Kącik audiofiliski w moim przypadku, to pewnie drobny nietakt ale innego bardziej pasującego do mojego pytania nie znalazłem

Od kilku m-cy jestem szczęśliwym słuchaczem zestawu, który i tak przekroczył przeznaczony na jego zakup budżet.
Założeniem moim było pogodzenie słuchania muzyki z kinem domowym - niestety innej opcji nie było

Posiadam Denona AVR-2805, DVD-1930 i Rubicony RP-36F/S/C + RHK-1000 SUB.
Uważam, że przyjęte założenie w tej klasie cenowej udało mi się osiągnąć.
Prawdopodobnie trafiłem na połączenie elementów, które do siebie pasują i co najważniejsze dają dźwięk zbliżony do tego, który na miarę swoich uszu (a po wielu odsłuchach stwierdziłem, że są trochę wybredne) i portfela uważam za dobry.
Dalsze dywagacje w tym temacie dotyczą wyłącznie odsłuchu stereo, bo ten mnie najbardziej interesuje.
Największy problem jaki w tej chwili zauważam w jakości odtwarzanego materiału muzycznego, to jego różna jakość, najczęściej pozostawiająca wiele do życzenia i to mnie najbardziej irytuje.
Czasami płyty zgrane z formatu APE na zwykłe CD-R, brzmią lepiej niż tłoczone oryginały.
Najlepszą jakość jak do tej pory zauważyłem na płytach Dire Strits i Sade oraz koncerty zespołu Metalica (DTS, 5.1. i stereo).
Zestaw który posiadam charakteryzuje bardzo ładna średnica - z tym miałem największy problem w wyborze sprzętu i wiele wzmacniaczy z tego powodu odpadło - po prostu nie dało się na nich słuchać. Np. niższe modele Denona, Maranza nie nadają się, a Yamaha, to już całkowity dramat - kino domowe pewnie tak ale muzyka to raczej nie ich domena, przynajmniej do modeli 659 (mogłem przekręcić cyferki). Dlatego też zamiast brać nowszy model np. AVR-2307, mój wybór padł na AVR-2805, bo brzmiał dla mnie lepiej. Podkreślam - w połączeniu z moimi Rubiconami.
Słuchałem jeszcze Dali Concept 6 ale grały za ostro i płaszczyły pasmo. Tak jakbym podłączył sygnał przez korektor i źle ustawił jego paarametry (chociaż słuchając ich przed Rubiconami wydawało mi się, że brzmią ładnie).
Rubicony nadały dźwiękowi plastyczności, w porównaniu z Dali osłabiły wysokie, uwypukliły basy i ociepliły średnicę, nadały muzyce przejrzystości i dodały przestrzeni.
Wysokie pasmo jest delikatne (czasami trochę mi go brakuje przy słabszych jakościowo nagraniach ale nie jest źle, za dużo w młodości słuchałem Tonsilów

Mam lekki kłopot z basami, które Rubicony odtwarzają dobrze ale akustyka mojego pokoju powoduje, że czasami nie mogę słuchać muzyki zbyt głośno, ponieważ basy stają się za mocne. Słucham bez dodatkowych korekcji dźwięku, na 0.
Jak na razie fronty podłączone są wypożyczonymi ze sklepu kablami (średnica ok. 4 mm).
Tyle wstępu, a t teraz moje pytanie:
Czy mogę poprawić brzmienie tego zestawu poprzez dobór odpowiednich kabli w ramach jakości mojego zestawu i adekwatnej do niego ceny kabli?
Sprzedawca zaproponował mi 2 rodzaje:
1. SOLSTICE 5 (płaska srebrna taśma ok. 3 cm szer., 2 x po 3 żyły), cena ok. 70 zł/m i jak powiedział poniżej tego kabla nie ma co schodzić.
2. Black & White LS 502 (okrągły z róznymi średnicami zastosowanych w wiązce drutów, w celu wyrównania opóźnień sygnału).
Nie mogę jednakże znaleźć na ich temat informacji w necie.
Jest jeszcze opcja z Allegro za 2 x 2,5 m = 109,90 zł:
3. ALPHARD ETP - 9083SX High Technology Superior Speaker Cable
http://www.allegro.pl/item170071953_kab ... rebro.html
(ale to pewnie słabsza jakość sądząc po cenie

Po przeczytaniu wielu postów i najróżniejszych informacji na temat jakości kabli w ogóle, mam poważne wątpliwości, czy jest sens inwestowania w dość drogie jak na moją kieszeń kable do frontów (za parę 2 x 2,5 m ok. 350 zł), czy może lepiej pozostać przy tych co mam, zwykłych o śr. ok. 4-6 mm.
Może ktoś używa tego typu kabli/sprzętu i może coś podpowiedzieć?
Wiem, wiem doskonale o tym i zdania nie zmienię, najważniejsze jest własne ucho i nic więcej - prawdziwszej prawdy NIE MA i być nie może!
Ale jakiś materiał do wstępnej analizy tego tematu byłby wskazany!

To jak na razie tyle - krótko i treściwie!

Obiecuję w następnych postach pisać "nieco" krócej
