Prowadzenia masy - układ stereo

[MKramer]

Mamy wzmacniacz stereofoniczny ze wspólnym zasilaczem, czyli wspólny punkt połączenia masy dla obu kanałów jest właśnie w zasilaczu. Jak w takim przypadku umasić gniazda wejściowe (np. chinch), aby po podłączeniu źródła dźwięku nie zamknąć pętli masy?
Osobiście jestem zwolennikiem prowadzenia masy z centralnego punktu - w tym wypadku z zasilacza. Czy więc z obu gniazd chinch prowadzić masę oddzielnie dla każdego z nich, czy połączyć je razem i dopiero do wspólnego punktu?

[Anoda]

Ja bym poprowadził 2 osobne przewody i złączył je w centralnym punkcie masy ale zobaczymy jak inni koledzy się wypowiedza na ten temat
Pozdrawiam

[Piotr]

Ja jestem zwolennikiem szyny masy prowadzonej od kondensatora filtrującego do wejścia. Może być wspólna dla obu kanałów, mogą też być dwie połączone w jednym punkcie, najlepiej przy wejściach, ale może też być w zasilaczu. Taki układ nigdy mnie nie zawiódł.
Prowadzenie masy od wejść prosto do zasilacza uważam za gorszy pomysł, niezależnie czy razem, czy osobno.

[Vault_Dweller]

Dobrze mi się spisywało w gitarowcach umasianie chassis przy wejściu. Najlepiej chyba będzie zrobić na gwiazdę lub *jedną* główną szynę idącą pośrodku wzmacniacza od potencjometru głośności przez kolejne stopnie aż do zasilacza. Taki numer przejdzie pod warunkiem, że masz w miarę symetryczny layout szaski. Masę cinchy koniecznie połącz razem i puść od gniazd do potencjometru dwie żyły we wspólnym ekranie, nie będzie żadnej pętli wewnątrz wzmacniacza.