Radyjko FM na scalakach "retro"
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 100...124 posty
- Posty: 117
- Rejestracja: sob, 5 stycznia 2008, 13:03
- Lokalizacja: Świdnica
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
Witam,
dawno temu wykonałem ten układ; działał jak należy. Jest dobry dla amatorów, bo zawiera niewiele elementów strojonych, trochę problematycznym było strojenie cewką...
Kondensatory C6..C9 powinny być raczej w pF a nie w nF.
UL1242 jest wg mnie o klasę lepszy i łatwiejszy w "obsłudze" (wielostopniowy stopień pcz, detektor koincydencyjny) niż UL1211.
Pozdrawiam,
wk.
dawno temu wykonałem ten układ; działał jak należy. Jest dobry dla amatorów, bo zawiera niewiele elementów strojonych, trochę problematycznym było strojenie cewką...
Kondensatory C6..C9 powinny być raczej w pF a nie w nF.
UL1242 jest wg mnie o klasę lepszy i łatwiejszy w "obsłudze" (wielostopniowy stopień pcz, detektor koincydencyjny) niż UL1211.
Pozdrawiam,
wk.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
To samo jest w kasprzakowskim tunerze T7010. Niestety ma on tylko trzy programatory i powyżej opisana metoda bardzo ograniczałaby możliwość wyboru stacji. Więc trzeba co jakiś czas podkręcać gałeczkę...Romekd pisze:Sam ulubione stacje w odbiorniku Radmor miałem ustawione jednocześnie na trzech pozycjach programatora - dla odbiornika zimnego (tyle co włączonego), średnio nagrzanego (pracującego do 1,5 godziny), oraz już całkowicie "rozgrzanego". Gdy po jakimś czasie od włączenia odbiornika pojawiały się zniekształcenia dźwięku lub stacja nagle "zeskakiwała" (przy włączonym ARcz), podchodziło się i "naciskało" kolejny sensor..
Czy konstruktorzy nie zauważyli jak to w praktyce fatalnie funkcjonuje, czy też mieli pełną świadomość ale byli do tego stopnia zafascynowani nazwą "warikap" że poświęcili funkcjonalność na rzec fascynacji.

_
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
Na swoje szczęście nigdy nie uleglem fascynacji varikapami i programatorami, więc problemy o których piszesz nie były mi dotąd znane.Romekd pisze:Tomku, przez pewien czas w moim zakładzie montowane były głowice samochodowe (w tym popularne "Glorie") w przestrajanych z zakresu OIRT na CCIR prostych odbiornikach radiowych. Większego dziadostwa niż te małe puszeczki nie spotkałem.
Istotnie tak było, niemniej jednak była to proteza, wymuszona brakiem innych krajowych układów wzmacniaczy p.cz. FM z demodulatorem koincydencyjnym. UL1242 czyli TBA120S stanowił mutację uniwersalnego TBA120 (mającego gołe wyjścia z demodulatora) wyspecjalizowaną do pracy w monofonicznych torach fonii OTV, o czym świadczył zintegrowany regulator glośności oraz równoległa dioda Zenera na wypadek zasilania szeregowego. Dopiero UL1200 był u nas układem użytym zgodnie z przeznaczeniem.O ile mnie pamięć nie myli, to w kultowym odbiorniku "Radmor 5102" stosowany był w p.cz. FM właśnie UL1242 i nikt nie narzekał na złą pracę tego bloku.
Niemniej jednak stanowił cenne odejście od struktury która u nas zapoczątkowała "Izabella" gdzie mieszacz AM pełnił zarazem role pierwszego stopnia p.cz. FM, co drastycznie komplikowało przełącznik AM/FM. W odbiornikach z układem UL1211 wystarczyło przełączać wyjścia detektorów oraz zasilanie układów wejściowych. Jeśli brakowało wzmocnienia - może byłoby wskazane dołożyć przed układem UL1211 jeszcze pojedynczy tranzystorowy stopień p,cz. FM?Natomiast ja bardzo nie lubiłem naszego UL1211, który w torze FM zachowywał się raczej średnio.
Sama liczba stopni jeszcze o wszystkim nie świadczy. I tak w UL1242 tranzystory pracowały z napięciem Ucb=0, przez co ich pojemność zwrotna była duża a wzmocnienie całego układu małe jak na wzmacniacz ośmiostopniowy. To juz bardziej mnie interesuje jak wypadłby odbiornik w krtórym zastosowanoby dwa układy scalone "Retro" o podobnej do siebie strukturze (z wtórnikami między poszczególnymi stopniami różnicowymi w liczbie trzech, dzięki którym napięcie Ucb było większe od zera a tym samym większe było wzmocnienie każdego ze stopni), mianowicie UL1201 oraz UL1241. Co prawda ten ostatni zawiera detektor stosunkowy, tym samym wymaga bardziej skomplikowanego filtru wyjściowego niż demodulator koincydencyjny w UL1242. Tam wzmocnienia zabraknąć nie powinno, zaś między układami UL1201 i UL1241 można by włączyć złożony filtr 10,7MHz (np. hybrydowy FCH zawierający dwa obwody LC i dwa filtry FCM) co powinno zapewnić dobrą selektywnośc, oczywiście wraz z dwuobwodowym filterm za mieszaczem FM.gdyż jako zawierający dużo mniej stopni tranzystorowych miał dużo mniejsze wzmocnienie napięciowe, przez co gorzej wzmacniał i ograniczał amplitudę sygnału FM
Skiepścić wszystko można. Po czterech obwodach p.cz. 10,7MHz (pojedynczy obwód 216 po głowicy, 226 między stopniami UL1211 oraz 202+203 w detektorze stosunkowym) trudno oczekiwać dobrej selektywności. A można było przynajmniej zastosować po mieszaczu filtr dwuobwodowy (np. 217+211). Na wzmocnienie układu UL1211 duży wpływ ma punkt pracy pierwszego stopnia; powinien byc ustawiany przy pomocy pr-ki. Jeżeli jej nie było - całkiem możliwe że był wybrany niewłasciwie, stąd szczególnie kiepska czułość. Również zastąpienie w głowicy UKF tranzystorów BF195 (stanowiących w istocie gorsze egzemplarze BF194, o mniejszej becie) tranzystorami nowocześniejszymi (np BF314 we wzmacniaczu w.cz. oraz BF241 w mieszaczu) powinno przynieść zauważalną poprawę.Niektóre krajowe odbiorniki z tym układem na zakresie UKF przy braku sygnału prawie nie szumiały, a i z sygnałem wykazywały dość kiepską czułość i selektywność.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6544
- Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
- Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
Panowie uruchomiłem to cudo, "przestroiłem" je na obecne pasmo odwijając chyba ze 2 zwoje z cewki 
Słuszna uwaga: kondensatory w obwodzie heterodyny UL1042 powinny być w pikofaradach a nie w nano!
Radyjko gra całkiem przyzwoicie, jest dość czułe gdyż odbiera w miarę słabą stację bardzo dobrze (w porównaniu do radyjka First stojącego u mnie w kuchni)... Na rozstrajanie nie narzekam choć nowa cewka nawinięta po Bożemu napewno się przyda. Denerwujące jest tylko strojenie ową cewką
Trzeba to będzie przerobić.
Oryginalny wzmacniacz na UL1490 wywaliłem, wstawiony jest TBA820 (czyli odpowiednik UL1482), 1490 nie był w stanie porządnie wysterować głośnika. Widać kolega który wcześniej budował to radyjko stwierdził to samo i zamontował małą płyteczkę z TBA820
Co do głowicy Gloria: miałem przez jakiś czas zamontowaną w Radmorze 5102, odbiór był OK, grała nawet bez anteny ale gdy zdobyłem nie zniszczoną oryginalną głowicę radmorowską, po przestrojeniu wywaliłem Glorię bo różnica w stabilności odbieranej stacji (rozstrajanie się) była kolosalna. Masz rację Romku że Gloria pływa, masz też rację że bez sensu ją tutaj pakować gdyż spadanie napięcia bateryjki napewno będzie miało duży wpływ na rozstrajanie się głowicy.
Jeśli chodzi o samego UL1242 czy TBA120 to jest to świetny układ, często stosowany w konstrukcjach HAM-skich (krótkofalarskich
). Siedzi np. w bardzo popularnym niegdyś TRX-e wg. SP5WW którego powoli doprowadzam do kompletności.
Myślę że przerabiając sposób strojenia tego urządzonka można się będzie jeszcze nacieszyć i pobawić
Cześć!

Słuszna uwaga: kondensatory w obwodzie heterodyny UL1042 powinny być w pikofaradach a nie w nano!
Radyjko gra całkiem przyzwoicie, jest dość czułe gdyż odbiera w miarę słabą stację bardzo dobrze (w porównaniu do radyjka First stojącego u mnie w kuchni)... Na rozstrajanie nie narzekam choć nowa cewka nawinięta po Bożemu napewno się przyda. Denerwujące jest tylko strojenie ową cewką

Oryginalny wzmacniacz na UL1490 wywaliłem, wstawiony jest TBA820 (czyli odpowiednik UL1482), 1490 nie był w stanie porządnie wysterować głośnika. Widać kolega który wcześniej budował to radyjko stwierdził to samo i zamontował małą płyteczkę z TBA820

Co do głowicy Gloria: miałem przez jakiś czas zamontowaną w Radmorze 5102, odbiór był OK, grała nawet bez anteny ale gdy zdobyłem nie zniszczoną oryginalną głowicę radmorowską, po przestrojeniu wywaliłem Glorię bo różnica w stabilności odbieranej stacji (rozstrajanie się) była kolosalna. Masz rację Romku że Gloria pływa, masz też rację że bez sensu ją tutaj pakować gdyż spadanie napięcia bateryjki napewno będzie miało duży wpływ na rozstrajanie się głowicy.
Jeśli chodzi o samego UL1242 czy TBA120 to jest to świetny układ, często stosowany w konstrukcjach HAM-skich (krótkofalarskich

Myślę że przerabiając sposób strojenia tego urządzonka można się będzie jeszcze nacieszyć i pobawić

Cześć!
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
SQ9MYU
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
A co to za głośnik, bo jeżeli 4 omy, to i TBA820 go w pełni nie wysteruje. Największą moc (2W) osiąga on przy 12V 8 omów, dokładnie tyle samo co UL1497. Przy 9V i 4 omach - już tylko 1,6W podczas gdy starszy ale najwłaściwszy w takim wypadku (nie licząc wyższej ligi w postaci UL1481/TBA810) UL1498 osiągnie pełne teoretyczne 2W.Marcin K. pisze:Oryginalny wzmacniacz na UL1490 wywaliłem, wstawiony jest TBA820 (czyli odpowiednik UL1482), 1490 nie był w stanie porządnie wysterować głośnika
Natomiast UL1490 nadaje się do współpracy z głośnikami o oporze nie mniejszym niż 15 omów.
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
To zależy czy japoński producent czy chńska podróba. Te lepsze miały MOSFET'a na wejściu, MOSFET'a jako mieszacz, oddzielną heterodynę, filr LC, przedwzmacniacz p.cz. i filtr ceramiczny na wyjściu. Zaś podróby tych głowic to był tylko dwa tranzystory. Czyli zależało jakie radio się rozebrało, producenta japońskiego czy no-name made in taiwan jeszcze nie P.R.C. pod koniec lat 80-tych), W japończykach drugim podobnym modułem był odbiornik AM ze scalakiem Sanyo i dodatkowym wzmacniaczem w.cz.. W erze przejścia na CCIR w handlu były tylko te badziewne podróby.Romekd pisze:Tomku, przez pewien czas w moim zakładzie montowane były głowice samochodowe (w tym popularne "Glorie") w przestrajanych z zakresu OIRT na CCIR prostych odbiornikach radiowych. Większego dziadostwa niż te małe puszeczki nie spotkałem.
Żadna tam proteza. TBA120 był zaprojektowany tak aby zastosować go w odbiorniku TV, radiu UKF, innym odbiorniku FM. Bardzo uniwersalny i doczekał sie kilku mutacji. TBA120 to nie UL1242, bowiem szybko scalono w strukturze dwa kondesatory -> TBA120S. Modyfikacja pod TV to TBA120U, zaś TBA120T oidp to pod filtr ceramiczny jako przesuwnik fazy. Była tez wersja typowo bateryjna S041P - obniżone napięcie zasilania, niskie pobór mocy.Tomek Janiszewski pisze: Istotnie tak było, niemniej jednak była to proteza, wymuszona brakiem innych krajowych układów wzmacniaczy p.cz. FM z demodulatorem koincydencyjnym. UL1242 czyli TBA120S stanowił mutację uniwersalnego TBA120 (mającego gołe wyjścia z demodulatora) wyspecjalizowaną do pracy w monofonicznych torach fonii OTV, o czym świadczył zintegrowany regulator glośności oraz równoległa dioda Zenera na wypadek zasilania szeregowego.
Ogromna zaleta TBA120 jest to że detektor jest symetryczny - czego nie da się powiedzieć o TDA1200 - UL1200, czy TDA1220. Te ostatnie mają wybitnie niesymetryczne zachowanie się podczas dostrajania się do stacji. Owszem wymagał dobrej jakości przesuwnika fazy dla naprawdę niskich zniekształceń (Podwójny obwód, ale taki musiał być też stosowany w w naszym UL1200 dla spełęnieni norm Hi-Fi). Niestety UL1200 to do zasilania bateryjnego się nadaje.
Dopiero UL1200 był u nas układem użytym zgodnie z przeznaczeniem.
Już wtedy przestarzałym gdy zaczęto produkować go w Cemi. No był OK jeszcze w czasach tow. Gierka, ale stosowany pod oznaczeniem HA1137 w tunerach TSH a potem w Merkurym. CEMI jeszcze go nie produkowała.
No i w sumie to on zakonserwował nasze radia na poziomie końca lat 60-tych praktycznie aż do upadku PRL'u.Tomek Janiszewski pisze: Niemniej jednak stanowił cenne odejście od struktury która u nas zapoczątkowała "Izabella" gdzie mieszacz AM pełnił zarazem role pierwszego stopnia p.cz. FM, co drastycznie komplikowało przełącznik AM/FM. W odbiornikach z układem UL1211 wystarczyło przełączać wyjścia detektorów oraz zasilanie układów wejściowych. Jeśli brakowało wzmocnienia - może byłoby wskazane dołożyć przed układem UL1211 jeszcze pojedynczy tranzystorowy stopień p,cz. FM?
Bo nie potrzeba było wzmocnienia a dobrego ograniczenia. Więc wzmocnienie na stopień miało być niskie.Tomek Janiszewski pisze: Sama liczba stopni jeszcze o wszystkim nie świadczy. I tak w UL1242 tranzystory pracowały z napięciem Ucb=0, przez co ich pojemność zwrotna była duża a wzmocnienie całego układu małe jak na wzmacniacz ośmiostopniowy.
A mała ilość stopni w UL1211 wymuszała detektor stosunkowy.
[/quote]Tomek Janiszewski pisze: mianowicie UL1201 oraz UL1241. Co prawda ten ostatni zawiera detektor stosunkowy, tym samym wymaga bardziej skomplikowanego filtru wyjściowego niż demodulator koincydencyjny w UL1242. Tam wzmocnienia zabraknąć nie powinno, zaś między układami UL1201 i UL1241 można by włączyć złożony filtr 10,7MHz (np. hybrydowy FCH zawierający dwa obwody LC i dwa filtry FCM) co powinno zapewnić dobrą selektywność, oczywiście wraz z dwuobwodowym filtrem za mieszaczem FM.
UL1201N nie do zdobycia. UL1241N z demontażu Neptuna 427/627 jedynie. Niestety z racji spoecyficznej odmiany detektora wymaga nietypowego filtru, dostępnego u nas tylko w wersji 6.5MHz. Nie polecam tej koncepcji. UL1242 jest doskonałym nawet dziś produktem dla radia UKF. Regulacja elektroniczna poziomu sygnału m.c.z jest jeszcze miłym prezentem. Dobra głowica, jeden tranzystor i UL1242. Łatwość zestrojenie uruchomienia tak z pierwszego kopa.
Tor p.cz. prosty i mało elementów (mniej niż UL1200, UL1219). Wzmacniacz m.cz. UL149x nadadzą choć lepszymi jakościowo były UL1482.
Głowica - taka dwutranzystorowa jak. np. z radia Asia - łatwa do wykonania, uruchomienia i zestrojenia.
Aha UL1219 lubił się wrednie wzbudzać, przykładem niechlubnym było radio R124, gdzie każdego napotkanego przeze mnie egzemplarza nie można było zestroić poprawnie bowiem zawsze się wzbudzały, w sumie radio musiało być rozstrojone by było stabilne, czułość do 4 liter.
A kiepskie osiągi odbiorników. Tak, potwierdzam, bowiem ich nawet poprawnie nie zestrajano. Linia wobuloskopu miał wypaść wewnątrz pola tolerancji i następny do "strojenia". Pomijam późniejsze źle zaprojektowane wyroby od 1985 roku , ich nie można było poprawnie zestroić by uzyskać dobrą czułość bo zamieniały się w generatory. Miałem płytkę radia od radiomagnetofonu Maja, dołożyłem dekoder od przystawi PS-742. Dało radę zestroić tak że odbierało to lepiej od fabrycznych tunerów "zdobytych" ze sklepie. Wystarczyło, że nie było wnerwiającego ćwierkania który był udręką fabrycznych sprzętów Hi-Fi.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7370
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
TBA120U = UL1244, TBA120T = UL1245STUDI pisze: TBA120 był zaprojektowany tak aby zastosować go w odbiorniku TV, radiu UKF, innym odbiorniku FM. Bardzo uniwersalny i doczekał sie kilku mutacji. TBA120 to nie UL1242, bowiem szybko scalono w strukturze dwa kondesatory -> TBA120S. Modyfikacja pod TV to TBA120U, zaś TBA120T oidp to pod filtr ceramiczny jako przesuwnik fazy.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
Czyli dobrze pamiętałem. Wersja U bardziej pod TV zaś T z filtrem ceramicznym w roli przesuwnika fazy.Thereminator pisze:TBA120U = UL1244, TBA120T = UL1245STUDI pisze: TBA120 był zaprojektowany tak aby zastosować go w odbiorniku TV, radiu UKF, innym odbiorniku FM. Bardzo uniwersalny i doczekał sie kilku mutacji. TBA120 to nie UL1242, bowiem szybko scalono w strukturze dwa kondesatory -> TBA120S. Modyfikacja pod TV to TBA120U, zaś TBA120T oidp to pod filtr ceramiczny jako przesuwnik fazy.
UL1242 -> TBA120S oraz ~ S041P (z tym ostatnim to funkcjonalny odpowiednik zgodny pin w pin i zgodny jeśli chodzi o aplikację)
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6544
- Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
- Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
Panowie a może wiecie w którym numerze pojawił się opis przeróbki strojenia tego odbiornika?
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
SQ9MYU
-
- moderator
- Posty: 6973
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
Witam.
Na pogorszenie się stabilności takich głowic duży wpływ miał sposób ich przestrajania z zakresu OIRT na CCIR. Najczęściej z obwodów LC wyrzucało się kondensatory stałe, pozostawiając diody pojemnościowe i trymery. Trymery mają dużo gorsze parametry (dobroć, współczynnik temperaturowy oraz stabilność krótko- i długoterminową) od kondensatorów stałych i powinny stanowić jedynie niewielki (korekcyjny) "dodatek" do pojemności kondensatorów stałych. Warikapy charakteryzują się stosunkowo niewielką dobrocią i również mają niezerowy współczynnik temperaturowy pojemności. Wyrzucając z obwodów rezonansowych kondensatory stałe zwiększamy wpływ pojemności pozostałych elementów układu (np. tranzystora, którego pojemność zależy od napięcia zasilania i temperatury struktury) na częstotliwość rezonansową obwodów, psując w ten sposób stabilność generatora.
W głowicach przystosowanych do pracy z pętlą PLL stabilność generatora nie miała żadnego znaczenia, więc producenci głowic w ogóle nie brali tego parametru pod uwagę projektując układ i dobierając do niego np. kondensatory. Ważne było jedynie to, by płynięcie częstotliwości generatora było powolne, bez gwałtownych skoków, gdyż z powolnymi zmianami synteza PLL dawała sobie świetnie radę. Głowice pod PLL nie miały ponadto wejścia dla ARcz, bo nie było ono do niczego potrzebne... Za to nam zastosowanie takiej głowicy, tak niestabilnej i nieprzystosowanej do podłączenia automatycznej regulacji (korekcji) częstotliwości bardzo utrudnia, lub wręcz uniemożliwia wykorzystanie jej z tradycyjnymi (analogowymi) układami strojenia.
Oczywiście TDA1200 to przy nim to jak "Mercedes" przy "Trabancie", czyli bardzo wyspecjalizowany układ, w którym zaimplementowano już chyba wszystko, co tylko przydatne w pośredniej FM (ARcz., ARw., zero dyskryminatora, S-metr, wskaźnik obecności sygnału, blokada szumów itp..).
Pozdrawiam,
Romek
fugasi pisze:To samo jest w kasprzakowskim tunerze T7010. Niestety ma on tylko trzy programatory i powyżej opisana metoda bardzo ograniczałaby możliwość wyboru stacji. Więc trzeba co jakiś czas podkręcać gałeczkę...
Czy konstruktorzy nie zauważyli jak to w praktyce fatalnie funkcjonuje, czy też mieli pełną świadomość ale byli do tego stopnia zafascynowani nazwą "warikap" że poświęcili funkcjonalność na rzec fascynacji.
Chyba gdzieś od końca lat 70. przez kilkanaście lat użytkowałem nieco przerobiony polski odbiornik radiowy "Kleopatra 2A", zawierający głowicę strojoną diodami pojemnościowymi. Pamiętam, że praktycznie nie miałem potrzeby korygowania pierwotnych ustawień programatora stacji, mimo, że rzadko korzystałem z układu ARcz. Radio było wyjątkowo stabilne, mimo zastosowania w nim nowoczesnego, oczywiście na tamte lata, strojenia "elektronicznego" z warikapami.Tomek Janiszewski pisze:Na swoje szczęście nigdy nie uleglem fascynacji varikapami i programatorami, więc problemy o których piszesz nie były mi dotąd znane.
Na pogorszenie się stabilności takich głowic duży wpływ miał sposób ich przestrajania z zakresu OIRT na CCIR. Najczęściej z obwodów LC wyrzucało się kondensatory stałe, pozostawiając diody pojemnościowe i trymery. Trymery mają dużo gorsze parametry (dobroć, współczynnik temperaturowy oraz stabilność krótko- i długoterminową) od kondensatorów stałych i powinny stanowić jedynie niewielki (korekcyjny) "dodatek" do pojemności kondensatorów stałych. Warikapy charakteryzują się stosunkowo niewielką dobrocią i również mają niezerowy współczynnik temperaturowy pojemności. Wyrzucając z obwodów rezonansowych kondensatory stałe zwiększamy wpływ pojemności pozostałych elementów układu (np. tranzystora, którego pojemność zależy od napięcia zasilania i temperatury struktury) na częstotliwość rezonansową obwodów, psując w ten sposób stabilność generatora.
W głowicach przystosowanych do pracy z pętlą PLL stabilność generatora nie miała żadnego znaczenia, więc producenci głowic w ogóle nie brali tego parametru pod uwagę projektując układ i dobierając do niego np. kondensatory. Ważne było jedynie to, by płynięcie częstotliwości generatora było powolne, bez gwałtownych skoków, gdyż z powolnymi zmianami synteza PLL dawała sobie świetnie radę. Głowice pod PLL nie miały ponadto wejścia dla ARcz, bo nie było ono do niczego potrzebne... Za to nam zastosowanie takiej głowicy, tak niestabilnej i nieprzystosowanej do podłączenia automatycznej regulacji (korekcji) częstotliwości bardzo utrudnia, lub wręcz uniemożliwia wykorzystanie jej z tradycyjnymi (analogowymi) układami strojenia.
Dla mnie był to bardzo uniwersalny, popularny i wyjątkowo bezproblemowy układ. Stosowany był przez konstruktorów-krótkofalowców jako wzmacniacz FM, jako mieszacz zrównoważony w odbiornikach i zrównoważony modulator w nadajnikach SSB (np. w popularnym transceiverze "Bartek"). Firma Radmor używała go w swoich radiotelefonach FM serii 30xx, gdzie pracował jako wzmacniacz i demodulator w torze II pośredniej odbiornika (pracował na częstotliwości 465 kHz). Widywałem go też w wielu innych konstrukcjach.Tomek Janiszewski pisze:TBA120S (..) była to proteza, wymuszona brakiem innych krajowych układów wzmacniaczy p.cz. FM z demodulatorem koincydencyjnym. UL1242 czyli TBA120S stanowił mutację uniwersalnego TBA120 (mającego gołe wyjścia z demodulatora) wyspecjalizowaną do pracy w monofonicznych torach fonii OTV, o czym świadczył zintegrowany regulator glośności oraz równoległa dioda Zenera na wypadek zasilania szeregowego. Dopiero UL1200 był u nas układem użytym zgodnie z przeznaczeniem.
Oczywiście TDA1200 to przy nim to jak "Mercedes" przy "Trabancie", czyli bardzo wyspecjalizowany układ, w którym zaimplementowano już chyba wszystko, co tylko przydatne w pośredniej FM (ARcz., ARw., zero dyskryminatora, S-metr, wskaźnik obecności sygnału, blokada szumów itp..).
We wszystkich przestrajanych kiedyś odbiornikach z układem UL1211 montowałem taki właśnie dodatkowy, tranzystorowy stopień wzmocnienia z dwoma filtrami piezoceramicznymi 10,7 MHz, z tym, że dla mnie to ten dodatkowy obwód stanowił właśnie "protezę" do UL1211, która podnosiła stosunkowo niskie (zdecydowanie za małe) wzmocnienie toru p.cz. FM.Tomek Janiszewski pisze:W odbiornikach z układem UL1211 wystarczyło przełączać wyjścia detektorów oraz zasilanie układów wejściowych. Jeśli brakowało wzmocnienia - może byłoby wskazane dołożyć przed układem UL1211 jeszcze pojedynczy tranzystorowy stopień p,cz. FM?
No właśnie, bo tu pojawiał się często kolejny problem - optymalny punkt ustawienia tego PR-ka był inny dla FM-u, a inny dla AM-u, co było strasznie irytujące i chyba wynikało ze zmiany pewnych napięć w odbiorniku po wyłączeniu zakresu AM i włączeniu głowicy UKF. Dla mnie zupełna porażka...Tomek Janiszewski pisze:Na wzmocnienie układu UL1211 duży wpływ ma punkt pracy pierwszego stopnia; powinien byc ustawiany przy pomocy pr-ki. Jeżeli jej nie było - całkiem możliwe że był wybrany niewłasciwie, stąd szczególnie kiepska czułość.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- moderator
- Posty: 6973
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
STUDI, podpisuje się pod tym co napisałeś powyżej. Widzę, że w tych kwestiach myślimy podobnie..
W momencie pojawienia się zewnętrznych domowych źródeł sygnałów Audio-Video dodano do układu dodatkowe wejście sygnału audio (niskiej częstotliwości) i możliwość wyłączenia wzmacniacza p.cz. z detektorem FM. Można było już tym samym sposobem regulować poziom głośności dla sygnału z telewizora i z magnetowidu, czy tunera satelitarnego. Dodano też wyjście nieregulowane sygnału audio, który można było wykorzystać np. w odtwarzaczach VHS, wyposażonych w funkcję nagrywania "po niskiej częstotliwości", czyli nie zawierających własnego tunera TV.
Pozdrawiam,
Romek
Te kolejne modyfikacje TBA120S wynikały z wprowadzanych zmian w odbiornikach telewizyjnych i powodowały, że kolejne wersje układu (TBA120T, TBA120U) były już mniej uniwersalne, a robione specjalnie pod nowe telewizory.STUDI pisze:Czyli dobrze pamiętałem. Wersja U bardziej pod TV zaś T z filtrem ceramicznym w roli przesuwnika fazy.
UL1242 -> TBA120S oraz ~ S041P (z tym ostatnim to funkcjonalny odpowiednik zgodny pin w pin i zgodny jeśli chodzi o aplikację)
W momencie pojawienia się zewnętrznych domowych źródeł sygnałów Audio-Video dodano do układu dodatkowe wejście sygnału audio (niskiej częstotliwości) i możliwość wyłączenia wzmacniacza p.cz. z detektorem FM. Można było już tym samym sposobem regulować poziom głośności dla sygnału z telewizora i z magnetowidu, czy tunera satelitarnego. Dodano też wyjście nieregulowane sygnału audio, który można było wykorzystać np. w odtwarzaczach VHS, wyposażonych w funkcję nagrywania "po niskiej częstotliwości", czyli nie zawierających własnego tunera TV.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5433
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
Już w latach 70 zastępowano układy TBA120S i TBA800 jednym zintegrowanym układem scalonym spełniającym oba funkcję. Jednym z pierwszych takich układów był TDA1035 stosowany w zachodnioeuropejskich odbiornikach telewizyjnych. W Polsce nie produkowano niestety ścisłego odpowiednika takiego układu.
Ratujmy stare tranzystory!
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
no bo glowca miala jeszcze dobrane kondesatory o odpowiednich współczyniikach temperaturowych. Współczesne produkcje pd PLL potrafią nawet odstroić po włączeniu zasilania o a nawet więcej!!!.Romekd pisze: Chyba gdzieś od końca lat 70. przez kilkanaście lat użytkowałem nieco przerobiony polski odbiornik radiowy "Kleopatra 2A", zawierający głowicę strojoną diodami pojemnościowymi. Pamiętam, że praktycznie nie miałem potrzeby korygowania pierwotnych ustawień programatora stacji, mimo, że rzadko korzystałem z układu ARcz. Radio było wyjątkowo stabilne, mimo zastosowania w nim nowoczesnego, oczywiście na tamte lata, strojenia "elektronicznego" z warikapami.
O stabilność heterodyny dziś nikt nie dba od tego jest PLL. Ba niektóre rozwiązania nawet nie wymagają zestrajania obwód heterodyny jest strojna przez PLL, odwódy wejściowe dostrajna na max sygnału a p.cz. na dodatek mierzona. Wystarcy tylko zapeenic odpowiedni zakres przestrajania warikapami. Resztę zrobi program w mikrokontrolerze.
Wracając do stabilności. Radio SABA, lampy a w głowicy: I wzmacniacz w.cz. AF109, drugi wzmacniacz w.cz. AF106, mieszacz i oddzielna heterodyna. Pojedyńcze diody warkiapy w obwodach LC. Brak oddzielnej diody dla ARCz. Napięcie zasilające warikap jest podwójnie skompensowane termicznie - 1. specjalny stabilivolt o ściśle określonym wspóczynniku temperaturowy ni termistor NTC przykręcony od ekranu głowicy w pobliżu heterdoyny. Dostrojenie stabilne jak skala ARCz może się przydać tylko dla słabej stacji i gdy np. zimą w silne mrozy ogrzewanie pokoju padnie.
Głowica dla PLL wystarczy ciepłym powietrzem dmuchnąć na jej ekran - lub nakierowac światło żarówki większej mocy i stacja odpływa.... Nawet jakby był tam kondesator strojeniowy byłoby to to samo.
Kiedyś wstawiłem foliowy trymer 500V zamiast zżartego siarką ceramicznego - pływanie o około 2 MHz wraz z rozgrzewaniem się lampy głowicy.
Bzdura,. TBA120 był uniwersalnym ukłądem p.cz. z symetrycznym, jeszcze raz dodam symetrycznym detektorem iloczynowym. Później stosowano asymetryczne - i mające zdecydowanie asymetryczne zachowanie się przy dostrajaniu do stacji (z jednej strony cisza z drugiej silne zniekształcenia przed zakresem maksymalnego sygnału m.cz. i minimalnych zniekstałceń).Tomek Janiszewski pisze:TBA120S (..) była to proteza, wymuszona brakiem innych krajowych układów wzmacniaczy p.cz. FM z demodulatorem koincydencyjnym. UL1242 czyli TBA120S stanowił mutację uniwersalnego TBA120 (mającego gołe wyjścia z demodulatora) wyspecjalizowaną do pracy w monofonicznych torach fonii OTV, o czym świadczył zintegrowany regulator glośności oraz równoległa dioda Zenera na wypadek zasilania szeregowego. Dopiero UL1200 był u nas układem użytym zgodnie z przeznaczeniem.
, protezę konieczną dla jakiejkolwiek selektywności radia, paskudnej na rozwiązaniach z UL1211.Romekd pisze: We wszystkich przestrajanych kiedyś odbiornikach z układem UL1211 montowałem taki właśnie dodatkowy, tranzystorowy stopień wzmocnienia z dwoma filtrami piezoceramicznymi 10,7 MHz, z tym, że dla mnie to ten dodatkowy obwód stanowił właśnie "protezę" do UL1211.
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
Regulacja głośności w TBA120 była zaletą dla wykorzystania jej w radiu FM mono lub telewizorze, dla realizacji cichego strojenia albo dla eliminacji efektów szybkiego przestrajania spowodowanego przełączeniem na inną stację w programatorze analogowym. Jeszcze w tym układzie było widać kilka extrasów właśnie zwiększających uniwersalność. Późniejsze opracowania scalaków był zdecydowanie mało uniwersalne.Romekd pisze: Te kolejne modyfikacje TBA120S wynikały z wprowadzanych zmian w odbiornikach telewizyjnych i powodowały, że kolejne wersje układu (TBA120T, TBA120U) były już mniej uniwersalne, a robione specjalnie pod nowe telewizory.
W momencie pojawienia się zewnętrznych domowych źródeł sygnałów Audio-Video dodano do układu dodatkowe wejście sygnału audio (niskiej częstotliwości) i możliwość wyłączenia wzmacniacza p.cz. z detektorem FM. Można było już tym samym sposobem regulować poziom głośności dla sygnału z telewizora i z magnetowidu, czy tunera satelitarnego. Dodano też wyjście nieregulowane sygnału audio, który można było wykorzystać np. w odtwarzaczach VHS wyposażonych w funkcję nagrywania "po niskiej częstotliwości", czyli nie zawierających własnego tunera TV.
Czułość TBA120 ma niezłą (a wtedy gdy go wprowadzono na rynek rewelacyjną), próg ograniczania 60uV, cytowany TDA12000 miał niewiele lepszy próg ograniczania 25uV. Mała różnica.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Radyjko FM na scalakach "retro"
Symetrycznym ale zarazem (w wykonaniu TBA120S/UL1242) z varikapami w obwodzie przesuwnika fazy, bo lepszych tj liniowych kondensatorów nie udało się scalić. A para nóżek do których dołączało się w bezliterowym TBA120 dwa kondensatory zewnętrzne była w TBA120S zajęta na takie wodotryski jak regulacja poziomu sygnału m.cz.STUDI pisze:Bzdura,. TBA120 był uniwersalnym ukłądem p.cz. z symetrycznym, jeszcze raz dodam symetrycznym detektorem iloczynowym
Owszem, dotyczyło to m.in. TDA1200/UL1200. Ale istniał też TDA1047, symetryczny tak jak UL1242, a wolny od wyżej wskazanej wady w postaci varikapów w demodulatorze. No ale CEMI go nie chciało, podobnie jak wolało 8080 zamiast Z80.Później stosowano asymetryczne - i mające zdecydowanie asymetryczne zachowanie się przy dostrajaniu do stacji (z jednej strony cisza z drugiej silne zniekształcenia przed zakresem maksymalnego sygnału m.cz. i minimalnych zniekstałceń).
Gdyby tak w radiu lampowym zastosować pojedynczy obwód 10,7MHz między mieszaczem na ECC85 a wzmacniaczem na ECH81, oraz między ECH81 a EBF89, to też twierdziłbyś że paskudna selektywność jest cechą właściwą rozwiązaniom z lampami?protezę konieczną dla jakiejkolwiek selektywności radia, paskudnej na rozwiązaniach z UL1211.