Wzmacniacze gitarowe - Tylko Dla Orłów?!?

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Plesio
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 152
Rejestracja: czw, 23 lutego 2006, 12:02
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wzmacniacze gitarowe - Tylko Dla Orłów?!?

Post autor: Plesio »

Oczywiście!

Początkowo były to ECC83, potem ruskie 6n2p a ostatnio 6n9s, teraz w kolejce czeka EF86...
Schematy "klasyczne", końcówki SE na EL84, 6p14p a PP na 6p6s i EL34, na swój czas oczekuje 6p1p...
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11126
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacze gitarowe - Tylko Dla Orłów?!?

Post autor: painlust »

pytam się dlatego bo ECC83 brzmią inaczej niż 6N2P... szczególnie wersje wojskowe mają ostre krystaliczne brzmienie przesteru. Nic według mnie nie zabrzmi lepiej niż ECC83 np RFT w połączenie z EL84 może być i Telam, choć Miniwatty mają lepsze brzmienie. Nie wiem jak z lampami wspólczesnymi. Do tej pory słyszałem tylko EL34 i E34L z JJ i daja radę ale nie porównywałem ich z RFT czy innymi NOSami. Sam stosuje ruskie 6N2P-EV ale tylko dlatego, ze zajmuje się hi-gainami i mi ostre brzmienie odpowiada.
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Re: Wzmacniacze gitarowe - Tylko Dla Orłów?!?

Post autor: VacuumVoodoo »

Plesio pisze: Bardzo chętnie natomiast przeczytałbym w tym temacie wypowiedź, któregoś z "Lwów" gitarowych wzmacniaczy, a
jest ich tu paru. Panowie nie dajcie się prosić, zgańcie, wyśmiejcie za niezdarność albo coś podpowiedzcie.
Spokojnie na 100% nie zostanę konkurencyjnym producentem :lol:
Załamanie psychiczne też mi nie grozi, chyba że faktycznie to wina gitary (jeszcze spłacam raty... :cry: )
"Za malo danych" - bez schematu nie jestem w stanie cokolwiek powiedziec. Dla jednego "szkliste soprany" sa dla kogos innego modulowanym szumem.
Nie wiem czy chodzi ci o zachowanie czystego brzmienia o innej barwie czy brakuje troche brudu czy moze po prostu jest za duzo lub za malo...czego wlasciwie?

Spekulacja: jezeli kazdy wariant wzmacniacza brzmi "nie tak" to sprobuj z innym glosnikiem. dla ilustracji: mam tu w warsztacie 3 skrzynie: 1x12 Legend 122, 2x12 Celestion Blue, 2x12 Private Jack + Red Fang. Z kazda skrzynia wzmacniacz na tych samych ustawieniach brzmi zupelnie inaczej.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Awatar użytkownika
megabit
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1836
Rejestracja: ndz, 10 września 2006, 15:33
Lokalizacja: Poznań

Re: Wzmacniacze gitarowe - Tylko Dla Orłów?!?

Post autor: megabit »

:arrow: VacuumVoodoo

Sory za OT ale ktore glosniki i w jakim ukladzie Tobie sie podobaja najbadziej?
Paweł
pgrzesko@gmail.com

µ Ω ± ÷ Π φ Δ Θ Λ Σ Φ Ψ α β ½ ¼ ¾ ∑ √ ∞ ∫ ≈ ≠
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Re: Wzmacniacze gitarowe - Tylko Dla Orłów?!?

Post autor: VacuumVoodoo »

megabit pisze::arrow: VacuumVoodoo

Sory za OT ale ktore glosniki i w jakim ukladzie Tobie sie podobaja najbadziej?
Private Jack + Red Fang. Skrzynia "oversize", 25% otwarta z tylu. Glosniki umieszczone diagonalnie, P-J na dole.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Plesio
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 152
Rejestracja: czw, 23 lutego 2006, 12:02
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wzmacniacze gitarowe - Tylko Dla Orłów?!?

Post autor: Plesio »

Chodzi o kanał czysty i o czucie strun. Nie chodzi, o za dużo basów czy sopranów.
Jak podłącze się do wzmacniacza to mam wrażenie jak bym grał na bardzo sztywnych drutach albo z gitarą nastrojoną "dwie oktawy" za wysoko. Struny "stają się twarde", a bez wzmacniacza struny są mięciutkie...

Dotychczasowe propozycje:
1. Zmienić gitarę
2. Wyregulować wysokość przetworników - obniżyć
3. Dać grubsze struny
4. Zmienić głośnik
5. Zmienić wykonawcę wzmacniaczy :lol:

Najcelniejszy będzie pkt.5, ale zanim do niego dojdę to jeszcze raz spróbuję sam powalczyć.
DZIęKI ZA WSZYSTKIE WYPOWIEDZI - POZDRAWIAM.
Trochę rock'a
http://www.herezis.pl
Awatar użytkownika
Kopruch
15...19 postów
15...19 postów
Posty: 18
Rejestracja: pt, 4 stycznia 2008, 20:03

Re: Wzmacniacze gitarowe - Tylko Dla Orłów?!?

Post autor: Kopruch »

Wydaje mi się że wiem o co Ci chodzi. Ja uzyskałem właśnie takie "zmulone" (choć ciagle lampowe) brzmienie podłanczając się pod stare radio Klawesyn lub Relaks II. Jestem kompletnym laikiem elektronicznym, ale słuch mam i to było TO. Bez żadnych przedwzmacniaczy. Poprostu w wejscie np. na magnetofon. Dla mnie bomba. Niestety zdaje to egzamin tylko w domu. Nie widze tego na próbach czy koncertach i nie chodzi tu jedynie o moc. Według mnie im lepsze konstrukcje tym mniej mułu :). Nie wiem czy się dobrze rozumiemy, ale z tego jak to opisujesz to myślę że tak. Miałem te same odczucia: "miekkie struny" i wszystko się wręcz lało z głosnika. Jestem właśnie w trakcie poszukiwania jakiegoś starego radia lampowego (Diory najlepiej) bo poprzednie przepadły.

ps. Witam wszystkich forumowiczów !!
Nic na siłę, wszystko młotkiem !
pudl
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 120
Rejestracja: pn, 7 lutego 2005, 21:00
Lokalizacja: Katowice

Re: Wzmacniacze gitarowe - Tylko Dla Orłów?!?

Post autor: pudl »

jethrotull pisze:pudl :arrow: Przeczytaj kilka postów wyżej: "tłusto, głęboko, lekko nosowo". Oczywiście, jak słusznie uzupełnił Plesio, konstrukcja mostka to tylko jeden z wielu czynników.
jethrotull pisze:Właśnie struny przewlekane przez korpus są przyczyną suchego brzmienia ibków,
W sumie o to mi najbardziej chodziło, jak dla mnie jest to raczej bzdura bo czynników mających wpływ na brzmienie gitary jest pełno i mostek jest akurat jednym z tych mniej znaczących... a jeszcze mniejsze znaczenie ma to czy struny są przewleczone przez korpus czy nie ;)

Plesio
Propozycja pierwsze to podaj jakiś konkretny schemat który złozyłeś, będzie łatwiej coś doradzić..
z tych 5 punktów największą uwagę zwróciłbym na pakę (głośniki) oraz na to jak testujesz owo brzmienie, na jakiej głośności i w jakim pomieszczeniu.. znam np taka salę w której nawet peavey 5150 brzmi tak sobie ;)
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4017
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Wzmacniacze gitarowe - Tylko Dla Orłów?!?

Post autor: jethrotull »

pudl pisze:czynników mających wpływ na brzmienie gitary jest pełno i mostek jest akurat jednym z tych mniej znaczących... a jeszcze mniejsze znaczenie ma to czy struny są przewleczone przez korpus czy nie ;)
Ale czy ja tego nie napisałem już wcześniej? Wiadomo, że elementów jest wiele. Ibanezy mają wszystkie swoje cechy: mostki, przetworniki, gryfy podporządkowane pewnej wizji brzmieniowej, która, z tego co rozumiem, stoi z w sprzeczności z tym, czego kolega oczekuje od swojego sprzętu. A w każdym razie podejrzane wydasje mi się, że wszystki ejego różnorodne wzmacniacze mają jego zdaniem jeden feler brzmieniowy. Wniosek jest prosty: albo coś nie tak z gitarą, albo, jak ktoś zasugerował, z głośnikiem, albo z gitarzystą ;)

A czy jest mniej znaczący to możesz sam ocenić: istnieją gitary mające do wyboru mostek stały albo floyda. Porównaj sobie sustain obu wersji.