EL34 SE - kolejne modyfikacje
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
EL34 SE - kolejne modyfikacje
Co jeszcze można nowego wymyśleć w tym popularnym układzie?
Parę osób zgłaszało chęć obejrzenia kolejnej wersji, więc zamieszczam.
Zgodnie z życzeniem dostosowałem schemat do zasilacza lampowego bez dławików, co trochę komplikuje sprawę i pogarsza sumaryczną sprawność.
Osobiście wolę prostownik półprzewodnikowy i solidny dławik...
Parę osób zgłaszało chęć obejrzenia kolejnej wersji, więc zamieszczam.
Zgodnie z życzeniem dostosowałem schemat do zasilacza lampowego bez dławików, co trochę komplikuje sprawę i pogarsza sumaryczną sprawność.
Osobiście wolę prostownik półprzewodnikowy i solidny dławik...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 125...249 postów
- Posty: 207
- Rejestracja: pn, 4 września 2006, 12:48
- Lokalizacja: Kraków
EL34 SE
Co można wymyślić - jeszcze uprościć!
Ja prawdopodobnie złożę próbny układ w weekend.
Będzie on składał się z 3 części - zasilacza (w całkiem osobnym pudełku) - prostownik półprzewodnikowy z solidnymi dławikami - podobnie jak Piotr uważam, że taki jest lepszy w Hi-Fi oraz dwóch końcówek, ale:
- bez ultralinear - ale za to z możliwością przejścia w tryb triody,
- fixed BIAS - ale napięcie siatki EL34 a zatem punkt pracy będzie regulowany potencjometrem w celach eksperymentalno/poznawczych,
- stopień wstępny - ECC83 (powód - po prostu je mam) - jedna połówka wzmacniacz, druga obciążenie, żarzenie DC.
- sprzężenie zwrotne - przez oba stopnie z możliwością regulacji.
Układ będzie wykorzystywany jako kanał średnio/wysokotonowy ("małpuję" rozwiązanie Beethovena - ale o większej mocy zamiast 3xEL84 - 3xEL34 w kanale - PP dla niskich, SE dla średnich/wysokich).
Głośniki wstęgowe już mam, blachę na chassis też, części takoż - a więc do garażu i do wiertarki i lutownicy. Schemat ideowo/montażowy (wynikowy) zamieszczę po uruchomieniu i pomiarach, aby nie było wątpliwości.
Ja prawdopodobnie złożę próbny układ w weekend.
Będzie on składał się z 3 części - zasilacza (w całkiem osobnym pudełku) - prostownik półprzewodnikowy z solidnymi dławikami - podobnie jak Piotr uważam, że taki jest lepszy w Hi-Fi oraz dwóch końcówek, ale:
- bez ultralinear - ale za to z możliwością przejścia w tryb triody,
- fixed BIAS - ale napięcie siatki EL34 a zatem punkt pracy będzie regulowany potencjometrem w celach eksperymentalno/poznawczych,
- stopień wstępny - ECC83 (powód - po prostu je mam) - jedna połówka wzmacniacz, druga obciążenie, żarzenie DC.
- sprzężenie zwrotne - przez oba stopnie z możliwością regulacji.
Układ będzie wykorzystywany jako kanał średnio/wysokotonowy ("małpuję" rozwiązanie Beethovena - ale o większej mocy zamiast 3xEL84 - 3xEL34 w kanale - PP dla niskich, SE dla średnich/wysokich).
Głośniki wstęgowe już mam, blachę na chassis też, części takoż - a więc do garażu i do wiertarki i lutownicy. Schemat ideowo/montażowy (wynikowy) zamieszczę po uruchomieniu i pomiarach, aby nie było wątpliwości.
Dźwięk przekazują drgania - nie bity!
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Rozumiem, że zastosowałeś w stopiu wejściowym SRPP, czy tak?
Może i tak być - jest prościej. Chociaż rezystancja wewnętrzna takiego stopnia będzie nieco większa, niż w moim układzie. Kiedy stopień mocy będzie triodowy jego pojemność wejściowa wzrośnie i mogą pojawić się większe zniekształcenia dla wysokich tonów.
Ale to pikuś. Podstawowym problemem jest to, że aby zasosować pseudo-QUAD wzmacniacz powinien odwracać fazę, czyli mieć nieparzystą liczbę stopni odwracających.
Oczywiście zamiast 6SL7 można bez żadnych zmian zastosować ECC83, czy 6N2P.
Tak samo 6SN7 można zastąpić przez ECC82.
Zastosowałem takie typy bo je lubię i mam pewien zapas (jedno wynika z drugiego

UL nie jest obowiązkowy. Akurat mam bardzo wygodne transformatory z sześcioma odczepami, więc za pomocą przełącznika można się poruszać między triodą, a pentodą. Doskonały sposób na zestrajanie wzmacniacza z głośnikiem. Nawiasem mówiąc globalne sprzężenie też jest regulowane przełącznikiem, czego na schemacie nie zaznaczyłem.
Punkt pracy jest oczywiście regulowany (potencjometr w Rk). O zaletach obu typów polaryzacji już rozmawialiśmy - jest to głównie kestia gustu

-
- 125...249 postów
- Posty: 207
- Rejestracja: pn, 4 września 2006, 12:48
- Lokalizacja: Kraków
Odpalę - narysuję
Ponieważ na razie układ mam tylko w głowie, a nie chcę mieszać (może jeszcze coś wymyślę "w praniu").- to obiecuję rysunek wynikowy na poniedziałek a jak się uda - to nawet zdjęcia.
Nb. Ostatnio udało mi się znaleźć śmieszny błąd w moim przedwzmacniaczu - ekran wewnętrznego przewodu podłączony (oczywiście z jednej strony!) do... PLUSA ANODY!!!
Oczywiście ekranował (bo niby dlaczego nie - to przecież naprawdę masa sygnałowa!) - ale mnie zdrowo kopło
A przedwzmacniacz grał bez zastrzeżeń ponad 5 lat

Może dorobić do tego "audiofilską filozofię"???
pozdrawiam
Nb. Ostatnio udało mi się znaleźć śmieszny błąd w moim przedwzmacniaczu - ekran wewnętrznego przewodu podłączony (oczywiście z jednej strony!) do... PLUSA ANODY!!!
Oczywiście ekranował (bo niby dlaczego nie - to przecież naprawdę masa sygnałowa!) - ale mnie zdrowo kopło



A przedwzmacniacz grał bez zastrzeżeń ponad 5 lat


Może dorobić do tego "audiofilską filozofię"???
pozdrawiam
Dźwięk przekazują drgania - nie bity!
-
- 500...624 posty
- Posty: 594
- Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
- Lokalizacja: Łódź
Piotrze dzięki za schemat. Mam już wakacje więc biorę się do pracy. W "mojej" wersji wzmacniacz wykonam w następujący sposób:
- wzmacniacz napięciowy na ECC83 i 6SN7
- końcówka na 6P3S-E, nabyłem kwartecik po atrakcyjnej cenie
- zasilacz jednak w wersji krzemowej
a miałem nadzieję na lampowca. Z zaadoptowaniem raczej problemów nie będzie. Trafo mogę spokojnie kupić z jednym uzwojeniem wtórnym na 290V, tylko o dwukrotnie większym prądzie. Jakiej mocy trafo powinno być do tego wzmaka?
- transformator głośnikowy z Telto TG01
- lampa będzie pracować w trybie pentody z możliwością przejścia do triody, przy pomocy przełącznika. Czy przełączenie trybów w czasie pracy wzmacniacza będzie jakoś słyszalne w głośnikach, a może obejdzie się bez stuków itp.?
- sprzężenie zwrotne - jeszcze nie wiem, raczej będzie przełączane miedzy dwoma ustawieniami. Oporniki 33k i 22k różnica powinna być słyszalna.
Chwilowo wzmacniacz powstanie w wersji testowej, czyli pająk na stole
Co sądzicie o zastosowaniu we wzmacniaczu napięciowym lampy E86C, a dokładnie to po jednej na kanał? Dysponuje takimi lampami, więc pomyślałem, że to może być ciekawe rozwiązanie.
Pozdrawiam
- wzmacniacz napięciowy na ECC83 i 6SN7
- końcówka na 6P3S-E, nabyłem kwartecik po atrakcyjnej cenie

- zasilacz jednak w wersji krzemowej

- transformator głośnikowy z Telto TG01
- lampa będzie pracować w trybie pentody z możliwością przejścia do triody, przy pomocy przełącznika. Czy przełączenie trybów w czasie pracy wzmacniacza będzie jakoś słyszalne w głośnikach, a może obejdzie się bez stuków itp.?
- sprzężenie zwrotne - jeszcze nie wiem, raczej będzie przełączane miedzy dwoma ustawieniami. Oporniki 33k i 22k różnica powinna być słyszalna.
Chwilowo wzmacniacz powstanie w wersji testowej, czyli pająk na stole

Pozdrawiam
ElGit Let there be rock...
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Pamiętaj o obniżeniu prądu spoczynkowego do około 80mAZigrin pisze:końcówka na 6P3S-E, nabyłem kwartecik po atrakcyjnej cenie![]()
Jeżeli prostownik będzie krzemowy, to nie jest potrzebne takie duże napięcie. Spokonie wystarczy 200-220V i większa pojemność pierwszego kondensatora.Zigrin pisze:zasilacz jednak w wersji krzemoweja miałem nadzieję na lampowca. Z zaadoptowaniem raczej problemów nie będzie. Trafo mogę spokojnie kupić z jednym uzwojeniem wtórnym na 290V, tylko o dwukrotnie większym prądzie.
W tym przypadku warto rozdzielić zasilacze.
Transformator do tego wzmacniacza w wersji z mostkiem krzemowym powinien mieć jakieś 80W.Zigrin pisze:Jakiej mocy trafo powinno być do tego wzmaka?
Możesz to łatwo policzyć mnożąc odpowiednie prądy i napięcia

Zazwyczaj strzela. Możesz uszkodzić transformator - odłączajc na chwilę drugą siatkę nagle przerywasz prąd anodowy, co powoduje powstanie sporego przepięcia.Zigrin pisze:lampa będzie pracować w trybie pentody z możliwością przejścia do triody, przy pomocy przełącznika. Czy przełączenie trybów w czasie pracy wzmacniacza będzie jakoś słyszalne w głośnikach, a może obejdzie się bez stuków itp.?
Możesz tak dobrać wartości, aby kompensowały zmianę wzmocnienia przy przełączaniu trioda/pentoda. Wtedy wystarczy nawet jeden wielosekcyjny przełącznik.Zigrin pisze:- sprzężenie zwrotne - jeszcze nie wiem, raczej będzie przełączane miedzy dwoma ustawieniami. Oporniki 33k i 22k różnica powinna być słyszalna.
-
- 500...624 posty
- Posty: 594
- Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
- Lokalizacja: Łódź
Punkt pracy najprawdopodobniej wezmę z karty katalogowej 6L6GC, tam jest prąd spoczynkowy jest ustalony na 75mA.Piotr pisze:Pamiętaj o obniżeniu prądu spoczynkowego do około 80mA
[quote-"Piotr"]Transformator do tego wzmacniacza w wersji z mostkiem krzemowym powinien mieć jakieś 80W.Piotr pisze:Jeżeli prostownik będzie krzemowy, to nie jest potrzebne takie duże napięcie. Spokonie wystarczy 200-220V i większa pojemność pierwszego kondensatora. W tym przypadku warto rozdzielić zasilacze.
Możesz to łatwo policzyć mnożąc odpowiednie prądy i napięcia

W sumie to masz racje, chyba lenistwo wychodzi

transformatora wyszła trochę mniejsza, ale jakiś zapas się zawsze przyda.
Jest jakiś sposób na unikniecie takiej sytuacji? Oczywiście można przełączać przy wyłączonym wzmacniaczu. Może dałoby się tak zrobić, żeby siatka podczas przełączania trybów była cały czas zasilana? To pozwoliło by uniknąć stuków.Piotr pisze:Zazwyczaj strzela. Możesz uszkodzić transformator - odłączając na chwilę drugą siatkę nagle przerywasz prąd anodowy, co powoduje powstanie sporego przepięcia.
Takie rozwiązani było by idealne, regulacje sprzężenia chciałem zastosować właśnie w celu kompensacji wzmocnienia.Piotr pisze:Możesz tak dobrać wartości, aby kompensowały zmianę wzmocnienia przy przełączaniu trioda/pentoda. Wtedy wystarczy nawet jeden wielosekcyjny przełącznik.
Co nam daje regulowany punkt pracy? Szukałem o tym na forum i nie mogłem nic wygrzebać. W sumie może to wpływać na zniekształcenia i "lampowe" bądź nie brzmienie wzmacniacza.
Ostatnio zmieniony czw, 21 czerwca 2007, 17:29 przez Zigrin, łącznie zmieniany 1 raz.
ElGit Let there be rock...
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Dla uściślenia - proponowałem Ik=80mA, żeby lampa się tak nie wysilała. Ia będzie wtedy trochę mniejszy od 75mA.Zigrin pisze:Punkt pracy najprawdopodobniej wezmę z karty katalogowej 6L6GC, tam jest prąd spoczynkowy jest ustalony na 75mA.
Chodzi wyłącznie o to, że możesz precyzyjnie dobrać punkt pracy potencjometrem zamiast zdawać się na rozrzut parametrów lampy i tolerancje rezystorów. Chyba nic poza tymZigrin pisze:Co nam daje regulowany punkt pracy? Szukałem o tym na forum i nie mogłem nic wygrzebać. W sumie może to wpływać na zniekształcenia i "lampowe" bądź nie brzmienie wzmacniacza.

-
- 500...624 posty
- Posty: 594
- Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
- Lokalizacja: Łódź
Znowu pojawia się kwestia dławika. Być może uda mi się zdobić dławik o indukcyjności 15H i maksymalnym prądzie 300mA. Do dwóch kanałów takiego wzmacniacza chyba będzie wystarczający. 

ElGit Let there be rock...
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Oj, wspólny dławik nie jest dobrym pomysłem. Znacznie lepiej dwa mniejsze - osobno.
Ale w przypadku, kiedy użyjesz mostka półprzewodnikowego nie stracisz na nim tyle napięcia (i mocy), co na lampie prostowniczej. Nie będzie więc wielkim wyrzeczeniem poświęcenie tych 20V, czy 30V na ogniwa RC. Strata mocy wyniesie wtedy niewiele ponad 2W-3W/kanał.
Szczególnie jeżeli nie ma ograniczenia wielkości pierwszego kondensatora (można spokojnie dać 220u dla każdego kanału) taka wartość spadku napięcia zapewni odpowiednią fltrację.
Oczywiście kondensatory mogą być wtedy na niższe napięcia. Spokojnie wystarczy 350-400V dla elektrolitów i 400V dla sprzęgających.
Ale w przypadku, kiedy użyjesz mostka półprzewodnikowego nie stracisz na nim tyle napięcia (i mocy), co na lampie prostowniczej. Nie będzie więc wielkim wyrzeczeniem poświęcenie tych 20V, czy 30V na ogniwa RC. Strata mocy wyniesie wtedy niewiele ponad 2W-3W/kanał.
Szczególnie jeżeli nie ma ograniczenia wielkości pierwszego kondensatora (można spokojnie dać 220u dla każdego kanału) taka wartość spadku napięcia zapewni odpowiednią fltrację.
Oczywiście kondensatory mogą być wtedy na niższe napięcia. Spokojnie wystarczy 350-400V dla elektrolitów i 400V dla sprzęgających.
-
- 500...624 posty
- Posty: 594
- Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
- Lokalizacja: Łódź
A więc dławik zostaje na później. Rozważam wykonanie całości na PCB. Chyba tylko fabryczne wzmacniacze są tak robione, ale moje pająki wychodzą bardzo "potargane", a chce mieć ład i porządek "pod maska"
Mam obecnie możliwość płytek bardzo dobrej jakości, więc czemu nie. Zasilacz i sekwencer zasilania powstanie na pewno na PCB, preamp prawdopodobnie też, waham się tylko z końcówką mocy, nie ma w niej dużo elementów więc montaż na podstawce i jednej łączówce powinien wyjść sensowny.

ElGit Let there be rock...
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
-
- 250...374 postów
- Posty: 350
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 19:13
- Lokalizacja: Wieliszew
Piotrze - wyjasnij mi proszę działanie pętli sprzężenia zwrotnego. Czy jej bezpośrednie połączenie z elementami w katodzie EL34 ma poprawiać charakterystykę częstotliwościową?
Dla pewności pytam czy zapis przy rezystorze: k1/3+k1A oznacza połączenie:
1. rezystora 100 omów o mocy 3W
2. potencjometru 100 omów o charakterystyce A ?
Co oznacza zapis 200-607 wraz z rysunkiem klucza basowego?
Dla pewności pytam czy zapis przy rezystorze: k1/3+k1A oznacza połączenie:
1. rezystora 100 omów o mocy 3W
2. potencjometru 100 omów o charakterystyce A ?
Co oznacza zapis 200-607 wraz z rysunkiem klucza basowego?
Pozdrawiam
Mariusz Kram
Mariusz Kram
-
- 500...624 posty
- Posty: 594
- Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
- Lokalizacja: Łódź
Może ja odpowiem częściowo, Piotr się chyba nie obrazi
To połączenie elementów w katodzie z USZ i jednocześnie z wtórnym uzwojeniem TG to tzw. pseudo-QUAD, jest to również specyficzny typ sprzężenie zwrotnego. Szczegółowo na temat jego działania niech wypowie się Piotr, ja posiadam tylko szczątkowe informacje w tej kwestii.
W katodzie jest połączony potencjometr i opornik w celu łatwego i wygodnego ustawienia punktu pracy lampy.
Te numerki to prawdopodobnie numer seryjny lub coś podobnego, a co do klucza basowego to sam się zastanawiam.

To połączenie elementów w katodzie z USZ i jednocześnie z wtórnym uzwojeniem TG to tzw. pseudo-QUAD, jest to również specyficzny typ sprzężenie zwrotnego. Szczegółowo na temat jego działania niech wypowie się Piotr, ja posiadam tylko szczątkowe informacje w tej kwestii.
W katodzie jest połączony potencjometr i opornik w celu łatwego i wygodnego ustawienia punktu pracy lampy.
Te numerki to prawdopodobnie numer seryjny lub coś podobnego, a co do klucza basowego to sam się zastanawiam.
ElGit Let there be rock...
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
W takim razie uzupełnię:
Nazwałem to rozwiązanie pseudo-QUADem, gdyż jest odmianą układu o dzielonym obciążeniu zwanego QUAD, z tą różnicą, że katodowa część uzwojenia pierwotnego jest jednocześnie uzwojeniem wtórnym.
Podobnie UL występuje w dwóch wersjach - uzwojenie wpinane w drugą siatkę może być osobne, lub stanowić część uzwojenia anodowego.
Obydwie uproszczone wersje mają swoje wady:
UL z odczepem zamiast osobnego uzwojenia uniemożliwia swobodny dobór Ug2.
Natomiast pseudo-QUAD narzuca procent uzwojenia katodowego wynikający z przekładni transformatora. Dodatkowo faza uzwojenia wtórnego jest określona, więc aby zastosować również globalne USZ układ objęty pętlą musi odwracać fazę (musi zawierać nieparzystą liczbę stopni odwracających). Jego zaletą jest prostota i możliwość zastosowania zwykłego transformatora wyjściowego.
A klucza używam jako symbolu do oznaczania moich wytworów. Jest na schematach, płytkach drukowanych, czasem na elementach wykonywanych na zamówienie i obudowach gotowych urządzeń.
Wybrałem akurat klucz basowy, gdyż najczęściej z niego czytam
Przede wszystkim ma zmniejszyć rezystancję wewnętrzną stopnia mocy.MKramer pisze:Czy jej bezpośrednie połączenie z elementami w katodzie EL34 ma poprawiać charakterystykę częstotliwościową?
Nazwałem to rozwiązanie pseudo-QUADem, gdyż jest odmianą układu o dzielonym obciążeniu zwanego QUAD, z tą różnicą, że katodowa część uzwojenia pierwotnego jest jednocześnie uzwojeniem wtórnym.
Podobnie UL występuje w dwóch wersjach - uzwojenie wpinane w drugą siatkę może być osobne, lub stanowić część uzwojenia anodowego.
Obydwie uproszczone wersje mają swoje wady:
UL z odczepem zamiast osobnego uzwojenia uniemożliwia swobodny dobór Ug2.
Natomiast pseudo-QUAD narzuca procent uzwojenia katodowego wynikający z przekładni transformatora. Dodatkowo faza uzwojenia wtórnego jest określona, więc aby zastosować również globalne USZ układ objęty pętlą musi odwracać fazę (musi zawierać nieparzystą liczbę stopni odwracających). Jego zaletą jest prostota i możliwość zastosowania zwykłego transformatora wyjściowego.
Tak.MKramer pisze:Dla pewności pytam czy zapis przy rezystorze: k1/3+k1A oznacza połączenie:
1. rezystora 100 omów o mocy 3W
2. potencjometru 100 omów o charakterystyce A ?
Numer jest po to, żebym się nie pogubił. To po prostu skan kartki z mojego segregatora, jednej z wielu.MKramer pisze:Co oznacza zapis 200-607 wraz z rysunkiem klucza basowego?
A klucza używam jako symbolu do oznaczania moich wytworów. Jest na schematach, płytkach drukowanych, czasem na elementach wykonywanych na zamówienie i obudowach gotowych urządzeń.
Wybrałem akurat klucz basowy, gdyż najczęściej z niego czytam
