Woltoomomierz lampowy WGN

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

kakofoniks
4 posty
4 posty
Posty: 4
Rejestracja: wt, 31 lipca 2007, 23:08
Lokalizacja: Górny Śląsk

Woltoomomierz lampowy WGN

Post autor: kakofoniks »

Witam. Ostatnio wpadł mi w ręce "Woltoomomierz lampowy typ WGN" produkcji polskiej, jednak nieznanego producenta, choć mam podejrzenia że produkowała go jakaś spółdzielnia (na co wskazuje łudząco podobne do amatorskiego wykonanie oraz radosne malunki ołówkiem wewnątrz :wink: ). Umożliwia(ł) pomiar napięcia stałego i zmiennego (do 300v) oraz oporności do 0,5MΩ (500x10^3)­ Raz działa a raz nie (a jak działa to z niezbyt dużym entuzjazmem - np. przy pomiarze napięcia stałego na zakresie 10V ciągle brakuje ok. 0,5V, a przy pomiarze rezystancji nie można ustawić wskazówki w położeniu "nieskończoność" przy rozwartych przewodach pomiarowych :?) Data produkcji: okolice 1962 roku (taka data jest na elektrolitach i rezystorach). Lampy: jedna E81CC oraz stabiliwolt SG3S. Fotki załączam poniżej. Czy ktoś posiada instrukcję obsługi lub schemat tego miernika?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Alek

Post autor: Alek »

Sądzę, że schemat będzie najprościej zrysować z układu. To tym prostsze, że siedzi mało lamp w środku.
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Bardzo elegancka konstrukcja Ci się trafiła. Radziłbym wymienić kondensatory- o ile "stojących" Elw raczej nie trzeba, to pozostałe elektrolity oraz kartoflaki [dobrze widzę? pod szaską są kartoflaki, tak?] zdecydowanie warto. Poszukaj też zimnych lutów i oporów z nadłamaną którąś "obrączką" przy wyprowadzeniu.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
kakofoniks
4 posty
4 posty
Posty: 4
Rejestracja: wt, 31 lipca 2007, 23:08
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post autor: kakofoniks »

Konstrukcja rzeczywiście bardzo elegancka 8). To urządzenie stało sobie jakiś czas grzecznie u mnie w pokoju i wczoraj coś mnie wzięło na wypróbowanie czy działa. I działało... prawie. Po dzisiejszym uruchomieniu żaróweczki sygnalizujące tryb pracy miernika (to te dwie na panelu przednim: czerwona i hmmm... turkusowa - ten kolor po prostu jest nie do określenia :shock: ) ledwo się zażarzyły i po kilkunastu sekundach z tyłu zaczął wydobywać się śliczny białawy dym i równie uroczy zapach á la nadmiernie nagrzany transformator. Po wyłączeniu i wyciągnięciu tego potwora z obudowy (a jest to nader wkurzająca czynność mogąca doprowadzić do poważnych urazów ciała... zupełnie jak w opisie niektórych urządzeń w galerii Fonaru :D ) okazało się że "zagotował" się jeden z transformatorów sieciowych (ten żarzeniowo-niskonapięciowy). Z tego co już wiem to w jednym jest dzielone uzwojenie anodowe - w roli prostownika dwie DK62, w drugim jest uzwojenie żarzenia i uzwojenie niskonapięciowe (nie wiem jakie napięcie dokładnie ale na pewno poniżej 25V bo na tyle są elektrolity - dwa 500μF 25V połączone równolegle. W roli prostownika niskiego napięcia pracują cztery diody produkcji radzieckiej Д7Ж (D7Ż) wymienione na 1N4007 ponieważ te oryginalne podczas badania omomierzem zachowywały się niezbyt ciekawie. Mam nadzieję że to ustrojstwo się na mnie nie pogniewa o zmianę tych (zd)radzieckich diód na chińskie i do tego krzemowe. A co do schematu to może być ciężko... Plątanina jednokolorowych przewodów i rozbudowane przełączniki nie napawają optymizmem. Podczas rysowania schematu mógłbym nie wytrzymać nerwowo :wink: No i mała errata co do daty produkcji... po dokładnych oględzinach okazało się że większość rezystorów (te czerwone prod. OMIG) są z końca lat 60 (67, 68 ) co wyklucza możliwość wyprodukowania tego cudu techniki na początku lat 60 jak przypuszczałem. Wszystkie rezystory sprawdziłem omomierzem - są dobre. Kartoflisko też zaraz sprawdzę. Elektrolity z tego co pamiętam są w miarę strawne (kiedyś je mierzyłem miernikiem pojemności) Pozostaje mi jeszcze poszukać co spowodowało wysyłanie znaków dymnych z tego nieszczęsnego transformatora... mam nadzieję że przeżył :roll: