Jak wyciągnąć "sprzet" ze szkoły?

Masz nietypowy problem 'lampowy'? Spróbuj tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

kopa60
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 45
Rejestracja: czw, 13 października 2005, 20:17

Jak wyciągnąć "sprzet" ze szkoły?

Post autor: kopa60 »

W mojej miejscowości jest duża stara szkoła podstawowa. Pamiętam, że było tam naprawdę mnóstwo sprzętu lampowego.
Otórz jak chodziłem do tej podstawówki moją uwage przyciągnął magnetofon Aria (fakt że tranzyztorowy ale nie o to tu chodzi). Zapytałem się pani wicedyrektor czy mi go wyda skoro leży tak bezczynnie, niszczeje będac jedzonym przez myszy. Pani dyr. zaczęła wykrecać się jakimiś formalnościami, że trzeba się z jakims urzędem skontaktować, wypisać bo jest na stanie itp itp i że kategorycznie mi nie da....
I do dziś mam uraz.... z drugiej strony jak sobie pomyśle że tyle tego tam jest i niszczeje.....
Udało się wam coś wziąć ze szkół? Jakim sposobem? Jak wygląda sprawa wypisu?
Trabi
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 95
Rejestracja: śr, 8 lutego 2006, 21:09
Lokalizacja: WLKP

Post autor: Trabi »

Nie jest to regułą, ale czasami udaje się "pogadać" z właścicielami sprzętu , aby sprzęt został wpisany na listę sprzętu "do likwidacji". Schodzi wówczas ze stanu firmy i... możesz go sobie zabrać (oczywiście jak masz dobre układy z właścicielami, bo wcale nie muszą Ci tego dać, tylko wziąść sobie na złość Tobie :? ). Trwać może to czasami i 3 miesiące, ale jak się będziesz przypominać, to Cię zapamiętają :) . Sprzęt po likwidacji z reguły trafia na przysłowiowy śmietnik (czyt.: złom, kontener na śmieci, utylizacja itp.).
Sam przy takich okazjach sporo ciekawych rzeczy udało mi się uzyskać z różnych firm, ale też sporo rarytasów mi uciekło :( . No... ale nie można wejść do pierwszej-lepszej firmy i pytać co mają do likwidacji i czy dadzą :) . Tu znajomosci takze się przydają.

I jedna zasada: dużo, dużo i jeszcze więcej usmiechu w stronę osób które aktualnie będą władać poszukiwanym przez Ciebie sprzętem! Uśmiech i miłe, słodkie słowa - w stosunku np. do kobiet (a to One głównie siedzą w papierkach i zdecyduja o Twoim szczęśliwym spotkaniu ze sprzętem) - czynią cuda :) /sprawdzone!/

Życzę powodzenia.
Pozdrawiam - T.
Urban Turban
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 618
Rejestracja: sob, 14 maja 2005, 15:45
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Urban Turban »

Zgadzam się - można sporo zyskać ze szkół. U mnie zazwyczaj było odwrotnie - wszyscy mili i przychylni, ale sprzęt dawno wyrzucony :(
Czasem jednak udaje się - mam całą masę rzeczy z mojego byłego liceum, w którym miałem dobre układy z pracownikami technicznymi i fizycznymi. Od lamp poczynając, poprzez trafa (lampowe sieciowce, głośnikowe tg2,5-1-666, dławiki do zasilacza), na magnetofonie Tonette kończąc ;) A z przypadkowo napotkanej podstawówki dostałem końcówkę radiowęzłową z mikserem (tranzystor :( ) oraz dwa wzmacniacze - Unitry i Technicsa... ;)
Szukaj, uśmiechaj się i pochwal się zdobyczami!
Ps. Urząd nie ma tu nic do gadania - wypisują z księgi i cześć. Wystarczy trochę dobrej woli. Częste wspominanie o swej elektronicznej pasji też nie zaszkodzi
Awatar użytkownika
darek9925
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 40
Rejestracja: sob, 10 listopada 2007, 07:33
Lokalizacja: Trzebinia

Re: Jak wyciągnąć "sprzet" ze szkoły?

Post autor: darek9925 »

Witam
Ja poprostu pogadałem z konserwatorem i mi wydał kołchoźnik tonsila :D
pozdrawiam
http://www.elektronix.bloog.pl
http://www.katoda.fora.pl
Sprzęt Unitry żyje,
a tajwanu w magazynach gnije.
Awatar użytkownika
eS
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1069
Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 22:09
Lokalizacja: Krk

Re: Jak wyciągnąć "sprzet" ze szkoły?

Post autor: eS »

a u mnie dupa zbita - wyczaiłem na strychu mojego LO fonicę WG-600 i ZK140, ale wyciągnąć będzie się dało je dopiero w połowie przyszłego roku... :?
-Jó vevökészuleke van?
-Igen, ötlámpás, négysávos.
Awatar użytkownika
taboret1
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 290
Rejestracja: pn, 1 marca 2004, 22:47
Lokalizacja: Grodzisk Wlkp.

Re: Jak wyciągnąć "sprzet" ze szkoły?

Post autor: taboret1 »

Kiedyś, gdy zajmowałem się w szkole podłączaniem sprzętu audio dotarłem do fajnego pomieszczenia w którym przechowywany był stary, niepotrzebny sprzęt. Na początku pogadałem z wychowawcą, bo to on był za to wszystko odpowiedzialny. Też robił problemy, bo to z inwentarza trzeba wypisać itd... Pogadałem z dyrektorem, który to kazał mi potem pokazać co chcę zabrać. Wskazałem mu lampowy wzmacniacz, nie znał się na tym ale powiedział "bierz w cholerę co chcesz". Tak stałem się posiadaczem tego właśnie wzmacniacza, z innym niestety ktoś mnie ubiegł, a także zasilacza i dwóch oscyloskopów. Nawet gdybym nie dostał pozwolenia i tak po jakimś czasie ten naprawdę nikomu niepotrzebny tam sprzęt byłby mój.
ODPOWIEDZ