze: chociaż i tam nie ustrzeżono się babola: autor wpuścił czytelników w dłubanie przy miniaturowym potencjometrze w celu dorobienia drugiej pary zestyków wyłącznika zasilania, nie mając świadomości że wystarczyło włączyć kondensator w szereg z głośnikiem, i wówczas odczep na baterii oraz druga para styków byłaby zbędna.
No elegancko tylko że pewnie ta przeróbka była tańsza od tego kondesatora. Nie zapominaj że produkcja elementów w naszym kraju zwłaszcza tych miniaturowych do tranzystorów - niepokrywająca zapotrzebowania zakładów produkcyjnych. Dla Ciebie śmieszne ale np. 25 zł w erze tow. Gierka to były spore pieniądze. Elementy elektroniczne były drogie zważywszy na typowe pensje klasy robotniczej. Tranzystorowe radio kosztowało sporo więcej niż pensja ekspedientki.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:Tyle że wtedy powszechnie proponowano często w takim przypadku uzależnienie prądu kolektora od poziomu wysterowania.

W naszej przedkolibrowej Eltrze. Ale juz w Partnerze Telefunkena z ktorej ją zerżnięto takiego patentu nie było, podobnie jak i w schemacie z RiK.
No elegancko tylko że pewnie ta przeróbka była tańsza od tego kondesatora.
Co mogloby posłużyć za wytlumaczenie dla braku tego kondensatora w odbiorniku "Ara", na której schemat z MT był niewątpliwie wzorowany.
http://www.fonar.com.pl/audio/schematy/ ... al/ara.htm
Ale tam do dyspozycji był fabryczny potencjometr z podwójnym wyłącznikiem, nie dorabiano go przecież na stanowisku montażowym odbiorników. Jakjej trwałości i niezawodności wyłącznika dorabianego z byle czego przez radioamatora byś się spodzewał?
Nie zapominaj że produkcja elementów w naszym kraju zwłaszcza tych miniaturowych do tranzystorów - niepokrywająca zapotrzebowania zakładów produkcyjnych. Dla Ciebie śmieszne ale np. 25 zł w erze tow. Gierka to były spore pieniądze.

Przy seryjnej produkcji tysięcy jednakowych odbiorników wyeliiminowanie jedngo kondensatora moglo być racjonalne. Ale nie wtedy gdy w tej trudnej sytuacji radioamator musiał mozolnie ciułać element po elemencie. Jeden dodatkowy kondensator drastycznej różnicy w tej sytuacji nie czyni.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: fugasi »

Znalazłem wreszcie opis odbiornika o który wcześniej bezskutecznie pytałem. Oczywiście to bida z nędzą w porównaniu do tego co opisuje T. Janiszewski ale to ten! :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
_
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Radyjko germanowe z MT, 1961 rok :)

Post autor: gustaw353 »

Kol. Fugasi, ja go popełniłem - na lokalnej dziła (ŚR.) a w nocy ...całkiem, całkiem.