Transformator toroidalny sieciowy - tani i dobry

[KaKa]

Podstawową zaletą "toroidów" w stosunku do "klasyków" jest (powinna być !) ich cena.

Transformatory toroidalne już pół wieku temu nie były nowością. Technologie, materiały i park maszynowy pozwalają obecnie wykonać ów transformator w cenie konkurencyjnej w stosunku do ceny tradycyjnego transformatora.

Albo przeczysz sam sobie, albo czegoś nie rozumiem.

Wspomniana przez Ciebie mała indukcyjność rozproszenia pośrednio obniża cenę takiego transformatora.

W jaki sposób? Moim zdaniem daje dodatkowy zarobek producentom bezpieczników

Jaskrawy przykład to: transformatory do halogenów są tanie.

W stosunku do czego są tanie? Zamów 10 000szt traf głośnikowych - tez będą tańsze niż przy jednej sztuce Rozkręcałem ostatnio lampkę biurową, nie kontkatowało. Trafko 230/24, kanciaste prawie jak coś co jest bardzo kanciaste. Żaden tam toroid.

Udział pracy ręcznej jest podobny a w przypadku toroida mniej potrzeba materiału.

Chyba na odwrót. Ilość materiałów jest porównywalna, zaś kształtkowy wymaga więcej pracy ręcznej.

Istotne jest by wykorzystać właściwy rodzaj transformatora do odpowiedniego zadania.

Czyli jaki gdzie?

[Piotr]

Istotne jest by wykorzystać właściwy rodzaj transformatora do odpowiedniego zadania.

Czyli jaki gdzie?

Moim zdaniem EI do zasilania, a toroid jako głośnikowy. Ale kiedy mówię coś takiego, ludzie patrzą jak na jakiegoś dziwaka

[gustaw353]

Kolego KaKa ja cały czas mówię ustami kupującego - nie wytwórcy transformatorów a tym bardziej sprzedawcy (!) owych. Cały czas trzymam swoją stronę i nie zaprzeczam sobie.
Nie rozumiem, czego tu można nie rozumieć – toroidy powinny być i czasami są tańsze od klasyków. A czy to jest produkcja wielkoseryjna, czy jednostkowa (manufakturowa) to relacje cenowe pozostają podobne, zmienia się jedynie pułap.
I jak już mówiłem: cena to sprawa kalkulacji a nie dyskusji. Natomiast o technicznych aspektach można długo debatować.
Jednak tak, w pierwszy dzień stycznia to trochę trudne zadanie - nawet na pytanie jak spędziłem Sylwestra nie wiem jak odpowiedzieć ... jeszcze mi o tym nie opowiadali.

Kolego Piotrze, w podobnej kwestii też dziwnie się na mnie patrzono. Nie sztuką jest powtarzanie oklepanych wzorów a sztuką jest szukanie nowych rozwiązań.