Kuzyn chodzi do technikum elektronicznego to jak zapytałem go czy wie jak działa tranzystor to powiedział mi że nie miał tego jeszcze a jest w klasie maturalnej Faktem jest, ze on woli mord na ekranie monitora uskuteczniać niż ze mną dłubać - nawet się franca nie zainteresował jak działa lampa
Liceum, czy technikum niczego ciekawego i praktycznego nie nauczy już, bo "program jest obcięty i mniej godzin i nie ma pieniędzy", ani czasu czy ochoty na robienie czegokolwiek więcej...elektronika wyłącznie teoretyczna, jako fragment podręcznika fizyki odrzuca. Jeśli człowiek sam z siebie nie będzie się czymś interesował po zajęciach, to sama czysta teoria jest pchana do głowy (i do tego strasznie ulotna)
Sam jestem na politechnice i powiem, że jeśli ktoś nie jest pasjonatem to...nic ciekawego się stąd nie wyniesie, prócz kaca. (Pomijając laboratoria z chemii, czyli to kotki lubią najbardziej i grafikę inżynierską, ale Chemia to trochę inna bajka...)
Swoją drogą, jeśli się to komuś przyda - w Krakowie na Makuszyńskiego koło mnie jest hurtownia sprzedająca również w detalu druty nawojowe.
traxman pisze:
A na jakiej polibudzie uczą czegokolwiek pożytecznego? Ja takiej nie znam. Miewam praktykantów i uwierz mi, jeżeli coś potrafią to tylko dlatego, że są po technikum lub że coś ich interesuje i akurat związane jest z tematem ich studiów.
No to nie wiem jakie znasz uczelnie. Ja jak miałem kiedyś rolę zatrudniania ludzi do pracy (informatyków) to brałem tylko inżynierów po polibudzie. Różnica między nimi a wszelkimi samoukami czy ludźmi po innych uczelniach (nawet po kierunku informatycznym) była dramatyczna. Student polibudy po trzech latach (po inżynierce) bił na głowę absolwentów innych uczelni z 10 letnim stażem.
Bo polibudzie ludzie są jak po poligonie - dostosują się do wszystkiego. Informatyka jest specyficznym kierunkiem. Poszukaj dobrego elektronika, automatyka, elektryka lub mechanika bezpośrednio po polibudzie - gość jest z wiedzy praktycznej czysty jak szkło. Ale w miarę szybko go przyuczysz. Tak więc twierdzenie zostaje dalej prawdziwe - nie uczą niczego przydatnego.
No dobrze, informatyków, to i owszem, znajdziesz.
Gorsze jest to, że ja, studiując elektronikę, rano miałem wykład z przetwarzania obrazów, teraz mam laborkę z baz danych, a do napisania projekt w Javie.
Czysta elektronika
Taka robota, to i w Ojczyźnie jest. Kumpel jest teraz Analog Designerem w filii Chip Idea w Gdańsku. Osobiście też zamierzam pójść na mikroelektronikę, ale czy los mnie rzuci na analogówkę czy na HDLa wyjdzie w praniu.