Zdobyłem ostatnio takie radio. Nie było by w nim nic niezwykłego gdyby nie to, że nosi najwcześniejszy wzór nazwu „Unitra" jaki znam. Odbiornik jest w wersji eksportowej( począwszy od oznaczenia w ten sposób skrzynki „eksport" ), opisany w języku angielskim, no i ma zakres UKF zbliżony bardzo do dzisiejszego. O jakości tego produktu chyba dobrze świadczy, że jest całkowicie sprawny , mimo, że dobiega pięćdziesiątki.
Ciekawe gdzie te radia eksportowano?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Też mam jedno Calypso z wyższym UKF-em (88-100MHz). Moje nie ma napisu, ale ślad na skrzynce wskazuje że był tam napis "Diora". Tylna ścianka jest typowa, po polsku. Niestety, ktoś tak założył bespiecznik, że zwarł połowe uzwojenia trafa sieciowego i, mimo że wytrzymało tą pomyłkę, strasznie brzęczy podczas pracy. UKF oczywiscie nie chodzi
Pozdrawiam
Zanim nazwa "Unitra" jako Wielka Organizacja Gospodarcza zagościła na sprzętach na rynek krajowy (przełom lat 60. i 70.), "Unitra" była jedynie centralą handlu zagranicznego (podobnie jak i teraz). To co eksportowaliśmy przed 1970 rokiem oraz to co eksportujemy teraz, zwykle miało i ma ten znak.
A UKF 87,5-100 MHz akurat w "kalipsiaku" nie jest niczym niezwykłym. W Polsce też obowiązywał gdzieś do 1963 roku. Dopiero w latach 70. rozpoczęto rozszerzanie ustaleń CCIR do 104 a potem 108 MHz. No ale my wtedy mieliśmy inny standard... gachu13 ma wersję na krajowy rynek, ale przed słusznym ideologicznie przejściem na OIRT. Bardzo prawdopodobne, że po 1963 roku odbiornik ten przestrojono na OIRT i dlatego nic nie odbiera (jeżeli jest sprawny).
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
W środku jest taki jak na zdjęciu. Różni się chyba tylko inną konstrukcją głośników. No i ten gustowny granatowy kabel z wtyczką. Pytanie do „kaem" czy wie gdzie to było eksportowane? czyżby do tzw. „drugiego obszaru płatniczego"?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Czujnik pisze:Zdobyłem ostatnio takie radio. Nie było by w nim nic niezwykłego gdyby nie to, że nosi najwcześniejszy wzór nazwu „Unitra" jaki znam. Odbiornik jest w wersji eksportowej( począwszy od oznaczenia w ten sposób skrzynki „eksport" ), opisany w języku angielskim, no i ma zakres UKF zbliżony bardzo do dzisiejszego. O jakości tego produktu chyba dobrze świadczy, że jest całkowicie sprawny , mimo, że dobiega pięćdziesiątki.
Ciekawe gdzie te radia eksportowano?
Piękny egzemplarz! Gratuluję i zazdroszczę. Mam "normalne" Calypso, ale to jest naparwde wspaniałe. Ciekaw jestem, czy gdzieś można znaleźć taka głowicę, tj na CCIR? Przestrajam głowice OIRT, ale efekt jest dyskusyjny (z nielicznymi wyjątkami).
Pozdrawiam
Jarek
Czujnik pisze:Pytanie do „kaem" czy wie gdzie to było eksportowane? czyżby do tzw. „drugiego obszaru płatniczego"?
Oczywiście nie mam pojęcia dokąd. Trudno wyrokować, czy napisy anglojęzyczne były "uniwersalne" na eksport nawet do krajów RWPG, czy też oznacza to eksport na Zachód. Pytanie czy wtyczka sieciowa jest oryginalna. Jeżeli kabel wygląda na podmieniony, to być może był tam kiedyś kabel z angielskim wtykiem BS 546. Choć mało prawdopodobne, że to "szło" do UK.
Z krajów socjalistycznych, zakres UKF CCIR był przez cały czas chyba tylko w NRD i Jugosławii, więc tylko te kraje socjalistyczne wchodzą w rachubę jeżeli chodzi o eksport.
Ostatnio zmieniony wt, 11 września 2007, 21:35 przez kaem, łącznie zmieniany 3 razy.
Radia te były eksportowane poza RWPG. Z tego co wiem, w latach
siedemdziesiątych można je było często spotkać np. w Indiach.
"Простите пехоте, что так неразумна бывает она.
Всегда мы уходим, когда над Землею бушует весна.
И шагом неверным, по лестничке шаткой, спасения нет.
Лишь белые вербы, как белые сестры глядят тебе вслед."
darczar pisze:Radia te były eksportowane poza RWPG. Z tego co wiem, w latach
siedemdziesiątych można je było często spotkać np. w Indiach.
To by się zgadzało. Indie to chyba była kolonia brytyjska. Więc i napisy po angielsku nie powinny aż tak bardzo dziwić.
Fajne są te dosłowne tłumaczenia napisów "Chronić odbiornik przed wilgocią" i "Przed zdjęciem tylnej ścianki wyjąć wtyczkę z gniazdka sieciowego". Zdaje się, że to tylko "ściema" bo te napisy to chyba wymagała tylko Polska Norma, niekoniecznie jakaś zagraniczna. Na moim amplitunerze Technicsa po polsku jest tylko ten napis o wyjmowaniu wtyczki. To czego wymagają przepisy np. węgierskie to już jest tylko po węgiersku (np. "Az FM sav CCIR norma szerinti"). Na polski nie tłumaczyli, bo po co.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Zastanawia mnie ukosne umocowanie glosnikow. Z czego ono wynika? Czy tylko z faktu, ze w pionie nie miescilyby sie? Rozwiazania z dwoma glosnikami eliptycznymi mialy poprawic skutecznosc zestawu w zakresie niskich tonow, a jeden z nich dodatkowo bywal szerokopasmowy ze stozkiem wklejonym centralnie w membrane. Taki stozek "promieniowal" jednak w bardzo waskim kacie brylowym i w tym ustawieniu prosto w sufit (doslownie i w przenosni - sufit obudowy) zamiast do uszu sluchacza.
Gdzieś wyczytałem, że w "Rumbach" i "Calypsach" jest dodatkowa trójkątna przestrzeń rezonansowa pomiędzy głośnikami a przednią osłoną głośników. Zresztą - na pewno niejeden z Was ma działające "Calypso" i nie tylko. Więc możecie porównać brzmienie odbiorników z cofniętymi i ukośnymi głośnikami z brzmieniem modeli z głośnikiem wysuniętym bezpośrednio na frontpanel.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
kaem pisze:Gdzieś wyczytałem, że w "Rumbach" i "Calypsach" jest dodatkowa trójkątna przestrzeń rezonansowa pomiędzy głośnikami a przednią osłoną głośników. Zresztą - na pewno niejeden z Was ma działające "Calypso" i nie tylko. Więc możecie porównać brzmienie odbiorników z cofniętymi i ukośnymi głośnikami z brzmieniem modeli z głośnikiem wysuniętym bezpośrednio na frontpanel.
W obudowach zamknietych ukosne mocowanie glosnikow mialo zapobiegac powstawaniu fal stojacych i "buczenia" obudowy przy pewnych czestotliwosciach. Moze i tu ten patent?
'W odbiornikach "Calipso" i "Rumba" zastosowano nowe i zupełnie inne, niż w większości odbiorników, rozwiązanie konstrukcyjne skrzynki pod względem
akustycznym. Mianowicie głośniki zostały umieszczone z przodu odbiornika na desce przymocowanej ukośnie, pod kątem 30 stopni do skrzynki tworzącej pewnego rodzaju wnękę. W bocznych zaś ściankach skrzynki
znajdują się wycięcia. Rozwiązanie takie zapewnia dobre rozpraszanie wysokich tonów i polepsza charakterystykę promieniowania w kierunkach bocznych".
k24 pisze:'W odbiornikach "Calipso" i "Rumba" zastosowano nowe i zupełnie inne, niż w większości odbiorników, rozwiązanie konstrukcyjne skrzynki pod względem akustycznym. Mianowicie głośniki zostały umieszczone z przodu odbiornika na desce przymocowanej ukośnie, pod kątem 30 stopni do skrzynki tworzącej pewnego rodzaju wnękę. W bocznych zaś ściankach skrzynki znajdują się wycięcia. Rozwiązanie takie zapewnia dobre rozpraszanie wysokich tonów i polepsza charakterystykę promieniowania w kierunkach bocznych".
Respekt budzi odwaga autora tej ksiazki z jaka wyjasnia tajemnice "nowych i zupełnie innych" rowiazan konstrukcyjnych skrzynki.
kaem pisze:Gdzieś wyczytałem, że w "Rumbach" i "Calypsach" jest dodatkowa trójkątna przestrzeń rezonansowa pomiędzy głośnikami a przednią osłoną głośników. Zresztą - na pewno niejeden z Was ma działające "Calypso" i nie tylko. Więc możecie porównać brzmienie odbiorników z cofniętymi i ukośnymi głośnikami z brzmieniem modeli z głośnikiem wysuniętym bezpośrednio na frontpanel.
W obudowach zamknietych ukosne mocowanie glosnikow mialo zapobiegac powstawaniu fal stojacych i "buczenia" obudowy przy pewnych czestotliwosciach. Moze i tu ten patent?
W monofonicznych odbiornikach popularnych przydałby się patent odwrotny, tzn. akustyczne podbicie pewnych częstotliwości (np. ok 120 Hz) w celu wyrównania niedoskonałości głośnika i toru m.cz. (choć akurat głośniki serii GD 18-13 były bardzo dobre w swojej klasie).
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.