Zibi pisze:Z tego co zauważyłem mają Vao obniżone z 900V do 700V.
JJ ma też mniejszy maksymalny impuls prądowy = 700 mA.
Ale jest zapowiedź EL509-III Svetlana. Sądząc po kształcie i wielkości bańki powinna wytrzymać impulsy 1400 mA.
Piotr pisze:Ale moje EL509 mają cokół octal (oktal) i anodę wyprowadzoną na jedną z nóżek
IMHO to dużo lepiej niż z na głowie. Ch-ki triodowe są raczej takie same.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Dziękuję za informacje.
Okazało się, że to bardzo ciekawa lampa. Teraz zastanawiam się nad obciążalnością pierwszej siatki, a konkretnie nad sterowaniem drugą siatką przy pierwszej na lekko dodatnim potencjale
Piotr pisze:Teraz zastanawiam się nad obciążalnością pierwszej siatki, a konkretnie nad sterowaniem drugą siatką przy pierwszej na lekko dodatnim potencjale
Na swoim stoliku mam od klikunastu dni coś w tym stylu, choć S1 łączę z katodą (Us1=Uk=0V) lub polaryzuję nawet lekko ujemnie. Steruję S2 PL519 (a la Bob Danielak) ale z katodą na masie (0V), stąd potrzeba korekty prądu spoczynkowego lekko ujemnym napięciem siatki. Podobny układ pracuje mi na EL84 od wielu miesięcy po kilkanaście godzin dziennie i jest świetny. Jest "DC coupled" (sorry) i gdyby nie trafo anodowe to żegnajcie problemy z przesunięciem fazy .
Warto użyć pentody w trybie, jak to piszą, "screen drive" lub "grounded controll gride" również dlatego, że można przesuwać napięcia polaryzujące sterowanej siatki mocno w górę. Stąd już blisko do stabilnego układu sprzężonego bezpośrednio. To trochę taka zabawa jak przeróbka stabilizatora lampowego na wzmacniacz m.cz. Dużo by o tym gadać. Sporo zalet... Wadą jest potrzeba stosowania napięć sterujących o dużej amplitudzie. No, ale przecież "audiofilskie" triody też lubią 150-200 Voltowe sygnały