ujemne przedpiecie z zasilacza w stopniu wstepnym?

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
sergiusz
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 247
Rejestracja: wt, 9 grudnia 2003, 13:04

ujemne przedpiecie z zasilacza w stopniu wstepnym?

Post autor: sergiusz »

tak mi przyszlo do glowy:
dlaczego nie robi sie wzmocnienia wstepnego z ujemnym przedpieciem siatki z osobnego zasilacza? Czesto widze je na schematach w stopniu koncowym, ale nigdy w stopniu wstepnym. Czy jest to czyms podyktowane?
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

W stopniach wstępnych pracujących zawsze w klasie A przy małych amplitudach średni prąd anody jest praktycznie stały, więc polaryzacja z rezystora w zupełności wystarcza.
Co innego w stopniach mocy, szczególnie przeciwsobnych, gdzie średni prąd anodowy silnie zależy od wysterowania. Tam osobne źródło polaryzujące zapewnia stabilny punkt pracy. W klasie B jest to w zasadzie jedyne możliwe rozwiązanie.
Osobne napięcie polaryzujące ułatwia również regulację punktu pracy, która jest potrzebna tylko w stopniach mocy.
Jeszcze jednym powodem jest fakt, że w stopniu mocy na ewentualnym rezystorze katodowym jest marnowana duża dawka mocy (sprawność, chłodzenie), natomiast w stopniach napięciowych moce przypadające na Rk są minimalne.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4017
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

Widziałem gdzies konstrukcję gdzie stopnień wstępny był polaryzowany z ogniwa R6 (a więc polaryzacja stała). Prąd płynął przez złącze siatka-katoda lampy, rezytor upływowy i katodowy, był więc zgoła niewielki, w związku z czym bateria była wlutowana na stałe.
Awatar użytkownika
gachu13
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1516
Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
Lokalizacja: Bestwina

Post autor: gachu13 »

W niektórych starych radiach przedwojennych stosowało się "globalny minus" czyli napięcie ujemne (zwykle powstające jako spadek napięcia na rezystorze włączonym szeregowo między masę zasilacza a masę radia) i to napięcie trafiało na siatkę lampy końcowej (bespośrednio, no przez rezystor oczywiście :) ) i dzielnikowane na siatki innych lamp w układzie.
Jesli chodzi o takie patenty we wzmacniaczach to zgadzam się z Piotrem, raczej to nie ma sensu, tym bardziej że tak zasilana siatka pozbawia nas sprzężenia zwrotnego i tym samym stabilizacji punktu pracy.
SQ9KQZ
Awatar użytkownika
sergiusz
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 247
Rejestracja: wt, 9 grudnia 2003, 13:04

dzieki

Post autor: sergiusz »

dziekuje za odpowiedzi :)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

"Globalny minus", o którym wspomniał gachu13 był stosowany, gdyż lampy kombinowane starych typów miały często wspólną katodę, którą najłatwiej podłączyć do masy. W odbiornikach bateryjnych, gdzie lampy są żarzone bezpośrednio taki sposób polaryzacji pozwala na sprowadzenie wszystkich katod do jednego potencjału, a tym samym żarzenie ich ze wspólnego źródła.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11308
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Piotr pisze:"Globalny minus", o którym wspomniał gachu13 był stosowany, gdyż lampy kombinowane starych typów miały często wspólną katodę, którą najłatwiej podłączyć do masy.
Nie do końca tak. W praktyce kombinowane były wyłącznie diody (lampy typu ABL1 czy RENS1254), a tam podłączenie obwodu wtórnego LC do detektora mogło być zrealizowane i z nieuziemioną katodą - popatrz np. na Philipsa 695A.
Piotr pisze:W odbiornikach bateryjnych, gdzie lampy są żarzone bezpośrednio taki sposób polaryzacji pozwala na sprowadzenie wszystkich katod do jednego potencjału, a tym samym żarzenie ich ze wspólnego źródła.
Tu chodziło też o uniknięcie stosowania dodatkowej baterii siatkowej, której wyczerpanie nie dawało specjalnych objawów poza szybkim zużyciem lampy końcowej. Dość popularna zresztą była KDD1, która nie potrzebowała minusa na siatce.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: tszczesn
Mnie chodziło o lampy kombinowane, które są stare z mojego punktu widzenia, czyli np. ECH21 :)

A propos.
Chciałem użyć właśnie ECH21 w układzie z autominusem. Obydwa systemy chcę oczywiście wykorzystać w torze m.cz, a pomiędzy nie włożyć regulację barwy. Zastanawiam się, czy wspólny dla dwóch lamp rezystor katodowy nie spowoduje jakichś negatywnych skutków.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11308
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Piotr pisze::arrow: tszczesn
Mnie chodziło o lampy kombinowane, które są stare z mojego punktu widzenia, czyli np. ECH21 :)
To tylko przestarzałe lampy :)
Piotr pisze:Chciałem użyć właśnie ECH21 w układzie z autominusem. Obydwa systemy chcę oczywiście wykorzystać w torze m.cz, a pomiędzy nie włożyć regulację barwy. Zastanawiam się, czy wspólny dla dwóch lamp rezystor katodowy nie spowoduje jakichś negatywnych skutków.
Nie. I oczywiście polayzację każdej siatki odsprzęgaj filtrem o stałej czasowej rzędu 0.1 do 1s.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

tszczesn pisze:Nie. I oczywiście polayzację każdej siatki odsprzęgaj filtrem o stałej czasowej rzędu 0.1 do 1s.
Nie bardzo rozumiem. Mówiłem o polaryzacji automatycznej, czyli Rk z konieczności wspólny dla C i H. Siatki sterujące chcę zostawić na poziomie masy.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11308
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Piotr pisze:
tszczesn pisze:Nie. I oczywiście polayzację każdej siatki odsprzęgaj filtrem o stałej czasowej rzędu 0.1 do 1s.
Nie bardzo rozumiem. Mówiłem o polaryzacji automatycznej, czyli Rk z konieczności wspólny dla C i H. Siatki sterujące chcę zostawić na poziomie masy.
A sorry, późno było, za wolno myślałem.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4017
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

Piotr pisze:
tszczesn pisze:Nie. I oczywiście polayzację każdej siatki odsprzęgaj filtrem o stałej czasowej rzędu 0.1 do 1s.
Nie bardzo rozumiem. Mówiłem o polaryzacji automatycznej, czyli Rk z konieczności wspólny dla C i H. Siatki sterujące chcę zostawić na poziomie masy.
W kórymś princetonie fender postanowił nie zaprzątać sobie głowy osobną polaryzacją katod 12AX7. Po prostu połączył katody i dał rezystor 1k5 do masy.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11142
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

jethrotull pisze:
Piotr pisze:
tszczesn pisze:Nie. I oczywiście polayzację każdej siatki odsprzęgaj filtrem o stałej czasowej rzędu 0.1 do 1s.
Nie bardzo rozumiem. Mówiłem o polaryzacji automatycznej, czyli Rk z konieczności wspólny dla C i H. Siatki sterujące chcę zostawić na poziomie masy.
W kórymś princetonie fender postanowił nie zaprzątać sobie głowy osobną polaryzacją katod 12AX7. Po prostu połączył katody i dał rezystor 1k5 do masy.
dlatego też kiedyś zbuduję Fendera na ECC91, która ma już wspólną katodę :).
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Post autor: Vic384 »

Czesc
Chcialem powiedziec, ze ECC91, a w moim przypadku 6J6A, calkiem niezle zastepuje ECC82 (12AU7) we wzmacniaczu z 6JW8 ( ECF802) na wejsciu. Jest tylko troche cichszy, ale zauwazalnie tylko jak dwa "pajaki" sa kolo siebie.
Pozdrowienia