Riga Baltica

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
miki
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: ndz, 3 grudnia 2006, 17:53
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: miki »

A gdzie tam, obserwuję radio od ponad miesiąca i żadnych dziur nie przybywa. Ostatnie (mam nadzieję) larwy wydłubałem podczas dzisiejszego szlifowania :twisted: .
OTLamp

Post autor: OTLamp »

miki pisze:A gdzie tam, obserwuję radio od ponad miesiąca i żadnych dziur nie przybywa. .
Największe cholerstwo - spuszczel pospolity, potrafi żerować w drewnie latami, nawet kilkanaście lat. Im mniej sprzyjające warunki, czyli gorsze drewno, tym dłużej w nim siedzi.
Ostatnio zmieniony wt, 21 sierpnia 2007, 17:02 przez OTLamp, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Czujnik
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 322
Rejestracja: wt, 24 lipca 2007, 09:11
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Czujnik »

Chłopie! Nic nie wydłubałeś. Jeżeli chcesz mieć w domu spokój z tym paskudztwem musisz!!! wytruć całe towarzystwo, a także ich larwy i jaja.Są do tego celu odpowiednie środki, ponoć nieszkodliwe dla ludzi. Cykl wylęgania się tych stworzonek jest taki, że miesiąc obserwacji kompletnie nie jest miarodajny. Jeżeli zaś nic nie chciałbyś z tym robić, to chociaż na wiosnę zajżyj do i pod radio. Jeżeli zobaczysz najmniejsze nawet kupki świeżutkich trocinek, to znaczy, że Twoje radio naprawdę żyje, a przy okazji ożyć może szafa albo coś jeszcze. To nie są żarty. Pytaj w sklepach o środek nadający się do użycia w pomieszczeniach zamkniętych, gdzie przebywają ludzie. Najbezpieczniejsze są takie które zawierają alfametrynę lub permetrynę. Na ogół rozpuszczoną w benzynie lakowej.
Awatar użytkownika
miki
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: ndz, 3 grudnia 2006, 17:53
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: miki »

To się używa bezpośrednio na drewno czy jak zawieszki na mole?
OTLamp

Post autor: OTLamp »

miki pisze:To się używa bezpośrednio na drewno czy jak zawieszki na mole?
Bezpośrednio, zawieszki to im nic nie zrobią :lol:. Ja używałem preparatu Bondex wood preserver. Najpierw wydmuchałem z dziurek mączkę drzewną (strzykawką), potem wstrzykiwałem w każdą dziurkę. Preparat bardzo dobrze wsiąka w drewno i nie ma nieprzyjemnej woni. Po wstrzyknięciu we wszystkie dziurki, nakładałem obficie pędzlem od zewnątrz (oczywiście po usunięciu lakieru/politury) i od wewnątrz. Larwy spuszczela wyłaziły jak oparzone, ale zabieg ten musiałem zrobić dwa razy.
Z innych środków dobry jest też ponoć Hylotox, ale z tym akurat mam coś problem w dostaniu objętości mniejszych niż wiadro.
Awatar użytkownika
miki
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: ndz, 3 grudnia 2006, 17:53
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: miki »

Dzięki wszystkim za rady, jeszcze zalepiłbym te larwy pod grubą warstwą farby. Jutro kupuję antidotum.
Kawa T
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 518
Rejestracja: sob, 25 lutego 2006, 12:07
Lokalizacja: Rumia

temat postu

Post autor: Kawa T »

Witam. Jeżeli chodzi o farbę to proponuje najpierw bejce. Będziesz mógł dobrać sobie odcień czerni złamany brązem, a potem lakier bezbarwny połysk lub mat jak sobie chcesz. Pozdrawiam i życzę udanego malowania najlepiej pistoletem. Tadeusz
Wiem, że nic nie wiem !
Awatar użytkownika
miki
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: ndz, 3 grudnia 2006, 17:53
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: miki »

Już pan to mówił, panie Tadeuszu :wink: . Żeby malować pistoletem musiałbym jechać 400km do sprężarki z pistoletem :( . Ale pojadę :P :roll:
Awatar użytkownika
miki
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: ndz, 3 grudnia 2006, 17:53
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: miki »

Powstrzykiwałem do dziur jakiś ponoć dobry środek zabijający i zabezpieczający. Miałem kupować Bondex, ale najmniejsza objętość to małe wiaderko i cena 45zł (takie ilości się chyba stosuje do belek sufitowych etc). żadna larwa nie wylazła, czyli albo wyszły wcześniej, albo zabiło je na miejscu, albo siedzą tam dalej i wpierniczają moje radio :x . Powtórzę i lecę do sklepu po bejcę (nie będzie szpachlówka prześwitywać?).
Awatar użytkownika
Czujnik
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 322
Rejestracja: wt, 24 lipca 2007, 09:11
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Czujnik »

A po co bejca? O ile dobrze pamiętam to radio fabrycznie było lakierowane brązowym, kryjącym lakierem. Czy wobec tego nie lepiej zaszpachlować otworki i uszkodzenia dowolnym kitem: olejnym, poliestrowym lub akrylowym? Nabyć potem dwie puszki samochodowych lakierów do naprawek, jedną z szarym podkładem, a drugą z właściwym kolorem. Po spryskaniu podkładem i wyschnięciu należy na mokro przeszlifować ( jak samochody ) a potem pokryć kryjącym kolorem. Efekt jest bardzo dobry, w każdym razie maksymalnie zbliżony do oryginału. Co zaś dotyczy się bejcowania i malowania potem transparentnym lakierem, efekt też zapewne będzie niezły tyle tylko, że bardzo daleki od oryginału. W opisany sposób wyremontowalem taką skrzynkę z 8 lat temu, świetnie się trzyma i wygląda nieźle. No ale wybór metody nie należy do mnie. Powodzenia!
Awatar użytkownika
miki
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: ndz, 3 grudnia 2006, 17:53
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: miki »

Lakiery w sprayu? Może coś z tego wyjdzie...