Robię obecnie projekt takiego pieca i chciałbym skonsultować z Wami to co obecnie mam zaprojektowane. Piec ten, mam nadzieję, że się Alkowi przyda . Tak czy owak, czekam na konstruktywną krytykę .
Układ pieca jest generatorem samowzbudnym, chodzi o to, aby zawsze, bez względu na rodzaj wsadu działał na f rezonansowej, bo to zapewni max sprawność. Chciałbym też dać najwyższą możliwą f działania (fajnie by było aby móc uzyskać 400kHz). Na razie nie koncentruję sie na sterowaniu mocą, to temat drugoplanowy. Poniżej prezentuję zamysł, w razie niejasnosci proszę pytać.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
A na lampach(jednej) układ będzie jeszcze prostrzy i według mnie lepszy do rozpylania getteru(wysoka czstotliwość >1MHz) co sprzyja nagrzewaniu cienkich blaszek.
Pozdrawiam.
Tamten układ to jedynie stopień mocy. Sterowaniem był generator funkcyjny - ja takiemu ukladowi dziękuję.
Piroman1024 pisze:A na lampach(jednej) układ będzie jeszcze prostrzy i według mnie lepszy do rozpylania getteru(wysoka czstotliwość >1MHz) co sprzyja nagrzewaniu cienkich blaszek.
Pozdrawiam.
Piec pracujący w PIT jest piecem lampowym na 400kHz, więc ta f jak widać wystarcza. Mniejsze straty cieplne ze względu na f mogą być większą mocą skompensowane.
Ja dość długo myślałem o piecu lampowym, ale: Lampy dużej mocy są drogie i coraz trudniej dostępne. Do tego piec na lampach byłby małosprawną wielką krową.
Można byłoby ew jeszcze pomyśleć o hybrydzie, gdzie w stopniu końcowym byłyby lampy, a sterowanie to cyfrówka. Do zalet takiego rozwiązania należałoby z pewnością łatwiejsze sterowanie przy większych f - pojemności ASK są znaaacznie mniejsze niż DGS, również trafo separujące byłoby łatwiejsze do zrobienia. Do wad - nie uszukujmy się, same lampy z powodów wymienionych wyżej .
Generator fali prostokątnej to chyba łatwo zrobić(NE555,TL494,itd).
Za lampowym piecem przemawia prostota i ciągła praca na częstotliwości rezonansowej, wady sam wymieniłeś ale w końcu to forum Trioda;)
Ja osobiście wolę krowę na GU-81 niż na msfetach, choć pewnie i na tranzystorach tez zrobię w końcu jakiś mocny generator(jak na razie zbudowałem przetwornicę na 2N3055 i efekty były nadspodziewanie dobre).
Piroman1024 pisze:Generator fali prostokątnej to chyba łatwo zrobić(NE555,TL494,itd).
I ręcznie do f rez dostrajać ? Każde włożenie wkładu, przesunięcie, a nawet w zależności od temperatury wszystko będzie sie rozstrajac - za każdym razem byś musiał to korygować. To może i dobre w rozwiązaniu testowym jakie było zaprezentowane w linku, ale nie na "dłuzszą metę".
Piroman1024 pisze:Za lampowym piecem przemawia prostota i ciągła praca na częstotliwości rezonansowej, wady sam wymieniłeś ale w końcu to forum Trioda;)
No i to ma też na f rez stale chodzić. Początkowo myślałem o VCO plus jakiś układ komparacji i korekcji f, ale to byłoby strasznie skomplikowane.
Piroman1024 pisze:Ja osobiście wolę krowę na GU-81 niż na msfetach, choć pewnie i na tranzystorach tez zrobię w końcu jakiś mocny generator(jak na razie zbudowałem przetwornicę na 2N3055 i efekty były nadspodziewanie dobre).
W tym przypadku zostawmy sentymenty, na pierwszym miejscu funkcjonalność.
A co do GU-81, fajna lampka ale powiedz sam ile czasu na nią polowałeś i podstawkę do niej ?
krzkomar pisze:Robię obecnie projekt takiego pieca i chciałbym skonsultować z Wami to co obecnie mam zaprojektowane. Piec ten, mam nadzieję, że się Alkowi przyda :). Tak czy owak, czekam na konstruktywną krytykę :).[...]
A ja jakiś czas temu zrobiłem klasyczny, samowzbudny na EL36, który nie działał. To znaczy wzbudzał się chyba w okolicach 15MHz, ale nic włożone w cewkę się nie zagrzewało, prąd anodowy nie zmieniał się nawet o 1mA. W sumie nie wiem czemu, bo bo w końcu metal w silnym polu EM powinien się grzać...
tszczesn pisze:A ja jakiś czas temu zrobiłem klasyczny, samowzbudny na EL36, który nie działał. To znaczy wzbudzał się chyba w okolicach 15MHz, ale nic włożone w cewkę się nie zagrzewało, prąd anodowy nie zmieniał się nawet o 1mA. W sumie nie wiem czemu, bo bo w końcu metal w silnym polu EM powinien się grzać...
Pewnie sprawnośc była niska i włożenie przedmiotu zbytnio tłumiło obwód rezonansowy- w końcu wsad jest traktowany jako zwarty zwój, a grzeje go własna rezystancja. Może za słabe sprzężenie do siatki. dużo też zależy od tego jaką sie f ustawi. Może też źle dopasowana C/L. W moich doświadczeniach z piecem zauważyłem że im wyższa f i C tym lepiej (a wówczas spada dobroć obwodu) - może tutaj jest klucz ? Może wówczas jest mniej wrażliwy na bocznikującą rezystancję ?
Też robiłem "generatorki" na lampach od odchylania poziomego, na częstotliwości kilka MHz. Dawały radę nagrzać kilka gram stali do czerwoności (np. nakrętkę M6) w kilkadziesiąt sekund.
Zauważyłem, że częstą przyczyną złego funkcjonowania takiego generatora był zły dobór elementów polaryzacji siatki pierwszej. W efekcie generator pracował w sposób przerywany - jak detektor superreakcyjny - miał wtedy bardzo małą skuteczność i powodował straszliwe zakłócenia.
tszczesn pisze:A ja jakiś czas temu zrobiłem klasyczny, samowzbudny na EL36, który nie działał. To znaczy wzbudzał się chyba w okolicach 15MHz, ale nic włożone w cewkę się nie zagrzewało, prąd anodowy nie zmieniał się nawet o 1mA. W sumie nie wiem czemu, bo bo w końcu metal w silnym polu EM powinien się grzać...
Pewnie sprawnośc była niska i włożenie przedmiotu zbytnio tłumiło obwód rezonansowy- w końcu wsad jest traktowany jako zwarty zwój, a grzeje go własna rezystancja. Może za słabe sprzężenie do siatki. dużo też zależy od tego jaką sie f ustawi. Może też źle dopasowana C/L. W moich doświadczeniach z piecem zauważyłem że im wyższa f i C tym lepiej (a wówczas spada dobroć obwodu) - może tutaj jest klucz ? Może wówczas jest mniej wrażliwy na bocznikującą rezystancję ?
Będę musiał to sprawdzić, ale chyba nie. Generator w klasycznym układzie z odczepem na cewce (Hartleya), oporność siatki pierwszej 10kΩ, prąd podchodzący pod 10mA, cewka o średnicy ok 2cm, 20 zwojów z odczepem po środku, kondensatory różne - od 100pF do 2nF, zasilanie 150V (przy wyższym przeciążałem zasilacz). Rozumiem, że moc nie będzie wielka, ale w ogóle jakaś być powinna :)
Najdziwniejsze, że prąd anodowy nie zależał od włożenia wsadu.
Ja zauważyłem, że skuteczność nagrzewania bardzo zależała od rodzaju metalu - stal się łatwo nagrzewała i prąd anodowy po wprowadzeniu nakrętki do cewki generatora wzrastał ze trzy razy. Miedź natomiast nie chciała obciążać generatora i prąd anodowy mało wzrastał (natomiast wzrastała częstotliwość). Generatory te miały 600V anodowego i 20-30W mocy wyjściowej - ocenionej za pomocą żarówek samochodowych sprzęganych z obwodem drgań dwuzwojową cewką. Cewka obwodu anodowego miała ze 30 zwojów drutu 2,5mm2, kondensator rzędu 150pF.
tszczesn pisze:Będę musiał to sprawdzić, ale chyba nie. Generator w klasycznym układzie z odczepem na cewce (Hartleya), oporność siatki pierwszej 10kΩ, prąd podchodzący pod 10mA, cewka o średnicy ok 2cm, 20 zwojów z odczepem po środku, kondensatory różne - od 100pF do 2nF, zasilanie 150V (przy wyższym przeciążałem zasilacz). Rozumiem, że moc nie będzie wielka, ale w ogóle jakaś być powinna
10k to chyba za dużo (u mnie był spory, ale zbocznikowany kondziem dla ac). Problemem w tych generatorach to właśnie prąd siatki, który potrafi być spory. Ja bocznikowałem S-K diodą krzemową dla dodatnich połówek napięcia, aby nie przeciążać siatki. Na ile to zdawało egzamin trudno powiedzieć - zalezy to od szybkości diody. Z tego co pamiętam już kilka kilo powodowało straszny spadek sprawności. No ale bawiłem sie tym z pół roku jak nie więcej temu i nie bardzo pamiętam .
Dodam, że układ Krzysia rzeczywiście grzał. Rzecz w tym, że moc była zdecydowanie za mała. Pierścień getteru musi uzyskać około 900 stopni, by zaszło rozpylanie.
WitekJ pisze:Po co dioda? Prąd siatki ustala oporność upływowa siatki (ta zbocznikowana kondensatorem), wystarczy tylko dobrać jej wartość.
Bo na uzwojeniu siatkowym występuje duża amplituda sygnału, która musi być duża aby uzyskać wysoką sprawność i aby włożenie byle czego nie gasiło drgań. Amplituda sygnału ma swoją połówkę dodatnią i ujemną. Ujemna jest bardzo porządana bo odcina lampę, dodatnia w praktyce grzeje siatkę.
Ostatnio zmieniony wt, 16 stycznia 2007, 22:35 przez krzkomar, łącznie zmieniany 1 raz.