Taka sama usterka dwóch różnych lamp
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 934
- Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
- Lokalizacja: Krosno
Taka sama usterka dwóch różnych lamp
Trafiłem na paskudną "minę". Dwie lampy - EL84 i 6P14P ma bardzo podobną "wadę".
Mianowicie w układzie wzmacniacza m.cz. takiego jak w radiach "Tatry", "Bolero", "Rapsodia" zachowują się podobnie dziwnie - przez pierwszą minutę pracy wszystko OK, następnie zaczyna wzrastać spadek napięcia na rezystorze katodowym (prąd katody wzrasta aż do 70 mA, więcej nie, bo to pewnie kres wydajności lampy w tych warunkach). Co ciekawe, układ się nie wzbudza. I jeszcze jedna sprawa - jak lampa długo nie pracowała to zanim zacznie wzrastać prąd uplywa więcej czasu niż w lampie która np. pracowała kilka minut tylko z włączonym żarzeniem. I drugie spostrzeżenie - jak siatkę pierwszą zewrze się na krótko z masą zjawisko nie występuje.
Ki diabeł ? Obie lampy są używane i to mocno, jedna w telewizorze, druga w radiu ale dlaczego zachowują się podobnie pojęcia nie mam. Może ktoś już coś takiego zaobserwował i potrafi powiedzieć co to jest, bedę wdzięczny.
Mianowicie w układzie wzmacniacza m.cz. takiego jak w radiach "Tatry", "Bolero", "Rapsodia" zachowują się podobnie dziwnie - przez pierwszą minutę pracy wszystko OK, następnie zaczyna wzrastać spadek napięcia na rezystorze katodowym (prąd katody wzrasta aż do 70 mA, więcej nie, bo to pewnie kres wydajności lampy w tych warunkach). Co ciekawe, układ się nie wzbudza. I jeszcze jedna sprawa - jak lampa długo nie pracowała to zanim zacznie wzrastać prąd uplywa więcej czasu niż w lampie która np. pracowała kilka minut tylko z włączonym żarzeniem. I drugie spostrzeżenie - jak siatkę pierwszą zewrze się na krótko z masą zjawisko nie występuje.
Ki diabeł ? Obie lampy są używane i to mocno, jedna w telewizorze, druga w radiu ale dlaczego zachowują się podobnie pojęcia nie mam. Może ktoś już coś takiego zaobserwował i potrafi powiedzieć co to jest, bedę wdzięczny.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1516
- Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
- Lokalizacja: Bestwina
Nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje, ale jeśli pomaga zwieranie siatki do masy to spróbuj zmniejszyć rezystor upływowy siatki, nawet dość drastycznie np. do 220kOhm. Ja miałem taką dziwną sytuację w jednym radiu z AL4 - po włączeniu przez lampę nie płynął żaden prąd - dopiero zwarcie (choćby końcówkami miernika ustawionego na woltomierz - a to przecież megaohmy!) powodowało, że lampa zaczynała działać. Inna sprawa, że tam rezystor upływowy siatki miał 0,7MOhm a dodatkowo od niego do siatki był jeszcze jeden - 0,3 MOhm (chyba przeciw wzbudzeniom). Wywaliłem tego 0,3M, wstawiłem tam chyba 10kOhm a potem zmieniłem 0,7M na nieco mniejszy i gra elegancko. Oba rezystory zmierzyłem i były sprawne.
Ufff, ale się rozpisałem...
Pozdrawiam
Ufff, ale się rozpisałem...
Pozdrawiam
SQ9KQZ
-
- 375...499 postów
- Posty: 403
- Rejestracja: pn, 26 maja 2003, 21:39
- Lokalizacja: wroclaw
-
- 625...1249 postów
- Posty: 934
- Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
- Lokalizacja: Krosno
Pierwsze co zrobilem, to odłączyłem kondensator sprzęgający stopnie.
Wymienialem trafo, zrobilem układ na stole - bez zmian. Gachu13 może mieć rację - opornik upływowy siatki jest duży - 1 Mom, może tu jest pies pogrzebany, ale taka wartość jest na schemacie ( na dodatek może w/g katalogu mieć taką wartość).
Wymienialem trafo, zrobilem układ na stole - bez zmian. Gachu13 może mieć rację - opornik upływowy siatki jest duży - 1 Mom, może tu jest pies pogrzebany, ale taka wartość jest na schemacie ( na dodatek może w/g katalogu mieć taką wartość).
-
- moderator
- Posty: 7086
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Witam.
Miałem ostatnio kilkanaście podobnych przypadków z lampami 6P3S-E we wzmacniaczach gitarowych. Po włączeniu wzmacniacza prądy wszystkich lamp były właściwe i wzmacniacz pracował poprawnie do ok. 1 minuty. Po tym czasie zaczynał stopniowo narastać prąd anodowy jednej z lamp, powodując, że jej anoda stopniowo przybierała kolor jasnoczerwony, i przepaleniu ulegał bezpiecznik. Przypuszczam, że przyczyna tkwiła w pogorszonej próżni w lampie (w końcu pracowała w bardzo trudnych warunkach z napięciem S2 i anodowym przekraczającym 450V), co wywoływało pojawienie się stosunkowo dużego prądu siatki S1, który w miarę nagrzewania się lampy stawał sie jeszcze większy, powodując obniżanie się ujemnego napięcia tej elektrody i coraz szybszy wzrost prądu anodowego. Stopniowo narastała też w lampie zielonkawa poświata w obszarze między siatką drugą a katodą. Zmniejszenie rezystora polaryzującego S1 poprawiało nieco sytuację, ale i tak lampa była do wyrzucenia.
Pozdrawiam,
Romek
Miałem ostatnio kilkanaście podobnych przypadków z lampami 6P3S-E we wzmacniaczach gitarowych. Po włączeniu wzmacniacza prądy wszystkich lamp były właściwe i wzmacniacz pracował poprawnie do ok. 1 minuty. Po tym czasie zaczynał stopniowo narastać prąd anodowy jednej z lamp, powodując, że jej anoda stopniowo przybierała kolor jasnoczerwony, i przepaleniu ulegał bezpiecznik. Przypuszczam, że przyczyna tkwiła w pogorszonej próżni w lampie (w końcu pracowała w bardzo trudnych warunkach z napięciem S2 i anodowym przekraczającym 450V), co wywoływało pojawienie się stosunkowo dużego prądu siatki S1, który w miarę nagrzewania się lampy stawał sie jeszcze większy, powodując obniżanie się ujemnego napięcia tej elektrody i coraz szybszy wzrost prądu anodowego. Stopniowo narastała też w lampie zielonkawa poświata w obszarze między siatką drugą a katodą. Zmniejszenie rezystora polaryzującego S1 poprawiało nieco sytuację, ale i tak lampa była do wyrzucenia.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
To chyba jedna z najbardziej prawdopodobnych przyczyn. Analogiczną sytuację miałem kiedyś z lampami 6P45S. Inną przyczyną, którą biorę pod uwagę, może być emisja z siatki sterującej, gdyż zjawisko to występuje w lampach, które dość długo już pracowały. Parujący z katody bar może osiadać na siatce wywołując potem emisję. Na początku, zaraz po włączeniu, siatka jest dość zimna, więc nic niepokojącego się nie dzieje. Po chwili jednak, za sprawą promieniowania katody (a potem również anody), siatka się nagrzewa, co sprzyja emisji z niej. Prąd anody rośnie, rośnie więc i jej temperatura, co wywołuje dalszy wzrost temperatury siatki, a wraz z nim wzrost jej emisji. W wyniku tego, za sprawą spadku napięcia na oporniku upływowym siatki, maleje jej ujemny potencjał (co do modułu) i prąd anodowy narasta wręcz lawinowo. Tak było właśnie w przypadku moich 6P45S. Prąd rósł na początku dość łagodnie, ale wraz z rozgrzewaniem się systemu elektrod, coraz szybciej, momentalnie przekraczając 0.5ARomekd pisze: Przypuszczam, że przyczyna tkwiła w pogorszonej próżni w lampie (w końcu pracowała w bardzo trudnych warunkach z napięciem S2 i anodowym przekraczającym 450V), co wywoływało pojawienie się stosunkowo dużego prądu siatki S1, który w miarę nagrzewania się lampy stawał sie jeszcze większy, powodując obniżanie się ujemnego napięcia tej elektrody i coraz szybszy wzrost prądu anodowego.

-
- 625...1249 postów
- Posty: 934
- Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
- Lokalizacja: Krosno
Ja też nie widzę żadnej jonizacji, a objawy są dokladnie takie jak przedstawił to OTLamp.
Dziękuję za zainteresowanie tematem, powodem jego zaistnienia byla moja ciekawość - czy to przypadek, że dwie lampy, wzięte pierwsze z brzegu mają takie same objawy. Ciekaw jestem, czy jak się zastosuje te lampy w ukladzie ze stalą ujemną polaryzacją s1, będą poprawnie pracować? Wypróbuję to dziś wieczorem i napiszę.
Dziękuję za zainteresowanie tematem, powodem jego zaistnienia byla moja ciekawość - czy to przypadek, że dwie lampy, wzięte pierwsze z brzegu mają takie same objawy. Ciekaw jestem, czy jak się zastosuje te lampy w ukladzie ze stalą ujemną polaryzacją s1, będą poprawnie pracować? Wypróbuję to dziś wieczorem i napiszę.
-
- moderator
- Posty: 7086
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
W opisanym przeze mnie przypadku pogorszenie próżni (objawiające się zieloną poświatą wewnątrz lampy) mogło być efektem wtórnym, czyli takim który powstał już później na skutek kilkukrotnego znacznego przegrzania anody (wystąpiło parowanie metalu z dodatkowym uwalnianiem gazów). Może świadczyć o tym metaliczny nalot na wewnętrznej powierzchni balona, znajdujący się dokładnie naprzeciw anody. W załączniku zamieściłem również oryginalną lampę ECC83 pracującą w tym samym wzmacniaczu Marshall JCM900. Jej wewnętrzna budowa może świadczyć, że wykonana została zza naszą wschodnią granicą (wewnętrznie jest trochę podobna do 6N2P – ma identyczny dodatkowy górny mostek mikowy i podobnie wyglądające anody).
Pozdrawiam,
Romek
Pozdrawiam,
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3451
- Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
- Lokalizacja: Białystok
-
- 125...249 postów
- Posty: 216
- Rejestracja: pt, 26 marca 2004, 16:14
- ja bym skwitował to tak, że to RomekD ma takie doświadczenia z 6P3S-E. Moje są takie, że te lampy od dawna pracują przy napięciach rzędu 440-460VDC i pracują normalnie - co do parametrów i czasu przeżycia. Nie było ani jednej "wpadki". Nie uogólniał bym więc. Są trwalsze od chińszczyzny oznaczonej 6L6GC, nie ustępują 6L6GC Sovteka, Svetlany czy JJ. Te same lampy (6P3S-E) pracują w renomowanych wzmacniaczach gitarowych. Są co prawda oznaczone "firmowym" logo Mesa, Ruby, etc. I co? pracują "bez szczególnych odchyleń od stanu prawidłowego". Mam lekki dystans co do oryginalnych "ruskich" danych zawartych w nocie katalogowej.Zibi pisze:Dzięki Romkowi mamy wreszcie materialny dowód na to, co dzieje się z 6P3S-E, gdy pracuje przy napięciach znacznie wyższych niż katalogowe.
Do RomkaD - to jest chińska ECC83
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3451
- Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
- Lokalizacja: Białystok
-
- 125...249 postów
- Posty: 216
- Rejestracja: pt, 26 marca 2004, 16:14
- czytać potrafięZibi pisze:Tyle, że problem dotyczy jak najbardziej markowego Marshall-a JCM900, z jak najbardziej markową 6P3S-E "RUBY" i napięcia 450V.

-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3451
- Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
- Lokalizacja: Białystok
Drażliwy to złe określenie. Po prostu niektórzy z nas nie widzą potrzeby zarzynania lamp i usprawiedliwiania tego "przeżywalnością", nawet jeśli jest wysoka. Nie ma zresztą sensu wracać do tego tematu. Kto chce, może prześledzić wątek w którym taka dyskusja się toczyła: http://www.trioda.com/php/forum/viewtop ... c&start=30