Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Co należy czynić?

przerwać prace
6
2%
kontynuować eksperymenty
65
25%
kontynuować eksperymenty i dążyć w kierunku komercji
177
68%
myśleć tylko o komercji
12
5%
 
Liczba głosów: 260

Awatar użytkownika
futrzaczek2
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1066
Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)

Post autor: futrzaczek2 »

Skoro o Dinku mowa, ofiarował mi ok. 140 lamp. Dopiero po przejrzeniu forum się dowiedziałem, kto on jest :)
:arrow: Alek
Czy podrzucone przeze mnie skany mają szansę się przydać w PWL :?:
Robiłem ten rozpylacz i muszę powiedzieć, że na moje potrzeby malował świetnie tzn. bardzo równo i ekonomicznie :)
pierwszy

Post autor: pierwszy »

frycz pisze: Ja już szefem marketingu byłem 12 lat w dużych korporacjach i stworzyłem od podstaw 2 sieci sprzedaży branży telekomunikacyjnej, dysponując sporymi budżetami.

No i tworzyliśmy też małe firmy "z niczego".

I jesteśmy jedynym w polsce Ekskluzywnym magazynem 4x4
Wydajemy katalogi i jesteśmy patronem wielu rajdów w tym prestiżowego Pucharu Polski 4x4. Ostatnio redakcja przeniosła się do nowej własnej, obszernej siedziby. Jako v-ce redaktor naczelny, zapraszam do Empików i stacji BP po zakup i lekturę.

Kazdy biznes, mały jak stragan z kapustą czy b. duży taki jak Heyah, zaczyna się od takich, może naiwnych na pierwszy rzut oka - wyliczeń.
Krytykować i szydzić jest najprościej i Polacy w tym celują.
I dlatego pewnie jesteśmy bezbronnym militarnie i gospodarczo
krajem 3 - go swiata. :(
Bardzo przepraszam, ale marketing, siec sprzedazy (czegokolwiek), branza telefoniczna, wydawnicwto, maly stragan z kapusta itd
nic wspolnego nie maja z prawdziwa produkcja "od zera".
Absolutnie nie negujac Twoich sukcesow w handlu i marketingu uwazam, ze raczej nie zdajesz sobie sprawe jak wyglada szara rzeczywistosc.
A Polska jest zwyczajnie zle rzadzana i to z krytykanctwem nie ma nic wspolnego.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: frycz »

macska pisze: A Polska jest zwyczajnie zle rzadzana i to z krytykanctwem nie ma nic wspolnego.
Cieszę się że o tym wszystkim dyskutujemy. "To się nie uda" jest chyba naturalną reakcją obronną.
Masz zupełną rację, że każda firma produkcyjna, ma inną budowę niż np wydawnictwo czy firma szkoleniowa. To oczywiste.
Wg mnie koszty się bilansują na 0, przy założeniu produkcji 20 sztuk najprostszych replik dziennie przez 3 ludzi, przy marnowaniu materiałów na poziomie 10-20% :? To faktycznie dość wyżyłowane parametry, jak "na teraz" . Ale za rok? :wink: Kto wie?


Ale jest też sporo czynników pozytywnych, których tu nie uwzględniono.
in plus:
1) Vat nie musi być 22% Trzeba sprawdzić jaki jest Vat na pomoce dydaktyczne i spróbować pójść tym torem. "Technika prózniowa - zestaw dydaktyczny" Zainteresować MEN.
2) Są granty unijne na rozwój miejsc pracy. Nasza koleżanka z Lublina tworzy własnie firmę i jeżeli utrzyma się na rynku bodajże 3 lata to 50% kwoty będzie jej darowane. (50% wklad własny, 50% kredyt) Co ona sie przy tym nachodziła to aż niewiarygodne, ale kasę dostała! Teraz ma własną firmę w Lublinie.
3) Jeżeli Alek znalazłby kogoś do pracy z grupą inwalidzką ( np o kulach) np. byłego pracownika Zakładów Radiowych im. R.L. to mało że taki człowiek bedzie mu wdzięczny i wniesie doświadczenie, to jeszcze PFRON moze pomóc w stworzeniu miejsca pracy, albo opłacać mu pensję.
Moja kumpela ma SM (stwardnienie rozsiane) i jej pracodawca stworzył jej takie stanowisko (tu akurat biuro)za pieniądze PFRON.
4) Gdyby zatrudnić 3 takich ludzi, to bonusy jeszcze większe.

Wymieniać jeszcze?......

A w poniedziałek dowiem sie o koszt najtańszej przesyłki do Francji i USA. Spróbuję wysłać EL80 w styropianowym pudełeczku.

Był taki Genialny konstruktor in. Stefan Gajęcki. Umarł 10 lat temu. Zaczął konstruować swoje silniki jeszcze przed wojną. Znana marka GAD. (stoi taki w MT). On to dopiero miał przechlapane! Władza go wręcz prześladowała. Domiary, podatki, eksmisje! Swoje wyczynowe silniki, których parametry teraz budzą uznanie budował seryjnie w szopie na wiślanej barce. Gdyby On miał takie warunki do prowadzenia biznesu jak my teraz to :shock: , GAD byłby marką światową.

Pozdrawiam serdecznie!
f.
amator
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 625
Rejestracja: czw, 1 grudnia 2005, 23:52

Post autor: amator »

frycz pisze:"To się nie uda" jest chyba naturalną reakcją obronną.
Fakt.
Wg mnie koszty się bilansują na 0, przy założeniu produkcji 20 sztuk najprostszych replik dziennie przez 3 ludzi, przy marnowaniu materiałów na poziomie 10-20%
Mowa jest o podaży... a popyt?
Ale jest też sporo czynników pozytywnych, których tu nie uwzględniono.
Jest też jeden - negatywny - o którym nie wspomniano. W dobie wizualizacji wszelkich dóbr, aby zapewnić sobie zbyt na poziomie choćby minimum opłacalności, potrzebna jest reklama, reklama i raz jeszcze... To także kosztuje.
Nie zauważyłem, aby wkalkulowano to gdziekolwiek w koszty, aczkolwiek entuzjazm frycza nie jest bezpodstawny. Potrzeba rzeczywistego bilasnu zysków i strat, z "doliczonym" ryzykiem.
Alek

Post autor: Alek »

Panowie, o czym jest ta mowa-trawa :?:
Z pewnym zażenowaniem obserwuję, jak beztrosko pomijacie aspekty technologiczne, przyjmując naiwnie, że teraz wystarczyłoby posadzić kulawego pana Zdzisia, który coś tam będzie dłubał (naprawdę nie wiem co). Tak jakby wszelkie aspekty technologiczne już były opanowane i teraz tylko moja zła wola coś blokowała.
O jakim produkcie w ogóle mówimy :?:
Na dzień dzisiejszy nie może być mowy o żadnym seryjnym wyrobie replik. Zatapianie spłaszczy-tradycyjnych stopek lampowych nie jest możliwe, gdyż oprócz mało estetycznego wyglądu ręcznego zatopienia po obrzeżu odrzut z powodu nieszczelności [1] jest tu na poziomie 90%.
Zatem bez zatapiarki mowy o replikach nie ma.
Możliwe jest sporządzenie lamp z balonami okrągłymi, dmuchanymi ręcznie, ale o spłaszczu zewnętrznym, co nie spełnia kryteriów replik.
Nie ma także zgrzewarki. Gościnne korzystanie ze zgrzewarki w firmie nie może zabezpieczać działalności produkcyjnej. To samo tyczy się materiałów lampowych, takich jak blachy anod, druty siatek i katod.
Ciągle nie jest rozwiązana kwestia utrzymywania w lampie próżni przez cały czas jej eksploatacji, czyli getterów. Zagadnienie to wydaje się jednak bliskie rozwiązania.
Kolejnym zagadnieniem jest formowanie katod. Czy naprawdę nikt nie dostrzega, że formowanie poprzez regulowanie prądu żarzenia zasilaczem od kolejki jest w procesie produkcyjnym niedopuszczalne :?:
Częściowo to samo tyczy się pompowania. Zestaw pompowy ZP2006 nie spełnia w zasadzie wymogów zestawu produkcyjnego. Jest to typowy zestaw laboratoryjny, który i tak powinien być zmodyfikowany chociaż o opcję wygrzewania lamp. Jednak dopuszczam, że w pierwszym etapie będzie on jednak służył do jednostkowej produkcji, pomimo rozlicznych niedogodności takiego rozwiązania.

Reasumując:
O wytwarzaniu produktu i to jeszcze w ilości 20/dzień , o jakim wszyscy myślicie (piękna, równa bańka, ze spłaszczem wewnętrznym) w obecnej chwili nie ma nawet co marzyć. Bez faktycznych nakładów materiałowych i sprzętowych wszystko to skończy się tylko nieco dalej od doświadczeń moich zagranicznych kolegów. Ich eksperymenty z aparaturą próżniową były mi jakiś czas temu wskazywane za wzór do naśladowania. Należy chyba stwierdzić, że ich możliwości zostały już przekroczone.

[1] Łączenie to uwielbia pękać, wobec czego cała praca nad lampą znajduje finał w koszu.
Awatar użytkownika
elektron
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 195
Rejestracja: ndz, 4 grudnia 2005, 12:49
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: elektron »

Czy jesteś w stanie ocenić jakie nakłady finansowe są potrzebne aby wstępnie zabezpieczyć odpowiednie zaplecze techniczne?(odpowiedni sprzęt i materiały)
Alek

Post autor: Alek »

Nie. Oto bowiem mówimy o sprzęcie innym niż np wiertarka czy młotek.
Zatapiarki ani zgrzewarki nie kupuje się w hipermarkecie. Wykonywanie tych urządzeń na zamówienie zapewne byłoby niesłychanie kosztowne i tak naprawdę nie wiadomo do kogo się z tym zwrócić.
Wykonywanie ich własnym sumptem byłoby mniej kosztowne, ale za to bardziej czasochłonne. Szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie bym teraz np. zajął się toczeniem czy obróbką skrawaniem, bo akurat to by było potrzebne przy zatapiarce i tracić rok czy dwa na wykonanie tego sprzętu, podobnie jak miało to miejsce z próżnią.
jeśli chodzi o materiały lampowe, jak druty i blachy to w grę wchodzić mogą raczej Chiny.

Parę minut temu w prywatnej rozmowie wysłuchałem, że sam jestem sobie winien za postrzeganie przez forum spraw technologii jako coś łatwego. Zarzucono mi uprawianie pewnej propagandy sukcesu i wielkiej produkcji. Może jest w tym ziarnko prawdy. Z drugiej strony trudno wyobrazić sobie, bym na forum wypłakiwał się nad każdą kolejną pęknięta lampą.

Paradoksalnie dużo szkody wyrządził tu wiadomy filmik z laboratorium Philipsa, na kórym np. proces pompowania został szyderczo pokazany jako kilkusekundowy spadek ciśneinia na zegarze i jakieś tam bliżej niekreślone w czasie wygrzewanie. zatem nie ma co sie dziwić wyskakujacym raz po raz "genialnym" propozycjom robienia lamp w słoikach typu "twist :evil: .

Pozostaje jeszcze określić co to znaczy "odpowiednie zaplecze techniczne". Jeśli ktoś liczy na produkcję lamp typu ECC, EL itd. to ja radzę, by jednak przestał na to liczyć.
pierwszy

Post autor: pierwszy »

Mysle, ze na park maszynowy i materialy do rozruchu potrzeba ok 200.000-300.000,-zl,
optymistycznie zakladajac ze jest juz gdzie to wszystko postawic.
Do tego typu produkcji Sanepid ma duzo do powiedzenia!
I to jest wlasnie szara rzeczywistosc.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Alek pisze:Jeśli ktoś liczy na produkcję lamp typu ECC, EL itd. to ja radzę, by jednak przestał na to liczyć.
To chyba oczywiste.
Ja jednak z niepoprawnym optymizmem liczę na krótkie serie lamp do układów typu lo-fi, np. wzmacniaczy gitarowych i przeróżnych urządzeń nurtu audio-art, których głownym celem jest specyficzne zniekształcanie dźwieku, niebanalny, zagadkowy wygląd i niepowtarzalność.
Alek

Post autor: Alek »

Myślę, że już wkrótce się doczekasz.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: frycz »

Alek pisze: Pozostaje jeszcze określić co to znaczy "odpowiednie zaplecze techniczne". Jeśli ktoś liczy na produkcję lamp typu ECC, EL itd. to ja radzę, by jednak przestał na to liczyć.
Właśnie dlatego też ja założyłem wykonanie najprostszych replik bezpośrednio ż. z drucukiem wolframowym, białą anodą itp......
Z pudełeczkiem retro i certyfikatem. To była by taka urocza retro - lampka bardziej do zabawy, ożywiania starych radyjek i własnych eksperymentów z audionem. No ale te 100 godzin powinna pochodzić.

Wydaje mi się (ale tego już nie liczyłem :?: ) że zaplecze do wykonania "prawdziwej" lampy typu EL 34 będzie (byłoby) 5 do 8 droższe od sprzętu niezbędnego do replik. I to już może być kasa rzędu 200-300 tys. i do tego wcale nie musiało by zakończyć sie sukcesem.

Natomiast ciekawe ile potrzebujesz na podstawowy dobry sprzęt?
Tak czy inaczej, trzeba by to skalkulować.

Pozdrawiam serdecznie!
f.
pierwszy

Post autor: pierwszy »

frycz pisze:
Natomiast ciekawe ile potrzebujesz na podstawowy dobry sprzęt?
Tak czy inaczej, trzeba by to skalkulować.
Na sprzet podstawowy i materialy potrzeba te 200-300.000zl!
Zeby wyprodukowac lampe typu EL34 to dodaj jeszcze jedno zero na koncu cyfry. I czas, mnostwo czasu.
Alek

Post autor: Alek »

Można być pewnym jednego: Nie ma sensu wykonywać lamp E... ani żadnych innych produkowanych. Od tego są słowacy, rosjanie czy poczciwi chińczycy. Tu nie ma co konkurować.

Zgadzam się, że sens mają lampy nietypowe. Ze wzgledów estetycznych a zarazem marketingowych najlepiej by było, aby to były lampy takie jak w latach 20. Ze względów technologicznych temu życzeniu nie sposób jednak uczynić zadość.
Niebawem postaram się zaprezentować pewien konsensus między powszechnym żądaniem baniek okrągłych a możliwą w tej chwili do realizacji technologią złącz próżnioszczelnych. Jednocześnie postaram się zamrozić dalsze prace badawcze (nie należy się więc spodziewać w najbliższym czasie lamp o polepszonych parametrach elektrycznych) na rzecz prac czysto wdrożeniowych (małe serie lamp, jak sugerował Piotr).
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Jeśli mógłbym nieśmiało zasugerować swoje oczekiwania, to obecnie bardzo brakuje mi triody-selektody. Oczywiście jakakolwiek równomierność zmian nachylenia jest tu nieistotna, chodzi mi tylko o lampę z nierównomiernie nawiniętą siatką, czyli bardzo wydatnym "kolanem" na charakterystyce siatkowej.
Myślę, że opórócz mnie również kilku gitarzystów-eksperymentatorów byłoby zainteresowanych takim wynalazkiem.
staszeks
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3011
Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: staszeks »

Alku!
Pamietasz?
W swoim czasie w dziale inne założyłemm wątek:
"Dokad ta droga prowadzi?"
Życzę dalszych sukcesów.