Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
djivo
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1554
Rejestracja: pt, 3 czerwca 2011, 01:41
Lokalizacja: Internet

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: djivo »

Nie wiem jednak dlaczego triody tak długo się nagrzewają .
Przy małych triodach duże znaczenie podczas pomiaru ma to czy lampa jest rozgrzana mam na myśli bańkę lampy.
Pomiar jest bardzo dokładny w momencie kiedy lampa jest tak nagrzana że nie można jej utrzymać (i rzadko kiedy wynik jest inny po podłączeniu jej ponownie ).
Faktem jest że triody 6N1P mierzę około 10-15 minut bo tyle zajmuje jej całkowite nagrzanie.
I często widzę właśnie efekt że lampa wygląda jak trup a parametry trzyma poprawnie .
Częściej lampy wyglądające jak nowe nie trzymają parametrów.
Pentody natomiast bardzo szybko dochodzą do swojej maksymalnej temperatury pracy.
Chciałbym aby to ktoś z was wyjaśnił dlaczego tak jest .
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5433
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: AZ12 »

Szybkość nagrzewania się lampy zależy od mocy admisyjnej anody, siatki drugiej i żarzenia.
Ratujmy stare tranzystory!
Zygmunt_mt
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: Zygmunt_mt »

Witam wszystkich .Może i ja dorzucę swoje trzy grosze.Po ...dziesięciu latach niebytu w technice lampowej postanowiłem pomierzyć posiadane przeze mnie sporo ponad 200 szt. lamp.Wg mnie również, wygląd lampy zwykle ma się nijak do jej stanu.Nie będę oczywiście opisywał stanu moich lamp, bo po co. Dla przykładu podam tylko. 6P14P(IV.1960 r.) Ua=Us2=250V, Us1=-6V prąd anodowy 43,8 mA.Lampa ma czarny getter no i ...ponad 50 lat.6P45S(IV1974r.) gettera brak Ua=Us2=175V, Us1=-30V, Ia=130 mA. Lampy EF86 NOS(modny skrót no nie?) Telefunkena i Tesli ledwo, ledwo "wyrabiają", na swoje Ia=3mA przy Ua=250V, Us2=140V i Us1=-2V.Najczęściej mają "ciut" poniżej.
6F12P(tzw.śmieciowe-piękny getter i ogólny wygląd) emisja na poziomie 20-30% danych katalogowych.Wyrzuciłem chyba z 50 szt.Tak nawiasem, gdyby ktoś mierzył 6P45S, to siatka druga jest podłączona do nóżek 3 i 6 (do nóżki drugiej nie) tak jak ja podłączyłem, dyskwalifikując i wyrzucając kilka tych lamp. Oczywiście nie jest to żaden cud-lampa, ale ostatnio staje się modna, bo robią na niej chyba generatory Tesli, czy też coś podobnego. Na teorii lamp się oczywiście znam na tyle na ile mi w tej chwili to potrzebne.Jasne, że gdzie mnie tam do ZoltAna, czy też OTLamp. Choć dawno, dawno temu zrobiłem kilka wzmacniaczy, również PP na EL34 i EL84. Transformatory wyjściowe nawijało się wówczas ręcznie, za przekładki służył papier kondensatorowy, a zalewało się hermetikiem ( co to było, kto wie?).Z pełnym szacunkiem, nazwisko Ogonowski było mi wówczas zupełnie nieznane. Nie wiem ile miał on wówczas lat i czy w ogóle był na tym świecie. A wzmacniacze grały ..... i to jaaak!!!!!
_idu

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: _idu »

Zygmunt_mt pisze: a zalewało się hermetikiem ( co to było, kto wie?).
Odpowiednik obecnego "czerwonego silikonu".
Zygmunt_mt
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: Zygmunt_mt »

STUDI pisze:
Zygmunt_mt pisze: a zalewało się hermetikiem ( co to było, kto wie?).
Odpowiednik obecnego "czerwonego silikonu".
Ooooo, to teraz mnie opadła szczena. Myślałem, że tego już nie produkują.W każdym bądź razie, w zamyśle producenta było to stosowane, do uszczelniania przekładni.Wytrzymałość jako dielektryk musiało mieć jednak niezłą, bo EL34 zasilałem napięciem ponad 600V i wytrzymywało.Większy problem był z koniecznością dziwacznego łączenia elektrolitów, na to napięcie(tych na blaszaną nakrętkę , bo innych nie było).Pozdrowienia dla wszystkich, a w szczególności dla "dinozaurów"
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: Marcin K. »

To nie jest taki sobie czerwony silikon bo "hermetyk" nie był plastyczny.
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Hermetyk, Hermetik, Hermetykol itp. Przewinęło się trochę tych nazw tego samego towaru (podobnie jak denaturatu). Był to podstawowy środek przy remoncie silników wszelkich Komarów, WSek i innych WueFeMek. No i ten swojski zapaszek.
Zygmunt_mt
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: Zygmunt_mt »

TELEWIZOREK52 pisze:Hermetyk, Hermetik, Hermetykol itp. Przewinęło się trochę tych nazw tego samego towaru (podobnie jak denaturatu). Był to podstawowy środek przy remoncie silników wszelkich Komarów, WSek i innych WueFeMek. No i ten swojski zapaszek.
Ha,ha......,ale z tym denaturatem to dałeś......Teraz to nawet przez chleb i cebulę przepuszczać nie trzeba.W rejonie Balic kolo Krakowa firma Dragon produkuje taaaaaki denaturat.Jak poleży to traci tą swoją śliczną, swoistą, purpurową barwę. Ciekawe czy wolty też?
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: Tomek Janiszewski »

TELEWIZOREK52 pisze:Hermetyk, Hermetik, Hermetykol itp. Przewinęło się trochę tych nazw tego samego towaru (podobnie jak denaturatu). Był to podstawowy środek przy remoncie silników wszelkich Komarów, WSek i innych WueFeMek. No i ten swojski zapaszek.
Była to żywica rezolowa (fenolowo-fotmaldehydowa), taka jakiej używało się do produkcji bakelitu, utwardzająca się w podwyższonej temperaturze, np. pod głowicą cylindra.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Zygmunt_mt pisze:Ha,ha......,ale z tym denaturatem to dałeś......Teraz to nawet przez chleb i cebulę przepuszczać nie trzeba.W rejonie Balic kolo Krakowa firma Dragon produkuje taaaaaki denaturat.Jak poleży to traci tą swoją śliczną, swoistą, purpurową barwę. Ciekawe czy wolty też?
Taaaa, sam się na ten wynalazek naciąłem :evil: Właśnie brak specyficznego, menelskiego, pirydynowego swądu typowej jagodzianki na kościach (zamiast niego był nawet dośc miły owocowy zapaszek jakichś estrów czy innych ketonów), tudzież bezbarwność skłoniły mnie do nabycia całego pięciolitrowego baniaka, który miał mi wystarczyć za cały zapas na czas mazurskiego rejsu. W ub. roku zrezygnowałem z gazu na łódce, jako w tym zastosowaniu bardzo niebezpiecznego na rzecz spirytusowej kuchenki ORIGO. Nabyte wraz z nią w ilości 1 litra paliwo ORIGONOL nie różniło się zapachowo już niczym od zawartości czekoladek z napisem VODKA, niestety kosztowało niewiele (tj. ok. dwukrotnie) mniej niż pełnowartościowy monopol.. Gdy się wyczerpało - sięgnałem po DENATURAL... i tu ZONK, bo okazało się że pali się mocno zażółconym, kopcącym płomieniem, w przeciwieństwie do ORIGONOLU dającego płomień niebieski, niczym nie różniący się od gazowego. Wyszło na to że DENATURAL nie jest nawet skażonym etanolem, lecz mieszaniną wyższych alkoholi (tzw. fuzli), głównie izopropanolu. Musiałem w te pędy zaopatrzyć się w denaturat/denatura/denaturex itd rozmaitych producentów, taki jaki akurat się trafił, i tak dotrwałem do końca rejsu, zmagając się z kopcącą wciąż resztkami DENATURALU kuchenką. Teraz mam wciąż blisko 3 ltry DENATURALU (plus jeszcze ponad litr w mniejszych butelkach) którego do kuchenki już wiecej nie wleję (wypróbuję zalecany przez firmę Bakista jakiś niemiecki spiryt też bezbarwny, przeszo dwukrotnie od ORIGONOLU tańszy, palący się niezgorzej, niestety lekko zalatujący menelami i wciąż blisko dwukrotnie od denaturatu droższy). Na szczęście DENATURAL okazał się niezłym rozpuszczalnikiem kalafonii do lutowania, a nawet rozcieńczalnikiem przydatnym do farby ftalowej, oraz do mycia pędzla.
Ostatnio zmieniony śr, 7 marca 2012, 13:30 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: ZoltAn »

STUDI pisze:
Zygmunt_mt pisze: a zalewało się hermetikiem ( co to było, kto wie?).
Odpowiednik obecnego "czerwonego silikonu".
Tylko funkcjonalny.
A i to nie za bardzo...

Hermetik to był gesty (konsystencja ukwaszonej śmietany) roztwór szelaku w etanolu (ten naj- najwcześniejszy), późniejszy był robiony już na metanolu z rubinowo-czeronej syntetycznej żywicy używanej (u nas, w gliwickich ZTS "ERG") do produkcji wyprasek mikanitowych.

Alkohol odparowywał i żywica tężała na szklistą masę.

Wodo-, olejo- i termoodporny - ale zupełnie nieodporny na działanie alkoholi i glikoli (nawet w słabych roztworach) więc zupełnie nie nadawał się do uszczelniania układów chłodzenia silników samochodowych.
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Współczuję dzisiejszym smakoszom tego "zacnego trunku" o niebieskim kolorze. Denaturat, Denatural, Denatureks itp. Bez ukończenia wydziału chemii nie przystępuj do picia - takie powinno być ostrzeżenie na butelce.
Zygmunt_mt pisze:k poleży to traci tą swoją śliczną, swoistą, purpurową barwę. Ciekawe czy wolty też?
Voltów to on nie traci jeżeli hermetycznie (tylko nie na hermetyk) zamknięty. Pracując kiedyś w CEMI, mieliśmy na zewnątrz mały magazynek m.inn. na wyroby spirytusowe. Była zima, mróz -25. Do ośnieżania przywieziono ekipę z jakiegoś ZK, chłopcy zmarznięci i spragnieni wyprosili parę buteleczek tego napoju. Nie wiem czy od niskiej temperatury czy od dłuższego stania ale na dnie osadziła się gęsta fioletowa maź a powyżej kryształowo czysta ciecz. Chłopcy tak artystycznie opróżniali buteleczki że po opróżnieniu zostawała nienaruszona maź. Smacznego nie życzę.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: ZoltAn »

TELEWIZOREK52 pisze:Współczuję dzisiejszym smakoszom tego "zacnego trunku" o niebieskim kolorze. ... ... Smacznego nie życzę.
Za to biały - paluszki lizać :D

Zwykła destylacyjna surówka ca 93 - 96% C2H5OH "skażana" nietrującym bitreksem (do wytrącenia) - za to tak potwornie gorzkim, że przy nim żółć to małmazyja zaś chinina = cukier puder :wink:

Nietoksyczny, ale nawet najtrwardsze oliwy wymiękają po łyczku tego specyału ;)
Ale znam takich co jadą z gwinta "denaturkę" nawet i z bitrexem :shock:
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

ZoltAn pisze:Zwykła destylacyjna surówka ca 93 - 96% C2H5OH "skażana" nietrującym bitreksem
Z tego co mi wiadomo to i ten fioletowy nie był trujący. Kiedyś tego "fioleta" przedestylowałem, nie wiem jak smak ale smród jakby podwójny.
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Wygląd bańki lampy, a pomiar.

Post autor: Marcin K. »

Żeby rozebrać (rozpołowić) silnik od Komarka zalany hermetykiem trzeba było się nieźle narobić :roll: :lol:
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU