Coś w tym może być, bo spośród sześciu tego typu głośników jakimi obecnie dysponuję - najwyższym Qts legitymuje się 1 sztuka wyglądająca na NOS (nielutowane końcówki). Ma on też większą od pozostałych Fs, mimo że obrzeża nie noszą śladów impregnacji lakierem. To samo dotyczy i GD26-18/3 które brałem pod uwagę jako alternatywę dla GD31-21/5 (moc 6W wystarczyłaby na moje bieżące potrzeby) z tym że te mniejsze głośniki generalnie mają mniejsze Qts, co dziwić nie powinno, ponieważ przy tym samym napędzie mają mniejsze i lżejsze membrany. Wychodzi zatem na to że wielka membrana niekoniecznie musi mieć same zalety.gustaw353 pisze:Wysoka częstotliwość rezonansowa i spory Qts - podejrzewam, że głośniki „wyschły na pieprz” i stwardniało im zawieszenie (oba resory) no i zapewne magnesy trochę się rozmagnesowały (wpływa na Qes)
A to cenne spostrzeżenie, dziękuję. Co prawda GD31-21/5 raczej nie odważę się na razie w ten sposób katować. Część z nich pierdzi przy rezonansie swobodnym (i to nawet przy bardzo niskim poziomie sygału, nie udało mi się znaleźć nawet tylko 4 sztuk wolnych od tej usterki ani też znaleźć jej przyczyny), ale w zespole podczas słuchania muzyki na razie jeszcze nic nie trzaska. Natomiast spróbuję rozchodzić ów NOS-owy GD26-13/3 (obecnie ma on Qts sięgający 2) jako że używany głośnik tego samego typu, nabyty od kol. Michała ( viewtopic.php?f=38&t=27297 ) miał już Qts na zupełnie przyzwoitym poziomie, nieco ponad 0.7.Po długim leżakowaniu przydałoby się im trochę więcej ruchu. Łączyłem takie okazy w pary, w przeciwfazie i zasilone prądem o częstotliwości ich mechanicznego rezonansu tak sobie kilka dni furkały nie czyniąc wielkiego hałasu. Z czasem miękły.
Przede wszystkim jednak przebrumię swoje trzydziestki na licencji Pioneera: 2 szt. GDS30/30 (nabyte kilkanaście lat temu z pierwszej ręki) oraz 2 szt GD30/15 (od Florka). Wszystkie one mają membrany sztywne jak deska, częstotliwość rezonansu fs powyżej 70Hz (tymczasem ten drugi wg katalogu powinien mieć 50Hz) i Qts w okolicach 2. Gdyby to pomogło - następny komplet wymiennych ścianek czołowych będzie zawierał po 1szt. GDS30/30 oraz GDWT9/80. Bo na razie to nic dorego w takim wypadku się nie zapowiada, już chyba lepiej byłoby wypróbować owe GD26-18/3
Pewnie że wolałbym zamontować główne głośniki od przodu, i tak na pewno postąpię z GDS30/30 gdyby udało się je rozchodzić. Ale GD31-21/5 a już zwłaszcza GD26-18/3 zdecydowanie kiepsko się do tego nadaje. Obrzęże kosza jest bardzo wąskie (niecały 1cm w pierwszym i dwa razy mniej w drugim przypadku) do tego jeszcze ma zaokrąglone krawędzie oraz usztywniające nadlewy w okolicach śrub. Swoją rolę odegrała też obawa o wytrzymałość klejenia membrany do kosza, zwłaszcza w egzemplarzach poddanych deimpegnacji obrzeży ( viewtopic.php?f=20&t=28109 ) i stąd zdecydowałem się montować od wewnątrz, mimo że miejsca na tunele pozostało w tej sytuacji wyraźnie mniej. GDW12,5/1,5 to już zupełnie nie nadaje się do montażu od czoła (otwory 3mm sięgają krawędzi stożkowej części kosza, chyba żeby wytoczyć w ściance czołowej stożkowe, ściśle dopasowane gniazdo. Dla zmniejszenia negatywnego efektu montażu tego głośnika od tyłu podfreowałem otwornicami płytę od wewnątrz, z elipsami byłoby o wiele trudniej. Tak czy inaczej jakieś ogacenie głośników postaram się wykonać, nawet i zachowując montaż od tyłu.Nie ma co liczyć na to, że szczególnie Qts będzie rewelacyjny nawet po długim treningu. Trzeba się nim zająć.
Kiedyś głośniki owijano szmatką z troczkiem i ciasno go zawiązywano wokół magnesu..Głównym zadaniem owych „kalesonów” nie była ochrona przed mechanicznym uszkodzeniem czy też zabrudzeniem głośnika lecz właśnie tłumienie bardzo wyraźnego rezonansu mechanicznego układu drgającego.
Nieśmiało zasugeruję Ci taki oto zabieg – kilka warstw gazy połóż na otwory w kolumnie od przodu (od zewnątrz) i razem z tą gazą zamontuj głośniki, właśnie od przodu. Nadmiar gazy wokół głośników usuń. Z tyłu zawiąż sznurek wokół magnesów tuż przy koszu. Gaza powinna ciasno opinać kosz głośnika.
Montaż dużych głośników od przodu wyrówna też zależności fazowe w stosunku do pozostałych głośników.
Też można by było, ale w lampowym wzmacniaczu z transformatorami nienajlepszej jakości (TGp5-5-666) spodziewałbym się problemów ze stabilnością przy stosowaniu dodatniego sprzężenia zwrotnego.Jeśli chodzi o walkę z wysoką wartością Qts to jest jeszcze jedna metoda – zastosować wzmacniacz z ujemną opornością wyjściową.
Aż tak źle to może nie jest: średnia grubość ścianek wynosi coś koło 1cm. Pewnie traci się na tym jakiś litr objętości: procent z ułamkiem, bo wewnętrzne wymiary kolumn wynoszą 84X36X28cm. A przynajmniej mam teraz prawo spodziewać się że ścianki tuneli nie będą rezonować. Wnętrze otworów po ich sklejeniu można by jeszcze wygładzić (szmata + papier ścierny owinięty na butelce), zresztą powierzchnia otworów jest tutaj wielokrotnie większa niż w takich np. Altusach, co przy mozy mniejszej o rząd wielkości każe oczekiwać, że prędkość ruchu powietrza w otworach będzie niewielka, więc i ewentualne szmery nieznaczne.Takie wykonanie zabiera sporo objętości wewnątrz obudowy. Ścianki wewnętrzne otworów nie są gładkie – niepotrzebne szmery
Pozdrawiam