Był kiedyś opis w "Młody Techniku". Najpierw należało skleić karkas, na podlożu z dodatkowej warstwy papieru (aby zachować dystans między kolumną środkową magnetowodu a karkasem - masz możliwośc rozkręcić cały magnes a potem będziesz się czuł na siłach go złożyć; jeśli nie musisz zmierzyć średnicę kolumny jak najdokładniej). Potem pozostaje już tylko nawinąć uzwojenie. Do klejenia tak karkasu jak i uzwojenia możesz użyć Epidianu - będzie mocniejszy niż jakieś tam impregnaty fenolowe jakich wtedy używano. Ale osobiście tego nigdy nie robiłem.marcin_oizo pisze:Pytałem o głośnik...
Wracając do tematu. Zauważyłem że oczko jak się rozgrzewa świeci dość wystarczająco ale jak radio już zacznie grać to słabnie. Podżarzać nie ma jak a i szkoda jej spalić.
Czy to na pewno kwestia utraty emisji (na co pomaga podżarzanie, niestety tylko na krótko a potem kaput więc i tak trudno zalecać

Niedasie tego obstukać aby resztki doprowadzenia złapały kontakt? Dokładnie tą metodą przywróciłem do życia wymontowaną z "Neptuna 421" podczas naprawy przez ZURT-owca PCL86. Żal mi było ją wyrzucać, taka piękna była, więc obstukałem ją i na niej zbudowałem jeden z pierwszych swoich wzmacniaczy "PCL86 SE" jak by to powiedziano na tym ForumA co do lampy prostowniczej to zauważyłem, że doprowadzenie katody jest spalone, poprostu nie ma go

Ona tylko podstawką się różni, a o oktale trudno nie jest. Epoka też bardzo się nie pogniewa, z całą pewnością mniej niż na tamtą UY82 o 1N4007 już nie mówiąc. Ale skoro nie musisz już kombinować z transformatorkiem do żarzenia usprawniających PY - możesz w zamian za to użyć takiego transformatorka (tym razem o przekładni 2:1) do żarzenia EM11 lub EM4, znacznie łatwiej dostępnych niż UM11 lub UM4. Tu podobnie jak i w tamtym zastosowaniu móglby być wygodniejszy autotransformator, w przypadku EM jednak trzeba by go właczyć tak aby nie przekroczyć dopuszczalnego Ukf jakie w przypadku zastępczych lamp prostowniczych było spełnione z dużym zapasem.Wsadzenie UY1N to genialny pomysł, gdzieś jeszcze jedna leży
Pozdrawam
Tomek Janiszewski