Wysterowanie lamp mocy w różnych wzmacniaczach

[taboret1]

Witam!
Próbując zdobyć jak największą wiedzę, analizuję sobie różne schematy, i mam kilka wątpliwości. W dziale DIY na Fonarze opisanych jest kilka konstrukcji wzmacniaczy gitarowych. Przedwzmacniacze w nich w dużym stopniu są bardzo podobne, końcówki mocy różne. Wymagana w nich amplituda sygnału sterującego wobec tego również powinna być różna.
W dziale 12, opisany jest wzmacniacz z końcówką mocy na jednej lampie EL84. W dziale 18 z kolei, opisany jest wzmacniacz dwukanałowy, podczas gdy jeden z nich jest identyczny z przedwzmacniaczem z działu 12, lecz zapewnia wysterowanie lampie EL34. Lampa EL34 wymaga większej amplitudy sygnału sterującego. Wygląda więc na to, że stopień końcowy w drugim wzmacniaczu będzie wysterowany niedostatecznie, lub stopień końcowy w pierwszym wzmacniaczu łatwo można przesterować.
Czy nie przydałoby się wprowadzenie małych zmian, by uwzględnić te różnice? Czy może nie są one aż tak istotne?
Dorzucę jeszcze przykład z działu 14, który właściwie to jest chyba przykładem najlepszym. Jego przedwzmacniacz, jest taki, jak przedwzmacniacz z działu 12 (sterujący jedną EL34). Tutaj steruje on inwerterem, a ten z kolei lampami EL34 w układzie przeciwsobnym. Czy wzmocnienie napięciowe inwertera w tym przepadku nie okaże się zbyt duże?

[Piotr]

Amplituda niezbędna do wysterowania lampy mocy zależy od jej puktu pracy i klasy wzmacniacza. Wzmacniacze w klasie B wymagają większych amplitud od układów w klasie A. Wyższe napięcie anodowe z reguły (ale nie zawsze) powoduje zwiększenie wymaganej amplitudy.
Poza tym wzmacniacze mają najczęściej zapas wzmocnienia wyrównywany regulatorami, który może być większy, bądź mniejszy. Przecież różne źródła sygnału oferują inne amplitudy sygnału wejściowego.
Różnica między EL34, a EL84 jest dwu-trzykrotna, a więc nie aż tak wielka

[painlust]

w dziale 12 i 14 są moje wzmacniacze. Więc o nich się wypowiem. w 14 jest wzmacniacz z końcówką w stylu Marshalla i preampem od Fendera. Mam wrażenie że ten Fenderowski preamp daje niższy sygnał niż jakby w tym miejscu założyć marshallowski. Oczywiście wszystko jest na słuch, a to znaczy że wcale tak być nie musi. Podobno ludzki słuch sygnał przesterowany o tej samej amplitudzie słyszy głośniej niż taki niezniekształcony. Ile w tym prawdy to nie wiem. Kolega na tym wzmacniaczu używa zewnętrznego przesteru, któremu dodatkowe lekkie przesterowanie Fenderowskie nadaje lampowego charakteru. Dla niego jest to wystarczające. Nie mam pojęcia czy końcówka mocy w tym wzmacniaczu jest przesterowywana. Nie mam oscyloskopu więc nie mam o tym pojęcia. Co do pięciowatowca z działu 12 to tu pominięty jest dzielnik występujący w oryginalnym Atomicu. Zmniejszał on amplitude przed wysłaniem sygnału na inwerter. Ja lubię jak przesterowuje się końcówka w tym wypadku EL84 więc pominąłem ten dzielnik. Nie miałem zamiaru kopiować brzmienia Atomica więc mnie tam wszystko jedno jak jest w oryginale.

[Piotr]

Podobno ludzki słuch sygnał przesterowany o tej samej amplitudzie słyszy głośniej niż taki niezniekształcony.

Nic dziwnego - Sygnał przesterowany o tej samej amplitudzie, co czysty, ma większą wartość skuteczną. Wzmacniacz przesterowany może oddać do obciążenia znacznie większą moc, niż podaje parametr mocy maksymalnej mierzony dla sinusa.

[taboret1]

Aha, to wszystko rozumiem. Myślałem że ta różnica jednak mogłaby być uciążliwa.
Dziękuje za odpowiedzi!