Lampa trwalsza od półprzewodnika
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 250...374 postów
- Posty: 264
- Rejestracja: pn, 14 marca 2005, 22:56
- Lokalizacja: wawa
Lampa trwalsza od półprzewodnika
Chciałem poruszyć kwestię świetlówek tak zwanych elektrooszczędnych. Zauważyłem,że niezależnie od producenta i ceny tych źródeł światła po średnio roku, półtora albo przygasa albo calkowicie się rozsypuje taka lampa. Początkowo myślalem,że to wina lamp na których w okolicy elektrod gromadzi się na ściankach czarny nalot, Myślalem, że może uszkodzeniu na skutek pracy ulegają właśnie elektrody. Po "oddzieleniu" części półprzewodnikowej od lampy i próbie (na kilku lampach) co wysiadło okazało się ,ze zawsze pada przetwornica natomiast lampa po podłączeniu do dławika działa bez zarzutu. Taka włąśnie "reanimowana" lampa podłączona do dławika i startera doskonale się juz u mnie sprawuje ponad 5 lat i nie widać aby miała najmniejsze problemy z odpalaniem. Nie chciał bym tutaj wysówać jakiś teori spiskowych producentów tych lamp energooszczędnych i celowości wykonywaniu kiepskich przetwornic, ale skoro w zasilaczu komputerowym jest podobna przetwornica impulsowa i działa niekiedy po kilka lat, nawet w najtańszych chińskich konstrukcjach,bez problemu to dlaczego w świetlówkach pada po roku albo nawet krócej?
-
- 75...99 postów
- Posty: 80
- Rejestracja: wt, 31 października 2006, 20:03
Hmm to ciekawe jakoś nie zauwarzyłem żeby przetworniczka padała, zauwarzyłem natomiast że w 90% tych lampek pada elektroda a raczej jej połonczenie z drutem który z nią się styka i idzie do elektronicznego startera, a elektroniczne układy raczej nie padają sam mam taki zamiast tradycyjnego w śietlówce w piwnicy i zaleta jest tego taka że niedość że świetłowki wymienia się raz na ruski rok to i oczy tak nie bolą tak jak to ma miejsce w tradycyjnym układzie (niestety ale w układzie z tradycyjnym dławikiem i starterem migotanie potrafi niekiedy doprowadzić do furi)
-
- 250...374 postów
- Posty: 264
- Rejestracja: pn, 14 marca 2005, 22:56
- Lokalizacja: wawa
-
- 75...99 postów
- Posty: 80
- Rejestracja: wt, 31 października 2006, 20:03
Według mnie niema co kupować tego shitu no morze jedynie dla układu elektronicznego, jak chce się oszczędzać to najlepiej załorzyć tradycyjne świetlówki (no morze koszt opraw jest duży ale zwruci się zresztą pod śmietnikamia morzna często znaleść takie z rozbiurki
ja właśnie mam takie ) + ten układzik od chinczyka, tym bardziej że najtańsza świetlówka z piły kosztuje 4zyla a z tym układem potrafi chodzić naweti i 10lat !!!

-
- moderator
- Posty: 11249
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
ORTOGRAFIA!!!mizgu pisze:Według mnie niema co kupować tego shitu no morze jedynie dla układu elektronicznego, jak chce się oszczędzać to najlepiej załorzyć tradycyjne świetlówki (no morze koszt opraw jest duży ale zwruci się zresztą pod śmietnikamia morzna często znaleść takie z rozbiurki :) ja właśnie mam takie ) + ten układzik od chinczyka, tym bardziej że najtańsza świetlówka z piły kosztuje 4zyla a z tym układem potrafi chodzić naweti i 10lat !!!
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7377
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
A ja używam świetlówek kompaktowych Philipsa (z gwintem) od, hmm... ośmiu lat. Bezawaryjnie i bez ściemniania. Rzecz w tym, że mają one w przeciwieństwie do wspomnianej chińszczyzny wbudowany dławik, czyli klasyczny układ bez półprzewodników.
Nie ma nic za darmo. Taka lampa nie jest najtańsza i waży swoje.
Ale przyznacie chyba, że po tylu latach i tak impreza staje się opłacalna.
Nie ma nic za darmo. Taka lampa nie jest najtańsza i waży swoje.
Ale przyznacie chyba, że po tylu latach i tak impreza staje się opłacalna.
Były takie w kuchni, w ciężkich szklanych kloszach. Wytrzymały chyba 6 lat. A nowe (elektronika) padają jak muchy, nawet nie wiem czy jest jakakolwiek "osczędność" w porównaniu do zwykłej żarówki.Piotr pisze:A ja używam świetlówek kompaktowych Philipsa (z gwintem) od, hmm... ośmiu lat. Bezawaryjnie i bez ściemniania. Rzecz w tym, że mają one w przeciwieństwie do wspomnianej chińszczyzny wbudowany dławik, czyli klasyczny układ bez półprzewodników.
Nie ma nic za darmo. Taka lampa nie jest najtańsza i waży swoje.
Ale przyznacie chyba, że po tylu latach i tak impreza staje się opłacalna.

-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3451
- Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
- Lokalizacja: Białystok
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1572
- Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
- Lokalizacja: Toronto
Czesc
Panowie! Nie narzekajcie!
Tam sa bardzo dobre elementy w srodku. Tranzystor idealnie pracuje np jako koncowka w "Antku". Jesli ktos chce zrobic lampowy wzmacniacz do komputera w obudowie po CD, to potrzebuje przetwornice 12-200V,a na 2 tych tranzystorach nie ma problemu zrobic taka.Sa tam tez szybkie diody na wysokie napiecie ( szybka wersja 1N4005) do prostownika w tej przetwornicy. Lampy to EL90, ja zastosowalem 6AQ5 i nawet,nawet to to dziala.
Pozdrowienia
Panowie! Nie narzekajcie!
Tam sa bardzo dobre elementy w srodku. Tranzystor idealnie pracuje np jako koncowka w "Antku". Jesli ktos chce zrobic lampowy wzmacniacz do komputera w obudowie po CD, to potrzebuje przetwornice 12-200V,a na 2 tych tranzystorach nie ma problemu zrobic taka.Sa tam tez szybkie diody na wysokie napiecie ( szybka wersja 1N4005) do prostownika w tej przetwornicy. Lampy to EL90, ja zastosowalem 6AQ5 i nawet,nawet to to dziala.
Pozdrowienia
Dobrze wiedziecVic384 pisze:Czesc
Panowie! Nie narzekajcie!
Tam sa bardzo dobre elementy w srodku. Tranzystor idealnie pracuje np jako koncowka w "Antku". Jesli ktos chce zrobic lampowy wzmacniacz do komputera w obudowie po CD, to potrzebuje przetwornice 12-200V,a na 2 tych tranzystorach nie ma problemu zrobic taka.Sa tam tez szybkie diody na wysokie napiecie ( szybka wersja 1N4005) do prostownika w tej przetwornicy. Lampy to EL90, ja zastosowalem 6AQ5 i nawet,nawet to to dziala.
Pozdrowienia

PS. A ten licznik Ci doszedl ?