układ hybrydowy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1243
- Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16
układ hybrydowy
Lata temu skonstruowałem wzmacniacz hybrydowy. Chciałem się przekonać "nausznie" jak zagra schemat, który na papierze zupełnie nie rokuje. Na wyjściu zastosowałem duży, ręcznie nawinięty, wielosekcyjny transformator. Zasilacz miał dwa niezależne tory z potężnymi bateriami elektrolitów. Tranzystory pracowały na sporych radiatorach (układ nie miał źródła stałoprądowego - praktyka pokazała, że jest zbędne). Okazało się, że wzmacniacz jest znakomity i bardzo długo nim grałem. Neutralny, o czystym basie w najniższych rejestrach. Oto wyniki kilku pomiarów. Maksymalna moc wyjściowa 10W przy THD=2,5%. Dla 1W: THD=0,65%, pasmo od 26Hz do 38,5kHz dla -1dB.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
No cóż, mnie się nie podoba ani trochę 
Po pierwsze - po co robi się wzmacniacz hybrydowy? Moja odpowiedź brzmi: Aby wywalić transformator wyjściowy nie otrzymując wad lampowego OTLa. Stosując stopień tranzystorowy z transformatorem lądujemy z deszczu pod rynną.
Dalej - Przedstawiony układ mimo mizernej mocy ma aż cztery stopnie. Jakiś czas temu zaproponowałem na forum układ o jedynie dwóch stopniach i lepszych parametrach (niższe zniekształcenia, większa moc wyjściowa, szersze pasmo).
Poza tym stabilność termiczna wydaje mi się mocno wątpliwa
ps. Szukanie dziury w całym to moja ulubiona rozrywka

Po pierwsze - po co robi się wzmacniacz hybrydowy? Moja odpowiedź brzmi: Aby wywalić transformator wyjściowy nie otrzymując wad lampowego OTLa. Stosując stopień tranzystorowy z transformatorem lądujemy z deszczu pod rynną.
Dalej - Przedstawiony układ mimo mizernej mocy ma aż cztery stopnie. Jakiś czas temu zaproponowałem na forum układ o jedynie dwóch stopniach i lepszych parametrach (niższe zniekształcenia, większa moc wyjściowa, szersze pasmo).
Poza tym stabilność termiczna wydaje mi się mocno wątpliwa

ps. Szukanie dziury w całym to moja ulubiona rozrywka

-
- 625...1249 postów
- Posty: 1243
- Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16
Piotrze, po takim wstępie czuję się wręcz winny, że to bardzo dobrze brzmiący wzmacniacz. Lubię niekonwencjonalne rozwiązania, mając rzecz jasna priorytet uzyskania bardzo dobrych parametrów brzmieniowych. Ten układ zaprezentowałem właśnie po to by obalić pewne skostniałe teorie... Ilość stopni na wat - Piotrze co to za argument? Chociaż tak naprawdę to są tu tylko dwa. Wtórniki to jedynie elementy dopasowujące. Stabilność temperaturowa? Po rozgrzaniu się radiatorów następowała równowaga termiczna. Grałem nim codziennie przez wiele lat i nigdy nie było z tym problemów. Myślałem, że powiesz "o, jakie fajne parametry"
Piotrze, wg mnie mylisz się mówiąc, że hybrydy robi się dla eliminacji trafa. Hybryda to jedna z dróg poszukiwania dobrego brzmienia. Intuicja podpowiada: na wejściu lampa dająca oddech napięciu wejściowemu a na wyjściu mocny tranzystor dający moc... To czy na wyjściu będzie transformator czy nie to problem, w każdym razie dla mnie, wtórny. Dobry transformator nie jest dla mnie problemem ani projektowym ani wykonawczym - jestem w tej kwestii wyzbyty fałszywej skromności
Po prostu w moich konstrukcjach nie jest on słabym punktem toru.


-
- 625...1249 postów
- Posty: 1243
- Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16
No tak, ale przy prądzie spoczynkowym 2.2A, tranzystory końcowe dostarczą amplitudy prądu ze 2A, co daje od razu na 4 omach moc wyjściową 8W. Jest więc sens pakować tam duży i ciężki transformator wyjściowy?Waldemar Dekański pisze:Projektując ten wzmacniacz wiedziałem jaką będzie miał moc - ona nie jest skutkiem. Kilka watów w zupełności mi wystarcza. To a propos "mizernej mocy"...
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2337
- Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
- Lokalizacja: Poznań
Drogi i o słabych parametrach. Tzn. słabszych niż jego brakOTLamp pisze:No tak, ale przy prądzie spoczynkowym 2.2A, tranzystory końcowe dostarczą amplitudy prądu ze 2A, co daje od razu na 4 omach moc wyjściową 8W. Jest więc sens pakować tam duży i ciężki transformator wyjściowy?Waldemar Dekański pisze:Projektując ten wzmacniacz wiedziałem jaką będzie miał moc - ona nie jest skutkiem. Kilka watów w zupełności mi wystarcza. To a propos "mizernej mocy"...

Ostatnio zmieniony śr, 17 października 2007, 17:29 przez KaKa, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1243
- Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1243
- Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2337
- Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
- Lokalizacja: Poznań
Chodzi mi o to, że dobrze zaprojektowany OTL czy hybryda osiągnie znacznie szersze pasmo niż trafo. Nawet bardzo dobre trafo.
Nie chodzi mi tu o żaden personalny atak na Ciebie czy Twoje trafo
Nie chodzi mi tu o żaden personalny atak na Ciebie czy Twoje trafo

http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3451
- Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
- Lokalizacja: Białystok
Projekty Susan Parker z dużą zawartością "żelastwa": http://www.audiophonics.com/audiophonics-projects.html
-
- moderator
- Posty: 7086
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Witam.
Pozwolę sobie i ja dorzucić przysłowiowe "dwa grosze" do toczącej się dyskusji. Zgadzam się z Kolegami, którzy twierdzą, że transformator głośnikowy to zło konieczne we wzmacniaczach lampowych, i w układzie hybrydowym powinno się go unikać (chociaż pozwala bardzo uprościć układ i uzyskać dużo większą moc wyjściową wzmacniacza). W przedstawionym układzie można go zresztą łatwo zastąpić źródłem prądowym, odpowiednio przebudowując układ. Nie podoba mi się sposób polaryzacji tranzystora pełniącego w układzie rolę wtórnika. Nigdy w takich układach nie stosuje się pojedynczego rezystora do polaryzacji bazy, gdyż prądowe wzmocnienie tranzystora potrafi bardzo się różnić dla różnych egzemplarzy tranzystora, a poza tym w dużym stopniu zależy jeszcze od temperatury i prądu emitera (kolektora).
Pozdrawiam,
Romek
Pozwolę sobie i ja dorzucić przysłowiowe "dwa grosze" do toczącej się dyskusji. Zgadzam się z Kolegami, którzy twierdzą, że transformator głośnikowy to zło konieczne we wzmacniaczach lampowych, i w układzie hybrydowym powinno się go unikać (chociaż pozwala bardzo uprościć układ i uzyskać dużo większą moc wyjściową wzmacniacza). W przedstawionym układzie można go zresztą łatwo zastąpić źródłem prądowym, odpowiednio przebudowując układ. Nie podoba mi się sposób polaryzacji tranzystora pełniącego w układzie rolę wtórnika. Nigdy w takich układach nie stosuje się pojedynczego rezystora do polaryzacji bazy, gdyż prądowe wzmocnienie tranzystora potrafi bardzo się różnić dla różnych egzemplarzy tranzystora, a poza tym w dużym stopniu zależy jeszcze od temperatury i prądu emitera (kolektora).
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1243
- Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16
... jak to nigdy - ja zastosowałem. Bez szkody dla wzmacniacza i jakości odsłuchu...
Koledzy, pokazałem schemat z nietypowym rozwiązaniem. Moim celem nie była prośba o pomoc w przekonstruowaniu tego badziewia. Jeśli wyrzucę transformator, dołożę opornik a tranzystor zastąpię lampą to już chyba nie będzie ten wzmacniacz... Tylko i wyłącznie chciałem pokazać, jak to zresztą zaznaczyłem w drugim zdaniu tego wątku, że są różne, czasem zaskakujące drogi do osiągnięcia bardzo dobrych wrażeń odsłuchowych i nic więcej...
Posty scalono.
Koledzy, pokazałem schemat z nietypowym rozwiązaniem. Moim celem nie była prośba o pomoc w przekonstruowaniu tego badziewia. Jeśli wyrzucę transformator, dołożę opornik a tranzystor zastąpię lampą to już chyba nie będzie ten wzmacniacz... Tylko i wyłącznie chciałem pokazać, jak to zresztą zaznaczyłem w drugim zdaniu tego wątku, że są różne, czasem zaskakujące drogi do osiągnięcia bardzo dobrych wrażeń odsłuchowych i nic więcej...
Posty scalono.
-
- moderator
- Posty: 7086
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Nie zmienia to jednak faktu, że jest to rozwiązanie mało "eleganckie". Rezystor 36k jest dobry tylko dla użytego przez Kolegę egzemplarza tranzystora. Jeśli ktoś spróbuje ten układ wykonać i przypadkowo trafi na tranzystor o większym wzmocnieniu, musi się liczyć z sytuacją, że po włączeniu układ mu wybuchnie – spali tranzystory końcowe. Składowa stała na wyjściu wtórnika, dla prądu spoczynkowego tranzystorów końcowych 2,2A, musi wynosić około 2,8V (większa wartość spowoduje wzrost prądu spoczynkowego), a to trudno jest uzyskać stosując ten rodzaj polaryzacji.Waldemar Dekański pisze:... jak to nigdy - ja zastosowałem. Bez szkody dla wzmacniacza i jakości odsłuchu...
Pozdrawiam,
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .