painlust pisze:nie ma problemu aby wymienić je na znane z gitarowych konstrukcji wartości czyli o ile pamiętam 91k i 100k i kto wie czy aby tak nie zrobię.
Najlepiej by było, gdybyś dobrał jeden z rezystorów doprowadzając do równości amplitud. Lecz z drugiej strony jeżeli chcesz go przerobić na gitarowca, to lekka asymetria niczemu nie zaszkodzi. Niektórzy nawet wprowadzają ją celowo
1. Rezystory w anodach nie moga miec jednakowej wartosci. Typowo jest to okolo 10% roznicy. Mniejsza roznica jest im w katodzi ejest wieksza opornisc - w praktycy mozna to soaignac tylko przez zrodlo pradowe.
2. dodatkowy obwod RC - po prostu sprzezenie zwrotne. Spojrzcie na typowe uklady wazmacniaczy tranzystorowych - tam sie doprowadza USZ w taki wlasnie sposob. Kondesator 47n daje nam obciecie pasma od dolu. Kondesatror ?? tylko sluzy do sepracji galwanicznej.
Ujemne sprzezenie zwrotne jest doprowadzone nie z wyjcia za trafem ale z wyjscia inwertera. Zamiast petli obejmujace inwerter, lampy mocy i trfow zastowoano petle ktora tlyko obejmujme sam inwerter.
WAZNY WNIOSEK: Pojemnosc kondesatora ??? powionna byc wieksza od pojemnosci kondesatora 47n. Inaczej nie ma to sesnu.
niestety kondensator oznaczony ? ma zatarte napisy. Mogę go oczywiście pomierzyć bo mam miernik pojemności i to zrobię rzecz jasna. Kondensator 47n nie jest oryginalny, był podmieniany więc może być tak, ze jego wartośc oryginalnie była inna. na pewnym schemacie widziałem w tym miejscu 10n... Także kondensatory 68n nie są oryginalne. Moze polecił byś wartości tych elementów aby ten inverter miał ręce i nogi. Na USZ mi zupełnie nie zależy...
STUDI pisze:1. Rezystory w anodach nie moga miec jednakowej wartosci. Typowo jest to okolo 10% roznicy. Mniejsza roznica jest im w katodzi ejest wieksza opornisc - w praktycy mozna to soaignac tylko przez zrodlo pradowe.
2. dodatkowy obwod RC - po prostu sprzezenie zwrotne. Spojrzcie na typowe uklady wazmacniaczy tranzystorowych - tam sie doprowadza USZ w taki wlasnie sposob. Kondesator 47n daje nam obciecie pasma od dolu. Kondesatror ?? tylko sluzy do sepracji galwanicznej.
Tyle, że tam byl dzielnik RC, a tu sprzężenie jest 100%. Możliwe, że to coś do obcinania najniższych częstotliwości wynikacjących np. z nierównomierności przesuwu taśmy filmowej, ale normalna konstrukcja to nie jest.
1. Rezystory w anodach nie moga miec jednakowej wartosci. Typowo jest to okolo 10% roznicy. Mniejsza roznica jest im w katodzi ejest wieksza opornisc - w praktycy mozna to soaignac tylko przez zrodlo pradowe.
Mogę prosic o wyjaśnienie stosowania takiego rozwiązania? Czy to jak mniemam ma wprowadzać asymetrie układu?
Wytłumaczenie jest stosunkowo proste: jeżeli w obwodzie połączonych katod triod odwracacza fazy zastosowane jest źródło prądowe, to spadek prądu jednej z lamp wywołuje wzrost prądu drugiej lampy o dokładnie taką samą wartość, gdyż suma prądów obu lamp jest stała i nie zależy ona od wartości napięcia na katodach względem masy układu. Jeżeli źródło prądowe zostanie zastąpione rezystorem, zmiany napięcia na katodach będą wywoływać zmiany prądu rezystora, czyli w takim przypadku suma prądów obu lamp również będzie ulegała pewnym zmianom. Stąd potrzeba użycia dwóch różnych rezystorów dla zapewnienia tych samych co do wartości amplitud na wyjściach odwracacza fazy.
Czyli posiłkuąc sie schematem na początku wątku, na pierwszej połówce lampy w skutek podania dodatniej amplitu na siatke wzrasta przepływający prąd przez lampe i co jest skutkiem wzrasta spadek napiecia na rezystorze 100k, w drugiej w związku podania ujemnej amplitudy prąd płynący przez lampe sie zmniejsza ale żeby utzyma rówośc amplitud to spadek napiecia na wiekszej rezystancji(120k) daje aplitude przyblizoną co do lampy pierwszej??
STUDI pisze:1. Rezystory w anodach nie moga miec jednakowej wartosci. Typowo jest to okolo 10% roznicy. Mniejsza roznica jest im w katodzi ejest wieksza opornisc - w praktycy mozna to soaignac tylko przez zrodlo pradowe.
2. dodatkowy obwod RC - po prostu sprzezenie zwrotne. Spojrzcie na typowe uklady wazmacniaczy tranzystorowych - tam sie doprowadza USZ w taki wlasnie sposob. Kondesator 47n daje nam obciecie pasma od dolu. Kondesatror ?? tylko sluzy do sepracji galwanicznej.
Tyle, że tam byl dzielnik RC, a tu sprzężenie jest 100%. Możliwe, że to coś do obcinania najniższych częstotliwości wynikacjących np. z nierównomierności przesuwu taśmy filmowej, ale normalna konstrukcja to nie jest.
OK. A w czym przeszkadza 100% - w przypadku nieskonczenie niskiej czestoltiwosci sygnalu wejsciowego? Typowy uklad aktywnego filtru gornoprzepustowego jaki mozna znalezc w dowolnej ksiazce opisujace uklady analogowe. Inwerter potraktujmy jako wzmacniacz operacyjny, wejscie na lewa triode - nieodwracajace, wejscie na siatke prawej triody - odwracajace. Czysta klasyka.
STUDI pisze:
Tyle, że tam byl dzielnik RC, a tu sprzężenie jest 100%. Możliwe, że to coś do obcinania najniższych częstotliwości wynikacjących np. z nierównomierności przesuwu taśmy filmowej, ale normalna konstrukcja to nie jest.
OK. A w czym przeszkadza 100% - w przypadku nieskonczenie niskiej czestoltiwosci sygnalu wejsciowego? Typowy uklad aktywnego filtru gornoprzepustowego jaki mozna znalezc w dowolnej ksiazce opisujace uklady analogowe. Inwerter potraktujmy jako wzmacniacz operacyjny, wejscie na lewa triode - nieodwracajace, wejscie na siatke prawej triody - odwracajace. Czysta klasyka.[/quote]
Wzmacniacz operacyjny (prawie - składowej stałej nie przeniesie) to jest, ale sprzęzenie zwrotne takie dziwne jest. Dla większych częstotliwości prawia trioda jest uziemiona, dla mniejszych na obu jest taki sam sygnał (impedancja kondensatora 47nF robi się duża w stosunku do oporu 1M dla 3Hz) i wzmocnienie całości spada. Gdzieś tu dodatkowo (cholera wie jak, bo nie znamy kondensatora w sprzęzeniu zwrotym) pojawia się sprzężenia, ale działa dopiero dla głębokich infradźwięków. Może wzmacniacz miał skłonności do pompowania?
A to ciekawe......
Jesli tak to kondesatory tworza dzielnik 50% niezaleznie od czestotliwosci.
Jak ktos ma jakikolwioek symulator to niech zrobi to ze wzmacniaczem operacyjnym - przy czym pomiedzy wejscia nalezy dac rezystor 1M2. Jego weartosc jest istotna ze wzgledu na ten sam rzad wielkosci oporu co impedancje w obwodzie sprzezenia zwrotnego.
To moze wygladac na korekcje przrsuniecia fazy, ograniczenie wzmocnienia albo co podejrzewam - automatyczny dobor wzmocnienia inwertera w zaleznosci od impedancji zrodła sygnalu. To ostatnie czesto bylo wykorzystywane w uklaach tranzysotorywch - gdzie bez podlaczenie czegokolwiek do wejscia stopien miał wzmocnienie okolo 1. Bez zrodla sygnalu nie szumial i nie brumil.
STUDI pisze:A to ciekawe......
Jesli tak to kondesatory tworza dzielnik 50% niezaleznie od czestotliwosci.
STUDI, ta jakby się mogło wydawać stosunkowo niska wartość pojemności górnego kondensatora (47nF) wiele w działaniu układu nie zmienia. Dla najniższych częstotliwości pasma układ w dalszym ciągu wprowadza silne ujemne sprzężenie zwrotne. Nie można bowiem zapominać że oprócz dzielnika pojemności jest tam jeszcze rezystor 500k, którego wysoka rezystancja tworzy z kondensatorami (wypadkowa pojemności 23,5nF) dzielnik o napięciu wyjściowym ściśle zależnym od częstotliwości. Jedynie wartość sygnału na siatce lampy jest dwukrotnie niższa niż na bardziej "gorącym" końcu górnego kondensatora 47nF.
STUDI pisze:To moze wygladac na korekcje przrsuniecia fazy, ograniczenie wzmocnienia albo co podejrzewam - automatyczny dobor wzmocnienia inwertera w zaleznosci od impedancji zrodła sygnalu.
W przypadku przedstawionego inwertera impedancja źródła sygnału nie może ulegać zmianom, albowiem ze sposobu polaryzacji siatek widać wyraźnie, że układ musi być poprzedzony innym lampowym stopniem wzmacniającym, zapewniającym inwerterowi polaryzację odpowiednio wysokim napięciem dodatnim (minimum kilkadziesiąt woltów).