Bias
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 75...99 postów
- Posty: 97
- Rejestracja: czw, 7 grudnia 2006, 15:33
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4017
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
-
- 75...99 postów
- Posty: 97
- Rejestracja: czw, 7 grudnia 2006, 15:33
-
- 75...99 postów
- Posty: 97
- Rejestracja: czw, 7 grudnia 2006, 15:33
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4017
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Zauważyłem że zabierasz się do tematu lamp od dupy strony. Zamiast pytać co się stanie jak zmienisz jakiś element na jakąś losową wartośc z kosmosu powinieneś zapytać jaką rolę pełni element w układzie i jak wyznaczyć jego prawidłową wartość. Sprawiasz wrażenie jakby Cię w ogóle nie interesowała zasada działania tego wszystkiego. To jest inżynieria a nie "wsadźmy kijek w trybiki i zobaczmy co się stanie"
-
- 75...99 postów
- Posty: 97
- Rejestracja: czw, 7 grudnia 2006, 15:33
Nie bulwersuj sie tak wiem ze ten rezystor zwiera sygnał do masy i polaryzuje wstepnie siatke a to nie sa wcale wartości z kosmosu tylko ja analizuje dużo schematów na tej lampie i porownuje przecież w różnych schematach są rózne konstrukcje i wartości elementów a troche eksperymentów jeszze nikomu nie zaszkodziło a wręcz przeciwnie zawsze można cos nowego stworzyć . Dobra zaraz zajde do domu i go wylutuje i zmierze może i gdzieś mi sie zawieruszyło to K
-
- 125...249 postów
- Posty: 221
- Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28
Tak przy okazji... moze to malo wnosi do dyskusji, ale kiedys, na fizyce na studiach, prowadzacy PPF (pierwsza prac. fiz.) - zapalony inzynier - mial dobry humor i troche rozmawialismy o roznych rzeczach, w tym o dzielnikach napiecia.
Mowi tak:
Jesli opornik ma na tyle mala wartosc, ze tworzy z oporem wewnetrznym zrodla (w rozumieniu Thevenina) dzielnik, ktory ma "zapotrzebowanie pradowe" wieksze, niz zapewnia zrodlo (czyli napiecie "siada" na oporze wewn.), to mozemy mowic o oporze zwierajacym sygnal. Moze go zwierac calkowicie, a moze "tylko troche".
Jesli natomiast opornik ma na tyle duza wartosc, ze wzajemny stosunek rezystancji oporu wewn. zrodla i naszego opornika jest bardzo maly (< 1:100), to mowimy o oporniku, z ktorego odbieramy sygnal o odpowiedniej amplitudzie, czyli (ON to tak nazwal) "oporniku sygnalowym lub sprzegajacym". Tutaj najczesciej prad dzielnika jest na tyle maly, ze "siadanie napiecia" jest bardzo nieznaczne.
Oczywiscie znaczy to dokladnie to samo, bo bo oba oporniki zwieraja sygnal i z obu mozna sygnal (odpwiednio mniejszy) odebrac, ale mozna to rozpatrywac w roznych kontekstach. Potencjometr na wyjsciu wzmacniacza (dla uproszczenia) zwiera sygnal, dlatego z suwaka otrzymujemy sygnal o mniejszej amplitudzie. Z punktu widzenia zrodla - zwieramy je. Z punktu widzenia nastepiujacego za potencjometrem wzmacniacza - jest to punkt sprzezenia, odbioru sygnalu. Przy czym, poniewaz taki potencjometr ma zwykle wiekszy lub porownywalny ze zrodlem opor, nie mowimy "zwiera", tylko "odbieramy z niego sygnal".
Nie jest to takie glupie !
Jesli powiemy: "opornik siatkowy ZWIERA SYGNAL", to oczywiscie, mamy racje, bo tak jest, ale najczesciej mamy w pamieci zakorzenione, ze "zwarcie", to huk, blysk i dym. W tym kontekscie zwieranie sygnalu NIE JEST nam do niczego potrzebne. Chodzi o zamkniecie obwodu tak, aby polynal niewielki prad, ktory na tym oporniku spowoduje spadek napiecia, ktorego my potrzebujemy do sterowania napieciowego siatka (w tranzystorze bipolarnym - pradowego, tam jest to troche inaczej). Uzyskujemy dzielnik oporowy (czasem pojemnosciowo oporowy), z ktorego mozemy odebrac potrzebne nam napiecie.
Oczywiscie opornik siatkowy sluzy do celow polaryzowania siatki i ustalenia punktu pracy. ALE - moj fizyk na to nalegal - nalezy nauczyc sie ROZUMIEC ROZNE konteksty wystepowania danego opornika.
Np. - generator relaksacyjny z neonowka. Po co tam jest ta neonowka ? No... zeby migala ? No tez
Zeby mogl sie przez nia rozladowac naladowany do napiecia jej zaplonu kondensator ? No tez
A moze po to, zeby mozna z niej bylo odbierac powtarzajace sie impulsy o OKRESLONYM NAPIECIU I CZASIE ? 
Koniec dygresji i dywagacji na tematy semantyki. Mam nadzieje, ze zrozumieliscie moje intencje.
Mowi tak:
Jesli opornik ma na tyle mala wartosc, ze tworzy z oporem wewnetrznym zrodla (w rozumieniu Thevenina) dzielnik, ktory ma "zapotrzebowanie pradowe" wieksze, niz zapewnia zrodlo (czyli napiecie "siada" na oporze wewn.), to mozemy mowic o oporze zwierajacym sygnal. Moze go zwierac calkowicie, a moze "tylko troche".
Jesli natomiast opornik ma na tyle duza wartosc, ze wzajemny stosunek rezystancji oporu wewn. zrodla i naszego opornika jest bardzo maly (< 1:100), to mowimy o oporniku, z ktorego odbieramy sygnal o odpowiedniej amplitudzie, czyli (ON to tak nazwal) "oporniku sygnalowym lub sprzegajacym". Tutaj najczesciej prad dzielnika jest na tyle maly, ze "siadanie napiecia" jest bardzo nieznaczne.
Oczywiscie znaczy to dokladnie to samo, bo bo oba oporniki zwieraja sygnal i z obu mozna sygnal (odpwiednio mniejszy) odebrac, ale mozna to rozpatrywac w roznych kontekstach. Potencjometr na wyjsciu wzmacniacza (dla uproszczenia) zwiera sygnal, dlatego z suwaka otrzymujemy sygnal o mniejszej amplitudzie. Z punktu widzenia zrodla - zwieramy je. Z punktu widzenia nastepiujacego za potencjometrem wzmacniacza - jest to punkt sprzezenia, odbioru sygnalu. Przy czym, poniewaz taki potencjometr ma zwykle wiekszy lub porownywalny ze zrodlem opor, nie mowimy "zwiera", tylko "odbieramy z niego sygnal".
Nie jest to takie glupie !
Jesli powiemy: "opornik siatkowy ZWIERA SYGNAL", to oczywiscie, mamy racje, bo tak jest, ale najczesciej mamy w pamieci zakorzenione, ze "zwarcie", to huk, blysk i dym. W tym kontekscie zwieranie sygnalu NIE JEST nam do niczego potrzebne. Chodzi o zamkniecie obwodu tak, aby polynal niewielki prad, ktory na tym oporniku spowoduje spadek napiecia, ktorego my potrzebujemy do sterowania napieciowego siatka (w tranzystorze bipolarnym - pradowego, tam jest to troche inaczej). Uzyskujemy dzielnik oporowy (czasem pojemnosciowo oporowy), z ktorego mozemy odebrac potrzebne nam napiecie.
Oczywiscie opornik siatkowy sluzy do celow polaryzowania siatki i ustalenia punktu pracy. ALE - moj fizyk na to nalegal - nalezy nauczyc sie ROZUMIEC ROZNE konteksty wystepowania danego opornika.
Np. - generator relaksacyjny z neonowka. Po co tam jest ta neonowka ? No... zeby migala ? No tez



Koniec dygresji i dywagacji na tematy semantyki. Mam nadzieje, ze zrozumieliscie moje intencje.
-
- 75...99 postów
- Posty: 97
- Rejestracja: czw, 7 grudnia 2006, 15:33