Ankieta ws. edycji postów

[Tomasz Gumny]

"Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym."

[GeTe]

Witam,

Oddałem głos na tak, bo uważam że tak powinno być. I obiecuje że nie będę kasował moich postów (no chyba że napisze totalną głupotę ).
Chodź wiem że nie wiele wniosłem, ale mam nadzieje że się poprawię i będę pisać bardzie pomocne teksty.

[Jasiu]

Czołem.

"Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym."

Tomku, nie rozumiem intencji Twojego wpisu. Co to ma do rzeczy? Czyżbyś prowadzenie Forum w oparciu o bazę danych nazywał "użytkiem własnym" a ograniczanie praw autorskich "użytkiem naukowym"?

Jasiu

[Tomasz Gumny]

Właśnie czytasz mój "utwór", który teraz stał się "już rozpowszechniony". Zatem możesz z niego "nieodpłatnie korzystać" w "zakresie użytku osobistego" a jeśli zawartość forum uznamy za "elektroniczną bazę danych spełniającą cechy utworu", to możesz z niego korzystać w zakresie "własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym". I to, o zgrozo, "bez zezwolenia twórcy"!
Równie dobry bełkot jak temat, którego dotyczy.

[Jasiu]

Równie dobry bełkot jak temat, którego dotyczy.

Rzeczywiście piękny bełkot wygenerowałeś. Co prawda nie chodzi o czytanie, ale o kasowanie, i nie o czytelnika, ale o autora, ale reszta się zgadza. Zupełnie jak w dowcipach o Gogim i rozdawaniu samochodów na Placu Czerwonym.

Jasiu

[Tomasz Gumny]

Jeśli mam ustawowe prawo czegoś używać (tu: czytać) nawet bez zgody autora, to chyba znaczy, że on nie może mi tego uniemożliwić (tu: skasować).

Rzeczywiście piękny bełkot wygenerowałeś.

Przypuszczam, że stopień naukowy i częsta styczność ze studentami musi ułatwiać formułowanie takich opinii, bo ja bym tak nie napisał.

[Romekd]

Użytkownik dodając post/temat automatycznie wyraża zgodę na jego publikacje. Posty stają się w ten sposób własnością serwisu, natomiast dane profilowe należą do użytkownika. Usunięcie użytkownika nie powoduje usunięcia jego postów, usuwany jest jedynie nick i sygnatura. Użytkownik w żadnym wypadku nie ma prawa żądać usunięcie swoich wpisów, choć właściwie to żądać może, tylko, że administrator nie ma obowiązku ich usunąć, choć gdy łamią one zasady obowiązujące na Forum, to może to zrobić i to nawet nie pytając nawet autora o zgodę. Gdyby posty miały walor "dzieła", "utworu", lub stanowiły jakąś inną "wartość intelektualną" należącą do piszącego, to moderatorzy nie mieliby prawa ich kasować, a nawet modyfikować, a przecież mają takie prawo (tak przynajmniej sądzę), więc sprawa jest chyba oczywista.

Czytając niektóre wpisy zaczynam się obawiać, czy już samo bycie moderatorem nie stanowi złamania prawa..

Pozdrawiam,
Romek

[Jasiu]

Gdyby posty miały walor "dzieła", "utworu", lub stanowiły jakąś inną "wartość intelektualną" należącą do piszącego, to moderatorzy nie mieliby prawa ich kasować, a nawet modyfikować, a przecież mają takie prawo (tak przynajmniej sądzę), więc sprawa jest chyba oczywista.

Przedmiot prawa autorskiego
Art. 1.
1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym
charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości,
przeznaczenia i sposobu wyrażenia

Czytając niektóre wpisy zaczynam się obawiać, czy już samo bycie moderatorem nie stanowi złamania prawa..

W zaakceptowanym regulaminie była wyraźnie wyrażona zgoda na modyfikację postów przez moderatorów. Itd... naprawdę, nie ma już sensu tego ciągnąć.

Przypuszczam, że stopień naukowy i częsta styczność ze studentami musi ułatwiać formułowanie takich opinii, bo ja bym tak nie napisał.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_personam
Przecia sam napisałeś o bełkocie.

Jasiu

[Romekd]

Przedmiot prawa autorskiego
Art. 1.
1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym
charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości,
przeznaczenia i sposobu wyrażenia

Masz rację Jasiu - właśnie odbyłem rozmowę z prawnikiem. Co prawda przepisy o prawach autorskich nie odnoszą się dokładnie do Forum (to dość szczególny przypadek), ale za to można zastosować w stosunku do niego przepisy bardziej ogólne (jednak uważam, że są krzywdzące i przynoszę więcej złego niż dobrego..). Tak więc pozostaje mi przeprosić, bo biorąc pod uwagę te przepisy nie wszystko jest takie oczywiste jak mi się wcześniej wydawało . W poniedziałek będę jeszcze rozmawiał z prawnikiem specjalizującym się w prawach autorskich, więc pewnie dowiem się czegoś więcej i być może zaproponuję pewne zmiany na Forum, by kwestie te dokładnie wyjaśnić i jeżeli to możliwe to jakoś uregulować (wydaje mi się, że konieczne są dodatkowe precyzyjne zapisy w regulaminie korzystania z "Triody", oraz akceptacja użytkowników, np. potwierdzona zaznaczeniem opcji "Zapoznałem się z regulaminem i go w pełni akceptuję").

Pozdrawiam,
Romek

[gsmok]

Podchodząc do sprawy od strony "ogólnej" moża przyjąć, że jeśli odniosę się na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej do rozmowy z sąsiadem, którą odbyłem na schodach parę dni wczesniej, bez wypłacenia mu tandiemów to mogę być pozwany do sądu za naruszenie jego praw autorskich

Ale tak na powaznie.

Zlokalizuję dzisiaj i przygotuję do ewentualnych modyfikacji domyślny plik oprogramowania Forum odpowiedzialny za informacje o zasadach jego funkcjonowania. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie (w szczególności skonsultowane ze "znajomym prawnikiem") umożliwiające wyklarowanie zasad korzystania z Forum.

[geguś]

Gdyby posty miały walor "dzieła", "utworu", lub stanowiły jakąś inną "wartość intelektualną" należącą do piszącego, to moderatorzy nie mieliby prawa ich kasować, a nawet modyfikować, a przecież mają takie prawo (tak przynajmniej sądzę), więc sprawa jest chyba oczywista.

Właśnie sprawa nie jest oczywista, bo taki problem mają na elektrodzie. Sam admin mi napisał, że to kwestia bardzo sporna, jak moderator zmienia treść postu.

[jethrotull]

geguś, Ty sam złamałeś prawo cytując wypowiedź Romka. Gdyby ten np. obraził się na forum i zechciał odchodząc usunąć swoje wpisy, ich treść nadal byłaby widoczna w Twoich cytatach, co narusza Romka prawo do dysponowania swoimi wypowiedziami.

[geguś]

geguś, Ty sam złamałeś prawo cytując wypowiedź Romka. Gdyby ten np. obraził się na forum i zechciał odchodząc usunąć swoje wpisy, ich treść nadal byłaby widoczna w Twoich cytatach, co narusza Romka prawo do dysponowania swoimi wypowiedziami.

Zawsze można tą funkcję wywalić i nie będzie problemu, a admina zmusić do wykasowania cytatów. Jeżeli to będzie zgodne z prawem, to nie wiem o co chodzi. Żadne regulaminy, niepisane zasady i Bóg jeden wie co jeszcze nie może stać nad rozporządzeniem, ustawą, konstytucją. Jeżeli tak jest, to znaczy, że albo te zasady są do dupy, albo prawo. Tego drugiego tak łatwo się nie da zmienić, więc zostaje zmiana tego pierwszego. Przykre, ale taka jest prawda. Ja już wiem, że jak umowa ma dwa zdania opisujące tylko tyle, że jedno mówi o wykonaniu roboty, a drugie o zapłaceniu za nią, to najczęściej finał jest w sądzie. Niedoskonałość forumowych "przepisów" bierze się z ich bardzo skróconej wersji, a to potęgowane jest niedoskonałością prawa. Więc albo robimy regulamin traktujący nawet o pierdnięciu na forum, albo trzeba sobie odpuścić, bo i tak zawsze coś się wymyśli, co regulamin nie przewiduje. Będzie powtórka z rozrywki, choć raczej mało śmiesznej.