sergiusz pisze:Standby - zastanawiałem się nad osobną funkcją standby, która polegać miała by na wyłączeniu napięć anody i siatek oraz zmniejszeniu napięcia żarzenia do około 1-2V po wykryciu braku sygnału wejściowego przez określony czas. Jeszcze nie wiem jak to zrobić
Automatycznie, tak żeby nie wpływało na jakość sygnału, raczej ciężko.
Najprościej pstryczkiem
Wystarczy napięcie anodowe i drugich siatek. Czasem nawet tylko drugich siatek. Grzejników nie ma sensu ruszać.
Piotr pisze:Automatycznie, tak żeby nie wpływało na jakość sygnału, raczej ciężko.
Najprościej pstryczkiem
Piotr, bez przesady z tym wpływem automatyki na jakość sygnału. Można przecież zbudować prosty detektor przekroczenia poziomu amplitudy, poprzedzony wtórnikiem o dużej rezystancji wejściowej, i sprzęgnąć go z wejściami prawym i lewym przez rezystory o wartości np. 2,2M. Nie sądzę by tego typu układ mógł w jakikolwiek mierzalny sposób wpływać na sygnał audio.
Sam prosty układ opóźniający można zrobić w oparciu o stabilizator LM317, lub na tranzystorze Mosfet z kondensatorem opóźniającym w obwodzie bramki i przekaźnikiem w obwodzie drenu.
Choć oczywiście pstryczek też daje spore możliwości
Czy przekaźniki są projektowane na odpowiednią moc czy trzeba spełnić parametry Napięcie i Prąd osobno? Taki np. przekaźnik 24V, 10A wydaje się mieć odpowiednią moc ale napięcie 200V wydaje się być odrobinę za duże
sergiusz pisze:Czy przekaźniki są projektowane na odpowiednią moc czy trzeba spełnić parametry Napięcie i Prąd osobno? Taki np. przekaźnik 24V, 10A wydaje się mieć odpowiednią moc ale napięcie 200V wydaje się być odrobinę za duże
A czy 24V to nie napięcie cewki?
Przekaźniki są zazwyczaj projektowane na wyższe napięcia.
Moc nie ma tu większego znaczenia. Dopuszczalnego prądu na pewno nie powinno się przekraczać, natomiast przy małym prądzie można próbować trochę większego napięcia. Do tej pory nie miałem żadnych kłopotów z przekaźnikami przewidzianymi na 230V, które pracowały przy 400V.
Dziękuję za informacje. Właśnie buszowałem po sklepach internetowych zapoznając się z ofertą przekaźników Seria RM84 wydaje się interesująca (małe gabaryty, obudowa z tworzywa, tolerowane wysokie napięcie na stykach).
Sergiusz, na obudowie przekaźnika podany jest dopuszczalny prąd jaki może długotrwale przepływać przez styki bez ryzyka ich uszkodzenia na skutek przegrzania. Tej wartości nigdy nie należy przekraczać (zawsze można stosować mniejszą wartość prądu). Podane są również wartości napięć stałych i zmiennych, które mogą bezpiecznie pojawić się na stykach przekaźnika w momencie ich rozłączania (bez wywołania łuku niszczącego styki). Popularne przekaźniki wytrzymują najczęściej 25-30V przy rozłączaniu pełnej wartości prądu stałego, oraz 250-300V dla pełnej wartości prądu zmiennego (50-60Hz). Jak słusznie opisał Piotr przy dużo mniejszych wartościach prądów można stosować znacznie wyższe napięcia bez obawy o uszkodzenie styków. W pewnych sytuacjach (przy stosowaniu dużo wyższych napięć niż te podane przez producenta) zaleca się włączenie równolegle ze stykami małych kondensatorów, które zmniejszając szybkość narastania napięcia na rozłączających się stykach przekaźnika zmniejszą możliwość wystąpienia iskrzeń i łuków, zwiększając w ten sposób trwałość i niezawodność przekaźnika.