

Jest jakiś szybszy sposób na ustawianie skosu głowicy w 'kaseciaku' niż kręcenie śrubką przez pół minuty w tą i z powrotem i słuchanie, czy jest dobrze? Trochę wkurzające, szczególnie że trzeba to powtarzać przy każdej kasecie...
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Metoda klasyczna - kaseta testowa, sygnał 6,3kHz, oscyloskop na wyjściu AUDIO i regulacja na max amplitudy.k4be pisze: Jest jakiś szybszy sposób na ustawianie skosu głowicy w 'kaseciaku' niż kręcenie śrubką przez pół minuty w tą i z powrotem i słuchanie, czy jest dobrze? Trochę wkurzające, szczególnie że trzeba to powtarzać przy każdej kasecie...
A tak. Dźwignia ułożyskowana była na stożku, docisk rolki ustalała sprężyna i jednocześnie tą rolkę mocowała. Wystarczyło małe skrzywienie obsady rolki, a czasem nawet nie wiadomo co i kaseta szła do śmieci. Miałem z tym trochę problemów, dopiero poprawa geometrii dźwigni polepszyła sytuację. Po pewnym czasie wysiadł impulsator autostopu sprzężony z talerzykiem dowijania. Zastąpiłem go małym magnesem, przyklejonym do kółka pasowego licznika i małym kontaktronem. Z innych usterek przypominam sobie kłopoty z przewijaniem do tyłu, w tym przypadku ślizgała się po kole zamachowym rolka przekazująca moment na talerzyk.traxman pisze:Największą wadą tego typu mechanizmów było mocowanie, a raczej jego brak w dźwigni rolki dociskowej oraz te gumowate kółko zębate dowijania.
Tylko pod warunkiem że kasety są nagrane fabrycznie albo przynajmniej ktoś kto je nagrywał samodzielnie zlikwidował w swoim sprzęcie skos głowicy.mukoki pisze: Nie trzeba ustawiać dla kazdej kasety.
Ten problem miały niestety też inne polskie decki, właśnie przez brak stabilności przesuwu taśmy pozbyłem się MDS442.Janusz pisze:Początkowo największą bolączką była stabilność prędkości przesuwu taśmy
I nawet żadnej róznicy też nie ma jeżeli chodzi o dostępność wtedy. Duże miasto może było normalnie zaopatrzone. W tym, co mi przyszło mieszkać to był problem z chromem, a metal to tylko z opowiadań znałem.macska pisze:Tak, cos kolo 1 USD za normalna TDK 90 min i odpowiednio wiecej za chrom ok 2,5 USD i metal powyzej3 USD.
To teraz nie wydaje sie duzo, ale jak wtedy przecietna pensja w przeliczeniu wychodzila cos ok 20-30 USD to juz mamy relacje Bialoruskie
O dziwo, moja skromna mieścina miała wtedy (połowa - koniec '90) kilka nieźle zaopatrzonych w kasety sklepów, jeden z nich był naprzeciw browaru hehePiotr pisze:Pamiętam, że pod koniec lat 90 kiedy kasety były jeszcze dostępne w sklepach, ich ceny nie były wcale niskie.
Kiedy miałem pierwszą "cywilną" nagrywarkę CDR-audio płyta do niej kosztowała 5zł. W tym samym czasie kasety kosztowały od 2-3zł za najgorszy szit do 10-12zł za porządne np. TDK chromowe czy metalowe. Natomiast gotowe kasety z nagraniami kupowałem przez długi czas w Kurancie na Rynku po 10zł![]()
Zwykłe CDRy kosztowały poniżej 2zł.
Mam gdzieś stary numer Audio z testem kaset magnetofonowych, może uda mi się odkopać.
Fajnie by było jak byś kiedyś odkopał ten numer i zamieścił go na forum, ciężko teraz o charakterystyki „starszych” modeli kaset.Mam gdzieś stary numer Audio z testem kaset magnetofonowych, może uda mi się odkopać.