Nie są złe.
Ale jest to SE, czyli tragiczna sprawność, a stopień wyjściowy pracuje ze wspólnym źródłem, czyli rezystancja wyjściowa i zniekształcenia ratowane głębokim sprzężeniem zwrotnym, a punkty pracy tranzystorów mocy raczej chwiejne. Brak stabilizacji temperaturowej.
Zupełnie nie wykorzystano zalet lamp.
Uważam, że układ SE ze wspólnym źródłem lepiej budować jako w pełni tranzystorowy - dwustopniowy.
Witam wszystkich po długiej nie obecności. Temat przycichł, ponieważ szkoła daje się we znaki i trzeba się uczyć niedługo matura więc wiecie. Bitwa zakończona się rzutami karnymi ale okazałem się lepszym snajperem wzmacniacz chodzi jak marzenie uzyskuje z niego moc rzędu 10W do obliczeń sprawność wynosiła 20% choć w rzeczywistości jest troche lepiej ok 25%. Niedługo dam fotki i wzory plytek. Na razie jade na pająku bo czekam na płytki z wytwórni.
Nie pokusiłeś się o własnoręczne trawienie? To przecież nic trudnego, a koszt jest znikomy. Z moich doświadczeń wynika, że malowanie samemu jest opłacalne nie tylko przy pojedynczych modelach, ale nawet w małych seriach do 20-30 szt
"malowanie"? Ludzie czy wy jeszcze nie wiecie co znaczy słowo "termotransfer"? Dodam tylko że nie ma sensu bawić się w folię termotransferową, wyniki z papierem kredowym są powalające.
Dziś robię jeszcze jedną partię płytek. czas na ich wykonanie to ok. 20 min. nie licząc trawienia.
Przykład:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robie również samemu,ale jak trafia mi się możliwość wykonania płytek profesjonalnie i to w dodatku za darmo to niby czemu nie skorzystać? Jakoś nie mogę przestawić się na termo i zawsze maluje
Nadszedł wreszcie czas "odgrzania" tego tematu. Wróciłem na pole bitwy z zamiarem zrobienia czegoś bardziej rozbudowanego niż moja poprzednia konstrukcja. Wybór jak na razie padł na schemat "małej rzeczy" autorstwa Piotra. Nie chce bawić się w bezmyślną xero kopiarkę i mam zamiar lekko zmodyfikować układ.
Zacznę od modyfikacji obwodu regulującego prąd spoczynkowy. Na schemacie dorysowałem propozycje takiego obwodu z tranzystorem PNP. Takie rozwiazanie ma zapewnić kompensacje temperaturową prądu spoczynkowego(Przykręcenie tranzystora na radiator). Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, ze takie rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Dodam jeszcze diody Zenera między bramki, a źródła FET-ów co zabezpieczy je przed pojawieniem się napięcia większego niż 15V na ich bramkach. Wracając do kompensacji może zaproponujecie jakieś inne sprawdzone rozwiązanie? Druga sprawa to jaka jest sprawność tego układu? Sekcja lampowa raczej nie bedzie ruszana. Mam mały zapas E88CC SQ więc.... Zastanawiam się na wbudowaniem konturu. Zawsze jakaś korekcja się przydaje, a ja nie mam zamiaru budować pełnego korektora. Czekam na opinie o moich jak na razie planach.
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Taka stabilizacja na tranzystorze bipolarnym to dobry pomysł. W wątku o Haiku jest schemat właśnie z takim rozwiązaniem.
Tranzystor PNP jest odrobinę lepszy od NPN, ale nie ma to większego znaczenia.
Sprawność układu zależy od ustawienia prądu spoczynkowego tranzystorów mocy. Masz pełną dowolność w poruszaniu się od klasy A do B.
Korektora oczywiście nie polecam. Układ gra dobrze bez niego. Ale skoro chcesz, to przecież nie pogryzę
Nie widze tego schematu mam tylko taki z samodzielnym wzmacniaczem półprzewodnikowym na FETach i bipolarnych. Jaka jest Twoja opinia o tranzystorach IRF(9)640? mam je i nie wiem czy ich nie użyć. Polecanych przez Ciebie IRFP(9)240 nie mogę dostać u siebie w sklepie Raczej zrobię też wersje 'bazową' żeby zobaczyć jak to działa w orginale Nie wiem tylko czy moje trafko wydoli takie obciążenie mam 200W 24VAC.
Mam jeszcze pytanko odnośnie klasy pracy wzmacniacza może głupie, ale spytać nie zaszkodzi. Jaka jest zależność prąd spoczynkowy<->klasa pracy? Niezbyt zrozumiem na jakiej zasadzie się to odbywa. Im większy prąd spoczynkowy tym bliżej klasy A, czy na odwrót?
Tego typu układ przeciwsobny teoretycznie zawsze może wyjść z klasy A do AB. Im większy prąd spoczynkowy, tym później się to stanie, czyli większa część mocy będzie oddawana w klasie A.
Ustawienie dużego prądu spoczynkowego pozytywnie wpływa na parametry FETów (liniowość, transkonduktancja). Z drugiej strony zwiększając prąd obniża się sprawność, a zwiększa wydzielanie ciepła.
W moich układach nie przekraczałem 1A w spoczynku, chociaż 0,5A też w zupełności wystarczy. Nawiasem mówiąc zmiany brzmienia wywołane tak znacznymi różnicami polaryzacji są dużo lepiej słyszalne, niż wymiana jakichś audiofilskich elementów. Eksperymentuj, tylko nie sfajcz