Chcę zamienić przełącznik zakresów w moim Pionierku U3 na przełącznik z modelu U2. Widzę, że oba przełączniki mają spore różnice, min. w samym przełączniku obrotowym oraz połączeniach. Dlaczego zamieniam W U3 trzy cewki są pogryzione, a wymiana samych cewek bardzo kłopotliwa i nie obejdzie się bez roznitowania starych, a potem srubki? Rdzenie cewek w U2 też są inne (w moim przypadku obydwa skrajne). Również eliminator jest tu inaczej zbudowany, czy konsekwentnie muszę go wymienić na ten, który współpracował z przełącznikiem zakresów A może spróbować wymienić samą płytkę laminatową z cewkami, podłączyć tą sprawną z U2 z przełącznikiem U3 Czy ktoś to jeszcze kapuje Na zdjęciach zamieściłem obok siebie oba przełączniki: ten z prawej to oryginalny z mojego U3. Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Witam.
Wydaje mi sie, ze lepiej jednak wymienić cewki.Ja wymieniałem z tego samego względu - gryzonie. Nie wiem co im tak smakuje :miedż , czy bawełna ?
Roznitować łatwo , gdyż nity wykonane z AL.Wiertareczka , wiertło 2-3mm i po krzyku.Zebrać to co wystaje .Resztę wypchać.Nitowanie też proste. Nity z przewodu AL fi 2mm (jeszcze można zdobyć, używany w starych instalacjach oświetleniowych i nie tylko), z jednej strony spęczyć (pogrubić) kombinerkami, odciąć na odpowiednią długość i zaklepać delikatnie młotkiem (młoteczkiem).Nierówności i nadmiary spiłować pilniczkiem.Wszystko należy wykonywać bardzo delikatnie i z wyczuciem, aby nie zepsuć tego co już mamy .
Cewki z U2 mają inne rdzenie i drut. Ta z prawej od strony ośki ma nawet dwa rodzaje drutu. A może da się to nawinąć, tylko ile zwojów i czym Mam zjedzone trzy cewki, właśnie te w oplocie. Jak ja nie cierpię gryzoni Mam chassis z Mazura gdzie też jest taki przełącznik i też te same są zjedzone. Czy ktoś mógłby mi opisać od jakich fal bądź eliminatorów są poszczególne cewki w U3? Dzięki za pomoc
Ostatnio zmieniony czw, 11 października 2007, 19:10 przez Marconi, łącznie zmieniany 1 raz.
Myszom wszystko smakowało.Cewki, kondensatory styrofleksy i kartoflaki.Trafiło do nas na warsztat radio w którym myszy zeżarły doszczętnie membranę głośnika i co ciekawe nie ruszyły tych jej fragmentów które były posmarowane klejem - miejsce łączenia z resorem i doprowadzenia do cewki.Innym razem dostaliśmy do naprawy Sarabanę z której po otwarciu wyległo ze 300 karaluchów róznego kalibru.
A wracając do tematu to cewki możesz przynitowac jak kolega wspomniał, łatwiej jest je przykrecić śrubkami z nakrętką lub po prostu przykleić na bezbarwny distal (razem z niezaklepanymi starymi nitami dla ozdoby).
Ja też najchętniej zaniósłbym je do warsztatu i oddał w ręce fachowców. Jakim drutem mam je nawijać, bo oryginalnych w bawełnie pewnie już nie ma. Poza tym jak wyplatać ręcznie takie koszyczki? Czy ktoś ma jakiś wzór . Z nitowaniem i przyklejaniem to nie jest głupi pomysł. Mam też śrubki trójki z gwaiazdką, ale czy one by czegoś mi tu nie zakłócały Lechu dzięki za zdjęcia. Mam nadzieję, że kiedyś się z tym uporam.
Może trochę offtopicowo, ale od jakiegoś czasu pracuję w okresie wakacji (teraz podczas urlopu) w Niemczech w silosach zbożowych.
Jest tam po żniwach 3000 ton pszenicy, a myszy zjadają np. izolację z kabla tak, że na odcinku metra wodać pięć golutkich, świecących drutów...
Jakie są następstwa
Nietrudno zgadnąć - robota dla mnie
"Marconi" Tak mnie nazwali Włosi, którym naprawiałem co nieco kiedy tam pracowałem, w sumie osiem lat, ale bez nawijania cewek. Wyczytałem, że podstępnie wyprzedził Teslę o pół kroku w zdobyciu patentu na radio, zresztą nieuczciwie podkradając jego patent na przesyłanie fal. W sumie Nikola Tesla wygrał sprawę w sądzie i pierszeństwo w skonstruowaniu radia. To był wielki wyścig, ale jak było naprawdę Enigmę też rozszyfrowało trzech polaków, a Anglicy przypisali to sobie nawet z wpisem w angielskiej encyklopedii. Dobrze, że mamy naszą pasję radiową Kiedyś jako chłopiec nawijałem coś na ferrytowe rdzenie kiedy robiłem miniaturowe radyjka z radioelektronika. To jednak była zabawa. Dzisiaj mam w kolekcji blisko siedemdziesięciu odbiorników i większość sam naprawiłem w bardzo prymitywnych warunkach. Mam trochę sprzetu, ale brak mi pomieszczenia. Teraz przeprowadzam restaurację czterech radio na raz, razem ze skrzynkami. Na pewno nie robiłbym tego bez Triodowiczów, zwłaszcza z trzymiesięcznym synkiem. Ojej, kiedyś mi pomoże Pozdrawiam wszystkich
Witam! Ja kiedyś z braku laku założyłem cewki od Mazura do Pioniera i działało. Moim skromnym zdaniem nie powinno być problemów z zamianą. Miałem kilka zespołów przełączających z Pioniera i z kilku udało mi się poskładać jeden dobry. Różniły się od siebie nieco wyglądem, kondensatorki inne ale tez nie obeszło się bez nawijania cewek. Nie taki diabeł straszny jak go malują. Nawijałem masowo DNE 0,15mm i chula. Trochę zabawy jest ale dasz sobie radę!