Ale pieseczka swojego dotykasz ?
Mam co najmniej 6 lat tak połączone trafa, bo trochę anodowego zabrakło i nigdy mnie nie je....o ani nic się nie działo.
Witam !
Co do pieseczka, to fakt, zaszła pomyłka, to pieseczek jethrotulla.
Co do izolacji galwanicznej, to przecież jest zachyowana przy takim jak omawiane połączenie traf. Każden jeden z nich i obadwa razem w kupie takową zapewnia, więc dlaczego miałaby zniknąć przy ich połączeniu ?
pzdr
Nie dotykajmy prądu >> 24V
pasio pisze:Witam !
Co do pieseczka, to fakt, zaszła pomyłka, to pieseczek jethrotulla.
Co do izolacji galwanicznej, to przecież jest zachyowana przy takim jak omawiane połączenie traf. Każden jeden z nich i obadwa razem w kupie takową zapewnia, więc dlaczego miałaby zniknąć przy ich połączeniu ?
pzdr
Nie dotykajmy prądu >> 24V
Nie napięcie a natężenie prądu razi.
Nawet 5V może stanowić zagrożenie. W innym przypadku nawet 400V nie wyczujesz (znałem osobiście osobę, która musiała poślinić paluchy żeby nimi "poczuć" 400V)
[quote="STUDI"]
W innym przypadku nawet 400V nie wyczujesz (znałem osobiście osobę, która musiała poślinić paluchy żeby nimi "poczuć" 400V)[guote]
Wszystko zalezy od czestotliwości.Generator tesli ma gruuuuubo powyzej 400V i jakoś nikomu krzywda sie nie dzieje. Mnie wpadły łapy w trakcje tramwajową ( jezdny + sygnałowy) i przezyłem. Fakt, ze blizny po tym mam do dziś.
Witam. Podepnę się by nie powielać tematu... otóż zastosowałem takie rozwiązanie w celu uzyskania potrzebnego mi wyższego napięcia, rysunek poglądowy poniżej. Oba transformatory jednakowe po 40W na rdzeniach zwijanych z wtórnymi 2x24V/2x0,8A. Uzyskałem ze skrajnych odczepów maksymalne napięcie 96V na biegu jałowym. Moje pytanie brzmi, czy przy stałym poborze 0,63A z tak uzyskanego wtórnego, nie będą przeciążone trafa? Z logiki wynika, że nie bo uzyskałem "trafo" o wydajności 96V/0,8A tylko, że one się "strasznie" grzeją i to mnie martwi, napięcie też przysiadło do 84,5V.
Dodam, że napięcie główne służy mi do szeregowego żarzenia 4 lamp serii "P", oraz do podwajacza napięcia anodowego. Wzmacniacz z powodzeniem działa, tylko to ale...
Witam !
Podwajacz napięcia pobiera znaczny prąd, odsyłam do literatury nt prostowników.
Zgodnie z podaną niżej książką, str. 146 tablica 3.5 I2/I0 = 3,1, Tzn, że prąd płynący we wtórnym uzwojeniu jest ponad 3 razy większy od prądu obciążenia i prawdopodobnie tego faktu w ogóle nie uwzględniłeś. A co, podwajanie napięcia ma być za darmo ? Przelicz to jeszcze raz i wyjdzie, czemu się grzeją.
Dla układu graetza wsp. ten = 1,6 , dla 1 poł = 2,1 dla 2 poł 1,1
Dla napięć też są odpowiednie wsp. np dla podwajacza U2/U0 = 0,45.
Literatura:
Konopiński, Pac Transformatory i dławiki elektronicznych urządzeń zasilających WNT 1979
..dobrze, tylko jak to się ma do zmierzonego całkowitego natężenia prądu zmiennego? Podwajacz pobiera 0,33A (oddaje 0,14A prądu stałego) żarzenie 0,3A zmiennego, więc całkowity pobór zmiennego wynosi 0,63A przy 0,8A możliwym. Teoretycznie trafa nie powinny się przeciążyć.
Witam !
1. Szajsowe mierniki b. często wprowadzają duże błędy przy pomiarze u lub I przemiennych.
2. Jeszcze raz zalecam książki w celu obejrzenia kształtu prądu pobieranego z trafa: to nie jest sinusoida, ale przebieg mocno odkształcony, więc taki pomiar jest nic nie wart.
Zmierz jeszcze raz dobrym miernikiem stały prąd w anodach lamp i przemnóż przez 3,1 po czym dodaj prąd żarzenia.
A być może te trafa nie lubią mieszania poborusinusoidalnego z odkształconym, albo są walnięte...
pzdr
Ten przyrzad pokazuje prawdziwe wartosci tylko dla przebiegow sinusoidalnych w podanym zakresie czestotliwosci.
Specyfikacja 1000VDC lub 750VACrms oznacza ze tyle wolno maksymalnie podac na wejscie a nie zastosowana metode pomiarowa.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN