Wzmacniacz SE na 6S33S (GSMOK)
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3943
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Wzmacniacz SE na 6S33S (GSMOK)
Witam
Przepraszam za otwarcie jeszcze jednego wątku dotyczącego wzmacniacza na tej lampie. Zainicjowałem ten indywidualny wątek w związku z podjęciem próby relacji z budowy takiego wzmacniacza. Jest ona umieszczona pod adresem:
http://www.trioda.com/index.php/pl/urza ... i-na-desce
Po udostępnieniu opisu otrzymałem już parę emaili.
Wszystkim za nie dziękuje, a w szczególności Koledze KK84, który znalazł błąd, który popełniłem przy rysowaniu schematu. Błąd został już poprawiony.
Aha, byłbym zapomniał - w tytule wątku dodałem swój nick nie dlatego abym przypisał nazwę wzmacniaczowi ale wyłącznie dla odróżnienia tego wątku od innych poświęconych konstrukcjom SE na 6S33S.
Edit: poprawiono nieaktualny link z opisem budowy wzmacniacza
Przepraszam za otwarcie jeszcze jednego wątku dotyczącego wzmacniacza na tej lampie. Zainicjowałem ten indywidualny wątek w związku z podjęciem próby relacji z budowy takiego wzmacniacza. Jest ona umieszczona pod adresem:
http://www.trioda.com/index.php/pl/urza ... i-na-desce
Po udostępnieniu opisu otrzymałem już parę emaili.
Wszystkim za nie dziękuje, a w szczególności Koledze KK84, który znalazł błąd, który popełniłem przy rysowaniu schematu. Błąd został już poprawiony.
Aha, byłbym zapomniał - w tytule wątku dodałem swój nick nie dlatego abym przypisał nazwę wzmacniaczowi ale wyłącznie dla odróżnienia tego wątku od innych poświęconych konstrukcjom SE na 6S33S.
Edit: poprawiono nieaktualny link z opisem budowy wzmacniacza
-
- 250...374 postów
- Posty: 352
- Rejestracja: czw, 17 kwietnia 2003, 11:52
- Lokalizacja: Warszawa
Bardzo porządne podejście i determinacja.
Sam kiedyś tak robiłem ale układy próbne na tranzystorach. (TG, SF, OC)
Jako konstrukcję nośną użyłem kiedyś obrazka namalowanego na drewnie
z wbitymi miedzianymi gwoździkami (mama wtedy krzyczała ale jak posłuchała radia na desce to jej przeszło). Jednak zarzuciłem tą metodę bo nawet nieźle działające układy uruchomione na deseczkach (suchych i często impregnowanych jakimiś bejcami) nie bardzo dawły się przenieść na druk lub konstrukcję przestrzęnną. Zwykle trzeba było na nowo dobierać elementy R i C.
Bardzo ciekaw jestem efektów.
Powodzenia.
Sam kiedyś tak robiłem ale układy próbne na tranzystorach. (TG, SF, OC)
Jako konstrukcję nośną użyłem kiedyś obrazka namalowanego na drewnie
z wbitymi miedzianymi gwoździkami (mama wtedy krzyczała ale jak posłuchała radia na desce to jej przeszło). Jednak zarzuciłem tą metodę bo nawet nieźle działające układy uruchomione na deseczkach (suchych i często impregnowanych jakimiś bejcami) nie bardzo dawły się przenieść na druk lub konstrukcję przestrzęnną. Zwykle trzeba było na nowo dobierać elementy R i C.
Bardzo ciekaw jestem efektów.
Powodzenia.
Mietek
-
- 250...374 postów
- Posty: 290
- Rejestracja: pn, 1 marca 2004, 22:47
- Lokalizacja: Grodzisk Wlkp.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3943
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Dziękuję za pozytywny odzew i psychczne wsparcie. Mimo, że to tylko 'układ na desce' montaż staram się robić w miarę porządnie. Pomyślałem sobie, że może uda mi się zrobić coś na wzór 'tablicy poglądowej'. Tak się to chyba kiedyś nazywało. Był takie tablice, na podstawie których wyjaśniano zasady działania układów w szkole.
Dziękuję za pozytywny odzew i psychczne wsparcie. Mimo, że to tylko 'układ na desce' montaż staram się robić w miarę porządnie. Pomyślałem sobie, że może uda mi się zrobić coś na wzór 'tablicy poglądowej'. Tak się to chyba kiedyś nazywało. Był takie tablice, na podstawie których wyjaśniano zasady działania układów w szkole.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05
-
- 625...1249 postów
- Posty: 702
- Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
- Lokalizacja: Warszawa
Witam !
Podziwiam staranność wykonania, dobrze to rokuje...
Niedawno zakończyłem prace konstrukcyjne przy budowie podobnego ampa 6s33s i 6N8S (miało być jeszcze E88CC, ale wzmocnienie stopnia sterującego w układzie WK z aktywnym obciążeniem jest wystarczające
do współpracy z preampem (DIY na scalonych). Wzmacniacz jest w postaci stereo z oddzielnym zasilaczem. Waga raczej ciężka: amp waży
18 kg, zasilacz 15. Na wagę składają się własnoręcznie nawinięte trafa
na rdzeniach RZC 32x86/50 (sześcian o boku około 14 cm) i płyta górna
z mosiądzu #3mm. Przód i tył z elementów AL od jakiejś wieży z czasów PRL, lakierowane sprayem na czarno (nie wyszło to najlepiej, być może przód pójdzie do lakierni). Do pudła zasilacza brakuje jeszcze przodu i tyłu. Całość od tygodnia jest odsłuchiwana. Na razie brzmienie mi bardzo pasuje, ale co będzie za 2 tygodnie ?
Wracając do konstrukcji Kolegi Gsmoka, to nie podoba mi się wcale pomysł umieszczenia tego na deskach, bo jest utrudniony dostęp do podstawek lampowych. Jeśli już, to proponuję poświęcić kilkanaście łączówek i otoczyć nimi podstawki, tak, aby można było zmieniać elementy przy lampach bez demontażu podstawki, a nawet lampy (w swoim przyczepiałem kondzia katodowego w czasie pracy, aby stwierdzić na bieżąco różnicę w brzmieniu).
Również jestem sceptyczny, co do pomyślnego zakończenia projektu, t.j. rozmontowania desek i zmontowania tego samego na porządnym chassis.
Jakieś 40 lat temu wykonałem takie cudeńko na prowizorce, aby słuchać
zespołu The Beatles i ta prowizorka przetrwała długie lata i jeszcze została przekazana koledze. Ale, cóż, to sprawa charakteru, w każdym razie życzę sukcesu !
P.S. Lampy 6s33s chyba były produkowane w pijanym widzie, bo na 8 posiadanych sztuk każda inna, a wszystkie dużo lepsze od podawanych w katalogach (lepiej więc założyć bardziej ujemne napięcie biasu niż gdyby to wynikało z katalogu i niższe napięcie anodowe). Pływanie to następny problem: nie można pracować za blisko hiperboli admisyjnej, bo potrafi wyjechać sama za nią - samoistnie rośnie prąd anody, zresztą sam zobaczysz.
Podziwiam staranność wykonania, dobrze to rokuje...
Niedawno zakończyłem prace konstrukcyjne przy budowie podobnego ampa 6s33s i 6N8S (miało być jeszcze E88CC, ale wzmocnienie stopnia sterującego w układzie WK z aktywnym obciążeniem jest wystarczające
do współpracy z preampem (DIY na scalonych). Wzmacniacz jest w postaci stereo z oddzielnym zasilaczem. Waga raczej ciężka: amp waży
18 kg, zasilacz 15. Na wagę składają się własnoręcznie nawinięte trafa
na rdzeniach RZC 32x86/50 (sześcian o boku około 14 cm) i płyta górna
z mosiądzu #3mm. Przód i tył z elementów AL od jakiejś wieży z czasów PRL, lakierowane sprayem na czarno (nie wyszło to najlepiej, być może przód pójdzie do lakierni). Do pudła zasilacza brakuje jeszcze przodu i tyłu. Całość od tygodnia jest odsłuchiwana. Na razie brzmienie mi bardzo pasuje, ale co będzie za 2 tygodnie ?
Wracając do konstrukcji Kolegi Gsmoka, to nie podoba mi się wcale pomysł umieszczenia tego na deskach, bo jest utrudniony dostęp do podstawek lampowych. Jeśli już, to proponuję poświęcić kilkanaście łączówek i otoczyć nimi podstawki, tak, aby można było zmieniać elementy przy lampach bez demontażu podstawki, a nawet lampy (w swoim przyczepiałem kondzia katodowego w czasie pracy, aby stwierdzić na bieżąco różnicę w brzmieniu).
Również jestem sceptyczny, co do pomyślnego zakończenia projektu, t.j. rozmontowania desek i zmontowania tego samego na porządnym chassis.
Jakieś 40 lat temu wykonałem takie cudeńko na prowizorce, aby słuchać
zespołu The Beatles i ta prowizorka przetrwała długie lata i jeszcze została przekazana koledze. Ale, cóż, to sprawa charakteru, w każdym razie życzę sukcesu !
P.S. Lampy 6s33s chyba były produkowane w pijanym widzie, bo na 8 posiadanych sztuk każda inna, a wszystkie dużo lepsze od podawanych w katalogach (lepiej więc założyć bardziej ujemne napięcie biasu niż gdyby to wynikało z katalogu i niższe napięcie anodowe). Pływanie to następny problem: nie można pracować za blisko hiperboli admisyjnej, bo potrafi wyjechać sama za nią - samoistnie rośnie prąd anody, zresztą sam zobaczysz.
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
- Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3943
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam się. Dlatego podstawki są umieszczone na dosyć wysokich tulejkach dystansowych. Daje to możliwość lutowania bez potrzeby odkręcania podstawek. Jednak o ergonomii tak jak zauważyłeś nie ma mowy. Myślałem o rozwiazaniu w postaci łączówek, ale zarzuciłem ten pomysł z uwagi na przyzwyczajenia. Staram się to co się da lutować bezpośrednio do podstawki (szczególnie w obwodach siatkowych) i jakoś nie mogłem tego w sobie zwalczyćpasio pisze:Wracając do konstrukcji Kolegi Gsmoka, to nie podoba mi się wcale pomysł umieszczenia tego na deskach, bo jest utrudniony dostęp do podstawek lampowych. Jeśli już, to proponuję poświęcić kilkanaście łączówek i otoczyć nimi podstawki, tak, aby można było zmieniać elementy przy lampach bez demontażu podstawki, a nawet lampy (w swoim przyczepiałem kondzia katodowego w czasie pracy, aby stwierdzić na bieżąco różnicę w brzmieniu).

Zagdzam się. Takie niebezpieczeństwo niestety istniejepasio pisze: Również jestem sceptyczny, co do pomyślnego zakończenia projektu, t.j. rozmontowania desek i zmontowania tego samego na porządnym chassis.
Jakieś 40 lat temu wykonałem takie cudeńko na prowizorce, aby słuchać
zespołu The Beatles i ta prowizorka przetrwała długie lata i jeszcze została przekazana koledze.

PS. Jak będziesz mial fotki swojego wzmacniacza to może pokazałbyś je na Forum?
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3943
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 702
- Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
- Lokalizacja: Warszawa
Witam !
1. Fotki wzmaka będą na pewno, jak pożyczę lepszą cyfrówkę. Te, co zrobiłem aparatem HP 635 nie nadają się do przedstawienia takiego Hi-Endu....
2. Co do traf MKPT (TELTO), to już kilka razy im zlecałem i za każdym razem dostaję szybko to, co chciałem, z dobrą tolerancją napięć i co najważniejsze, nie buczą (tak, jak niestety większość traf z Indela).
Krótko mówiąc, polecam.
pzdr pasio
1. Fotki wzmaka będą na pewno, jak pożyczę lepszą cyfrówkę. Te, co zrobiłem aparatem HP 635 nie nadają się do przedstawienia takiego Hi-Endu....
2. Co do traf MKPT (TELTO), to już kilka razy im zlecałem i za każdym razem dostaję szybko to, co chciałem, z dobrą tolerancją napięć i co najważniejsze, nie buczą (tak, jak niestety większość traf z Indela).
Krótko mówiąc, polecam.
pzdr pasio
-
- 625...1249 postów
- Posty: 934
- Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
- Lokalizacja: Krosno
Witam,
pragnę się podczepić pod ten temat, bo akurat robię wzmacniacz w tym stylu tylko na lampach radzieckich 6p13s w układzie triody i 6f14p (część pentodowa w układzie triody). Wszystko OK! Tylko wzmocnienie układu bez sprzężenia zwrotnego wyszło tak duże, że nie bardzo wiem co można sensownego podłączyć na wejście takiego wzmacniacza?
Głębokie sprzężenie zwrotne trochę zredukuje wzmocnienie, ale pewnie układ straci dobre własności brzmieniowe.
Co robić?
pragnę się podczepić pod ten temat, bo akurat robię wzmacniacz w tym stylu tylko na lampach radzieckich 6p13s w układzie triody i 6f14p (część pentodowa w układzie triody). Wszystko OK! Tylko wzmocnienie układu bez sprzężenia zwrotnego wyszło tak duże, że nie bardzo wiem co można sensownego podłączyć na wejście takiego wzmacniacza?
Głębokie sprzężenie zwrotne trochę zredukuje wzmocnienie, ale pewnie układ straci dobre własności brzmieniowe.
Co robić?
-
- 500...624 posty
- Posty: 548
- Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
- Lokalizacja: Lubin
-
- moderator
- Posty: 11313
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Nie powinno zmienić w sposób istotny, zwłaszcza w stronę pogorszenia. Ono spłaszczy i poszerzy charakterystykę przenoszenia, może (to zależy od konstrukcji wzmacniacza i sprzężenia) zepsuć charakterystykę fazową, ale nie musi. No i jak będzie to sprzężenie głębokie to nie 'trochę zredukuje', ale silnie zmniejszy wzmocnienie całości. Głębokość wzmocnienia musisz określić znająć wzmocnienie wzmacniacza z otwartą pętlą i pożądane wzmocnienie z pętlą zamkniętą.marekb pisze: Głębokie sprzężenie zwrotne trochę zredukuje wzmocnienie, ale pewnie układ straci dobre własności brzmieniowe.
Co robić?
Czołem.
Naprawdę coś popsuje jeżeli wzmacniacz ma taką charakterystykę częstotliwościowo-fazową, że przy dużych częstotliwościach charakter sprzężenia może zacząć zmieniać się w dodatnie. Grozi Ci to tym bardziej im więcej stopni obejmujesz pętlą sprzężenia (transformator też tu przeszkadza). Trzeba wtedy skompensować charakterystykę wzmacniacza - zwykle bywa to konieczne już przy sprzężeniu obejmującym trzy stopnie.
Pozdrawiam,
Jasiu
PS. Nie wierz w brednie z audiofilskich brukowców. Tam wyjątkowo często piszą bzdury o sprzężeniu zwrotnym... J
PPS. GSmoku, Twoja deska jest urocza. J.
Pozdrawiam,
Jasiu
To zależy co rozumiesz pod "dobre własności brzmieniowe". Jeżeli dużą zawartość zniekształceń harmonicznych, albo obcięte pasmo, to rzeczywiście, ujemne sprzężenie zwrotne może je zepsuć.marekb pisze: Głębokie sprzężenie zwrotne trochę zredukuje wzmocnienie, ale pewnie układ straci dobre własności brzmieniowe.
Co robić?
Naprawdę coś popsuje jeżeli wzmacniacz ma taką charakterystykę częstotliwościowo-fazową, że przy dużych częstotliwościach charakter sprzężenia może zacząć zmieniać się w dodatnie. Grozi Ci to tym bardziej im więcej stopni obejmujesz pętlą sprzężenia (transformator też tu przeszkadza). Trzeba wtedy skompensować charakterystykę wzmacniacza - zwykle bywa to konieczne już przy sprzężeniu obejmującym trzy stopnie.
Pozdrawiam,
Jasiu
PS. Nie wierz w brednie z audiofilskich brukowców. Tam wyjątkowo często piszą bzdury o sprzężeniu zwrotnym... J
PPS. GSmoku, Twoja deska jest urocza. J.
Pozdrawiam,
Jasiu