Jezyk do opisu ukladow audio

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Lech S.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: ndz, 14 listopada 2004, 17:26
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Lech S. »

Panowie! Panowie!
Proponuję postawić grubą krechę i więcej audiofilskiego tematu nie podnosić .Nie widzę większego sensu prowadzić dyskusji na ten temat i w tym gronie.Niech każdy pozostanie przy swoim zdaniu.Podajmy sobie graby.Są jeszcze inne tematy, które można jednoznacznie zdefiniować, określić, ująć w pewne ramy, a nie opisywać dżwięk jako doznanie subiektywne.
Myslę, że mój apel jest ostateczny, chociaż powątpiewam.Ciśnienie atmosferyczne znowu idzie w dół.
Pozdrawiam
Lech
Awatar użytkownika
Sebastian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 248
Rejestracja: pt, 14 listopada 2003, 14:52
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Sebastian »

Nie rozumiemy sie uwazam ze ten temat poprostu nie ma sensu, a chodzi mi o to ze te forum nie musimy smiecic takimi tematami, mozna zwabic w ten sposob jakis "audiofili"(zuli) itd. a tego nie chcemy. Ja nie slysze roznicy miedzy kablami, nie mam problemu i sie nim nie przejmuje, ot oco mi chodzi, tak jak kiedys pisalem jeszcze nikt nie wciskal i nie namawial mnie na kupno takiego kabla wiec co mam sobie czy innym udowadniac.
Brencik

Post autor: Brencik »

Sebba napisał:
Jak za pomoca parametrow wyjasnic, ze wzmacniacz lampowy brzmi lepiej od lepiej miezalnego tranzystorowego?

Wyobrazmy sobie wielka orkestre, w tle oddech skrzypka, refleksja od sciany itd.
Jesli ktos uwaza, ze pomiary sygnalami laboratoryjnymi (sin, prostokat itd) sa wystarczajace, to powinien kupic sobie najnowszy model Technicsa o THD 0.0001%, pasmie do 200kHz, damping factor 1000 itd
Oczywiscie te "statyczne" parametry powinny byc jak najlepsze, ale nie jest to warunek wystarczajacy. Tak wiec np. zwiekszajac NFB poprawiamy parametry miezalne ale co sie dzieje z muzyka ? Jak za pomoca parametrow opisac ze muzyka staje sie sztywna, mniej muzykalna itd.
Albo czy parametrami mozna wyjasnic roznice brzmienia lamp roznych producentow pomimo znikomych THD, takiego samego punktu pracy itd. Uwazam, ze duzo zjawisk, jak wspomniany efekt pamieci, dzieje sie na poziomie "fizyki" , co na parametry trudno na dzien dzisiejszy zamienic.
Otóż bardzo latwo wyjasnic dlaczego potencjalnie gorszy niektorymi parametrami wzmacnaicz lampowy ma przewage brzmieniowa nad tranzystorowym. Wystarczy starannie i rzetelnie go pomierzyc i odniesc uzyskane parametry do charakterystyki i cech ludzkiego słuchu. Słuch ludzki ma taka ceche ze dobrze reaguje na dzwiek gdy skladowe harmoniczne nan sie składajace sa w wiekszosci parzyste. Wowczas sygnal akustyczny wydaje sie subiektywnie przyjemniejszy itp niz ten nacechowany skladowymi nieparzystymi, nawet gdy wspolczynnik zawartosci harmonicznych jest procentowo większy. I tu cała wielka magia. Nie nalezy zapomniec ze to tylko ogolna zasada, wszystko zalezy od konstrukcji itp, konfiguracji wzmacnaicza czy punktów pracy lamp. Moze zdarzyc sie ze wzmacnaicz tranzystorowy zagra bardziej "lampowo" od rzeczywistego lampowca.
Dodatkowo wzmacnaicze lampowe takze łagodniej wpadaja w przesterowanie (cecha wrodzona konstrukcji lampowych z kilku wzgledow czysto technicznych) a co za tym idzie ludzki słuch płynnie za nim podąża nie doswiadczajac naglych ciec wierzcholkow sygnalu wzmacnianego.

A co Technicsow i innych to zaden nie mial THD 0,0001% ani damping factor 1000 ani pasma do 200kHz (no chyba ze przy spadku wzmocnienia -20dB heeh). Mogl miec co najwyzej THD 0,007% (czyli 70 razy wieksze niz ty sugerujesz!!) i to przy okreslonej, pewnie specjalnie dobranej mocy przy ktorej akurat na obciązeniu wzmacniacza czystą rezystncja wykazal taki znieksztacenia. Poza tym punktem i pasmem mial pewnie o wiele wieksze. Zreszta znieksztalcenia ponizej 000nic % nie sa praktycznie mozliwe do uzyskania gdyz wtedy praktycznie nie wiadmo co sie mierzy - skladowe harmoniczne tona juz w szumie i tridno tu mowic o THD. I nawet powazne i profesjonalne mierniki nie umozliwiaja pomiarow az tak niskich wartosci THD bo po co? Zreszta ludzki słuch wykrywa znieksztalcenia gdy przekrocza 1%...

Pozdrawiam i zycze przyjemnego powrotu do rzeczywistosci wszytstkim uzaleznowntym od "audiofilisu".
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Boguś »

A dlamnie ta cała "audiofilska"dyskusja przedstawia się w sposób bazarowy.Przychodzi facet na bazar i mówi: poprosze skarpetki, mogą byc jasnozielone lub ciemnozielone byleby nie były tylko zielone. :shock:
kk84

Post autor: kk84 »

Witam.


Mnie ten wątek wydaje sie bardzo, ale to bardzo podobny do wątku "NIe dajcie sie zwariować". Cóż, niepotrzbenie zajmują miejsce, niczemu innemu jak kłóni nie służą...........PYTANIE - po co dolewać oliwy do ognia takimi przepychankami słownymi ?!. Uważam, że takie tematu powinny być zawieszane przez moderatora bądź admina i koniec !.
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Boguś »

toz własnie napisałem podając przykład skarpetek ze nic ale to nic z tej dyskusji nie wynika a wręcz mąci w głowach mniej doświadczonym a ja czytając to forum chciałbym się czegoś dowiedziec i nauczyc a nie tracić czasu na czytanie przypowiesci i anegdot
Brencik

Post autor: Brencik »

witam! watek ten wlasnie jest potrzebny szczegolnie osobom poczatkujacym, pokazujac im wlasciwa droge. sadze ze 90% wybierze nie "audiosyfilis" tylko normlane logiczne podejscie.poza tym nic nie maci (no moze niektorzy) i nie oszukuje. wiekszosc tu infornacji pzredstawianych przez osoby wypowiadajace sie to prawda, poza tymi wypowiedziami oszlomskimi. pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6980
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

kk84 pisze:Mnie ten wątek wydaje sie bardzo, ale to bardzo podobny do wątku "NIe dajcie sie zwariować". Cóż, niepotrzbenie zajmują miejsce, niczemu innemu jak kłóni nie służą...........PYTANIE - po co dolewać oliwy do ognia takimi przepychankami słownymi ?!.
Krzysiek uważam że dla równowagi z tym co wypisuje się na stronach miłośników muzyki (do których i ja się zaliczam) zwanych audiofilskimi powinna istnieć strona taka jak nasza, w której prezentowane są niekiedy odmienne poglądy na temat elektrotechniki i elektrotechniki oraz wpływu poszczególnych jej składników na brzmienie muzyki. Przecież nikt tu nikogo nie zmusza do przyjęcia jakichś konkretnych poglądów, a jedynie pokazuje, że nie wszystko co wypisuje się w audiofilskich magazynach musi być prawdą. Niektórym sprzedawcom sprzętu z tzw. górnej półki bardzo nie podoba się że poruszamy pewne zagadnienia, co może prowadzić do spadku ich obrotów. Opisałem na chłodno prosty test, który przeprowadziłem u siebie w domu a który pokazał mi i moim znajomym jak dużą rolę odgrywa podatność na sugestię w naszej ocenie rzeczywistości i juz sam fakt że śmiałem to opisać na naszym forum niektórych oburzył. Ponieważ sam jestem audiofilem choć umiarkowanym, to pewne sformułowania użyte przez niektórych kolegów i mnie nieco dotknęły. Nie rozumiem dlaczego niemożliwa jest dyskusja na takie tematy i dlaczego niektórzy koledzy już same próby dyskusji torpedują z zacięciem godnym fanatyków religijnych.
kk84 pisze:Uważam, że takie tematu powinny być zawieszane przez moderatora bądź admina i koniec !.
Gratuluję pomysłu. Po czymś takim na internetowych stronach pozostaną już tylko te „jedynie słuszne” informacje!
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Sebastian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 248
Rejestracja: pt, 14 listopada 2003, 14:52
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Sebastian »

Romekd:
Krzysiek uważam że dla równowagi z tym co wypisuje się na stronach miłośników muzyki (do których i ja się zaliczam) zwanych audiofilskimi powinna istnieć strona taka jak nasza, w której prezentowane są niekiedy odmienne poglądy na temat elektrotechniki i elektrotechniki oraz wpływu poszczególnych jej składników na brzmienie muzyki.
Jaka to rownowaga skoro nie ma jakiolwiek wymiany informacji, prosze umiesc odpowiednia notatke na temat tematu na odpowiednim forum. Jednej sprawy nie mozecie zrozumiec kila osob, w tym i ja, nie mowimy wam nie bo nie, tylko uwazamy ze nie ma to sensu tu i teraz, My jak i Wy juz wiemy na te tematy cos bo to juz bylo, kazdy sie ustosunkowal i wyciaganie tego g....a nie ma sensu bo znowu smierdzi i tak w kolo Macieja.
Alek

Post autor: Alek »

Zajmę głos jeszcze raz, lecz ostatni raz w tym wątku. Dyskusja stała się jak zwykle kompletnie jałowa. Kontynuowanie wątku w dalszym ciągu nie ma sensu, mogą się tu zapewne pojawiać jedynie zwroty dotykające problemu toalety. Temat uważam więc za zamknięty.