Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
mukoki
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 186
Rejestracja: wt, 11 marca 2008, 00:07

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: mukoki »

Ktoś pamięta miesiecznik 'Amerykę" która dołączała takie płytki winylowe?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Bądźmy wdzięczni idiotom. Gdyby nie oni, reszta nigdy nie osiągnęłaby sukcesu. [M.Twain]
Awatar użytkownika
barbie
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 207
Rejestracja: pn, 4 września 2006, 12:48
Lokalizacja: Kraków

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: barbie »

Stęskniłem się za Wami - zaglądam, a tu patrzcie Państwo, moje ukochane VINYLE!!!

Pewnie, że pamiętam Amerykę. Również pocztówki dźwiękowe i kilka ich "studiów" w Krakowie. Paul Anka, Connie Francis i takie klimaty...

Co do płyt.
Z przykrością muszę stwierdzić, że ich jakość spada. Nowe vinyle (a coraz ich więcej - i to nie tylko reedycji!) są najczęściej gorsze niż te z lat 1960-1970 (mam kilkanaście takich). Co to wytwórni:

Polskie nagrania (firmowane Muza, Pronit, Tonpress etc.):
Poziom jest ogólnie słaby - głośny szum (brudny vinyl?), a i sama realizacja kiepskawa. Dziwne, bo magnetofony będące do dyspozycji były świetne, a i taśma Agfa Professional (dla 38 i 77 cm/s) wcale, wcale.
Tak więc warto kupić jedynie dla wartościowego nagrania!

NRD (Amiga i Eterna):
To właściwie też ta sama wytwórnia i różne marki. Bywa BARDZO DOBRZE! Zwłaszcza dotyczy płyt licencyjnych, których wydawali sporo. Godne polecenia.

Hungaroton (HU), Elektrecord (RO)
Ogólnie kiepsko, ale było sporo licencyjnych nagrań (np. DG i innych wytwórni).

Melodia (CCCP)
To już absolutna loteria. Zdarzają się naprawdę wręcz audiofilskie nagrania (złotousi i mnie przecierali uszy ze zdumienia) ale również absolutne porażki.

Zgniły Zachód i USA
Tu na ogół jakość nie spada poniżej przyzwoitości. A nagrania COLUMBII (360 sound), Mercurego (Living Prsence) czy RAC Victor (Living Stereo) to w wielu przypadkach referencje. DECCA również nie jest zła. Nie wspominam o takich rodzynkach jak Vanguard (zwłaszcza seria dla koneserów)...

Współczesne - tu jakość wyznaczają Japońce (np. nagrania Che Ayado, Kings Records) oraz Mobile FIdelity. Drogie, ale świetne. CD im nie podskoczy!

Ale najważniejsza jest czystość!!! Większość starych płyt trzeszczy i przeskakuje bo są brudne. Trzeba je umyć!
I tu jest pies pogrzebany, bo płyta ma rowki :) - a w rowkach uwielbia siedzieć świństwo. Powierzchowne rysy nie są groźne (mają znaczenie raczej estetyczne, bo igła idzie głębiej).
Ja za swój najlepszy "winylowy" zakup uważam myjkę podciśnieniową Nitty-Gritty. Szczęka mi spadła. Trzeszczało - a po umyciu (2 minutki) przestało! Ja mył, tak mył, ale kluczem jest niepozostawienie niczego w rowkach! Przepisy na płyny są w sieci - ale woda-baza musi być destylowana (najlepiej podwójnie).
Ważny też jest szlif igły. Bardzo mało wrażliwe są Shibata (line Contact) oraz Van Den Hul (Microline) i Fritz-Gayer NudeLine. Poza tym bardzo oszczędzają one płyty. Nie polecam sferycznego - więcej na http://www.sowka.pl/szlif

Ja używam gramofonu ProJect RPM 10 ze szwajcarską wkładką BenzMicro ACE (Moving Coil, Nude Line), przedwzmacniacza własnej konstrukcji na 6N23P i na wejściu trafkami Lundahl 1678.

I na koniec:
Płyty winylowe są BARDZO TRWAŁE - mam nagrania (np. Królewna Śnieżka z lat 1950 - Sokorska, Chór Czejanda) i gra to całkiem, całkiem (po wymyciu). Czyli 50 lat bez problemu!!! O szelakach już nie wspomnę - a kiedyś w Kossakówce odpaliliśmy fonograf Edisona na wałki! Grało!
Dźwięk przekazują drgania - nie bity!
Awatar użytkownika
megabit
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1836
Rejestracja: ndz, 10 września 2006, 15:33
Lokalizacja: Poznań

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: megabit »

Paweł
pgrzesko@gmail.com

µ Ω ± ÷ Π φ Δ Θ Λ Σ Φ Ψ α β ½ ¼ ¾ ∑ √ ∞ ∫ ≈ ≠
chrzan49
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2469
Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: chrzan49 »

Witam Kolegów.Miód mi na duszę lejecie.Mam ponad 600 sztuk.99% wytwórni zachodnich (brytyjskich i amerykańskich)z lat 70-80-ych.Najlepsze stare amerykany,świetna realizacja ,doskonała baza(szersza niz w europejczykach) oraz jakośc tworzywa.Zasadniczo sa grubsze i cięższe od europejczyków i mniej podatne na skrzywienia i wyboczenia.

Ocena wytwórni: Polskie bardzo słabo.Trzeszczacy vinyl, wtręty i dziurki w masie, słaba realizacja nagrań
Melodia sowiecka- loteria .Oprócz bardzo dobrych,kompletne porażki( ale trzymam)
Balkanton ogólna porażka.
Decca,Philips trzymają jakość .
EMI,Apple,Virgin ogólnie bardzo dobrze.

Problemem jest często bardzo słaba jakośc płyt licencyjnych tłoczonych przez małe wytwórnie.

Kto pamieta licencyjnych Beatesów z Indii? Koszmar

Aha Supraphon z Czech bardzo ok.

Czyszczenie płyt.
Niestety nie mam myjki ale za to doskonałe szczotki z microwłókien prod.USA.Czyszcza rewelacyjnie ale nie ma jak myjka.

W swoim czasie zakupiłem pojemniczki z octanem celulozy.Wylewało sie na płyte i po godzinie zdejmowało cienka błonke ze wszystkimi zanieczyszczeniami rowka.Genialne.
Płyty odzyskiwały blask (w przenośni także).
Niestety obecnie nie do zdobycia.Może ktos ma żródełko?

Pozdrawiam Tomasz

PS Taśmy także są ok
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: Piotr »

chrzan49 pisze:PS Taśmy także są ok
Niedawno ogłoszono oficjalnie śmierć kasety. Ja tymczasem zachowałem starą kolekcję i wciąż przegrywam pożyczone winyle na taśmy mając na uwadze, że gramofon też kiedyś umarł.
Przepowiadam podobne zmartwychwstanie magnetofonom 8)
Awatar użytkownika
Michu
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 414
Rejestracja: ndz, 3 kwietnia 2005, 21:27
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: Michu »

Może i umarł, ale ja się wychowałem na kasetach. Jakoś tak się urodziłem, że okres mojej fascynacji muzycznej przypadł po winylach, a przed CD.
Zresztą Kult mi najlepiej smakuje właśnie z kasety...
Gdy nadejdzie Fallout, pomyśl, gdzie się schowasz?
chrzan49
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2469
Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: chrzan49 »

Jak już tasiemka to pomyślcie o szpulce.Jakość o niebo lepsza bo taśma szersza i przesuw szybszy.A można dostać naprawdę za niezbyt dużą kasę.

Pozdrawiam Tomasz

PS No i ten klimacik.

Nie znoszę CD bo nie lubie jak mi cos połyka a potem wyswietla cyferki no i jeszcze słuch mi pozostał na szczęście
traxman

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: traxman »

Piotr pisze:[Przepowiadam podobne zmartwychwstanie magnetofonom
Nie sądzę, czytałem gdzieś artykuł o powolnej śmierci nośników wszelkiej maści DVD,CD itd., utwór stanie się niematerialny, będziemy skazani na pobieranie koszmarnych MP3 lub czegoś jeszcze bardziej skompresowanego bezpośrednio na dysk twardy, kartę pamięci w telefonie lub w chmarę rozproszonych neuronów - jak coś takiego wymyślą. Powoli siada sprzedaż CD, sklepy, gdzie można posłuchać muzyki przed zakupem, w mojej okolicy zniknęły. Ludzie kupują pojedyncze utwory więc może być różnie. Kupienie czystego nośnika CD-R audio to też nienajprostsze zadanie.
Magnetofon nie zmartwychwstanie, jego mechanika jest bardziej skomplikowana od gramofonu i CD. Trzeba ją wykonać precyzyjnie, a to trwa i kosztuje, kłodą pod nogi będzie brak nośników. Wszystkie firmy zaprzestały produkcji taśm 3,81mm.
O ile reanimacja gramofonu będzie trwała - bo są firmy wydające LP, to wątpię by ktoś wznowił produkcje kaset, nawet czystych - nie będzie z tego pieniędzy oj nie.
Czy to się Nam podoba czy nie. natomiast do czasu kiedy można kupić paski i rolki dociskowe ja nie widzę powodu by zaprzestać używania magnetofonu. Niestety nie da się kupić rolek i pasków na zapas bo guma nieznosi przechowywania.
chrzan49
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2469
Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: chrzan49 »

Do mr Traxman i innych także. Magnetofon jak i gramofon wysokiej klasy to arcydzieło mechaniki precyzyjnej i wymaga troski.Dlatego też kosztuje ale koszt nie wazny jak zabawa dobra.

Niestety jakośc płyt CD i DVD uległa znaczącemu pogorszeniu.Płytki sprzedawane sa w cenie 1 listka papieru do du...y i producenci oszczedzają jak moga na tworzywie,lakierach ,aluminium etc.Skutek; obniżona trwałość.

Drugim aspektem to taniość nosnika i dostęp darmowy do muzy i video.
Tanie mieso jedza psy i nikt darmochy nie szanuje.
Co innego vinylek na którego chuchamy i pieścimy bo zabytek .
Dla informacji młodzieży.
W moich młodych latach płyta vinylowakosztowała 2500 zł a to była baardzo dobra pensja.Potem staniały ale oscylowały jeszcze w latach 70-ych w okolicach 1000 zł.To było sporo pieniędzy ale i tak 1 nogawka dzinsów. ja swoje kupowałem na pchlich targach na zachodzie bo sklep był horrendalnie drogi.

Z drugiej strony bardzo cieszę sie ,że mogę posłuchać prawie za darmo znakomitej muzyki z lat 60-80 -ych.Wtedy wiedzieli jak i co grać.A teraz siada domorosły geniusz przed komputerem i wynik do posłuchania.Co ja gadam :WYNIK NIE DO POSŁUCHANIA.

Pamięta ktos jak brzmi najciekawszy instrument czyli organy Hammonda

Koledze Traxman dziękuje za rzeczowy,mądry post.

Pozdrawiam i znikam do wrzesnia bo jadę tam gdzie nie ma Internetu i komórek.Lucky man.
traxman

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: traxman »

chrzan49 pisze:Do mr Traxman i innych także. Magnetofon jak i gramofon wysokiej klasy to arcydzieło mechaniki precyzyjnej i wymaga troski.Dlatego też kosztuje ale koszt nie ważny jak zabawa dobra.
I właśnie z tego powodu nie wróżę magnetofonowi powrotu do produkcji, nawet niszowej. Z dbaniem o sprzęt będzie problem, bo już teraz ciężko jest kupić oryginalne części zamienne do mechanik, a będzie jeszcze gorzej. Samemu raczej rolki i pasków się nie dorobi. A jest tylko kilka magnetofonów z prawdziwym napędem bezpośrednim, ale jak uporamy się z rolką, to wyrobią się łożyska ślizgowe. Smutne, ale prawdziwe.
Dokładnie tak samo do lamusa odszedł magnetowid, tej mechaniki byle kto, na byle czym nie zrobił, tutaj dokładność musiała być zachowana i dlatego liczyły się marki (Panasonic, Sony, JVC itp) podróby były znacznie gorsze. Natomiast odtwarzacz DVD może zrobić ktokolwiek, żadna dokładność, elektronika skoryguje błędy wykonania, księgowi mogą ciąć kolejne centy od ceny. A za rok i tak do kosza. I następny z bardziej fosforyzującą naklejką na froncie.

PS1. Słucham bluesa i wiem nawet jak wyglądają te organy :D . A okazję do słuchania mam na każdych Bluestracjach - na żywo i z CD w domku na "martwo". Gramofoniku nie zaposiadam niestety.
PS2. Miłego wypoczynku.
Awatar użytkownika
Michu
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 414
Rejestracja: ndz, 3 kwietnia 2005, 21:27
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: Michu »

traxman pisze: Ludzie kupują pojedyncze utwory więc może być różnie.
I nie ma się co dziwić. Coraz częściej się zdarza, że na całym albumie tylko pojedyncze utwory nadają się do słuchania...
Gdy nadejdzie Fallout, pomyśl, gdzie się schowasz?
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: Janusz »

Pewne rzeczy odchodzą w przeszłość czy tego chcemy czy nie. Ja się z tym pogodziłem, nie ma innej rady. Tym bardziej jednak cieszy mnie każda chwila spędzona przy starym kaseciaku i nagraniach pamiętających najlepsze czasy Wieczorów Płytowych, Romantyków Muzyki Rockowej, czy TPK.
Ostatnio zmieniony czw, 24 lipca 2008, 20:03 przez Janusz, łącznie zmieniany 1 raz.
785mm
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: Piotr »

Niemal identyczne dyskusje toczyły się kiedyś na temat LP. Spokojnie, poczekamy zobaczymy.
A z muzyką bez nośnika będzie podobnie jak z transmisją bezprzewodową, której wróżono niepodzielne panowanie 20 lat temu, a teraz największym cymesem w audio bywają kabelki ;)
Awatar użytkownika
barbie
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 207
Rejestracja: pn, 4 września 2006, 12:48
Lokalizacja: Kraków

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: barbie »

Używam magnetofonu szpulowego na co dzień - nagrywam na nim koncerty z "Dwójki" oraz swoje nędzne produkcje na fortepianie (głównie dla celów autodydaktycznych).
Magnetofon to stareńki REVOX A77 - ale z nowymi głowicami (udało mi się kupić na... aukcji na rzecz Owsiaka).

Taśmy są nadal produkowane - można dostać nowe: http://www.rmgi.nl

Ale najczęściej traktuję je jako "master tape", a potem robię sobie na komputrze Wavelabem CD do słuchania.
Część z taśm zostawiam nagranych - jak jakiś koncert był naprawdę ciekawy.
Sprawdzam program na "Dwójce", rodzinka ogląda TV - a tuner odbiera i REVOX się kręci. Każdy mi potrafi to odpalić - nawet jak mnie nie ma - prędkość na 19 cm/s i "trzeci czarny z czerwonym". Na szpulce 26 cm trochę się mieści...
Ale ciągle mam zaległości w przegrywaniu na CD :?

Jakość nagrań - bez zarzutu.
Dźwięk przekazują drgania - nie bity!
chrzan49
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2469
Rejestracja: sob, 2 lutego 2008, 19:18

Re: Jakość płyt winylowych z poszczególnych wytwórni

Post autor: chrzan49 »

Do kolegi Barbie ( a może Koleżanki ?)

Sam ustawiałeś(aś) głowice?
Pozdrawiam