Szanowni Forumowicze, pozwólcie że i ja zabawię się w detektywa. Nie mam takiej wiedzy o dawnych producentach jak niektórzy z Was, ale może moją ignorancją nakieruję innych na właściw(sz)y trop.

Padają tu domysły: "...samoróbka...", "...sztuka na egzamin...", patrząc po "mieszance" elementów można tak wnioskować. Jednak spojrzenie na fotografię skali nakazuje się mocno zastanowić. Trójkolorowa, dopracowana graficznie skala

. To nie czasy współczesne z wszechobecnymi komputerami, drukarkami i oprogramowaniem graficznym, projekt i realizacja takiej skali w tamtych czasach musiały kosztować i wymagać technologicznie. A o tych trudnościach przekonali się niektórzy z Was chcąc współcześnie wykonać "tanio i prosto" repliki skal

. Dodatkowo na skali jest również "marka"
Radiocentrala i to w ciekawej formie graficznej!
Swoją drogą chciałbym poznać technologię wykonania skali: sitodruk czy, co sugerują jak gdyby "powierzchniowe" uszkodzenia, wodna kalkomania z nadrukiem naklejona na szkło?
Czyżby skala i niektóre elementy należały do sprzętu fabrycznego a na ich podstawie "stworzono" resztę?

Po opisach (ADAPTER i GŁOŚNIK) na ściance tylnej należy wnioskować o Polskości sprzętu, zastanawia jednak ujęcie w cudzysłów marki RADIOCENTRALA, dlaczego nie ma formy dekoracyjnego logo jak na skali? Oszczędność na nakładach czy to element (tylna ścianka) i napis "z innej bajki".

Z pewnością sprzęt przeszedł różne naprawy i zmiany, vide przecokołowana lampa stopnia przemiany z podstawką umieszczoną na prostokątnej "zaślepce" otworu w chassis. Czyżby była przecokołowywana dwukrotnie. Raz, pierwotną lampę z (przepraszam

) "cyckiem" wymieniono na inną poprzez wymianę podstawki a po pewnym czasie w "nową" podstawkę włożono znów inną lampę na przejściówce i już bez "cy..a"?

Zastanawia transformator z rozbudowanym przełącznikiem napięć pierwotnych. Takich rozwiązań, ze względu na koszty i znane warunki eksploatacji, raczej nie stosują amatorzy czy "manufaktury" produkujące na potrzeby lokalne

.

Za "firmowym" pochodzeniem przemawia również wykonanie znajdujących się pod chassis cewek (starannie ekranowanych). A kto zechce to zakwestionować (mówiąc o możliwości użycia gotowych "katalogowych") niech zwróci uwagę na krzywkowy przełącznik zakresów

. Takie konstrukcje (ze swej natury tworzone pod model odbiornika, zarówno elektrycznie jak i mechanicznie) raczej trudno adaptować do innego sprzętu.

Zastanawiająca jest pewna chaotyczność montażu, szczególnie w obszarze stopnia przemiany i przełącznika zakresów "wiszą" pod chassis, "doklejone" na rezokartowych płytkach trymerki

. Również nie pasuje do "firmowego" wizerunku, wspomniane już przez kogoś, mocowanie magicznego oka (na zagiętej śrubie). Szczególnie kontrastujące z widocznym na tym samym zdjęciu (kilka centymetrów wyżej, nad "oczkiem") pięknie wysztancowanym uchwytem maskownicy "oczka". Zdradzającym już zdecydowanie "firmowe" pochodzenie

.
Reasumując... podsumowania nie będzie

, pozostawiam je "mądrzejszym", chciałem tylko dać tematy do przemyśleń.