EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:Po pierwsze po co jakaś hipotetyczna EAA21? Lepsze są diody germanowe bowiem pozwalają obniżyć wymagane wzmocnienie całego toru odbiorczego. to jest ważny przy osiągach starszych lamp.
A to ci gópie te Niemce byłi, że w takim to np. Rochlitz-Paganini zastosowali aż dwie starsze lampy: ECC81 (zamiast ECC85) oraz EF85 (zamiast EF89) - i do tego jeszcze tylko ECH81 oraz EABC80 w detektorze stosunkowym FM! I jakoś to działało, nawet całkiem nieżle.
Teskt o ECH81 traktuję humorystycznie.... śmieszą mnie ortodoksyjne uprzedzenia.
Mnie nie podobało się w tym przypadku że wciśnięto do superreakcyjnej przystawki ECH81 mając do dyspozycji lepszą pod każdym względem ECF82.
A pozostałe osiągi ECH81 są identyczne z ECH4, ECH21... Najsłabsze ogniwo w lampowych odbiornikach AM z lat 60-tych. w USA przekonano się do stosowania triod w stopniu wejściowym AM.
Oczywicie kosztem masakrycznej rozbudowy cewek: trzeba neutralizować wzajemne odziaływanie sygnałów odbieranego i heterodyny i zarazem przenikanie tego ostatniego do anteny, oraz przemianę zwrotną - dokładnie tak jak to się robiło w triodowym stopniu przemiany na UKF. Tyle że na UKF nie trzeba przełaczać tak skomplikowanych obwódów na poszczególnych zakresach, ponieważ jest tylko jeden. Japończyki w odbiorniku tranzystorowym "National Panasonic" zamiast trzymać się utartego schematu: osobne tranzystory w głowicy UKF, po nich wzmacniacz p.cz. z ewent. wykorzystaniem pierwszego stopnia w roli mieszacza na zakresach AM zrobili zupełnie inaczej: wzmacniacz w.cz. FM (w układzie wspólnej bazy) służył zarazem na zakresach FM jako obcowzbudny sumacyjny mieszacz (w układzie wspólnego emitera), zaś samodrgający mieszacz FM służył na zakresach AM jako oscylator. Po nim następowal dwustopniowy wzmacniacz p.cz: AM/FM, z dwoma dodatkowymi stopniami tylko dla FM. Oczywiście, przełącznik AM/FM musiał przy takim rozwiązaniu mieć duuuużo styków. Z zrobili tak chyba po to, aby mieć obcowzbudny mieszacz na AM - i zarazem nie marnowac ani jednego tranzystora przy odbiorze FM. Rzecz gustu, zupełnie jak w przypadku owych triod w stopniach przemiany AM, skoro triody-heptody radziły sobie w tej roli zupełnie dobrze, podobnie zresztą jak i diody EABC80 w roli detektora FM.
Wracając do głowicy UKF jest jeszcze EF22 która można połączyć jak triodę. Wzmacniacz w.cz. w podstawie pośredniej i z kompensacją indukcyjności doprowadzeń dałby jakieś osiągi (wzmocnienie rzędu 3 - 4 razy byłoby niezłym sukcesem - wszak ECC85 jako wzmacniacz w.cz. oferowała około 8 krotne wzmocnie w.cz. i to w układzie o podstawie mieszane).
To już zupełnie podobnych (tj kiepskich) osiągów spodziewałbym się z ECH21, nawet i z heptodą w połączeniu pentodowym w roli wzmacniacza w.cz. oraz typowym samodrgającym mieszaczem na triodzie.
Nie tak dawno na eba'y niemieckim można było upolować loctalowa triodę VHF oznaczoną wg systemu eropejskiego więc na siłę można zrobić radio UKF całkowicie na loctalach - tym bardziej że są jeszcze lampy zza oceanu.
Chyba jednak łatwiej juz byłoby upolować (oczywiście nie na niemieckim ebayu) diody retro typu DZG7 lub DK62 do stosowania w prostownikach anodowych wzmacniaczy lampowych, których to nie potrafisz zaakceptować :P
A ile krzemu w torze sygnałowym byłoby? warikapy? Przecież one pozwolą na b. zwartą konstrukcję głowicy i przy dobrym podejściu na znaczną poprawę osiągów z głowicami UKF montowanymi fabrycznie w radiach lampowych.
A zastanowiłes się z jakimi to napięciami mamy do czynienia w lampowych głowicach UKF (zwłaszcza w obwodzie heterodyny)? Spodziewałbym się silnych negatywnych efektów wywołanych nieliniowością varikapów. W ARW jeszcze to jakoś ujdzie, z racji tego że tam na varikap wchodzi tylko część napięcia. Lampowej głowicy UKF strojonej wyłącznie varikapami dotąd nie widziałem.
Co do dekodera stereo, owszem - ale fajnie byłoby powielic układ Telefunkena z generatorem 38kHz synchronizowanym pilotem 19kHz.
I tak pierwsze co zrobię ze swoim - to dołożę drugi obwód 38kHz eliminując w zamian przesuwnik fazy RC dla 19kHz. Zwiększy to wzmocnienie i selektywność tak dla pilota jak i dla podnośnej. A może i drugi obwód na 19kHz dołożę, tak aby uzyskać nadkrytycznie sprzężony filtr pasmowy o spłaszczonej charakterystyce fazowej dla częstotliwości środkowej, co powinno zmniejszyć wrażliwość na rozstrojenia.
Syntetezer czemu nie choć wystarczyłby odczyt częstotliwości na lampach Nixie lub VFD plus programator na helipotach czy helitrymach.
To już w lampy nie warto się w tym momencie bawić. VFD ma niejeden sprzęt obecnej generacji.
I co nadal będziesz uważał ze lampa i plastikowy BC149 to kudlenie?
Wolałbym lampowy odbiornik z lampowym dekoderem i wzmacniaczem mocy, oraz tranzystorowy odbiornik z takimiż dekoderem i wzmacniaczem. Przecież takiego lampowo-tranzystorowego kundla nie zabrałbym na jacht, nawet gdyby zastąpcić plastikowe BC149 metalowymi BC109.
Jeeeeezu znowu religia, jakieś voodooo? Zastosowanie ich jako wzmacniacza - dość stylowego i "wyglądnego" z racji rozmiarów baniek lamp serii 21 ma być jakąś profanacją?
Profanacją byłoby wykorzystanie jednej ECH21 w roli tylko heptody (fakt, zrobili tak w radiowęzłowej "Adze" jakby nie mogli użyć w stopniu p.cz. EF22 wzorem innych "Ag") a co gorsze - dwóch innych w roli tylko triod.
Diody w EBL21 zostawić w spokoju. Czy to mikroamperomierzy jako wskaźników wysterowania czy oczka magicznego (niestety od kilku lat o loctalowym oczku EM71 można sobie tylko pomarzyć) lepsze będa diody półprzewodnikowe.
Ale próżniowe też zadziałają i to nienajgorzej. Wysokie napięcie do prostowania można wszak pobrać z anod, np. poprzez dzielnik pojemnościowy. Więc czemu ich nie wykorzystać, skoro są?
AM owszem jeszcze można na loctalach. Niestety radio trzeba ekranować (szczególnie już AM z racji śmiecia w eterze) i cały urok lamp gdzieś znika pod ekranami, blachami.
Wcale niekoniecznie, odbiór na falach krótkich jest póki co w miarę czysty, a i na średnich późnym wieczorem nie jest tak źle. Jak ktoś chciałby mieć odbiornik lepszy od powszechnie spotykanych - mógłby zdecydować się na taką konfigurację; EF22 w roli wzmacniacza w.cz., reszta (2XECH21+EBL21) jak w "Mazurze". Przestrajanie sowieckim trzysekcyjnym agregatem od "Seleny". Pełen przegląd krajowych loktali.
Teraz inwerter. ECH21 (oraz UCH21) jak znalazł:
ECH21.png
I taki inwerter polecałem na wstępie. ECH21 wykorzystana w pełni, jak należy. Przestrzegałem jedynie przed kleceniem układu ze sprzężeniem katodowym i źródłem prądowym na poszczególnych systemach ECH21, bo do tego trzeba by zmarnować aż 3 lampy, a wzmocnienie byłoby na poziomie triodowym, a nie pentodowym. Podobnie ciekawe mogą być experymenty z kompresją na ECH21 oraz EF22, z racji ich selektodowych charakterystyk.
Awatar użytkownika
szewek
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 753
Rejestracja: pn, 26 października 2009, 20:35
Lokalizacja: Wschodnia Wielkopolska

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: szewek »

Tutaj: viewtopic.php?f=8&t=3283&start=15#p235659 częściowo pisano już o czeskim układzie push-pull na tych loktalach. Czy macie jeszcze jakieś uwagi do tego schematu?
Piotr.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: Jado »

Tomek Janiszewski pisze: Wcale niekoniecznie, odbiór na falach krótkich jest póki co w miarę czysty, a i na średnich późnym wieczorem nie jest tak źle. Jak ktoś chciałby mieć odbiornik lepszy od powszechnie spotykanych - mógłby zdecydować się na taką konfigurację; EF22 w roli wzmacniacza w.cz., reszta (2XECH21+EBL21) jak w "Mazurze". Przestrajanie sowieckim trzysekcyjnym agregatem od "Seleny". Pełen przegląd krajowych loktali.
Pomysł budowy radia na tych lampach (jako, że wzmacniacz na serii 21 już mam) wydaje się interesujący - pod warunkiem własnie, że wykonany tak odbiornik mógłby mieć parametry lepsze niż standardowe Pioniery, Agi, itp....
Czy jest to możliwe do realizacji? Jak wówczas musiałby wyglądać schemat?
Od razu widzę (w moim przypadku, gdzie jest oddzielny wzmacniacz m.cz.) niedogodność - nie można skorzystać z diod od EBL21. No i jakie magiczne oko wówczas założyć? EM4?
Myślicie, że możliwe byłoby samodzielne wykonanie wszystkich indukcyjności (cewki, filtry p.cz.) takiego odbiornika? :roll:
Fajnie byłoby wyposażyć taki odbiornik również w antenę ferrytową z opcją anteny zewnętrznej oczywiście....
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5475
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: AZ12 »

Witam

Wykonanie karkasów do elementów strojonych jest możliwe, trzeba jednak mieć dostęp do wtryskarki. Pozostaje jeszcze problem rdzeni, można by zastosować rdzenie garnkowe z filtrów p. cz. od chińskich radyjek, albo wykonać rdzenie proszkowe. Zamiast anteny ferrytowej proponowałbym antenę ramową umieszczoną w skrzynce odbiornika. Cewki obwodów należałoby zaekranować.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: Jado »

A taki "agregacik"? nadał by się? :-)
IMG_5095.jpg
IMG_5096.jpg
Też sowiecki ;-)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: Tomek Janiszewski »

Jado pisze:Pomysł budowy radia na tych lampach (jako, że wzmacniacz na serii 21 już mam) wydaje się interesujący - pod warunkiem własnie, że wykonany tak odbiornik mógłby mieć parametry lepsze niż standardowe Pioniery, Agi, itp....
A także pod warunkiem że się takiego radia nie ma ;-) Mam tylko Pioniera - ale w nim nie ma loktalowej pentody w.cz., są tylko triody-pentody oraz duodioda-pentoda. Stąd moja decyzja o budowie własnej Syrenki, kórej atutem mają być dwa osobne zakresy fal krótkich. Występowały one jeszcze w "Etiudzie", ona jednak nie ma klasycznych cewek wejściowych DF i SF, co było charakterystyczne raczej dla epoki lamp nowalowych.
Czy jest to możliwe do realizacji? Jak wówczas musiałby wyglądać schemat?
Raczej niewiele różniłby się od odbiorników seryjnych. Z każdego można by wziąć po trochu :wink:
Od razu widzę (w moim przypadku, gdzie jest oddzielny wzmacniacz m.cz.) niedogodność - nie można skorzystać z diod od EBL21.

Ano niestety - dlatego boli mnie trochę wykorzystywanie loktali do innych cełów niż zostały przewidziane. Zawsze możesz przebudować swój wzmacniacz na oktale (np. 6N8S + EL34), a odzyskane loktale użyć do budowy radia. Po co Ci zresztą loktalowe radio AM ze stereofonicznym wzmacniaczem m.cz.? Już bardziej by się tam przydał monofoniczny wzmacniacz PP. Maxymalistyczna obsada lamp wyglądałaby wówczas jak następuje: EF22 we wzmacniaczu w.cz. (ten stopień można pominąć), ECH21 w heterodynie i mieszaczu, EF22 w p.cz, ECH21 we wzmacniaczu napięciowym m.cz. oraz inwerterze, 2 X EBL21 we wzmacniaczu mocy, detektorach AM i WRW oraz wskaźniku wysterowania. Do zasilania odbiornika ze wzmacniaczem PP należaoby użyć lampy AZ4 lub AZ12.
No i jakie magiczne oko wówczas założyć? EM4?

Oczywiście, wielkiego wyboru u nas nie było. Można też użyć rzadsze ale ładniejsze EM11, lub sowieckie oko oktalowe. Można by nawet dwa: jedno jako wskaźnik dostrojenia, drugie - wysterowania.
Myślicie, że możliwe byłoby samodzielne wykonanie wszystkich indukcyjności (cewki, filtry p.cz.) takiego odbiornika? :roll:
Filtry p.cz. od odbiorników lampowych poniewierają się czasem po schabetplatzach, na zdekompletowane zwłoki jakiegoś Mazura też jest szansa trafić. Do swojej Syrenki obwody wejściowe oraz heterodyny nawijałem ręcznie, na bakelitowych sowieckich karkasach od jakiejś radiostacji, nabytych na Wolumenie. Włącznie z obwodami DF i SF, nawijanymi koszykowo licą.
Fajnie byłoby wyposażyć taki odbiornik również w antenę ferrytową z opcją anteny zewnętrznej oczywiście....
Pozwoli to również uniknąć żmudnego nawijania cewek antenowych DF i S, które mają kilkakrotnie więcej zwojów od właściwych cewek obwodów rezonansowych. Antena ferrytowa w dużym pudle aby miała sens - powinna być obracana.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: Tomek Janiszewski »

Jado pisze:A taki "agregacik"? nadał by się? :-)
Piękny! Co on tam ma, serwomechanizm do napędu i kontroli położenia? Co prawda trudno zaproponować sensowne wykorzystanie aż pięciu sekcji. Może filtr pasmowy między stopniami w.cz. i mieszającym (2 sekcje), heterodyna w stabilnym układzie Colpittsa (następne dwie), wreszcie pojedynczy obwód antenowy przestrajany piątą sekcją? Znasz może pojemności tego agregatu? Jeżeli cztery mniejsze sekcje mają niepraktycznie małe pojemności (np. 200pF) można je połączyć parami, i wykorzystać w bardziej klasycznym układzie: 2 obwody przestrajane w.cz., plus obwód heterodyny.
_idu

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze: A to ci gópie te Niemce byłi, że w takim to np. Rochlitz-Paganini zastosowali aż dwie starsze lampy: ECC81 (zamiast ECC85) oraz EF85 (zamiast EF89) - i do tego jeszcze tylko ECH81 oraz EABC80 w detektorze stosunkowym FM! I jakoś to działało, nawet całkiem nieżle.
Zobacz do kiedy w RFN jeszcze wprowadzano zestaw lampa EABC80. Jakoś tak szybko dano sobie spokój zwłaszcza jak już na początku lat 60-tych pojawiła sie potrzeba detektora symetrycznego i ARCz. EF85 też niestety żadnej zalety w p.cz nie przedstawia. Inaczej nie skonstruowano by EF89. EBF89 i EAF801 parametrami pentody są zbliżóne do EF89 a nie EF85. EF85 była najszybciej wycofaną lampą z valvesetu noval, jeszcze w połowie lat 50-tych. Piszmy o firma wiodących a nie firmie z DDR.
Powołujesz się na odbiornik który nowością nie grzeszyłby w połowie lat 50-tych.
Tomek Janiszewski pisze: Mnie nie podobało się w tym przypadku że wciśnięto do superreakcyjnej przystawki ECH81 mając do dyspozycji lepszą pod każdym względem ECF82.
No i pewnie widziałeś magazyny pełne ECF82 którą trzeba było importować. Przystawkę opracowywano w czasie gdy ECF82 nie była znana co najwyżej ECF80. Lampy noval jako zbyt nowoczesne i drogie nie trafiały do odbiorników. Jak myślisz czy gdyby była dostępna ECF82 to by jej nie zastosowali? Czyli niestety do dyspozycji ECFki nie mieli. ECF80 to i tak był kłopot no ale telewizja była na tyle ważna że ją sprowadzano. A ile lat opóźnieni było do wprowadzenie PCF801 w głowicach VHF telewizorów? Ile lat stosowano jeszcze u nas przetarzałą PCL84...
Tomek Janiszewski pisze: Oczywicie kosztem masakrycznej rozbudowy cewek: trzeba neutralizować wzajemne odziaływanie sygnałów odbieranego i heterodyny i zarazem przenikanie tego ostatniego do anteny, oraz przemianę zwrotną - dokładnie tak jak to się robiło w triodowym stopniu przemiany na UKF. Tyle że na UKF nie trzeba przełaczać tak skomplikowanych obwódów na poszczególnych zakresach, ponieważ jest tylko jeden.
Widzisz jakoś firmie Telefinken się to opłacało jeśli ich głowica UKF miała prawie trzykrotnie większe wzmocnienie niż nasza (wraz z wtórny obwodem LC filtry p.cz. montowanym poza głowicą wprzypadku naszej - tfu Philipsa - konstrukcji).
Masakry jakieś nie ma w tej głowicy.....
Tomek Janiszewski pisze: Japończyki w odbiorniku tranzystorowym "National Panasonic" zamiast trzymać się utartego schematu: osobne tranzystory w głowicy UKF, po nich wzmacniacz p.cz. z ewent. wykorzystaniem pierwszego stopnia w roli mieszacza na zakresach AM zrobili zupełnie inaczej: wzmacniacz w.cz. FM (w układzie wspólnej bazy) służył zarazem na zakresach FM jako obcowzbudny sumacyjny mieszacz (w układzie wspólnego emitera), zaś samodrgający mieszacz FM służył na zakresach AM jako oscylator. Po nim następowal dwustopniowy wzmacniacz p.cz: AM/FM, z dwoma dodatkowymi stopniami tylko dla FM. Oczywiście, przełącznik AM/FM musiał przy takim rozwiązaniu mieć duuuużo styków. Z zrobili tak chyba po to, aby mieć obcowzbudny mieszacz na AM - i zarazem nie marnowac ani jednego tranzystora przy odbiorze FM.
Japończycy woleli stosować detektor fazy oferujący mniejsze zniekształcenia ale wymagający większego wzmocnieni p.c.z oraz dobrego ograniczania. Tranzystory były u nich tańsze niż w Europie ale jak widzisz mimo tego rozbudowany przełącznik był tańszy od tranzystora. Ale kilka lat później te proporcje się odwróciły. W ?Japonii i USA w ogóle nie próbowano stosować nawet do prostych konstrukcji mieszaczy samodrgających. no ale tam w USA stosowano chociażby takie rozwiązania jak kompresja dewiacji i to w wykonaniu lampowym (w EU pojawiła się z musu w scalaku Philipsa TDA7000 opracowanym w połowie lat 80tych)
A wracając do przełącznika - zajrzyj sobie do niektórych danych odbiorników polskich jak Izabella, Jowita. Zobacz ja małe wzmocnienie oferował stopień typu wzmacniacza FM / mieszacz AM przy takich samych cewkach obwodów p.cz. i b. podobnym punkcie pracy. Czyli te zabawy z przełącznikami, długimi połączenia nie była takie genialne.
Tomek Janiszewski pisze: Rzecz gustu, zupełnie jak w przypadku owych triod w stopniach przemiany AM, skoro triody-heptody radziły sobie w tej roli zupełnie dobrze, podobnie zresztą jak i diody EABC80 w roli detektora FM.
Radziły sobie dobrze na zakresie fal długich. Średnich... Ale górne pasma krótkich to już kiepściutko.
W USA dość często stosowano mieszanie sumacyjne na AM. Ciekawe czemu. No i ich rozwiązanie w postaci głowcy AM/FW na podwójne triodzie 6J6 najczęściej (mieszacz AM na triodzie i refleksowy ukłąd dla FM - jedna z tirod bły wzmacniaczem w.cz. i p.cz.). To rozwiązania powieliła firma Grundig w całej serii odbiorników oraz Tesla. Jedna bańka mniej. Ta najmnije efektywna na AM'ie jak i na FM'ie.

To już zupełnie podobnych (tj kiepskich) osiągów spodziewałbym się z ECH21, nawet i z heptodą w połączeniu pentodowym w roli wzmacniacza w.cz. oraz typowym samodrgającym mieszaczem na triodzie.
Właśnie nie, dlaczego aby zachować dobre osiągi toru FM w odbiornikach wysokiej klasy stosowano DWIE EC92 zamiast ECC81?
Chyba jednak łatwiej juz byłoby upolować (oczywiście nie na niemieckim ebayu) diody retro typu DZG7 lub DK62 do stosowania w prostownikach anodowych wzmacniaczy lampowych, których to nie potrafisz zaakceptować :P
Chętnych jakoś nie było do zakupu. A co do wzmacniaczy sorry ale archaiczna dioda krzemowa siejąca zakłóceniami gdy za złotówkę mam diodę fastrecovery. To nie lala 50-te gdzie we wzmacniaczu wystarczał odstęp 50dB od zakłóceń. Zważ ze wymagania jakościowe obecnie są nieco inne.
A zastanowiłes się z jakimi to napięciami mamy do czynienia w lampowych głowicach UKF (zwłaszcza w obwodzie heterodyny)? Spodziewałbym się silnych negatywnych efektów wywołanych nieliniowością varikapów. W ARW jeszcze to jakoś ujdzie, z racji tego że tam na varikap wchodzi tylko część napięcia. Lampowej głowicy UKF strojonej wyłącznie varikapami dotąd nie widziałem.
Bo wtedy gdy jeszcze stosowano lampy to jeszcze w głowicach tranzystorowych pchano jeszcze pojedyncze warikapy i to odbiornikach z najwyższej półki zamiast dwóch przeciwsobnie. Znowu cena elementu decydowała. A co do nieliniowości wiele lat temu poradzono sobie z nią w warikapach.
I tak pierwsze co zrobię ze swoim - to dołożę drugi obwód 38kHz eliminując w zamian przesuwnik fazy RC dla 19kHz. Zwiększy to wzmocnienie i selektywność tak dla pilota jak i dla podnośnej. A może i drugi obwód na 19kHz dołożę, tak aby uzyskać nadkrytycznie sprzężony filtr pasmowy o spłaszczonej charakterystyce fazowej dla częstotliwości środkowej, co powinno zmniejszyć wrażliwość na rozstrojenia.
Nie przekombinuj. Ten dekoder Telefunkena działa rewelacyjnie. A to co chcesz uzyskać to niestety nadawca w większym stopniu "zepsuł" kompresją dynamiki, kompresją stratna MPEG 1 Layer 2 itd...
To już w lampy nie warto się w tym momencie bawić. VFD ma niejeden sprzęt obecnej generacji.
A dlaczego nie warto? Bo ty tak uważasz. Jak ktoś ma zaparcie to może zrobić PLL na lampach. Tak jak ktoś zrobił cyfrowy zegar w pełni na lampach.
Przecież takiego lampowo-tranzystorowego kundla nie zabrałbym na jacht, nawet gdyby zastąpcić plastikowe BC149 metalowymi BC109.
A lampki takie 1Ż29B to co? Do przenośnego nie wsadzano lamp pośrednio żarzonych.Też żeś wydumał....
Profanacją byłoby wykorzystanie jednej ECH21 w roli tylko heptody (fakt, zrobili tak w radiowęzłowej "Adze" jakby nie mogli użyć w stopniu p.cz. EF22 wzorem innych "Ag") a co gorsze - dwóch innych w roli tylko triod.
I znowu nie przyjmujesz do wiadomość zasoby produkcyjne. EF22 produkowano mniej niz ECH21. No ale to przerasta Ciebie. Niestety u nas zawsze był niedobór produkcji elementów elektronicznych. To był przymus dla konstruktora, Co z tego że w drugiej połowie dekady Gierka skonstruowano u nas w Polsce super-hiper tuner z serii ZM7000 z dwustopniowym wzmacniaczem w.cz. na dwubramkowych MOSFET'ach, dwoma filtrami pasmowymi UKF, mieszaczem zrównoważonym, wzmacniaczem separacyjnym i z tłumieniem harmonicznych pomiędzy heterodyną i mieszaczem - no właśnie co z tego jak nie można go było produkować.
Ale próżniowe też zadziałają i to nienajgorzej. Wysokie napięcie do prostowania można wszak pobrać z anod, np. poprzez dzielnik pojemnościowy. Więc czemu ich nie wykorzystać, skoro są?
I robić plątaninę przewodów? Po co? A tak to zmierzysz nie napięcie na pierwotnej stornie trafa ale to wyjściowe.
Łatwiej i lepiej.
Wcale niekoniecznie, odbiór na falach krótkich jest póki co w miarę czysty, a i na średnich późnym wieczorem nie jest tak źle.
Czysty..... ha,m ha, ha..... Proponuję pasmo 120m - jest blisko Polskie nadajnik OIDP w Estonii nadający w tym paśmie. Pasmo 90m.... No na 75m jest czyściutko.... Zmartwię Ciebie śmieci mocno ograniczają odbiór już poniżej 8MHz. A wysokie pasma - tak pełno tam zakłóceń od nadajników i odbiorników FM W wielu miejscach na skali odbierzesz tam silnie zniekształconą audycję jakiejś stacji nadającej na UKF.
Jak ktoś chciałby mieć odbiornik lepszy od powszechnie spotykanych - mógłby zdecydować się na taką konfigurację; EF22 w roli wzmacniacza w.cz., reszta (2XECH21+EBL21) jak w "Mazurze". Przestrajanie sowieckim trzysekcyjnym agregatem od "Seleny". Pełen przegląd krajowych loktali.
Dla długi średnich lepiej zrobić p.cz. około 2.2MHz. Na wejściu filtr pasmowy napędzany wtórnikiem katodowym. Zaleta jest pozbycie się wysokich szumów obwodów wejściowych na zakresie fal długich. Do tego tuner krótkoflaowy z pierwsza p.cz rzędu 10.7MHz - zaleta byłoby uzyskanie dobrego tłumienia sygnałów lustrzanych. 2MHz stosowane w naszych niektórych radiach nie przekonuje mnie. A jak już takie nietypowe rozwiązanie to można i dalej p.cz. pierwsze rzędu 40MHz i kolejne 2MHz a nawet 465kHz W ogóle można pozbyć się strojonych obwodów wejściowych. Tylko jeden obwód heterodyny do przestrajania.
W latach 90-tych jeszcze opracowywano scalaki do radia analogowego - (firmy jak Siemens, Philips zaniechały tego segmentu jakieś 10 lat temu). Odbiorniki najwyższej klasy konstruowano wg poniższego schematu - UKF - pierwsza p.cz. 72,2MHz, druga 10,7MHz. AM - pierwsze p.cz. 10,7MHz a drugie 455kHz. Brak przestrajanych obwodów wejściowych. Opcjonalnie przełączane automatycznie anteny do eliminacji zaników przy słabych stacjach (zaleta dla radia samochodowego). Oczywiście wysokie wymagania co do intermodulacji i odporności na silne sygnały w pobliżu nadajników dużej mocy.
Jak widzisz można pójść dalej w AM.

I taki inwerter polecałem na wstępie. ECH21 wykorzystana w pełni, jak należy. Przestrzegałem jedynie przed kleceniem układu ze sprzężeniem katodowym i źródłem prądowym na poszczególnych systemach ECH21, bo do tego trzeba by zmarnować aż 3 lampy, a wzmocnienie byłoby na poziomie triodowym, a nie pentodowym.
Wiesz, wysoka jakość dźwięku nienawidzi pentod. Wzmacniacz za sporą sumkę to tylko na triodach. Owszem mogą być triody w stopniach kaskodowych czyli de facto oferujące ch-ki typowo pentodowe. Ten idiotyzm się przenosi na racjonalne niby konstrukcje.
Podobnie ciekawe mogą być experymenty z kompresją na ECH21 oraz EF22, z racji ich selektodowych charakterystyk.
[/quote]
Tu się to aż prosi. Wyłączyć zawsze można ale kompresor dynamiki jest czasem przydatny.
_idu

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze: Raczej niewiele różniłby się od odbiorników seryjnych. Z każdego można by wziąć po trochu :wink:
Albo zrobić zupełnie inaczej jak już opisałem.
Ano niestety - dlatego boli mnie trochę wykorzystywanie loktali do innych cełów niż zostały przewidziane.
Oj nie tylko do radii. Nie przesadzaj. Loctale we wzmacniaczu nie są zbyt pospolite i warto wg mnie takowy zrobić.

No i jakie magiczne oko wówczas założyć? EM4?

EM71 ale już teraz nawet używki są trudne do nabycia. Cokół loctal. A pomyśleć ze 6 lat temu kupowało się nóweczki EM71 jak leci po 16EUR za sztukę. A wygład EM71 jest rewelacyjny,
Filtry p.cz. od odbiorników lampowych poniewierają się czasem po schabetplatzach, na zdekompletowane zwłoki jakiegoś Mazura też jest szansa trafić.
Cholera jakoś nie moa na jakikolwiek od długiego czasu trafić.
Ale są do kupienia nowiutkie pod lampowe projekty - do druku do mocowania na blaszanym chassis:
http://www.roehrentechnik.de/html/zf-bandfilter.html
A także anteny ferrytowe:
http://www.roehrentechnik.de/html/ferritantenne.html
Kondesatory zmienne i ceramiczne trymery:
http://www.roehrentechnik.de/html/drehkos.html
http://www.roehrentechnik.de/html/trimmer.html
Mikowe kondesatory niektórych ucieszą:
http://www.roehrentechnik.de/html/glimm ... toren.html
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: Jado »

Tomek Janiszewski pisze: A także pod warunkiem że się takiego radia nie ma ;-) Mam tylko Pioniera - ale w nim nie ma loktalowej pentody w.cz., są tylko triody-pentody oraz duodioda-pentoda. Stąd moja decyzja o budowie własnej Syrenki, kórej atutem mają być dwa osobne zakresy fal krótkich. Występowały one jeszcze w "Etiudzie", ona jednak nie ma klasycznych cewek wejściowych DF i SF, co było charakterystyczne raczej dla epoki lamp nowalowych.

No i po to żeby sobie "coś podłubać" :-) Im więcej dłubania, tym lepiej ;-)
Tomek Janiszewski pisze: Ano niestety - dlatego boli mnie trochę wykorzystywanie loktali do innych cełów niż zostały przewidziane. Zawsze możesz przebudować swój wzmacniacz na oktale (np. 6N8S + EL34), a odzyskane loktale użyć do budowy radia.

Zastanawiałem się nad zastąpieniem EBL-ek przez np. AL4 lub coś z tej serii jako bardziej staro wyglądających, ale te lampy są dość drogie (ca 80zł/szt) i dość trudnodostępne. Zdaje się, że elektrycznie (poza żarzeniem) to są równoważne, więc nie musiałbym nic (poza podstawkami) zmieniać. Może kiedyś się coś trafi....
Tomek Janiszewski pisze: Po co Ci zresztą loktalowe radio AM ze stereofonicznym wzmacniaczem m.cz.? Już bardziej by się tam przydał monofoniczny wzmacniacz PP. Maxymalistyczna obsada lamp wyglądałaby wówczas jak następuje: EF22 we wzmacniaczu w.cz. (ten stopień można pominąć), ECH21 w heterodynie i mieszaczu, EF22 w p.cz, ECH21 we wzmacniaczu napięciowym m.cz. oraz inwerterze, 2 X EBL21 we wzmacniaczu mocy, detektorach AM i WRW oraz wskaźniku wysterowania. Do zasilania odbiornika ze wzmacniaczem PP należaoby użyć lampy AZ4 lub AZ12.

Niby tak - ale wzmacniacz zawsze można "zmonofonić" zwierając wejścia :-)
Obsada wygląda godnie - ale przy wbudowanym wzmacniaczu m. cz. to chyba musiałby zrobić obudowę z głośnikiem (albo i kilkoma), a to się już robi duże pudło. Dlatego bardziej pasowała by mi idea oddzielnych bloków, nad którymi można by się skupić i je dopracować (czyli się trochę nad nimi pobawić ;-) ). Czyli tuner AM...a może kiedyś nawet tuner FM? Ostatnio widziałem na All głowicę lampową....
Tak naprawdę to przy tego rodzaju eksperymentach i tak się robi coś w rodzaju prototypu - jak ładnie wyjdzie to można go obudować i gotowe, a jak gorzej to się robi już nowy, ładny układ docelowy.
Tomek Janiszewski pisze: Filtry p.cz. od odbiorników lampowych poniewierają się czasem po schabetplatzach, na zdekompletowane zwłoki jakiegoś Mazura też jest szansa trafić. Do swojej Syrenki obwody wejściowe oraz heterodyny nawijałem ręcznie, na bakelitowych sowieckich karkasach od jakiejś radiostacji, nabytych na Wolumenie. Włącznie z obwodami DF i SF, nawijanymi koszykowo licą.

No własnie od czasu do czasu "obijały mi się o oczy" jakieś zespoły cewek z radzieckich radiostacji - mogły by być jako dawcy karkasów :-)
Będę musiał się pod tym kątem na Wolumenie porozglądać. Dziadek w środkowej alejce (ten co ma różne rdzenie ferrytowe) czasami też może coś ciekawego mieć.
A często jakieś chassis od odbiornika bez obudowy na All sprzedają - mogło by być w razie czego dawcą filtrów p.cz.

A nie dało by się czasem nawinąć filtrów p.cz. na rdzeniach kubkowych? Mam trochę takowych...

Ręcznie nawijałeś koszykowe? Czyli jednak da się? Widziałem w książkach opisy nawijania, ale nie próbowałem praktycznie jak to wychodzi. Trzeba każdą warstwę smarować klejem? Licy mam szpulę, więc z materiałem nie było by problemu. Mam też trochę drutu w bawełnie - tymi drutami łatwiej się nawija, bo się nie ześlizgują zwoje.
Tomek Janiszewski pisze:
Jado pisze:A taki "agregacik"? nadał by się? :-)
Piękny! Co on tam ma, serwomechanizm do napędu i kontroli położenia? Co prawda trudno zaproponować sensowne wykorzystanie aż pięciu sekcji. Może filtr pasmowy między stopniami w.cz. i mieszającym (2 sekcje), heterodyna w stabilnym układzie Colpittsa (następne dwie), wreszcie pojedynczy obwód antenowy przestrajany piątą sekcją? Znasz może pojemności tego agregatu? Jeżeli cztery mniejsze sekcje mają niepraktycznie małe pojemności (np. 200pF) można je połączyć parami, i wykorzystać w bardziej klasycznym układzie: 2 obwody przestrajane w.cz., plus obwód heterodyny.
Owszem - są dwa silniczki prądu przemiennego - dwufazowe. Co ciekawe powinny być zasilane napięciem o f=400Hz.
Z braku laku dodałem po kondensatorze - żeby przejsc na układ jednofazowy i zasiliłem z normalnego 50Hz poprzez dwa triaki.
Działają, chociaż z pewnością dużo słabiej niż to powinno być - ale przestrajać radę dają :-)
No i do tego jest jeszcze potencjometr przestrajany równocześnie z rotorem - z jego suwaka można pobierać napięcie informujące o położeniu rotora.
Wszystkie płytki kondensatorów są odizolowane od chassis (na ceramice).
Niestety co do pojemności to nie wiem - ale z tego co pamiętam (jak robiłem doświadczenia z tym kondensatorem), to pojemności mają raczej małe (może własnie ok 200pF) i musiałem je łączyć równolegle.
Może na krótkie fale by się nadały? :-)
Pojemności byłyby większe, ale płytki statora są wycięte półkoliście od środka i tylko jakiś 1cm płytek rotora zachodzi na płytki statora. Co ciekawe rotor ma kształt symetryczny (nie logarytmiczny).
A ta duża sekcja ma znowu podwójnie duże odległości między płytkami, więc pewnie pojemność też nie jest większa.
Pewnie przeznaczony do jakiś wysokich napięć, a sam agregat do nadajnika.
Krótkofalowcy może mieliby coś więcej do powiedzenia :-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
_idu

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: _idu »

Jado pisze: Zastanawiałem się nad zastąpieniem EBL-ek przez np. AL4 lub coś z tej serii jako bardziej staro wyglądających, ale te lampy są dość drogie (ca 80zł/szt) i dość trudnodostępne. Zdaje się, że elektrycznie (poza żarzeniem) to są równoważne, więc nie musiałbym nic (poza podstawkami) zmieniać. Może kiedyś się coś trafi....
Odpowiedzialeś sobie. Sens wstawiania AL4 do czegoś do używania na co dzień jest wątpliwy. EBL21 jeszcze są łatwo dostępne. Zapasik możesz mieć. Co chcesz zrobić wzmacniacz którego nie będziesz używał bo zużyje się AL4 czy wzmacniacz, który da się używać na codzień? Zawsze można coś zrobić jako eksponat wystawowy... Tlyko czy akurat musisz się specjalnie pochwalić czymś
Obsada wygląda godnie - ale przy wbudowanym wzmacniaczu m. cz. to chyba musiałby zrobić obudowę z głośnikiem (albo i kilkoma), a to się już robi duże pudło. Dlatego bardziej pasowała by mi idea oddzielnych bloków, nad którymi można by się skupić i je dopracować (czyli się trochę nad nimi pobawić ;-) ). Czyli tuner AM...a może kiedyś nawet tuner FM? Ostatnio widziałem na All głowicę lampową....
Tak naprawdę to przy tego rodzaju eksperymentach i tak się robi coś w rodzaju prototypu - jak ładnie wyjdzie to można go obudować i gotowe, a jak gorzej to się robi już nowy, ładny układ docelowy.
Spróbuj koncepcji z dość wysoką p.cz. Same zalety dla amatorskiego wykonania. Prostsze cewki filtrów p.cz. Brak obwodów wejściowych - tylko filtr znowu łatwiejsze do wykonania cewki. Cewki heterodyny wysokiej dobroci mieć nie muszą.
Martwi Ciebie w takiej koncepcji antena ferrytowa? A to czemu? W Polsce nie była znana jej odmiana która była bardzo popularna za żelazną kurtyną w latach 50 a nawet aż do początku lat 70tych (firma Saba bardzo były przywiązana do takiej konstrukcji) - antena ferrytowa nie strojona - pręt ferrytowy z nawiniętymi 20 - 30 zwojami z dość grubego dtru ze sporym kilkumilimetrowym skokiem. Taka anten była podłączana do zacisków anteny i uziemienia. Proste, skuteczne i niedrogie rozwiązanie - antena ferrytowa i antena zewnętrzna. Firmy które stosowały anteny w wykonaniu jakie znasz stosowały dodatkowe obwody wejściowe dla długich średnich fal po przełączeniu na pracę z anteną zewnętrzną.

Zrób najpierw odbiornik na długie i śrdnie fale z p.cz. około 2MHz. Dopracuj go. A potem zawsze możesz zbudować konwerter na pasma raidofoniczne (oraz amatorskie) krótkofalowe. Zważ że wartość p.cz. czyli zakres ciągłego przestrajania (od 140 do 1700MHz) pozwoli na pokrycie każdego z pasm krótkofalowych radiofonicznych. Czyli konweter z ustalona nie przrestrajaną heterodyną a dostrajasz się gałką strojenia swojego radia długo-średniofalowego. Na wejściu konwertera filtry pasmowe - tak zrobiono z zakresem 49m w radiu samochodowym Akropol. Koledzy krótkofalowcy pomogą zrobić taki blok filtrów oraz cewek dla całego "typoszeregu" pasm radiofonicznych krótkofalowych: - 120m, 90m, 75m, 60m, 49m, 41m, 31m, 25m, 22m, 19m, 16m, 15m, 13m i 11m.
Popatrz znowu modułowa konstrukcja. Minimalna przeróbka radia dostosowanie do pracy z konwertertem - przewody ekranowane, ekranowany filtr dolnoprzepustowy, wyprowadzone do konwertera napięcie ARW.
Zobacz ile korzyści daje odejście od tej sztampy z masowej produkcji.

A nie dało by się czasem nawinąć filtrów p.cz. na rdzeniach kubkowych? Mam trochę takowych...

Tak ale pamiętaj o obsadzeniu rdzenia do przestrajania i szczelinie. Szukaj starych modułów telekomunikacyjnych telefonii nośnej. Będziesz miał ich nieco do zagospodarowania. Ale niestety będziesz musiał samodzielnie dorobić ekrany.
Ręcznie nawijałeś koszykowe? Czyli jednak da się? Widziałem w książkach opisy nawijania, ale nie próbowałem praktycznie jak to wychodzi. Trzeba każdą warstwę smarować klejem? Licy mam szpulę, więc z materiałem nie było by problemu. Mam też trochę drutu w bawełnie - tymi drutami łatwiej się nawija, bo się nie ześlizgują zwoje.
Pierwszych kilka nie wyjdzie ale każda następna będzie coraz lepsza.
Pojemności byłyby większe, ale płytki statora są wycięte półkoliście od środka i tylko jakiś 1cm płytek rotora zachodzi na płytki statora. Co ciekawe rotor ma kształt symetryczny (nie logarytmiczny).
A ta duża sekcja ma znowu podwójnie duże odległości między płytkami, więc pewnie pojemność też nie jest większa.
Pewnie przeznaczony do jakiś wysokich napięć, a sam agregat do nadajnika.
Krótkofalowcy może mieliby coś więcej do powiedzenia :-)
Stawiam na blok dopasowania nadajnika do anteny - przestrajany zdalnie.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: Tomek Janiszewski »

Jado pisze:Zastanawiałem się nad zastąpieniem EBL-ek przez np. AL4 lub coś z tej serii jako bardziej staro wyglądających, ale te lampy są dość drogie (ca 80zł/szt) i dość trudnodostępne. Zdaje się, że elektrycznie (poza żarzeniem) to są równoważne, więc nie musiałbym nic (poza podstawkami) zmieniać. Może kiedyś się coś trafi....
Raczej za jakimiś ruskimi bym się na Twoim miejscu rozglądał, choćby i 6P6S (odpowiednik 6V6).
Dlatego bardziej pasowała by mi idea oddzielnych bloków, nad którymi można by się skupić i je dopracować (czyli się trochę nad nimi pobawić ;-) ). Czyli tuner AM...a może kiedyś nawet tuner FM? Ostatnio widziałem na All głowicę lampową....
Lampy novalowe dają większe możliwości takiego wygodnego podziału, gdyż diody detekcyjne są w jednej bańce z pentodą p.cz. (EBF89) a wstępna lampa m.cz. - z pentodą mocy (ECL82, ECL86). Brak jest owej pępowiny wiążącej tuner i wzmacniacz, w postaci diod detekcyjnych w EBL21. Z tego też względu tę ostatnią sytuowało się na chassis zaraz za ostatnim filtrem p.cz., podczas gdy pentoda m.cz. EF22 znajdowała się gdzieś zupełnie z boku.
Tak naprawdę to przy tego rodzaju eksperymentach i tak się robi coś w rodzaju prototypu - jak ładnie wyjdzie to można go obudować i gotowe, a jak gorzej to się robi już nowy, ładny układ docelowy.
Sam nie wiem czy nie będę musiał wykonać Syrenki od nowa: trochę ciasno robi się w chassis, zwłaszcza trudno będzie upchnąć przełącznik zakresów zawierający nietypowo wielkie cewki. Przełącznik zresztą właśnie rozbabrałem, zmieniając rozmieszczenie elementów tak aby dał się wbudować do chassis.
No własnie od czasu do czasu "obijały mi się o oczy" jakieś zespoły cewek z radzieckich radiostacji - mogły by być jako dawcy karkasów :-)
Tam na tylach, nieopodal Zbyromexu? Właśnie na tym złomowisku nabyłem karkasy do swojego radia. Są bakelitowe proste cylindryczne przydatne na cewki fal długich i średnich, i gwiaździste żłobkowane (i to w dwóch wykonaniach, różniących się skokiem żłobków!) na fale krótkie - akurat tak jak mi potrzeba skoro mają być dwa podzaresy KF. Podobne karkasy ale wykonane z plexi wyatępują aż w czterech wersjach, ale choć same przez się piękne trochę sztucznie by w towarzystwie loktali wyglądały. Oczywiście, tam też nabyłem posdstawki loktal, tylko roboty było od pyty z wykonaniem pierścieni mocujących do chassis.
Będę musiał się pod tym kątem na Wolumenie porozglądać. Dziadek w środkowej alejce (ten co ma różne rdzenie ferrytowe) czasami też może coś ciekawego mieć.
Najwięcej radiowych rzeczy ma inny dziadek, ten z niemal centralnej części placu. Parę tygodni temu nabyłem u niego komplet syrenkarskch filtrów, p.cz. niestety bez kubków ekranujących. Rdzenie ferrytowe w plastikowych oprawkach okazały się kompletnie zapieczone, musiałem więc dokonać ich extrakcji za pomocą toluenu. Miałem jednak zapasowe rdzenie, a te którer usunąłem mozna będzie wkleić w oprawki po rdzeniach z "Libry" (te ostatnie mają niepraktycznie małą przenikalność jak na p.cz. AM). Kubki wziąłem z użytych wcześniej filtrów od odbiornika radiokomunikacyjnego, do których płytki z obwodami p.cz. dało się wpasować.
A nie dało by się czasem nawinąć filtrów p.cz. na rdzeniach kubkowych? Mam trochę takowych...

Można, oczywiście na ferrycie odpowiedniego gatunku, oraz ze szczeliną powietrzną i rdzeniem przestrajającym. Do p.cz. AM najodpowiedniejszy byłby ZTCP F-82 ewent. F-605. Przypominam że kubkowe rdzenie występowały w filtrach "Kolibra", co prawda takie filtry bylyby nieprzydantne do lamp, z uwagi na dziesięciokrotnie za dużą pojemność obwodu rezonansowego. No i w przypadku nawijania na kubkach trzeba będzie trochę pokombinować ze sprzężeniem pomięzy poszczególnymi parami obwodów. Możliwości jest kilka: sprzężenie pojemnościowe "od góry" (mały kondensator o pojemności pojedynczyn pF), sprzężenie "Od dołu" (kondensator o pojemności rzędu 20nF), czy sprżężenie indukcyjne za porednictwem dodatkowej kilkuzwojowej cewki na jednym z kubków, włączanej szeregowo z drugą cewką. To ostatnie wydaje się najpraktyczniejsze, mimo komplikacji z wykonaniem samej cewki. Dodatkowo należy pamiętać o zapewnieniu niezawodnej izolacji między uzwojeniami (zwłaszcza włączanymi w anody lamp) a ekranem oraz półprzewodzącym ferrytem. Tu izolacja emaliowa drutu doprowadzeń absolutnie nie wystarczy.
Ręcznie nawijałeś koszykowe? Czyli jednak da się?

Ano wyszło że się da :)
http://obrazki.elektroda.pl/5492350200_1343336137.jpg
W licę oczywiście zaopatrzyłeś się już w Zbyromexie? Jest w dwóch rodzajach: cieńsza 8x0,03 przydatna do cewki rezonansowej oraz antenowej fal długich (to ten zespół dwóch cewek na pierwszym planie) oraz grubsza 8X0,05 na analogiczne cewki fal średnich oraz cewki heterodyny DF i SF (tę ostatnią widać po lewej). W ostateczności można by tez nią nawijać cewki p.cz., choć tu lepsza byłaby jeszcze grubsza, np. 20X0,05.
Widziałem w książkach opisy nawijania, ale nie próbowałem praktycznie jak to wychodzi. Trzeba każdą warstwę smarować klejem?
Nie smarowałem klejem lecz przesycałem parafiną za pomocą suszarki do włósów. Lica jest na tyle miękka i szorstka (zarówno parafinowana jak i surowa) że ładnie 3ma się w qpie. Równe, prostopadłe boczki można uformować na gorąco: przy pomocy bocznej powierzchni noża.
Licy mam szpulę, więc z materiałem nie było by problemu.
Więc koniecznie kup jeszcze drugą, aby dysponować obydwiema grubościami.
Mam też trochę drutu w bawełnie - tymi drutami łatwiej się nawija, bo się nie ześlizgują zwoje.
Drutem nawija się trochę gorzej, bo jest sztywny. Ma on rację bytu w przypadku cewek DF, o ile jest bardzo cienki. Ale lepiej jest użyć najcieńszej licy, skoro jest dostępna.
Owszem - są dwa silniczki prądu przemiennego - dwufazowe. Co ciekawe powinny być zasilane napięciem o f=400Hz.
Z braku laku dodałem po kondensatorze - żeby przejsc na układ jednofazowy i zasiliłem z normalnego 50Hz poprzez dwa triaki.
Skoro były wykonane na 400Hz - to przy 50Hz należało obniżyć napięcie ośmiokrotnie. Zwykły transformator by się do tego też nadawał. W takim wypadku moment obrotowy pozostałby niezmieniony, natomiast ośmiokrotnie spadłyby obroty, co nie powinno stanowić problemu. Oczywiście, kondensator przesuwający fazę musi być, skoro brak prawdziwego napięcia dwufazowego. Przepuszczanie zaś przez kondensator przebiegu zmasakrowanego uprzednio triakiem mocno mi śmierdzi.
No i do tego jest jeszcze potencjometr przestrajany równocześnie z rotorem - z jego suwaka można pobierać napięcie informujące o położeniu rotora.
No to trza by wykonać jakiś generator napięcia dwufazowego na lampach (to akurat żaden problem, układy z dwoma integratorami na to pozwalają) i dwa stopnie mocy, najlepiej przeciwsobne. Można też dopuścić tranzystory, niechby to były sowieckie pety (P215 są u dziadka z rdzeniami) skoro całe to ustrojstwo jest sowieckie. Gdyby to były silniki DC-sprawa byłaby prostsza.
Wszystkie płytki kondensatorów są odizolowane od chassis (na ceramice).
Płytki rotora też? Bo jeżeli tak, to możliwości zastosowania radykalnie się poszerzają. Np. heterodynę można wykonać w klasycznym układzie Hartley'a ze sprzężeniem anoda-siatka. Albo i w układzie Colpittsa z jednym tylko kondensatorem zmiennym włączonym między siatkę i anodę, w układzie Clappa itd. Mam taki całkowicie izolowany podwójny transformator zmienny 2X1nF jaki wymontowano w poprzedniej robocie z jakiegoś sowieckiego lampowego generatora akustycznego. Wraz z napędem i tarczą wyskalowaną w zakresie jednej dekady. Użyłem go oczywiście również w generatorze akustycznym, ale "niestety" już na wzmacniaczach operacyjnych JFET. Za to zrobiłem go najlepiej jak to było możliwe: zamiast pospolitego generatora Wiena jakim niechybnie było tamto ustrojstwo wykonałem właśnie taki wspomniany wyżej dwufazowy generator o bardzo małych zniekształceniach (dzięki czteropółówkowemu prostowaniu amplitudy sygnału). Dobrze mi służy przy sprawdzaniu głośników (ma tez jedno wyjście mocy obok dwufazowych wyjść 75 omów), ale jak dotąd nie przypomninam sobie aby jedo dwufazowość kiedykolwiek mi się przydała.
Niestety co do pojemności to nie wiem - ale z tego co pamiętam (jak robiłem doświadczenia z tym kondensatorem), to pojemności mają raczej małe (może własnie ok 200pF) i musiałem je łączyć równolegle.
Może na krótkie fale by się nadały? :-)
Czemu nie, tym bardziej że więcej obwodów strojonych w.cz. przydatnych jest właśnie na falach krótkich, podczas gdy na długich i średnich w zupełności wystarczy jeden. Na tych zakresach moblyby praować właśnie w połączeniu równoległym.
Pojemności byłyby większe, ale płytki statora są wycięte półkoliście od środka i tylko jakiś 1cm płytek rotora zachodzi na płytki statora. Co ciekawe rotor ma kształt symetryczny (nie logarytmiczny).
To niestety wygląda trochę kiepsko. Takie wycięcia miała sekcja heterodynowa kondensatora od 'Kolibra", podczas gdy sekcja anteny ferrytowej miała pełne płytki. Dzięki temu uzyskiwało się dobrą współbieżność na falach średnich bez konieczności stosowania paddingu. Gorzej było w tej sytuacji na falach długich. Nie wiadomo jaka jest współzależność pojemności w Twoim kondensatorze; przydałby się bardzo jak nie miernik małych pojemności - to częstosciomierz cyfrowy którym zmierzyłoby się częstotliwość generatorów próbnych przestrajanych poszczególnymi sekcjmi.
A ta duża sekcja ma znowu podwójnie duże odległości między płytkami, więc pewnie pojemność też nie jest większa.
Pewnie przeznaczony do jakiś wysokich napięć, a sam agregat do nadajnika.

W wypadku użycia go w odbiorniku - pasowałoby użyć jej w heterdynie, z uwagi na mniejszą skłonność do mikrofonowania odległych od siebie płytek.
Ostatnio zmieniony śr, 5 września 2012, 12:13 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:Zrób najpierw odbiornik na długie i śrdnie fale z p.cz. około 2MHz.
A filtr p.cz. na 2MHz i paśmie przepustowym max.9kHz to jaki, kwarcowy? Dobroć cewek rzędu 200 to raczej trochę większa od tej spotykanej powszechnie. Bo chyba nie zamierzasz wpuścić Jado w tzw. mnożniki dobroci, tj stopnie lampowe z dodatnim sprzężeniem zwrotnym pozwalające zawęzić pasmo zwykłego obwodu rezonansowego, ale równocześnie mało stabilne, jak to układy reakcyjne?
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5475
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: AZ12 »

Filtr kwarcowy na pasmo przepuszczania 9kHz da się zrobić bez większego problemu. A może by tak zastosować częstotliwość pośrednią o wartości 3,58, 4,43 lub 8,867 stosując takie rozwiązanie. Da to lepsze tłumienie częstotliwości lustrzanych.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: EF22, ECH21, EBL 21...czy da się coś z tym wymodzić???

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:Japończycy woleli stosować detektor fazy oferujący mniejsze zniekształcenia ale wymagający większego wzmocnieni p.c.z oraz dobrego ograniczania.

Pudło, tam mimo czterostopniowego wzmacniacza p.cz. był tak jak niemal wszędzie - detektor stosunkowy, do tego jeszcze niesymteryczny. Zresztą pierwszy stopień p.cz. AM/FM był wzmacniaczem oporowym, więc całkowite wzmocnienie wcale tak wielkie nie było.
A wracając do przełącznika - zajrzyj sobie do niektórych danych odbiorników polskich jak Izabella, Jowita. Zobacz ja małe wzmocnienie oferował stopień typu wzmacniacza FM / mieszacz AM przy takich samych cewkach obwodów p.cz. i b. podobnym punkcie pracy. Czyli te zabawy z przełącznikami, długimi połączenia nie była takie genialne.
Mnie też się one nie podobają, i dlatego w owej jachtowej przeróbce Safari zastosowałem osobny dwutranzystorowy zespół wejściowy AM (oporowy wzmacniacz w.cz z ARW + mieszacz samodrgający) nie obarczony funkcją wzmacniacza p.cz. FM, za to dołożyłem trzeci stopień p.cz. tylko dla FM na końcu. Na download/file.php?id=32851&mode=view widać ładnie cały tor p.cz. AM/FM w postaci trzech BF214 w jednej linii na górnej krawędzi płytki. Nie tak jak w oryginalnym "Safari 2" gdzie nieźle pokręcono tor p.cz. aby zmieścić go na płytce. Rzecz jasna, dołożenie aż dwóch dwuobwowych filtrów p.cz. FM, przy jednoczesnym dosyć luźnym montarzu (dla zmnimalizowania długości ścieżek sygnałowych) sprawiło że w puszcze po Safari zmieścił się tylko tuner; stereodekoder i wzmacniacz mocy mają osobne płytki poza obudową radia. Za to widać też jak uprościł się przełącznik zakresów w sekcji UKF: tylko dwa komplety zestyków, z których jeden przełącza detektory AM i FM na wejście stereodekodera, drugi - zasilanie głowicy UKF i zespołu wejściowego AM. Żadnego przełączania p.cz. 10,7MHz, podczas gdy w typowym polskim odbiorniku AM/FM z wykorzystaniem mieszacza w roli wzmacniacza 10,7MHz trzeba było to robić w trzech(!) miejscach: w bazie tranzystora mieszacza AM, w jego emiterze i w kolektorze. No ale kiedyś sam zdyskwalifikowałeś koncepcję podobną do zaprezentowanej wyżej przez mnie, twierdząc że w warunkach PRL jeden tranzystor więcej (wzmacniacz w.cz. AM niezbędny wszak nie jest) to rzecz nie do przyjęcia.
[/quote] Radziły sobie dobrze na zakresie fal długich. Średnich... Ale górne pasma krótkich to już kiepściutko.[/quote]
Ze wzgledu na wysoki poziom szumów heptody mieszającej. Ale ich obniżenie można osiągnąć nie tylko zastępując heptodę triodą, lecz takze przez poprzedznie heptodowego mieszacza - pentodowym wzmacniaczem w.cz. Za to zachwalane przez Ciebie mieszacze AM z triodami mają jeszcze jedną wadę, w postaci niemożności zastosowania ARW w stopniu mieszającym. Więc regulowany stopień w.cz. na pentodzie i tu byłby całkiem na miejscu.
No i ich rozwiązanie w postaci głowcy AM/FW na podwójne triodzie 6J6 najczęściej (mieszacz AM na triodzie i refleksowy ukłąd dla FM - jedna z tirod bły wzmacniaczem w.cz. i p.cz.).
A to nawet mnie zaciekawiło, i to bynajmniej nie ze względu na odbiór AM lecz właśnie FM. Czy mam rozumieć że całą głowicę UKF załatwiła jedna duotrioda 6J6 (pomijając już układ reflexowy dla p.cz)? Fajno by takie heptalowe radyjko AM/FM wyglądało: 6J6/ECC91 w głowicy, 6BE6/EK90 w mieszaczu, 6BA6/EF93 we wzmacniaczu p.cz., EAA91 w detekorze stosunkowym, 6AT6/EBC91 w detektorze AM,ARW oraz wzmacniaczu napięciowym m.cz., 6AQ5/EL90 w stopniu mocy, 6X4/EZ90 w prostowniku. Ale sam mocno podejrzliwie patrzę na szansę wykonania głowicy UKF na jednej ECC91. Ma ona nie tylko wspólną dla obu systemów katodę (co wymagałoby precyzyjnej neutralizacji we wzmacniaczu w.cz w układzie WK) ale do tego jeszcze masakryczną na oko pojemność między siatkami, wystającymi daleko poza płaską katodę. To oznaczałoby w przypadku użycia tej lampy w głowicy UKF - dodatkowe sprzęzenie między wejściem a wyjściem wzmacniacza w.cz. Chyba zeby zastosować międzystopniowy filtr "Π"; wtedy mogłoby dojść do samoneutralizacji.
Właśnie nie, dlaczego aby zachować dobre osiągi toru FM w odbiornikach wysokiej klasy stosowano DWIE EC92 zamiast ECC81?
Pewnie z podobnego powodu jak wyżej, tj znacznej pojemności międzysystemowej: tu między anodami ECC81.
Chętnych jakoś nie było do zakupu.
No bo i po co komu lampa której w żadnym radiu nie było? Adudiofile zaś loktali wysoko nie cenią, u nich za top-trendy uchodzi obskurny, bakelitowy oktal.
A co do wzmacniaczy sorry ale archaiczna dioda krzemowa siejąca zakłóceniami gdy za złotówkę mam diodę fastrecovery.

Zmniejszenie zakłóceń wytwarzanych przez zwykłą diodę można było osiągnąć przez zastosowanie małego dławika w.cz. bezpośrednio przed prostownikiem, tak aby nie dochodziło do skrośnych zwarć napiecia prostowanego, gdy jedna dioda już zaczęła przewodzić a druga jeszcze nie przestała. A jak trzeba się pozbyć zakłóceń jeszcze lepiej - wskazane jest stosować tranzystory, wtedy i ultraszybkie diody Shottky'ego można zastosować.
A co do nieliniowości wiele lat temu poradzono sobie z nią w warikapach.
Taaaa. Liniowy warikap nie byłby warikapem lecz elementem o stałej, niezależnej od przyłożonego napięcia pojemności. Takie rzeczy tylko w Erze. Chyba że do użytku wejdą elementy o pojemności
A lampki takie 1Ż29B to co? Do przenośnego nie wsadzano lamp pośrednio żarzonych.Też żeś wydumał....
Ja na swoim Orionie nie mam akumulatorów samochodowych, lecz bateryjki NiMH rozmiaru D o pojemności wszystkiego 8Ah. I nie mam też meblowych halogenówek po 50W każda lecz LEDy. Więc i paluszkowe ruskie lampy nie wchodziłyby w grę. No i lampy bezpośrednio żarzone raczej kiepsko sprawowałyby się w głowicy UKF, zwłaszcza na pełny CCIR. DC96 to było raczej ostatnie słowo w tej technice. A jak polecisz ją za chwilę poprzedzić wzmacniaczem w.cz. z ARW na dwubramkowym MOSFETcie aby radykalnie poprawić parametry odbiornika - no to sorry Batory, nie widzę już absolutnie żadnego racjonalnego powodu aby drugiego takiego tranzystora nie użyć w mieszaczu. A w ślad za nimi stranzystorować cały odbiornik.
I znowu nie przyjmujesz do wiadomość zasoby produkcyjne. EF22 produkowano mniej niz ECH21. No ale to przerasta Ciebie.
Chyba raczej Ciebie. Skoro przeważyła chęć aby w Adze radiowęzłowej, podobnie jak w Mazurze ograniczyć obsadę lamp odbiorczych do dwóch typów: ECH21 oraz EBL21 - to dlaczego w zwykłej Adze zastosowano mimo wszystko EF22? Przecież i tam można było zastosować dwie kolejne ECH21 z niewykorzystanymi sekcjami triodowymi. Już mogę zrozumieć w powyższy sposób powód dla którego w żadnej z Ag oraz ich następczyń nie zastosowano EF21 we wzmacniaczu m.cz., lecz drugą EF22 obok identycznej we wzmacniaczu w.cz. EF21 istotnie była mało popularna: u nas stosowano ją tylko w gramofonie "Karolinka", do tego jeszcze w połączeniu triodowym.
skonstruowano u nas w Polsce super-hiper tuner z serii ZM7000 z dwustopniowym wzmacniaczem w.cz. na dwubramkowych MOSFET'ach, dwoma filtrami pasmowymi UKF, mieszaczem zrównoważonym, wzmacniaczem separacyjnym i z tłumieniem harmonicznych pomiędzy heterodyną i mieszaczem - no właśnie co z tego jak nie można go było produkować.

Ni i jeszcze jeden powód dla którego to się nie przyjeło. Po co komu taki tuner o wyśrubowanych parametrach w kraju gdzie emitowano wszystkiego trzy programy na UKF (z czego tylko jeden stereofoniczny) plus gdzieniegdzie fonię TV na kanale 2 VHF? Przy dzisiejszym natłoku stacji, głównie prywatnych taki sprzęt mialby większą rację bytu, bez względu na 2,5 raza szersze pasmo. O dziwo jednak, i klasyczne znane od kilkudziesięciu lat dwutranzystorowe głowice nadal sobie w tym chaosie nieźle radzą, podobnie zresztą jak i te na ECC85.
Czysty..... ha,m ha, ha..... Proponuję pasmo 120m - jest blisko Polskie nadajnik OIDP w Estonii nadający w tym paśmie. Pasmo 90m.... No na 75m jest czyściutko....
A w jakich obriornikach widziałeś wszystkie te pasma? Chyba tylko sowieckich, Spidolopodobnych. Takich z bębnowym przełącznikiem zakresów rodem z telewizora, gdzie każdy zakres to jedno pasmo. Ano fakt, mój VEF206 pokrywa (z niewielkimi dziurami) fale krótkie od 175 po 13 metrów. Jednak w naszych lampowych odbiornikach fale krótkie zaczynały się z reguły od 49 metrów.
Zmartwię Ciebie śmieci mocno ograniczają odbiór już poniżej 8MHz. A wysokie pasma - tak pełno tam zakłóceń od nadajników i odbiorników FM W wielu miejscach na skali odbierzesz tam silnie zniekształconą audycję jakiejś stacji nadającej na UKF.
Może masz większego pecha niż ja, bo na krótkich śmieci prawie nie mam. A długich, średnich i 49m mogę od niedawna słuchać bez warkotu już nad Wisłą. Co dopiero byłoby na Mazurach. :wink: