Co z ta masa??

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

tompas21
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 195
Rejestracja: wt, 21 czerwca 2005, 16:53
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Co z ta masa??

Post autor: tompas21 »

Czesc.
Mam pytanie odnosnie ukladu przedstawionego jak na rysunku:

http://ozvalveamps.elands.com/moody/generic6v6.gif

Dlaczego katody lamp 6V6 (polaczone razem wspolnym rezystorem Rk) podlaczone zostaly do odczepu zarzenia 6,3V bezposrednio, a nie jak to zawsze bywa, odczep 6,3V jest podlaczony do wspolnej masy pochodzacej z zasilania anodowego oraz bezposrednio z obudowy (uziemionej)? Czy zmniejszy to bardziej przydzwiek tych lamp pochodzacy z zailania zarzenia czy anodowego, a moze i dodatkowo bedzie mniejszy brum stopnia sterujacego?

Pozdrawiam
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11145
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

występuje tu symetryzacja potencjałem katody. Nieraz działa lepiej niż potencjałem masy, nieraz gorzej.
Cygnus
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: śr, 11 października 2006, 13:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cygnus »

Czy zmiejszy przydźwięk, nie wiem, ja bym zastosowal dwa osobne uzwojenia żarzenia do częsci sterującej i mocy.

Na pewno pomoże zmniejszyć napięcie Ukh.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Takie rozwiązanie zmniejsza przydźwięk, gdyż dodatni potencjał grzejnika względem katody (dla lamp wstępnych, które są najbardziej podatne na przydźwięk) zatyka pazożytniczą diodę grzejnik-katoda.
Ma to sens jedynie wtedy, gdy żarzenie lamp mocy i wstępnych jest wspólne.
tompas21
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 195
Rejestracja: wt, 21 czerwca 2005, 16:53
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: tompas21 »

Tak naprawde, to mam problem z katodyna jak opisalem tutaj:

http://www.trioda.com/php/forum/viewtop ... 9122#89122

Probowalem i z osobnym zarzeniem dla stopnia wstepnego (12,6V) i ze wspolnym dla stopnia koncowego.
Czyli spokojnie moge wyprobowac takie polaczenie symetryzacji, jezeli podlacze zarzenie wspolnie do stopnia koncowego jak i sterujacego.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7086
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
tompas21 pisze:Tak naprawde, to mam problem z katodyna jak opisalem tutaj:

http://www.trioda.com/php/forum/viewtop ... 9122#89122
Katodyna to układ wzmacniacza składającego się z dwóch stopni lampowych, które połączone są ze sobą katodami (sprzężenia katodowe – stąd nazwa tego układu). W katodynie pierwszy ze stopni pracuje w układzie ze wspólną anodą, a drugi w układzie ze wspólną siatką. Wzmacniacz taki znajduje zastosowanie głównie w układach wysokiej częstotliwości, gdyż dzięki temu, że pierwszy stopień jest wtórnikiem o niskiej impedancji wyjściowej, a drugi wzmacniaczem ze wspólną siatką, pasożytnicza pojemność siatka-anoda nie ogranicza pasma przenoszenia (brak efektu Millera).
Stosowanie określenia "katodyna" w stosunku do układu inwertera z dzielonym obciążeniem jest więc całkowicie błędne. Jeśli się mylę, to bardzo proszę mnie poprawić, podając choćby jedno wiarygodne źródło w którym inwerter z dzielonym obciążeniem określany był katodyną.
Jak do tej pory z określeniem katodyna, użytym w stosunku do inwertera z dzielonym obciążeniem, spotkałem się kilkakrotnie, np. we wzmacniaczu hybrydowym, którego schemat został zamieszczony w miesięczniku "Elektronika dla wszystkich", w opisie wzmacniacza zamieszczonego przez jednego z kolegów z naszego Forum na stronie Fonaru, oraz na jednej ze stron (dobrze znanej) poświęconej lampom elektronowym (na szczęście zostało to już poprawione). Jestem bardzo ciekaw, kto pierwszy błędnie użył słowa "katodyna", opisując inwerter z dzielonym obciążeniem?

Pozdrawiam,
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Alek

Post autor: Alek »

Masz Romku słuszność. Niebawem znajdę materiały na ten temat i zamieszczę na forum.
Alek

Post autor: Alek »

Oto obiecane materiały.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Alek

Post autor: Alek »

Dalej...

Materiały pochodzą z "radioamatora" z 1960 roku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Post autor: ZoltAn »

Romekd pisze:Stosowanie określenia "katodyna" w stosunku do układu inwertera z dzielonym obciążeniem jest więc całkowicie błędne. Jeśli się mylę, to bardzo proszę mnie poprawić, podając choćby jedno wiarygodne źródło w którym inwerter z dzielonym obciążeniem określany był katodyną.

Jestem bardzo ciekaw, kto pierwszy błędnie użył słowa "katodyna", opisując inwerter z dzielonym obciążeniem?Pozdrawiam, Romek
Zapewne jest to i nieprecyzyjność nazewnicza i żargon potrosze.
Podobnie jak słowo "trymer" używane do określenia wszelkiego rodzaju precyzyjnych regulatorów pojemności, rezystancji i nawet impedancji.
Trymer... i wiadomo o co chodzi :D

Niemniej, z użyciem słowa katodyna, określającego inwerter, spotykam się od dawien dawna w najbardziej szacownej literaturze opracowanej przez starych wygów radiotechniki.

Ano, wgoglujcie, Najmilejsi, słowo cathodyne, wgoglujcie... :wink:

Biję się w klatkę z piersiuma :wink: i przyznaję do używania określenia katodyna w odniesieniu do odwracacza z rozdzielonym obciążeniem. To kwestia nawyku...

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Alek

Post autor: Alek »

Idź w pokoju i nie grzesz więcej :lol:
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Amen! ;)
Alku, czy ten materiał o katodynie, zdaje się że inspirowany książkami Aisberga to jakiś fragment większego cyklu, który ukazywał się w "Radioamatorze" na początku lat 60-tych? Czy masz może tego więcej? Może "powiesiłbyś" gdzieś skany? Bawią mnie tego rodzaju opowiadanka. :)
Alek

Post autor: Alek »

Niestety, brak.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Dla ścisłości: ty nie masz więcej, czy w "Radioamatorze" nie było żadnego dalszego (i bliższego) ciągu?
tompas21
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 195
Rejestracja: wt, 21 czerwca 2005, 16:53
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: tompas21 »

Cygnus, jezeli zastosowalbys 2 osobne obwody zarzenia dla stopnia wstepnego (majac do dyspozycji 12,6V) oraz dla stopnia mocy (2x3,15V) to w jaki najlepszy sposob bys to zrobil?? Stopien mocy chyba jasne, symetryzacja wzgledem masy (polaczone oba przewody 3,15V na mase, 2 pozostale do zarzenia EL84), co jednak z tym 12,6V?
Dla przykladu ECC83 - 12,6V na nozki 4-5, stosowac jednak jeszcze tutaj jakas symetryzacje (np.2x100ohm)? Czy w ogole nie da sie podlaczyc 12,6V z 2x3,15V -> 6,3V zachowujac symetryzacje zarowno dla stopnia mocy jak i wstepnego, czy musza byc oba zarzenia niezalezne musza miec ta sama wartosc (2x3,15V badz 6,3V + 2x100ohm i na mase)?