Coś takiego trafiło dzisiaj w moje ręce.
Czy ktoś z was miał z nim jakieś doświadczenia?
Bo powiem szczerze, że wygląda chudo, szczególnie przy swojej cenie
W środku malutki radiatorek z dwoma tranzystorami mocy, które mają oddać 100W do czteroomowego obcziążenia. Jutro sprawdzę ile w tym prawdy.
Aha - gwóźdź programu - valvestate, czyli biedna ECC83 zamontowana w bardzo dziwny sposób do płytki, tak że nie można jej wymienić
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zasilacz: rezystory obnizajace napiecie do +-15V czesto padaja. Mozna wyrzucic sprzezenie zwrotne miedzy wtrornikiem katodowym i poprzedzajacym stopniem, ograniczniki na LEDach warto przerobic na asymetryczne 1xLED i 2x1N4148. Osobiscie nie mam nic przeciwko wzmacniaczom z piasku ale ten...(takie drobne niedomowienie)
Aha - w ramach wyjaśnienia - wzmacniacz trafił do mnie, gdyż podobno się zepsuł.
Tylko jak na razie wszystko działa
Rezystory w zasilaczu rzeczywiście są przygrzane. Może warto od razu wymienić na większej mocy?
Muszę niestety zaprotestować. Valvestate nie jest wzmacniaczem hybrydowym mimo tej lampki w preampie. Lampa ta nie bierze udziału w kreacji brzmienia - jest to tylko pojedynczy stopień + wtórnik katodowy a to jest właśnie wyznacznikiem (dla gitarzystów a nie lampowców) co jest hybrydą a co nie jest. Przed tą lampą jest zespół diód krzemowych obcinających sinusoidę jak w distortionie. Ktoś kiedyś udowodnił, że wzmacniacz ten gra bez teJ lampy. Ta lampa ma za zadanie podniesienie ceny tego wzmacniacza o 50 a może więcej procent i tylko po to tam jest.
W tych wzmakach podobno lubiły się robić zimne luty pod wpływem przegrzewania się za słabych mocowo rezystorów. Nie wiem ile w tym prawdy, ale istnieje przekonanie że jak VS przestanie grać to należy go kopnąć
Mnie osobiście nie podoba się ten wzmak. Miałem z nim do czynienia w sensie czysto praktycznym (grałem, nie naprawiałem) i niestety nie był w stanie się obronić...
painlust pisze:Ktoś kiedyś udowodnił, że wzmacniacz ten gra bez teJ lampy. Ta lampa ma za zadanie podniesienie ceny tego wzmacniacza o 50 a może więcej procent i tylko po to tam jest.
Oczywiscie ze bedzie gral bez tej lampy, nie potrzeba tego udowadniac praktycznie. Popatrz na schemat to zobaczysz ktoredy sygnal pojdzie jak wyjmiesz lampe. Praktycznie mozesz sprawdzic czy ta lampa ma jakis wplyw na brzmienie.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Heh, Piotrze, muszę Cie zmartwić, valvestate jest wśród gitarzystów synonimem tandety. Ta lampka w środku to jest czysta ściema (nie taka aż ściema jak w niekórych urządzeniach Behringera, gdzie im się nie chciało nawet lampy rozżarzyć i dali podświetlające ledy, ale jednak) ale nei wiedziałem że byli aż tak bezczelni aby umocować lampę w sposób uniemożliwiający wymianę. Że będzie grało po wyjęciu lampy to jest znany fakt i powód do drwin z tego urządzenia.
jethrotull pisze:nie taka aż ściema jak w niekórych urządzeniach Behringera, gdzie im się nie chciało nawet lampy rozżarzyć i dali podświetlające ledy...
Cos mnie sie zdaje, ze Wasc bzdury wypisujesz. W ktorym to urzadzeniu, Behringerowi nie chcialo sie podlaczyc zarzenia lampy ?
jethrotull pisze:Heh, Piotrze, muszę Cie zmartwić, valvestate jest wśród gitarzystów synonimem tandety. Ta lampka w środku to jest czysta ściema (nie taka aż ściema jak w niekórych urządzeniach Behringera, gdzie im się nie chciało nawet lampy rozżarzyć i dali podświetlające ledy, ale jednak) ale nei wiedziałem że byli aż tak bezczelni aby umocować lampę w sposób uniemożliwiający wymianę. Że będzie grało po wyjęciu lampy to jest znany fakt i powód do drwin z tego urządzenia.
No nie wszystkich... taki Chuck Schuldiner z DEATH miał odmienne zdanie. . z tego co pamiętam (pamięć niestety myli) grał właśnie na 8100 na wszystkich płytach i koncertach. Można nie lubić jego brzmienia ale tego co wniósł do muzyki metalowej nie wolno negować. To on stworzył death metal i pozostanie w pamięci słuchaczy metalu na zawsze. Aż strach pomysleć, ze wielu gitarzystów bedących nazwijmy to "bogami" wyznaczajacymi kierunek w danej stylistyce grało na "syfrowych" Zoom'ach czy Digitechach i nigdy nie podłaczyo gitary do lampiaka.
jethrotull pisze:nie taka aż ściema jak w niekórych urządzeniach Behringera, gdzie im się nie chciało nawet lampy rozżarzyć i dali podświetlające ledy...
Cos mnie sie zdaje, ze Wasc bzdury wypisujesz. W ktorym to urzadzeniu, Behringerowi nie chcialo sie podlaczyc zarzenia lampy ?
Nie, przede wszystkim to ma cos wspolnego z tym, ze do pisania artykulow, nawet tych po angielsku, zabieraja sie ignoranci.
W MIC2200 ta trioda jest zarzona i dziala, pracuje z niewielkim Ua=48V i pewnie stad nizsza temperatura banki (podobnie jak w innych tego typu preampach z USA). Mam ten przedwzmacniacz, jak bedzie trzeba moge zrobic kilka zdjec. Na razie wyszukalem tylko jedno, lecz oprocz cokolu nie widac tam zbyt wiele.
PS. Co w tym podswietleniu LED jest zlego ? IMO fajny pomysl.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ano pisze:Nie, przede wszystkim to ma cos wspolnego z tym, ze do pisania artykulow, nawet tych po angielsku, zabieraja sie ignoranci.
W MIC2200 ta trioda jest zarzona i dziala, pracuje z niewielkim Ua=48V i pewnie stad nizsza temperatura banki
Rozumiem, że jako nieignorant twierdzisz, że przy niższym Ua moc żarzenia jest mniejsza.
Ano pisze:Co w tym podswietleniu LED jest zlego ? IMO fajny pomysl.
Grzejnik wystarczająco mocno i ładnie świeci bez dodatkowego podświetlenia. Niektórym podobają się różne odpustowe świecidełka albo tuningowane maluchy z bajerami na LEDach - kwestia gustu.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Tak jak mówiłem, wszystko działa. Lampy nie da się wymienić, ani w ogóle wyjąć.
Wzmacniacz nie należy do mnie. Przywiózł go fan wspomnianego Chucka Schuldinera.
Muszę przyznać, że z zewnątrz wygląda zacnie, natomiast w środku już znacznie gorzej.
Dla siebie mam zamiar niebawem zbudować coś w całości lampowego, ale o tym w innym wątku