Jak to właściwie z tymi harmonicznymi jest?

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: pasio »

Witam !
Mówiłem, że stara ta norma. Dodaję: tak stara (chyba lata 50-te), że nikomu się nie śniło o TIM.
Chyba, o ile pamiętam intermodulacyjne były uwzględnione, a może nie, nie pamiętam. W dzisiejszych, jakże wspaniałych czasach... to tylko ciekawostka z poprzedniej epoki.
pzdr
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

A mamy jakąś nowszą?
Bo mnie nic na ten temat nie wiadomo. Znam jedynie polską normę (troszeczkę łagodniejszą) i radziecką (mocno łagodniejszą) - obie z podobnego okresu.
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: pasio »

Witam !

Jak sobie wyobrażasz zrobienie dzisiejszej normy HI-FI, gdy cały ten świat jest opanowany przez ludzi, którzy oceniają jakość dźwięku na ucho.
Przecie to, co by się znalazło w normie, n.p. pasmo, zostałoby natychmiast wyśmiane. A jak określić n.p. moc minimalną dla HI-end ?
Ponoć są na świecie (tzn. w Ameryce) maniacy, którzy słuchają na SE 2A3, daje ze 2 W. Być może na wysoko i bardzo wysoko sprawnych kolumnach, albo po prostu na słuchawkach. Albo thd: drogie wzmaki lampowe mają je b. wysokie dla pełnej mocy. Producenci natychmiast oprotestują jakąkolwiek normę w tym temacie.
I, myślę, dlatego nie ma nowszych norm, niż te z lat 50, gdy audiofilizm dopiero się rodził, a teraz zabił inżynierskie podejście do HI-FI.
pzdr
Awatar użytkownika
LEKTRON
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 122
Rejestracja: pn, 1 sierpnia 2005, 20:17
Lokalizacja: prowincja

Post autor: LEKTRON »

TAK, czynienie jakichkolwiek norm jest już niecelowe, z jednej strony stan techniki przekroczył ludzką percepcję, a z drugiej – mało kto wierzy w wyniki testów (grono takich się szybko zawęża), nie dawno scena sprzed sklepu dużej sieci, chłopak ok. 15-letni wyładowuje z auta taty cały zestaw markowego kina d., co to ma być, to w ogóle nie brzmi (...), a napisy na opakowaniu aż krzyczą (!..), zresztą robi użytek z prawa konsumenckiego, jedzie po kolei każdy zestaw, a i tak skończy na lampach ;)
WitekJ
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 339
Rejestracja: sob, 6 maja 2006, 23:32

Post autor: WitekJ »

LEKTRON pisze:stan techniki przekroczył ludzką percepcję
Dokładnie, w dziedzinie elektroakustyki stało się to dawno temu. A że przyroda (rynek) nie znosi próżni, powstało całe to audiofilskie "voodoo".
Z resztą upadek racjonalnego myślenia jest o wiele rozleglejszy: wróżbiarstwo, "fengszui", homeopatia... Strach myśleć, co będzie dalej.