
Za bardzo inwencji nie wykazałem, bo jest to nieznacznie zmieniony układ Fendera Princeton'a model 5F2-A. Moje modyfikacje polegały na:
-zamianie filtrów zasilacza (inne pojemności elektrolitów i inne oporności oporników)
-zrezygnowaniu z lampy prostowniczej na rzecz mostka
-usunięciu sprzężenia zwrotnego
-usunięciu jednego wejścia gitarowego
-dodaniu potencjometru 'master volume'
-zamianie 6V6 na 6P6S
Skład wygląda tak:
- trafo TS40/13 z radia 'relax 2'- głośnikowe TG5-53 kupione pospiesznie na allegro
- ECC83 w preampie 6P6S w stopniu mocy
- potencjometry vol, tone, master vol.
- chassis z jakiejś starej centralki telefonicznej

Estetycznie to niestety nie wygląda


Płytka nie jest przykręcona do obudowy (straszna fuszera), ale w sumie nie przeszkadza to bardzo bo wzmacniacz tylko stoi na szafce nocnej i nie jest przesuwany. Następny projekt będę robił na pająku, więc problem zniknie.
Ogólnie rzecz biorąc to gra ładnie, przy wyższych ustawieniach wychodzi łagodny przester (ale dopalony zewnętrznym preampem na 6N2P brzmi nieźle). Niestety nie udało mi się uniknąć w całości przydźwięku od żarzenia, ale przy używaniu z uziemionego gniazdka nie słychać go praktycznie wcale.
Tak na koniec chciałem podziękować painlustowi, za op****ol zaraz na wstępie, który mocno mnie 'popędził'.

Oprócz tego dzięki forumowiczom, którzy pomagali w rozwiązywaniu wielu problemów i rozwiewaniu wątpliwości.
A tutaj zdjątka: (niestety makro w moim aparacie jest mizerniutkie i słabo widać wnętrze, ale za jakiś czas wrzucę lepsze zdjęcia)
http://afroman.cba.pl/wzm/FP5F2A/5F2-A.JPG
http://afroman.cba.pl/wzm/FP5F2A/ins2.JPG
Pozdrawiam!
eS