Philips 103A - cewka

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11249
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Philips 103A - cewka

Post autor: tszczesn »

OTLamp pisze:W starej amerykańskiej książce o kondensatorach elektrolitycznych z lat 30. W internecie można też znaleźć wiele patentów na kondensatory elektrolityczne wszelkiego rodzaju.
Bo mnie interesuje na ile jest on pewny i żrący stare obudowy, bo przydać się może bardzo.
OTLamp

Re: Philips 103A - cewka

Post autor: OTLamp »

Pewny to on raczej jest, choć nie znaczy to, że jak sobie napełnisz, to od razu będzie cacy. Generalnie cała regeneracja kondensatorów elektrolitycznych jest wysoce zależna od wszelkich zanieczyszczeń, związków chemicznych, jakie się wewnątrz znajdują. Nawet oryginalny, pięknie uformowany kondensator może się znacznie rozformować po nawet tygodniu bez napięcia. Zjawisko to nie jest dla mnie do końca jasne, ale podejrzewam że przyczyną może być zanieczyszczenie fragmentów powierzchni anody. Powierzchnia ta nie formuje się (lub formuje kiepsko) i "oblepia" bąbelkami gazu. Zjawisko to występuje bez względu na to, czy kondensator był regenerowany (wypłukany, uformowany roztworem kwasu borowego i napełniony roztworem sporządzonym ze zwijki Elwy) czy też nie był (uformowany oryginalnym elektrolitem) - po prostu trafiają się egzemplarze, które zachowują się w ten sposób. Odbiorniki w których mam takie kondensatory, włączam przynajmniej raz na tydzień na kilkanaście minut. Możliwe, że po n-tym podformowaniu w końcu wytworzy się tam trwalsza warstwa tlenku.

Bardzo niekorzystne są np. jony chlorkowe, w niektórych amerykańskich fabrykach ich stężenie badano nawet co godzinę. Właściwości żrące tego elektrolitu są niewielkie, bo kwas borowy to bardzo słaby kwas, ale trzeba przyznać, że potrafi sforsować dziurę załataną niektórymi klejami.
Konstanty
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 431
Rejestracja: ndz, 16 lipca 2006, 19:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: Philips 103A - cewka

Post autor: Konstanty »

Skład procentowy elektrolitu może się zmieniać w zależności od grupy klimatycznej kondensatora. W latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia podczas praktyki w Zakładach Kasprzaka pamiętam że sobie żartowaliśmy, że w okresie zmasowanych imienin "wychodziły" kondensatory z grupą chyba 566 gdzie było mniej alkoholu etylowego, a w okresie spokojniejszym z grupą 666 ( wytrzymywały niższą temperaturę pracy) O ile pamiętam był to właśnie alkohol etylowy a nie glikol, możliwe że jest to dodatek który ma wpływ tylko na zakres temperatury pracy. Amoniaku sobie nie przypominam, możliwe że był, natomiast kwas borowy na pewno, to podstawowy składnik. Myślę że inne składniki są tajemnicą firmy produkującej kondensatory. Wystarczy porównać jak zmieniły się gabaryty kondensatorów współczesnych i tych dawniejszych.
OTLamp

Re: Philips 103A - cewka

Post autor: OTLamp »

Tak, ale Ty mówisz o kondensatorach typu suchego, w których stosowano elektrolity bezwodne. W tym przypadku receptur na elektrolit są tysiące. Powyżej natomiast mowa jest o zwykłych kondensatorach elektrolitycznych typu mokrego stosowanych w odbiornikach do połowy lat 40 (najdłużej chyba przez Philipsa), w przypadku których raczej tak wiele receptur nie było.